Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BrunetkaWieczorowąPorą

Przeczytaj to

Polecane posty

te zdjęcia są okropne. nie mogę oglądać takich rzeczy bo zaraz mam ochotę powyciągać za jajca tych wszystkich oszołomów:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cały czas aktualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczepię się pod temat
26 stycznia,Rzeszów "Na telefon alarmowy RSOZ zadzwoniła mieszkanka Kamienia ,gmina Sokołów Młp. z prośbą o pomoc dla maltretowanego psa. Pies tydzień temu wpadł pod samochód, został ranny, miał złamaną tylną łapkę. Waściciel nie udzielił mu żadnej pomocy, nie zawiózł do weterynarza. Gospodarz zwyrodnialec po tygodniu doszedł do wniosku, że jak mu przez tydzień samo nie przeszło, to mu już nie przejdzie i czas go dobić. Z relacji sąsiadki,około godz 10.00 zwyrodnialec zawołał kulejącego psa do stodoły, zawiązał mu do obroży (obroża to sznur konopny 4-ro krotnie obwiązany wkoło szyi) sznurek od snopowiązałki, przytrzymał psa i uderzył orczykiem w głowę. Pies zaczął potwornie skowyczeć. Sąsiadka, usłyszawszy to, wybiegła z domu i zareagowała krzykiem. Pies nadal wył z bólu. Telefonicznie zwróciła się do Komisariatu Policji w Kamieniu o pomoc cierpiącemu zwierzęciu Tymczasem zwyrodnialec, zmęczony katowaniem, ciągnie nieprzytomnego psa uwiązanego na sznurku w stronę pola.Po godzinie Policja przyjechała i, o zgrozo, odjechała, pozostawiając niezabezpieczone narzędzie zbrodni i co najważniejsze- żyjącego cierpiącego psa w rękach oprawcy, bez stosownego zabezpieczenia. To na sąsiadce spoczął ciężar zabezpieczenia narzędzia zbrodni oraz ochrona psa przed oprawcą. Czas mijał, nikt nie przejmował się losem psa... Tyle wkoło domów, a w nich przecież mieszkają ludzie!!! Cygan (to imię psa ) podnosił się ze trzy razy, potwornie wyjąc z bólu. O godz 13 sąsiadka zadzwoniła do Schroniska "Kundelek" w Rzeszowie, stąd natychmiast wyruszyła pomoc. Na miejscu dokonaliśmy szokującego odkrycia: w zaroślach, pod walącym się płotem, leżało nieprzytomne zwierzę, dawało jednak nikłe odznaki życia. http://www.dogomania.pl/forum/f28/bo-wpadl-pod-samochod-bo-mial-noge-zlamana-wlasciciel-usilowal-zatluc-psa-na-smierc-130415/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnee
okropne jest to jak ludzie moga skrzywdzic zwierzeta niczemu i nikomu winne!!! ;( nasze poj...ne prawo niestety nic nigdy nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×