Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lisiczka piękna

Kiedy miłość? Czy związek bez miłości ma sens?

Polecane posty

Gość lisiczka piękna

Zaczęłam się z nim spotykać, bo byłam w takim punkcie życia, że bałam się samotności. Byłam bez rodziny i przyjaciół-zupełnie sama w wielkim mieście. Nie było motylków w brzuchu, wielkiej fascynacji. To on zabiegał, to jemu zależało. Teraz po 4 miesiącach jest częścią mojego życia. Widzimy się codziennie, razem śpimy, jemy, wychodzimy na miasto. Czuje się przy nim dobrze, jestem spokojna, rozśmiesza mnie, przytula. Tylko czy ja coś czuję, czy kiedyś poczuję? Lubię go, szanuję... Może się w nim zakocham? Czy to już przyzwyczajenie czy poczatki czegoś więcej? Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez większą cześć znanej i pewnie nie znanej historii większość ludzi nie wchodziła w związki z miłości tylko \"bo tak kazali rodzice\", \"bo tak trzeba\", \"bo tak się opłaca\" itd... i raczej niewiele się zmieniło :P 🖐️ a zresztą cała miłość to wydzielanie się w mózgu związków podobnych do opiatów pod wpływem feromonów/podświadomości/tego czegoś... żadna magia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
Z nudów? Raczej nie tęsknię za facetem, który dostarcza mi wrażeń typu; nie mam czasu, chyba mi nie zalezy, zapomniałem komórki, nie chce się angażować. Zwykle zakochiwałam się w palantach i cierpiałam...teraz mam stabilny, spokojny, dobry związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
a ja wygrałem życie----> związek z rozsądku? no właśnie, chyba mój taki jest... a może takie jest życie a mnie marzy się bajka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie_tam
Lisiczko piekna mam identyczny problem. Dobrze mi z nim bo to dobry gosc! Meski, odwazny, czuly, opiekunczy. Lecz brak mi porywow serca, brak motyli, brak tej iskierki. Jak go nie ma to tesknie za nim a jak jest to nie zawsze sie tym ciesze i badz tu madra. a dodam ze nie jestem jakas wyrachowana czy zimna. Kazdy szuka swojego szczescia. Bylam zakochana mocno i poprzedni mnie porzucil dosc brutalnie. Teraz jakos nie umiem sie zakochac. A chcialabym miec tyle uczucia do partnera co moj do mnie, bo to takie mile :(((( I co? I nie mam :/ I poszukuje odpowiedzi co robic, co robic i nie wiem sama, nie umiem podjac zadnej decyzji. Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
BettyBlue82---> w czym problem? ano w tym, że chciałabym go pokochać... Może komuś udało się kogoś pokochac po czasie? Po kilku miesiącach? Moze uczucie jeszcze przyjdzie? A może ja już nie jestem zdolna do miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
takie_tam-----> mam dokładnie te same dylematy... Też za nim tęsknię, też nie wiem co czuję, też się boję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
Poza tym czy poznam kogoś lepszego? Teraz o w miarę normalnego, wolnego i fajnego faceta coraz trudniej...Poza tym nie robie sie młodsza... Może i jestem wyrachowana? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie_tam
