Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość start czarno-biały

Szczęście w związku bez zaufania? Czy to mozliwe?

Polecane posty

Gość start czarno-biały

Tkwię w związku juz od 2 lat. Wszystko jest wspaniale gdy przebywamy ze sobą, pełnia szczescia. A gdy nie jestesmy ze sobą- tragedia. Nie ufam mu, nie ufam. Tysiące koleżanek w biurze. Ciągłe blokady na komórce i komputerze. pomija takie fakty, tzn mi o nich nie mowi, np ze dostał bombonierke od kolezanki w pracy. Nie wiem, moze to nie istotne, ale ja chcialabym by powiedział mi o tym sam , a nie jak wypytam bo gdzieś ją zobacze przypadkiem. Jestem dziwna?Wieczne kłótnie przez telefon, ze jestem zbyt zazdrosna, ale ja mu nie ufam. On to widzi, ze bez niego nie umialabym juz nic. Moze to wykorzystuje, ale ja nie umem bez niego zyc juz naprawde:( I czuje , ze nie jestem w stanie go zostawić, choc tak strasznie się męczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo jestes zbyt
zazdrosna. widocznie masz niskie poczucie wlasnej wartosci że tak sie zachowujesz.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość start czarno-biały
Chyba boję sie samotności, bo chcialabym go zostawić, ale co potem? Pustka, balabym sie ze nie umialabym juz pracowac, zamknęlabym sie i ryczała. Tak strasznie chcialabym poznać kogoś, zakochać sie i odejsc. Nie potrafie tego zrobić tak nagle, nie mając kogos do poprzytulania sie i wyzalenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no sorry ale jestes
żalosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość start czarno-biały
Wyjezdza na 3 dniowe delegacje nie mowiąc mi o nich nic, tylko ze było w porządku i tyle. mam tego dość, czuje brak kontaktu z nim, choc niby jestesmy tak blisko i razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, co robisz jest chore. Podziwiam tegoo faceta, ze jeszcze jest z Toba. Wisisz na nim i przygniatasz go swoim ciezarem w kazdej chwili jego zycia. Z Twojej strony, to nie jest milosc, a patologia. Kazdy czlowiek, nawet zakochany, potrzebyje oddechu, czegos innego niz obiekt zakochania. Jesli tego nie ma dusi sie po pewwnym czasie, i ucieka gdzie pieprz rosnie. Czego mu zycze z calego serca. A Tobie przydalaby sie pluszowa zabawka zamiast zywego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jej przydalaby sie jakas
psychoterapia.:O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie bedzie szcześliwego zwiazku bez zaufania !!!!!! Albo popracuj nad sobą--bo może faktycznie zżera Cie niepotrzebna zazdrosc,a jak jestes przekonana,że nie jest uczciwy w stosunku do Ciebie --to uciekaj dziewczyno!!!!!!!! A ile Ty masz lat,że tak emocjonalnie reagujesz--co to ma znaczyc---nie moge bez niego życ.Bzdura !!!--co masz jego nogi przy swoim tulowiu--jak odejdzie--to ty przestaniesz chodzic ???Troche wiary w siebie--a teraz zachowujesz sie jak jakas roslina np.bluszcz,który nie bedzie żyl bez podpory--w to nie wierzę--teraz młodzi ludzie sa samodzielni,samowystarczalni.......i Ty też taka musisz byc i tego Ci z całego serca życze. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też nasunęło mi sie
skojarzenie z bluszczem.:O wydaje mi sie, ze problem nie jest w facecie ale w TOBIE!!! popracuj nad soba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość start czarno-biały
tak, moze jestem przesadnie zazdrosna, ale to nie calkowicie z mojego względu. Nie chcialam o tym pisac bo to nie związane z tematem, ale nie mialam rodziców i wychowałam sie w domu dziecka, niekochana i niechciana. Moze stąd ta straszna potrzeba przyciągniecia go do siebie. Moze boje sie ze odejdzie tak samo jak moi rodzice, gdy bylam mala. Wiem ze ta zazdrosc do niczego nie prowadzi i powoduje tylko kryzysy w naszym związku, ale nie umime sie zmienic, próbowalam juz 1000 razy. Ale to nie jest tak, ze on jest calkowicie w porządku, bo nawet osoby obiektywnie patrzace z daleka dawaly mi znaki bym uciekala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×