Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetka_

Śluby - październik 2009

Polecane posty

Ejjj, a gdzie się podziały odstępy między akapitami? Co się dzieje z tym kafe? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viveen ciesze się ze się odezwałaś:) nie dziwie Ci się bo dziecko naprawdę sporo zmienia w życiu:) super ze Krzyś zdrowy bo to najważniejsze:) wiem co pisze bo Julka znów chora:( ech tak jakoś wiosna jesień u nas nie obędzie się bez choróbska:( a w tym wszystkim najgorsza bezradność bo nie wiele można dziecku pomóc:( co do pracy męża to lepiej tak niż ostatnio gdzie nie wypłacili mu kasy:( i to dość sporej:( ale w ogóle ostatnio coraz częściej się słyszy o zwolnieniach:( jakiś zły czas nadszedł...byleby szybko minął i nie dotknął ciebie Viveen napisz jak tam Krzyś po basenie?:) no i mam nadzieję że z rodzicami w miarę szybko się uspokoi:) głowa do góry będzie ok:) Madelinie Bajbajko jak tam u was? liczę że wszystko na coraz lepszej drodze:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) od kilkunastu już dni zbieram się,żeby do Was napisać, ale nie mam kiedy:( tak, wiem pomyślicie sobie,że co nie mam nawet 10min, żeby coś skrobnąć... ale naprawdę - byłam teraz na urlopie w Pl,dwa tygodnie, całe dnie spędzałam na budowie, a po przyjeździe na wyspę, czekało na mnie sporo pracy.Ale pod czytywałam Was w wolnym czasie... Co u mnie...? Hmmm...chyba się podniosłam po stracie dziecka. Piszę chyba,bo jak przypomnę sobie na jakim etapie już bym była,zbiera mi się na płacz:( Staramy się z mężem,ale jak na razie bezskutecznie:( Mam chwile zwątpienia, czy to w ogóle ma sens... całe te obserwacje,mierzenie temperatury, badanie szyjki, branie leków,skoro to i tak nie działa... często zastanawiam si,gdzie w tym wszystkim jest Bóg i dlaczego pozwala,żeby działy sie takie rzeczy...dlaczego mnie to spotkało, czy naprawdę jestem tak złą osobą,że nie zasługuje na dziecko.... ciężko mi jest z tym wszystkim... i powoli chyba tracę nadzieje:( Moja sytuacja jest o tyle skomplikowana,że tutaj na wyspie nie mam dostępu do opieki ginekologicznej, ba nawet na lądzie jest ona ograniczona,pod tym względem ten kraj jest chory! Pod czas urlopu byłam na wizycie kontrolnej u mojego gina, bo tutaj niestety takowej nie miałam. Na szczęście wszystko ładnie tam zrobili...marne to pociesznie. Nie potrafił mi powiedzieć czemu tak się stało,a ze szpitala w którym miałam robiony zabieg,żadnych wyników nie otrzymałam:( Także,wiem,że nic nie wiem. Trzymajcie kciuki, bo za 15 dni wszystko będzie jasne... Nasza budowa w tym roku dobiega końca:)Mamy stan surowy otwarty,brakuje nam okien,ale zdecydowaliśmy,że przez zimę domek sobie "pooddycha" i wiosną wstawimy okna. Obecnie zakładają nam dachówkę:)Już się nie mogę doczekać efektu końcowego... o ten dach było tyle kłótni,że musi być piękny:) W pracy spoko, jak zawsze. Niedługo zacznie się martwy sezon, więc będzie jej mniej. Będę miała więcej czasu na forum:P Mamy okropnych współlokatorów, ale na szczęście już za tydzień się wynoszą,nareszcie! Wzięliśmy znajomych i nigdy bym nie pomyślała,że będziemy tak tego żałować:( Chcesz stracić jakąś znajomość - zamieszkacie razem/wynajmijcie wspólne mieszkanie! Od