Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chmurkaaaa

czy zwiazek w ktorym afcet pokrywa wszystkie wydatki to norma?

Polecane posty

15:13 [zgłoś do usunięcia] bodylicious Ja nie twierdze, ze to faceta obowiazek, ale jesli on sam chce placic, bo dla niego pieniadze to nie problem, to nie bede prostestowac i udawac jakas nawiedzona feministke Mnie tylko dziwi fakt, ze ludzie nie potrafia obojetnie przyjac faktu, ze mozna miec zamoznego faceta, ktory nie jest do tego skapy. Od razu zaczyna sie najazd na jego kobiete i wymyslanie bog wie jakich historii Można mieć również bogatą kobietę, niczym Maserak Foremniakową. :D :P Ja jednakże wolę inny rodzaj związku. Może dlatego, że jedyni lepiej uposażeni faceci, z którymi chętnie utrzymuję kontakt, to ci, którzy sami się swoich pieniędzy dorobili (bo niestety osoby mające bogatych rodziców nierzadko same niewiele soba reprezentują). Dla mnie pozwolenie, żeby mnie ktoś utrzymywał, to jakby przyznanie, że coś mi się w życiu nie udało, bo nie potrafię sama na siebie zarobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwodniczy Aniołek ..a jaknie chce płacic to szuka się takiego co zapłaci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Dla mnie pozwolenie, żeby mnie ktoś utrzymywał, to jakby przyznanie, że coś mi się w życiu nie udało, bo nie potrafię sama na siebie zarobić...\" ambitna jestes... ale po prostu boisz sie zbytniej zależności od faceta co jest w zasadzie dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj jest duzo zamozniejszy ode mnie i zawsze placil,ale stwierdzilam ze tak byc nie moze i kilka razy udalo mi sie szybko wyskoczyc kupic cos do picia czy jedzenia,zanim on to zrobil....Ostatnio w pubie siedzielisy i najpierw on cos zakupil ,potem ja,potem znowu on i znowu ja -tak po polowie.Strasznie byl tym zaskoczony ze chce placic :D Powiedzial ze nie ma mowy,ze w jego towarzystwie kobieta placic nie bedzie i on zaprasza wiec on stawia.Ale sie uparlam :D Zreszta ja nie szukam jelenia,ja nie chce ciagnac z niego kasy :-0 I tak glownie on stawia ,ale lepiej sie czuje jak od czasu do czasu moge ja cos kupic :-) Strasznie nie lubie dziewczyn ze sklonnoscia do ssania :-0 ---kasy rzecz jasna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
creamik -->> Jeśli dla dziewczyny pieniądze są siłą napędową związku to szuka takiego który będzie za nią płacił wszystko. Trzeba się liczyć z tym, że jest wiele takich dziewczyn. Mój chłopak często zaprasza mnie na kolacje, koncerty i prawie zawsze to on płaci. Ja jednak tego nie wymagam, zawsze wyciągam portfel z zamiarem dołożenia się. Jednak jak on bardzo protestuje to przecież nie będę się z nim o to publicznie kłócić no nie? Capo di tutti capi --->> Czy Ty jesteś naprawdę taki tępy, że nie potrafisz załapać o co w tej sprawie chodziło? Że zdenerwowała mnie ta jego chamska odzywka a nie sam fakt niekupienia butelki wody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kwiatku, ja nie lubię uzależniania się od NIKOGO. Uzależnienia są niezdrowe "Wolność... kochami rozumiem... wolnosci oddać nie umiem" " hehe kolejna mądrainaczej w typie *Sami* :P ale nie chce mi sie juz dzisiaj dokopywać nikomu :P napisze tylko ze zawsze jestes narzędziem w czyichs rękach :P oprocz tych ludzi na szczytach :P ale nawet oni musza sie w pewnym stopniu liczyc z dołami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa .....