Kazdy madry mi mowi ze milosc ta lepsza przychodzi z czasem. Ze wystarczy miec wspolne, wazne cele w zyciu a reszta doformuje sie sama. Czasem sobie mysle ze moze ja za glupia jestem i niedojrzala. Mam 26 lat i momentami wrazenie, ze za duzo siana a za malo rozumu jak na kobiete przystalo, khe,khe ;-) Ale powaznie mowiac to nie wiem sama. Tak maloj est ciekawych, wartosciowych facetow, ktorzy nie boja sie zobowiazan, ktorzy nie tylko chca delikwentke puknac i takie tam. i masz ci los, spotykam wybitna jednostke i nie umiem poczuc cos wiecej do niej :/ :/ A nie chce tez tak wybrzydzac bo ksiecia z bajki nie ma na swiecie. Kazdy ma wady. I powtarzam sobie, ze moze powinnam na siebie spojrzec i sama sie zmienic i probowac pokochac tego biednego obok mnie. A za jakis czas nachodzi mnie mysl, e nie rozstane sie bo to nie ma sensu, to pozniej znowu wraca inna mysl ze moze jednak nie, poczekam jeszcze i tak w kolo. Oszalec mozna a inteligenta ze mnie jednostka. W pracy sobie radze, w zyciu ogolnym tez a tutaj LIPTON. Czytalam gdzies, ze nieszczesciem ludzi inteligentnych jest to, ze za duzo mysla :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
W sumie nie mam się do czego przyczepić. Zależy mu na mnie, nie jest babiarzem, jest naprawdę mądry, męski i wesoły.Dobrze gotuje, tańczy, jest wysportowany... Czego ja właściwie chcę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie_tam
no moj hehehe nie umie gotowac, nie umie tanczyc a wysporotwany tez nie jest za bardzo hyhyhyhy :-) Ale to juz takie zartobliwie oczywiscie bo zaraz zbierze sie kupa ludzi, ktorzy ostro mnie, Ciebie skrytykuja. Zazdroszcze ludziom, ktorzy nie maja wahan, nie maja watlipowsci i od razu wiedza czy to ta osoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
takie_tam----> a ile jesteście razem? Czy on jest w tobie zakochany i mówi ci o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzała19 cos tam
Śmieszą mnie teksty "umie gotować" lubicie takie mało męskie "kuchty"? to kobieta powinna potrafić gotować. Ja nie wierzę w wielka milość. Jest zauroczenie które mija a prawdziwa miłość to właśnie rodzi się z przyjaźni tak jak u ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
z przyjażni? mam nadzieję, że tak będzie u mnie... Rozumiemy się, potrafimy godzinami rozmawiac o wszystkim i niczym, wygłupiamy się, śmiejemy z tych samych rzeczy, mamy ten sam światopogląd, podobne marzenia... Sporo nas łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
umiejętność gotowania nie ma nic wspólnego z brakiem męskości! Skąd ten pomysł?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie_tam
Nie jestesmy dlugo, cos ponad 6 miesiecy, mowi duzo i czesto ze mnie kocha. Chce sie oswiadczyc juz od 2,3 miesiecy. Deklaruje ze jestem kobieta jego zycia. I to wszystko bardzo dobre i mile. Co do gotowania to zgadzam sie, ze facet nigdy nie storzy tak cieplego domu jak kobieta i nie musze udowadniac facetowi, uczuc go ze tez umie gotowac. Wystarczy jesli raz na jakis czas ugotuje mi w niedzile obiad i tyle, kiedy bedzie rownie pomocny w domu i takie tam. Tutaj nie chodzi mi o jego wady, zalety o to czy dobry zn iego kandydat na meza czy tez nie. Ja nie wiem co robic w tym zwiazku. Szanuje go, jestem dobra dla niego. Nie chce mu tez zycia marnowac na taka co nie umie sie zdecydowac. Mozecie mnie krytykowac i takie tam. Ale zycie nie zawsze jest czarno-biale. Proste jak drut. Wiadomo, ze nie chce byc sama ale nie chce sie tez obudzic za 5 lat i stiwerdzic ze juz dluzej nie wytrzymam. aaaa nie wiem, ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnas sie cieszyc, ze w Twoim zyciu spotkalas kogos takiego! Moim zdaniej gorzej jest sie kochac bez granic... a nie miec do siebie za grosz szacunku! Po co komu taka milosc? ? ? Zwana czasami toksyczna.. poniewaz ciezko jest sie z niej wyzwolic ;/ Milosc z czasem przyjdzie.... Najpierw musicie sie lepiej poznac, szanowac, wspierac... Zobaczysz, ze kochasz jak nie bedziesz mogla bez niego zyc :) Zycze powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie_tam