środy zaczną nam się trzecie rocznice :) Jak ten czas zleciał... to już trzy lata... właśnie macie jakieś plany? My nie mamy żadnych.Pewnie zostaniemy w mieszkaniu, ja zrobię coś do jedzenia i tyle... Mam nadzieje,że następną rocznicę spędzimy w Polsce i coś zorganizujemy... Coraz bardziej uświadamiam sobie jak życie jest kruche:( W czwartek nagle zmarł nasz znajomy,który pracował na wyspie. Pojechał w delegacje na ląd i już nie wrócił:( Nadal nie wiemy co było przyczyną... czekamy na sekcję zwłok i jakiś telefon z policji. To był wujek mojej znajomej, młody facet 47 lat:( popłakałam się... Najgorsze teraz to te wszystkie procedury - prokuratura, znalezienie jakiegoś zakładu gdzie kremują zwłoki, załatwienie wszystkich dokumentów... staram się pomóc znajomym, jak tylko mogę. eh...życie:( no to się rozpisałam:P Aaa jeszcze dodam,że na codzień spędzam czas z 4-latką, szaloną i jej 4miesięczną siostrzyczką, cudo! Do każdej z Was napiszę coś jak znajdę trochę czasu,mąż z pracy wrócił, rozumiecie...;> buziaki Kochane:***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem tylko brakuje czasu żeby coś więcej skrobnąć...ech praca praca i do tego jeszcze jakoś ostatnio mało zdrowa jestem...a jak u was???? co tam słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Pamiętam, jak zaczął się październik... od razu chciałam wejść Wam wszystkim złożyć wszystkiego dobrego z okazji naszych 3cich rocznic ślubów... i co? Nim się obejrzałam, a tu już koniec października :( Przepraszam, że nie zdążyłam :( Madeleine 🌼 wiem, że dla Ciebie ten październik miał być w tym roku wyjątkowy... Pamiętam o tym! Mam nadzieję, że czwartą rocznicę ślubu będziecie świętować już ze swoim długo wyczekanym Maleństwem :) Tego Wam z całego serca życzę! A poza tym co u Ciebie? Mam nadzieję, że nie piszesz, bo jesteś czymś bardzo pochłonięta ;) a nie tylko dlatego, że nie masz dla nas dobrych wiadomości... Bajbajko 🌼 Super, że się do nas odezwałaś po tak dlugim czasie :* Tobie również życzę, żebyście kolejną rocznicę świętowali już w Trójkę :) a może już coś wiadomo? :) i byście wykończyli Wasz domek, bo oboje ciężko z Mężem na to pracowaliście :) Wogóle to kiedy planujecie wrócić na stałe do Polski? Magggi 🌼 najważniejsze, że praca jest :) a, że pochłania nam dużo czasu to już inna sprawa :/ Mam nadzieję, że wróciłaś do zdrówka... Taka pora roku, że tym bardziej musimy o siebie dbać! Mam nadzieję, że Julka dobrze ją znosi i dużo nie choruje :) W sobotę Krzyś skończył 20 tygodni :) Nie mogę uwierzyć, kiedy to zleciało... a jak się zmienił przez ten czas! Waży już 6kg, więc jest raczej z tych mniejszych dzieciaczków ;) do tej pory karmiłam go tylko piersią, ale niedługo zacznę mu powoli wprowadzać nowe rzeczy :) już się nie mogę doczekać! Ogólnie jest bardzo grzeczny, ale najważniejsze, że zdrowy i nie ma z nim żadnych problemów! Byłam w pracy przedłużyć macierzyński o kolejne 4 tygodnie.. Póki co roboty ani widu, ani słychu :( więc wciaż nie wiem, co ze mna będzie po powrocie w styczniu... Krzyś ma miejsce w żłobku już załatwione :) Zdecydowaliśmy się na żłobek prywatny. Trochę nas szarpnie po kieszeni, ale może nie będzie najgorzej ;) Zaczniemy od 5 godzinek, więc nie