Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elllaaaaaaaaa

wielkie chrzciny?????

Polecane posty

Gość elllaaaaaaaaa

Moj mąz jest za tym by zrobic wielkie chrzciny dla calej naszej rodziny ( a jest ona bardzo liczna kolo 100 osob), bedzie sie to wiazalo z wynajeciem lokalu itp, podejrzewam ze koszt takiego przedsiewziecia wyniosl by dobre 10 tys, jak nie wiecej. Dla mnie to jest totalnie bez sensu, poprostu nas na to nie stac,niedlugo zamierzamy wziac kredyt na mieszkanie. Mąż sie uparł, ze u niego wszyscy robią takie chrzciny i teraz wedlug niego bedzie glupio jak my takich nie zrobimy, ze niby wszyscy sie od nas odwrocą.Prawde mowiąc mam to w d.. No ale chyba ludzie inteligentni potrafią zrozumiec ze ktos nie ma kasy by tak bulic. Ja kategorycznie nie zgadzam sie na to wszystko, wiec chyba zostane czarna owcą rodziny. Jakto u was bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabbbbkoooo
Chrzciny to chrzciny, u nas byla tylko najblizsza rodzina + chrzestni, no chyba ze kogos stac to niech robi sobie chrzciny jak wesele. Ja na twoim miejscu kategorycznie bym sie nie zgodzila, szczegolnie jak macie zamiar brac kredyt, kazdy grosz wam sie teraz przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow , szczęka mi odpadła i potoczyła się dalej :D :o 100 osób?! wy, wasi rodzice i chrzestni i rodzeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkhsjgdhgfhsgbhsf
"Mąż sie uparł, ze u niego wszyscy robią takie chrzciny i teraz wedlug niego bedzie glupio jak my takich nie zrobimy, ze niby wszyscy sie od nas odwrocą." to może niech Ci wszyscy po prostu Wam zasponsorują i bedzie po problemie i nikt sie nie odwróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllleeeeeeeeeeeeeeeee
rozumiem rodzenstwo, rodzice, ale po jaki chuk zapraszac cale rodzenstwo cioteczne i wszystkie ciotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulcia22
dla mnie takie wielkie imprezy to poprostu glupi wymysł, zeby sie pokazac a sie za duzo nie ma. Ja swój slub i wesele zrobilam na 60 osob i nie załuje bo bylo super i wszzyscy do tej pory wspominaja to dobrze, a zaprosiłam mało osób bo byłam w ciazy i nie chciałam nie potrzebnych problemów. Z reszta w gronie najbliższych rodzin wesele moje było takie przytulne i emocjonalne bardzo rodzinne. Ale w sali co my sie bawilismy na drugi dzien mialy byc dwa chrzty jeden na 70 osób drugi na 150!!! i co najlepsze oba zadłużone na kredytach!!!! co wy ludzie chcecie pokazac!!! a ty nie zgadzaj sie z mezem bo duzy bład popełnicie i nie potrzebne koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAM IDENTYCZNĄ SYTUACJĘ :D tyle, że u Nas będzie to około 50osób, teściowa się uparła by były jej siostry bracia itp :o też u nich w rodzinie tak jest, ze sie robi takie chrzciny, u mnie jest zupełnie odwrotnie. Nie zgadzam sie na to, ale mąż się upiera. Też nas nie stać :o wychodzę z założenia że jak teściowa tak chce to niech sponsoruje. Moja mama nie bedzie sponsorowała na pół bo ode mnie bedą tylko rodzice i moje rodzeństwo tj siostra z mężem. Dla mnie to chore, ale rozumiem problem. Mam dodatkowy problem, że teściowa nie zamierza sponsorować, ale rządzi sie mocno, najchętniej ona by liste gości spisała, a ja może będę sra.ła kasą :o przez to cała ta niby impreza zapowiada się STRASZNIE Zaproszę wszystkich to zbankrutuję :( Nie zaproszę to się obrażą :o w szczególności teściową by to bolało i chyba nie zrozumiała by tego nigdy :o to dopiero problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6y56u65u6
LiFiii olać teściową, co ona ma do tego. a jak sie obrazi, nc cóż będziesz miała z nią spokój na dłużej. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie powariowali! Jeszcze trochę na same wesele będzie trzeba zaprosić całe miasto.Bo inaczej wstyd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojego meża też sie robiło takie imprezy że cłąa rodzine prosi to tak ok 80 osob i jak mu robilismy chrzciny to nasi rodzice nasi rodzenstwo i 2 prababcie i jedna bardzo bliska kuzynka to wszytko no głowe nie upadłam pozostał rodzina zrozumiała bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy27
pogratulować madrości i rozsądnosci męza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko kochana, 100 osób? To nawet więcej niż niektóre wesela:P Prawda jest taka, że chrzciny to przyjęcie sakramentu, ale niektórzy traktują każdą okazję jako dobrą do urządzenia wielkiego przyjęcia. Wystarczy spojrzeć co się porobiło z przyjęciami pierwszej komunii:( Dziewczyny nie dajcie się!! Najbliższa rodzina powinna być obecna w takim dniu a nie wszystkie ciotki babci od strony wujka dziadka itd. Po pierwsze to wydawanie kasy bez sensu, a po drugie co to będzie jak wasze dzieci do komunii pójdą... u mnie na chrzcinach i pierwszej komunii syna było około 20 osób- w zupełności wystarczyło. Poza tym niech mężowie i teściowe pomyślą też o dziecku- to jest jego dzień a nie okazja do wypicia.... smutne:( Ja bym chyba teściowej powiedziała, że skoro jest chętna do urządzenia takiej imprezy to ok, ale niech zapłaci sama w takim razie, a mężowi nie udzieliłabym zgody na kredyt ( w większości banków przy 10 tysiącach trzeba mieć zgodę współmałżonka) i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, zalezy co się rozumie przez "najbliższą rodzinę". Ja jestem bardzo blisko z rodziną od strony mamy- z kuzynostwem, ciotkami i wujkami. U nas na każdej wigilii, święta, urodziny babci i milion innych okazji zbiera się ok. 25 osób. Do tego trzeba doliczyć babcię i chrzestną od strony taty, rodzinę męża, i wyjdzie ok. 40-50 osób. Z tym, że jestem na tyle blisko z moją rodziną, że gdyby nas nie było stać, na pewno by nas zrozumieli. I na pewno przyszliby do kościoła, pomimo tego, że nie urządzałabym imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też był problem z chrzcinami. Tyle, że my z mężem mamy głęboko w d.... co, gdzie, kiedy i kto by chciał. Było chyba 15 osób z najbliższej rodziny, bez obiadu, tylko samo ciasto, owoce, kawa itd. Po prostu dla nas najważniejsze był sakrament, a nie obiad, latanie, przygotowywanie itp., nie mówiąc już o większej imprezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×