No wlasnie chyle sie ku temu co pisze Malineka. Juz nie raz slyszalam ze z milosci to mozna zamki z piasku przewaznie budowac. Bo opada ta chemia, niepewnosc i jesli sie okaze ze pasujecie do siebie, macie te same poglady to moze z tego i jeszcze chleb byc ;-) ale gorzej jak okaze sie, ze to jednak nie to. A w takich zwiazkach decydujesz sie na parnerstwo, na szacunek, na wspolne kroczenie ta sama sciezka. Bo jkak to mowi moj madry facet, ktory widzi ze ja mam watpliwosci, dwie polowki jablka to takie, ktore tocza sie w tym samym kierunku a nie koniecznie pasuja do siebie jak ulal. Ja postanowilam sie nie spieszyc, nie podejmowac zadnych decyzji, na razie sobie byc, nie zareczac sie, nie mieszkac razem. Powoli patrzec na to czy cos sie w nas a raczej we mnie rozwija. Szanowac go, usmiechac sie, byc dobra ale nie spieszyc sie nigdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie_tam
Ale tez nie wiem czy to dobra droga heh. Bo moze lepciejsza to taka gdzie sie rozstane i bede szukac dalej swojego szczescia? Nie wiem. Nie umiem sobie w ogóle odpowiedziec na to pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
Malineka===> dziekuję za mądrą wypowiedż...mam nadziję, że go pokocham:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadałaś pytanie
czy się zakochasz - wg mnie nie, natomiast możesz pokochać - bo miłość może przyjść z czasem, tworzyć się stopniowo, dojrzewać. Życzę ci tego - bo choć uczuci motylków jest przyjemne, to budować się na nim nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie_tam pisze: \" Lisiczko piekna mam identyczny problem. Dobrze mi z nim bo to dobry gosc! Meski, odwazny, czuly, opiekunczy. Lecz brak mi porywow serca, brak motyli, brak tej iskierki. Jak go nie ma to tesknie za nim a jak jest to nie zawsze sie tym ciesze i badz tu madra. a dodam ze nie jestem jakas wyrachowana czy zimna. Kazdy szuka swojego szczescia. Bylam zakochana mocno i poprzedni mnie porzucil dosc brutalnie. Teraz jakos nie umiem sie zakochac. A chcialabym miec tyle uczucia do partnera co moj do mnie, bo to takie mile I co? I nie mam :/ I poszukuje odpowiedzi co robic, co robic i nie wiem sama, nie umiem podjac zadnej decyzji. Ehh\" Gdyby odwrócić role, byłoby jak w moim związku...Ja kocham, On \"ma rozterki uczuciowe\"...Nie wie czy kocha naprawdę...Z tego powodu właśnie przechodzimy kryzys...Ehh...Czas pokaże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "zadałaś pytani" - masz rację. Ja też nie byłam zakochana - ale pokochałam :-) Wiem zatem, że to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można pokochać, ale chyba bardziej jako kumpla, przyjaciela. Takie moje zdanko na ten temat. Skoro na początku nie ma "motyli".. Wiem po swoim przykładzie. Byłam z nim prawie 4 lata, nie było na początku żadnej fascynacji, ale jakoś wytrzymałam z nim te 4 lata :P pokochałam, chociaz potem mi się znudził i go zostawiłam.. wczesniej zdradziłam, bo mi juz nie zalezało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
zadałaś pytanie---> chce pokochać... Takie związki z rozsądku bywają trwałe i szczęśliwe... Poza tym jest tak, że to zawsze jednej stronie zalezy bardziej, takie życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
MMC----> życzę ci, aby twój facet pokochał cię bardzo mocno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piękna
dziewczynka22 --------> kumpel, przyjaciel, kochanek i ci się znudził?...czyli jednak brak chemii zadecydował o rozstaniu..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×