najgorzej ;) i stopniowo będziemy zwiększać... U nas zima za oknem, a ja mam nastrój jesienny :/ ale listopad się zbliża, a w moim przypadku to wszystko wyjaśnia ;) co roku mam to samo, że chciałabym zapaść w zimowy sen i obudzić się na wiosnę... Czekam na jakieś wieści od Was! :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny:) u mnie ok:) jak na razie wszystko układa się dobrze:) Jula załapała o co chodzi z sikaniem bez pieluchy co mnie bardzo cieszy:) heh zdarzają jej sie jeszcze wpadki ale sporadycznie:) a poza tym zaczyna dużo mówić:) nie wiem po kim ona taka rozgadana;) zresztą z niej taka wesoła i głośna dziewczynka:) w pracy w porządku:) nie ma co narzekać:) żeby tylko gorzej nie było:) Vivieen jak ten czas leci:) kurcze to duży chłopczyk z Krzysia i do tego jestem pełna podziwu z karmienie wyłącznie piersią:) niech je i rośnie bo jak zacznie chodzić to sporo zrzuci:) nie fanie że z pracą nie ciekawie ale może do Twojego powrotu sytuacja się poprawi:) w każdy razie mam nadzieje ze po Twoim powrocie zwolnić Cię nie mogą? a co do żłobka to z ciekawości zapytam ile będziecie płacić? pytam bo w mojej okolicy nawet żłobka nie ma najbliższy w odległości 20km i to nie prywatny... Bajbajko to nie tak przeciez to nie Twoja wina...ja mam nadzieję ze to jeszcze tylko nie twój czas i że w końcu uda się wam wystarać o maleństwo:) no a jak tam się układa? Co do budowy to naprawdę dużo zdziałaliście:) u nas w tym roku nie za wiele głównie przez tego pracodawcę który nie wypłacił sporej sumy mężowi:( ale i tak oszczędności się nam pokończyły więc już teraz nie idzie tak szybko:( ale powoli do przodu:) Madeline a Ty gdzie? Co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś nie trafiam na czas kiedy wy jesteście na forum:( Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się moje Drogie:) Widzę,że słabo idzie nam pisanie na forum, szkoda...ja zaglądam niemal codziennie, ale w sumie nie mam co pisać, bo u mnie nudy. Nic się nie dzieje. Jesteśmy na wyspie, pracy już nie ma za wiele.Siedzę w domu i kisnę, bo pogoda do bani:( Dzisiaj poszłam sobie na spacerek z koleżanką i jej dwiema córkami:) Jedna ma 4lataka a druga niemal pół roku, kocham je miłością nieziemską. A malutką ubóstwiam ❤️ zwłaszcza jak wyciąga rączki,żebym ją wzięła, chociaż siedzi u mamusi:) Zbliża się grudzień... miałam rodzić... Magggi co słychać u Ciebie? Mam nadzieje, że ze zdrowiem wszystko dobrze!:) To ważne,że jest praca,a to normalne,że zabiera nam sporo czasu.A jak Julka, nie choruje za bardzo, mam nadzieje. Gratuluje postępów ze sikaniem Juli:) Zdolna dziewczynka! Wiesz między nami układa się spoko, czasem się pokłócimy, ale to takie małżeńskie potyczki...dajemy radę;) A budowa - w tej chwili już nic nie robimy, tzn. podbitkę mieli panowie dokończyć i jeszcze słupy z przodu,ale nie wiem czy uda im się w tym roku. Przyszły rok będzie ciężki finansowo - elektryka, hydraulika, posadzki, tynki okna - nie wiem na ile nam kasy wystarczy... ViVieen niestety, nadal jesteśmy tylko we dwójkę...staramy się, ale jakoś kiepsko nam to idzie. W styczniu lecimy do Pl i planuje powtórzyć badania i zastanawiam się nad zmianą lekarza, bo jakoś do obecnego nie mam przekonania:( Traktuje