Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo to

KOCHANKI II

Polecane posty

Gość zgadzam sie z toba w 100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde mialo byc 100 procentach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalal
Tak, kochanek bez odbioru po prostu poinformował żonę, że oto pojawiła się ta jedyna no i do widzenia. Bo "bez odbioru" to kobieta bezwzględna , po trupach. Teraz we wszystkich topikach na temat kochanek się udziela, zaznaczając, że ona to jest tą dla której rozpadło się małżeństwo, pouczając wszystkich dookoła . Od innych czuje się lepsza. Naprawdę sposób postępowania Twojego faceta wobec żony uznajesz, za postępowanie faceta z jajami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalal
Skoro pozew został złożony pół roku po ustaleniach nba temat wspólnej przyszłości, ile czasu spotykałaś się z Nim bez ustaleń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mnie to zastanawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to cudnieee
Jeszcze coś dodam, bo to, co przeczytałam u "bez odbioru" zburzyło mi spokój. Nie jestem kochanką, jestem żoną (niemoherową). Nie mam powodu lubić kochanki, ale jestem w stanie zrozumieć. Natomiast to, co ty zrobiłaś wzbudziłoby przerażenie u każdej kobiety (kochanki też). Na litośc boską, coś nas przecież odróżnia od zwierzą!!! Choćby szczątkowe uczucia, choćby cień uczuć wyższych. A "bez odbioru" nie ma nic. Są tacy ludzie, którzy rodzą się upośledzenie emocjonalnie, nie potrafią czuć. Przeważnie są to mężczyźni, ale widzę, że i kobiety się zdarzają. Każdy człowiek wzdrygnie się z obrzydzenia, nawet kanalia, że ktoś z taką dumą i radością, bez cienia zastanowienia pisze,że kobiecie zabrał dzieci. Że wyrwał kobiecie serce. Kochanka, taka "zwykła", wyśmiewana przez ciebie kochanka, weźmie faceta, weźmie, jak jest przebiegła , majątek, ale na Boga, mało która odważy się zabrać bez cienia skrupułów jej dzieci. Kim ty jesteś? Bo człowiekiem nazwać cię nie sposób. Włos się jeży na głowie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez jestem zdegustowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru gdzie jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to cudnieee, Od momentu, kiedy \"rozparcelowano\" topik \"Kochanki\" rzadko na nim bywam. Przeczytałam ostatnią stronę i moją uwagę zwróciła wypowiedź \"Bez odbioru\". Nie wiem, co wymieniona internautka napisała wcześniej, ale po wnikliwej analizie tylko jej ostatniego postu nie dopatrzyłam się powodu ataku na nią. \"Bez odbioru\" pisze wyraźnie, że poznała swojego aktualnego przyjaciela, kiedy był w trakcie rozwodu. Internautka ma rację, pisząc, że o czymś świadczy fakt przyznania przez sąd opieki nad dziećmi właśnie jemu. Sąd bierze pod uwagę wszystkie czynniki i analizuje je wnikliwie zanim to uczyni. Jeśli polega to na prawdzie to była żona była nieudolna wychowawczo i życiowo. Takie decyzje to zdecydowana rzadkość. Realcje rodzice - dzieci bada się skrupulatnie, bo waga odpowiedzialności jest olbrzymia. Nie zawsze jest tak, że żona jest \"cacy\", a kochanka \"be\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to cudnieee