Może jestem staroświecka, ale nie wyobrażam sobie randki za ktorą każdy płaci osobno. Według mnie to jest nieeleganckie i jakoś tak nieromantyczne :D . Mój mąż w czasie na początku związku płacił za wszystkie randki ale za to ja na nasiadówę w domu kupowałam pizze, lody , słodycze czy wypożyczałam jakieś filmy itd, Na weekendowe wyjazdy dawałam ok 1/3 wartości (niestety studia były drogie) i na więcej nie było mnie stać. Obecnie mąż dalej zarabia o duuużo więcej niż ja . Z mojej wypłaty robimy opłaty za mieszkanie etc, a za jego drugą część rachunków i reszta na życie. Nie mam z tego powodu jakiejś depresji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie pieprz farmaznonów o wolności bo mi sie niedobrze robi :P sobie mozesz zapracowac na pewną dozę wolności jaka np. dają pieniądze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam się z trzydziesta zgadzam. nawet jeśli wolność ma oznaczać możliwość wyboru swojego \"więzienia\" to nadal jest to wolność. dla mnie wolność jest jedną z najważniejszych wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdki i 30-tka - jak sobie chcecie... ja uwazam ze myslicie po prostu w ograniczonym zakresie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Kwiatku, wiadomo, że jedyna dostępna nam wolność jest relatywna, bo jesteśmy uwikłani w struktury społeczne. Ale przynajmniej chcę stanowić sama o sobie i być równorzędnym (co nie znaczy identycznym) partnerem dla faceta. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatek--> dziwne stwierdzenie. my tu o wolności, a ty nam ograniczenie zarzucasz. nie rozumiem o co chodzi. wiesz kiedy dla mnie człowiek jest wolny? nie wtedy gdy jest niebieskim ptakiem i nie ma żadnych zobowiązań. tylko wtedy gdy w każdym aspekcie życia (lub w tych najważniejszych) ma taką sytuacja jaką sam dla siebie wybrał i wypracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16:12 [zgłoś do usunięcia] ewa ..... Może jestem staroświecka, ale nie wyobrażam sobie randki za ktorą każdy płaci osobno. A jeśli jest to randka dwóch niezbyt dobrze zarabiających osób? Lepiej z niej zrezygnować, czy podzielić się kosztami? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wiesz kiedy dla mnie człowiek jest wolny? (...). tylko wtedy gdy w każdym aspekcie życia (lub w tych najważniejszych) ma taką sytuacja jaką sam dla siebie wybrał i wypracował. " no ale to jest ograniczone myślenie ow olności właśnie... spójrz na to czego nie mozesz zrobic a byś chciała... i już po wolności... jak nie chcesz na to patrzeć - OK, twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatku--> możesz mi nie wierzyć, ale nie ma takiej rzeczy której bym chciała, a nie mogę...z wyjątkiem totalnych absurdów jak: umieć lewitować i rzucać czar "kula ognia". można przyjąć że jedyne co ma ogranicza moją wolność to fizyczność tego świata. ale nawet największych absurdów istnieją choćby imitacje. (bo latać to szybowcem, a kule ognia to w grach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa .....
16:12 [zgłoś do usunięcia] ewa ..... Może jestem staroświecka, ale nie wyobrażam sobie randki za ktorą każdy płaci osobno. A jeśli jest to randka dwóch niezbyt dobrze zarabiających osób? Lepiej z niej zrezygnować, czy podzielić się kosztami? Oczywiście że dzielimy się wtedy kosztami :) , ale co z randkami na które facet zaprasza nas , dajmy na to przed wypłatą w miejsce na ktróe nie byłoby nas stać nawet po wypłacie :D ??? Mozna zaproponować coś innego ale nie widzę nic złego jak kobieta da się zaprosić. Czy kobieta na utrzymaniu męża to koniecznie prostytutka ???? W naszych czasach, i to w kraju gdzie kobiety już z zasady zarabiają mniej na tym samym stanowisku ... Ja was proszę ... Ja kiedyś przez kilka miesięcy utrzymywałam męża, bo był bez pracy to czy on powinien wpaść w paranoje ??? Czy wogóle w stałym udanym związku ważne jest , kto kogo utrzymuje ??? W moim związku liczy się zupełnie co innego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Czy wogóle w stałym udanym związku ważne jest , kto kogo utrzymuje ???\" wg kafeterii kobieta to k...wa a facet to wynaturzenie :P norma na tym śmieciowym forum :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam ze w sytuacjach przejściowych nie jest ważne. ja swojego utrzymywałam prawie rok, a teraz on będzie pewnie mnie przez jakiś czas, bo właśnie rzuciłam robotę. co innego jest takie naturalne, empatyczne podejście do pieniędzy w związku, a co innego jak jedna ze stron ma podejście roszczeniowe i a 'la święta krowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×