mnie jak głupią laskę, która na niczym się nie zna.Zobaczymy co mi zaproponuje w styczniu. Niestety w Pl będziemy tylko do początku marca. Nie planujemy na razie powrotu do Pl, szczerze mówiąc ja się boję powrotu i nawet nie chce o tym myśleć...Mam prawie 27 lat, nie skończone studia, żadnej legalnej pracy w Pl na koncie, żadnego stażu, nic! Nie wiem jak będzie wyglądać nasze życie po powrocie...Misiek może i jeszcze znalazłby jakąś pracę, a ja...ciężko o tym myśleć. Na razie zbieramy kasę na ten dom, choć w sumie też nie wiem czy będziemy w nim mieszkać.Bo jeśli nie znajdzie sie pracy w naszym miasteczku, to trzeba będzie się emigrować... trudne to wszystko. Marzyłam o rachunkowości, o pracy księgowej, a w tej chwili pewnie nie wiele pamiętam z tego czego się uczyłam i byłam naprawdę w tym dobra ;( W tej chwili mogłabym pracować w jakimś naprawdę renomowanym hotelu, marzy mi B&B, ale nasza okolica nie jest turystyczna... O jej, to Twój Krzyś, już fajny facet:) Taki bąbelki są boskie:) Cieszę się,że maleństwo rośnie jak na drożdżach i nie choruje. Mojej kumpeli malutka często ma biegunki:( I właściwie nie wiadomo dlaczego. Je to samo, mleko z butelki i od czasu do czasu jabłuszko i chyba marcheweczkę. Eh z tą praca tak ciężko jest, mam nadzieje,że w styczniu wszystko się wyjaśni na Twoją korzyść, i będziesz miała pracę. A możesz mi napisać ile taki żłobek kosztuje? Ja przez tą pogodę u nas- pochmurno, deszczowo, mglisto, nie potrafię funkcjonować:( nie mam na nic siły, jak legnę na kanapę tak mogę całe dnie siedzieć:( piszcie Dziewczyny! Madeline Kochana gdzie jesteś, martwimy się! odezwij się:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam grudniowo :) Już dawno chciałam Wam odpisać, ale Krzyś jest coraz bardziej absorbujący :) Jak sobie ucina drzemkę, to staram się nadgonić z całą resztą, a wieczorami jak już zaśnie, to po prostu padam... Wczoraj Krzyś skończył 6 miesięcy :) Boziuu, jak ten czas leci Waży 6780g i ma już dwie dolne jedyneczki do tego coraz więcej chce psocić :) czyli jakby nie było Mój Mały Chłopczyk już wcale nie jest takim małym chłopczykiem :P Zresztą ostatnio czas mi leci właściwie wyłącznie na jego karmieniu :/ wg naszej lekarki za mało przybiera ale jaki On ma być? Skoro my z mężem też do dużych raczej nie należymy :] Oprócz cycusia, wprowadzam mu wciaż jakieś nowe rzeczy do jadłospisu ;) A że mój Synek niestety nie wie do czego służy butla, to futruję go łyżeczką :P No ale uczę pić z tej nieszczęsnej butelki, ale na razie niestety z marnym skutkiem :/ póki co herbatki ;) ale właściwie jak mama niedługo wróci do pracy, a Krzyś pójdzie do żłobka, to ja nie wiem jak to będzie... W każdym razie łatwo nie jest! Ale damy rade! Albo umrzemy, próbując... Magggi 🌼 Fajnie, że Julka już załapała o co chodzi z sikaniem bez pieluchy ;) bo to jeden problem z głowy :) Coraz bardziej samodzielna ta Twoja córcia :) i do tego jak jeszcze wygadana to możesz być spokojna, bo w życiu sobie na pewno rade da! i dobrze, że w pracy masz spokój... U mnie właściwie sytuacja w firmie się nie zmieniła :( ale pojawiły się jakieś nadzieje... więc powiedzmy, że troszkę oczekują już mojego powrotu... tylko nie wiem czy zdają