Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eve29

Jak radzić mam sobie po zdradzie

Polecane posty

Gość eve29

Witam wszystkich serdecznie. Opowiem w streszczeniu moją historię. Mój mąż wyjechał do norwegii(byłtam 2 lata z przerwami) , po jakimś czasie(byłam z synem na wakacjach u niego) po naszym powrocie posprzeczaliśmy sie przez telefon , dostałam smsa że tam zostaje bo mu zemną źle(TO BYŁ WRZESIEŃ TAMTEGO ROKU)w grudniu przyjechał do polski wymeldował się z mojego domu i odwiedzał nas mieszkając u swoich rodziców ( miał kogoś bo to czułam ) . rozmowy nic nie dały więc złożyłam papiery rozwodowe, przed świętami. wyjechał w styczniu .bardzo to wszystko przeżywałam , jego rodzina powiedziała że obrosłam w piórka i wtrzuciłam meża z domu 9 niewierzyli mi że mnie zdradzał) po upływie miesiąca , początek lutego zaczoł sie odzywać że przeprasza za wszystko i czy dam mu szanse żeby to naprawił. zgodziłam się ale pod warunkiem że powie mi z kim mnie zdradził i gdzie,a druga sprawa że wraca do polski na stałe. Ok.przystał na te warunki.Powiedział że poznał ją na czacie spotkali się pare razy jak był w polsce w święta i na dyskotece stało się. Mi jednak pare szczegułów nie grało. wrócił na Święta Wielkanocne i został chodzimy do poradni, starałam sie i staram z tym pogodzić ale mi się nie udaje, jestem na niego zła jak djabli. AA teraz w listopadzie doszłam sedna sprawy , znalazłam na jego poczcie adres pewnej pani i nr telefonu i trafiłam w dziesiątke . Wszystko wyśpiewał że poznał tam za granicą ,w święta jak przyjechali do polski to ona zdecydowała że wyjedzie razem z nim i zamieszka . Mieszkała z nim ,tego znieść nie mogę . Zadaje sobie pytanie i jemu terz dlaczego niepowiedział mi tego odrazu , mówiże bał sie że mu nie przebacze . A jak zapytałam dlaczego masz nadal jej adres na swojej poczcie mówi ze zapomniał ze tam jest. Niewiem jak mam postępować dalej , żyjemy ale ja mu nie wierzę . Dzwoniłam do tej kobiety , ona nigdy nie była za granica teraz od 6 miesięcy jest mężatka i jest w drugim miesiącu ciąży (a wiem że niejest). Nadomiar tego mieszka 15 kilometrów odemnie.Mam mętlik w głowie jak mu zaufać ,może kocha a może nie. A czy się z nią widuje , niewiem z pracy wraca zawsze do domu ??????????? poradzcie mi coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz bardzo twardy orzech do zgryzienia.. niestety po klamstwach nie da sie tak latwo zaufac i co najwazniejsze zapomniec.. ja moze nie mialam tak dramatycznej sytuacji jak ty.. ale u mnie bylo troszeczke podobnie.. najpierw drobne klamstwa.. potem coraz wieksze, jak sie rozstalismy odzylam, jestem weselsza, bardziej szczesliwa, przemysl sobie wszystko na spokojnie, czasami nie warto robic czegos na sile..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma_ma_rysia
Zdrada to trudny temat. Nie ma na to recepty. Nawet jeżeli wam się ułoży zawsze będzie to gdzieś w twojej głowie. Jedyną rzeczą która go tłumaczy to fakt że byliście od siebie daleko i potrzebował kogoś bliskiego. Czesto w sytuacjach kiedy coś nie układa sie w małżeństwie zdrada jest tego skutkiem. Może spróbuj szczerze z nim pogadać. Niech ci wszystko wyjaśni, żebyś wiedziała na czym stoisz, żebyście mogli stworzyć ten zwiazek na nowo. Dlaczego z tobą właśnie jest a nie z tamtą, dlaczego w ogóle cie zdradził itp. Na pewno nie będzie to już tak jak przed zdradą, ale może być inaczej nie znaczy ze gorzej. Ale też pamiętaj że jak raz zdradził moze to zrobić drugi raz i trzeci itp. czy jesteś gotowa na przezywanie tego po raz kolejny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eve29
DZieki ma_ma_rysia.Rozmawialiśmy otym dlaczego wrócił , podobno zrozumiał że to zemna chce być .Że wie czego mało co niestracił , i że rodzina jest najwarzniejsza . Tylko może mówić prawdę , ale jak w nią uwierzyć . w listopadzie rzuciłam pracę ,bo myślałam że może i ona się do naszych kłutni przyczynia .No stres nerwy i ciągle w trasie za kierownica . A teraz żałuję bo to jednak sytuacja w domu mnie przybijała a nie praca. Teraz jestem zależna od niego , do momętu aż znajde inną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma_ma_rysia
To źle że rzuciłaś pracę. Po pierwsze miałabyś trochę mniej czasu na myślenie i analizowanie, a ja doskonale wiem że wtedy jak mam czas na myślenie wtedy przychodzą demony :). Po drugie jeżeli tak sie stanie że będzie kolejny raz, to nawet nie będziesz miała drogi ucieczki.... Znajdź pracę i żyj swoim życiem, nie poświęcaj sie dla rodziny, męża bo to nic nie da wg mnie. Jak będziesz miała swoje zycie łatwiej będzie ci żyć z nim ale ze świadomością ze masz zawsze możliwość wyboru, bo jesteś niezależna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×