sobie sprawę, że właściwie nie będę od razu takim bardzo wydajnym pracownikiem, jak kiedyś :/ bo będę chciała sobie zmniejszyć etat na 7/8 i wykorzystać przysługującą mi godzinę na karmienie, co daje w sumie 6h pracy Miejmy nadzieję, że się do tego czasu wszystko się jakoś wyklaruje... Pytałyście mnie o cene takiego prywatnego żłobka Dziewczyny.. No coż, takie ceny pewnie zależą od miasta. U nas akurat 8h pobyt 5 dni w tygodniu oscyluje w granicach 800zł podstawy + 120zł za środki higieniczne + jedzenie (akurat dla takich maluszków Rodzice sami przynoszą) Oczywiście pobyt na 5h 5 dni w tygodniu to wcale nie oznacza 5/8 ceny i to tyle w temcie, bo aż mi się ciśnienie podnosi :P Ale co zrobić? Od początku wiedzieliśmy, że innego wyjścia mieć nie będziemy Musielibyśmy się po prostu nie decydować na dziecko więc jakoś to przełkniemy ;) tylko gorycz zostaje, że Państwo nic nie pomaga młodym rodzicom gdzie ta polityka prorodzinna? Bajbajko 🌼 Do stycznia to w sumie niewiele czasu już zostało, chociaż pewnie i tak nie możesz się doczekać ;) Jeśli tylko Twój lekarz prowadzący Ci w jakiś sposób nie pasuje, to nawet się nie zastanawiaj, tylko zmieniaj! a może właściwie już nie będzie trzeba? Wciąż mocno zaciskam kciuki! Z tym Waszym powrotem to też rzeczywiście ciężka sprawa... Tak naprawdę musielibyście tu zaczynać wszystko od początku... Ale może akurat się uda? Przecież na pewno będziecie próbować? Wkońcu domek to taka Wasza inwestycja w Waszą przyszłość tu :) chociaż pytanie czy do takiego kraju warto wracać? Hehe Madeleine 🌼 chyba już o nas zapomniała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajbajko 🌼 No to super :) A jeszcze na dworze tak biało... już świątecznie :) Nowy Rok też tu będziecie witać? Do kiedy zostajecie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Dziewczyny 🌼 Oby ten 2013 rok okazał się dla Was łaskawszy i wreszcie przyniósł to, o czym tak skrycie marzycie... Co tam słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno mnie tu nie było. Jestem już po drugiej operacji. Tym razem obyło się bez komplikacji. Od grudnia dostaliśmy zielone światełko i zaczęliśmy starania. Pierwszy cykl nie przyniósł Cudu. Czasami już tracę nadzieję. Tym bardziej, że wiem, że będzie ciężko. Blizna na macicy itp. Każda kolejna ciąża to będzie walka. Myślałam, że uda nam się za pierwszym razem. Niestety. Jeszcze coś mi się w cyklu poprzestawiało... Zobaczymy, co będzie teraz... Pozdrawiam Was wszystkie i cieszę się, że jest u Was w porządku. Bajbajko, a jak tam Wasze starania? Byłaś u lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Madeleine 🌼 Rzeczywiście dawno Cię tu nie było :( Dobrze, że się wkońcu odezwałaś... i może Ci się to wydać głupie, ale często o Tobie myślałam... Cieszę się też, że masz już te operacje za sobą! Wiele musiałaś wycierpieć, by znów dostać zielone światełko... A ja z całego serca życzę Ci tego Cudu pod serduszkiem! I wierzę, że niedługo się go doczekasz :* Ja 2 tygodnie temu wróciłam do pracy... na szczęście jeszcze było gdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję ViVieen ;) Jakoś ostatnio się podłamałam. W pracy mi "podziękowano". Chciałabym być już w ciąży i czymś zająć myśli, ale pewnie szybko to nie nastąpi. Oby w ogóle... A jak przeżyłaś rozstanie z Krzysiem? Dajecie oboje radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madeleine 🌼 nie ma za co ;) Silna z Ciebie Kobieta! Pracą się nie przejmuj... Pisałaś kiedyś, że w jednej Ci podziękowali... ale w drugiej rozumiem, że wciąż pracujesz? Teraz masz o coś innego walczyć! O swoje Małe Szczęście... I ja mam nadzieję, że uda Ci się to szybciej, niż myślisz :*** Zasłużyłaś, jak nikt inny, żeby znowu zostać Matką... A jestem pewna będziesz najlepszą na świecie! Ja teraz Krzysia zostawiałam z Tatą ;) więc jakoś specjalnie ciężko nie było ;) Gorzej będzie w marcu, jak pójdzie do żłobka... ale staram się myśleć pozytywnie! Na pewno źle mu tam nie będzie ;) Teraz znów jestem na urlopie :) Magggi 🌼 Co tam u Ciebie? Bajbajko 🌼 Którego marca wracacie spowrotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie pracuję w ogóle. W drugiej również mi "podziękowano". Bo za długo na L4 byłam ze względu na komplikacje po operacji (pobyt w szpitalu) i bo zaraz będę chciała mieć dziecko. Poczułam się jak śmieć i strasznie to przeżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madeleine 🌼 Tak się cofnęłam 2 strony wstecz... To niesamowite jak jedna rzecz tak potrafi odmienić ludzki los... Życie ostatnio naprawdę Cię nie oszczędziło :( Praca to jedna z rzeczy, w wir której można się rzucić, by po takich przeżyciach "stanąć spowrotem na nogi"... Szkoda, że Ci tego nie umożliwiono :( a jeszcze potraktowano w tak protekcjonalny sposób! I to w szkole, gdzie dzieci powinny być na pierwszym miejscu! Z przykrością muszę przyznać, że w głowie mi się to nie mieści :( Masz widoki na coś innego w tej chwili? Czy póki co nie szukasz? Myślę, że Dzieciątko dużo, by znów w Twoim życiu odmieniło ;) na lepsze :) Trzymam więc kciuki za owocny cykl! :* ...i będę wyczekiwała wieści ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny chciałabym życzyć Wam zdrowych, spokojnych, rodzinnych Świąt:)Wielu łask od Zmartwychwstałego Chrystusa:) Z okazji tych Świąt chciałabym Wam się pochwalić pewną wiadomością - spodziewam się dziecka:) Jestem już w 16 tygodniu. :) Czuję się dobrze, chodzę do pracy. Płci jeszcze nie znamy. buziaki Wam przesyłam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny natchnęło mnie żeby napisać jak zobaczyłam zdjęcie Bajbajki na nk:) Słońce serdecznie Ci gratuluję:) jak się czujesz który to już tydzień? Vivieen jak tam w pracy? Jak Krzysio? Madeline a u Ciebie? jak starania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany Madeline tak mi przykro:( który to był tydzień? Trzymaj się i trzymam nadal za was kciuki..przecież w końcu się uda ja w to wierzę...musi się udać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Magggi dziękuje bardzo:) Jestem już w 24 tc. Czuje się dobrze, nie narzekam na razie na nic;) I mam nadzieje,że tak już zostanie... miałam troszkę stresów ze względu na wyniki badań, ale na szczęście jest dobrze:) ~~ Madeleine Kochana tak mi przykro:( trzymaj się jakoś, wiem,że jest Ci ciężko, ale musisz wierzyć,że się uda! A teraz wypłacz się ile tylko potrzebujesz:* Trzymamy za Ciebie kciuki!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×