Nigdzie nie napisałam ,że kochanki są "be". Wręcz przeciwnie, w odróznieniu od 99% żon napisałam,że rozumiem te kobiety, tzn. może inaczej - jestem w stanie zrozumieć. I nigdzie nie twierdziłam,że wszystkie żony są cacy. Podaj mi konkretny cytat. Napisałam tylko o tej jednej, konkretnej kochance. Nie wkładaj mi w usta rzeczy, których nie wygłaszałam. A co do meritum. Owszem, sądy na oól przyznają prawa opiekuńcze matce, ale to nie jest tak,że ojciec nie może odebrać matce dziecka i wcale matka nie musi być alkoholiczką, ćpunką albo w inny sposób zaniedbującą dziecko. Wystarczy,że mężczyzna ma dobrego adwokata i dużo pieniędzy. Wszystko można wtedy załatwić, uwierz mi. Mój wujek tak zrobił. Najpierw zniszczył ciotkę posychicznie a potem w sądzie zrobił z niej wariatkę, wiem też,że sprokurował rzekome sms-y do siebie od żony (sam je sobie wysłał z jej komórki do czego się przyznał przed jednym członkiem rodziny). Zrobienie z niej przed sądem furiatki udało się, tym bardziej,że jako facet wysoce toksyczny tak jej zatruł życie,że musiała leczyć się u psychiatry na depresję. Ten fakt też wykorzystał w sądzie. Bardzo różnie to bywa, ale myślę,że nie zrozumiałyśmy się. Niech zgadnę - nie masz dzieci..... Jeśli facet chce iśc do kochanki - niech idzie. Różnie się ludziom w życiu układa i czasem lepiej się rozstać. Natomiat ohydy i sukinsyństwa w postaci odebrania kobiecie jej dzieci nie rozumiem i nie zrozumiem. Może to kwestia etyki. Nie każdy to rozumie. Tak czy inaczej pozdrawiam, doceniam twoją kulturę wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to cudnieee, Bardzo proszę o uważne czytanie wypowiedzi innych osób. Dygresja, iż nie zawsze żony są \"cacy\", a kochanki \"be\" jest moją własną, kończącą osobistą wypowiedź. Nie przypisywałam jej Tobie ani nikomu innemu. Występujemy tutaj anonimowo i nie wiemy, jak jest naprawdę. Każdą wypowiedź powinniśmy - z konieczności- przyjąć jako pewnik (bez możliwości sprawdzenia). \"Bez odbioru\" napisała tak, a nie inaczej. Nie wątpię, że tak było, jak piszesz, w Twojej rodzinie, że podkupiono adwokatów i sędziów, dzięki czemu dzieci przyznano ojcu. Jeśli jest tak, jak pisze \"Bez odbioru\" to należałoby raczej podziwiać kobietę, która godzi się wychowywać nie swoje dzieci i mężczyznę, który decyduje się na tak radykalny krok (rzadkość). Wniosek jest taki, że żona nie dorosła do wyznaczonej roli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalio -bez odbioru- to
stara znajoma pt "nie ja" więc jej historię akurat znasz chyba doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
ooo jakie sliczne :) JA sobie dzieci ZABRAŁAM? wiecie co... gdybyście wiedziały jak to wygladało, nie gadałybyście takich głupot :( bo to wcale nie jest łatwe dostać nagle pod opieję dwoje obcych dzieci! dzieci nie zostały ODEBRANE matce, tylko mieszkają z nami :P matka ma pełnię praw i może je widywać kiedy tylko chce. nie było machlojek, nie było smsów, nie było nic poza badaniami psychologicznymi. i skoro sąd podjął taką decyzję, to znaczy, że były podstawy. i tak, uważam, że mój facet (niebawem mąż, bo już jest po rozwodzie) ma jaja, bo mógł sobie siedzieć dalej przy żonie i ciupciać panienki na boku, jak wielu innych. ale zaryzykował, walczył i wygrał. żonie powiedział, że chce rozwodu jakieś 2 lata ZANIM ja się pojawiłam w jego życiu, a kiedy sie pojawiłam, powiedział jej od razu o tym, że jest ktoś inny. a pozew złożył wtedy, kiedy stało to możliwe (kiedy są wspólne kredyty i dzieci to nie jest prosty ruch). uważam, że zachował sie tak, jak powinien. nie zostawił żony dla mnie, tylko zostawił ją, bo nie chciał z nią żyć. nie zniszczył jej życia swoim odejściem. nie zniszczył jej życia zabierając dzieci z jej domu, bo de facto to on się nimi zajmował. więc wybaczcie, szanowne panie, ale trochę wymyka sie to z waszych szufladek :P aha, "stara znajoma nie ja" to nie ja, pudło :P fakt, kilka rzeczy jest podobnych, czytałam ją na starych Kochankach kiedyś. no cóż, to swiadczy tylko o tym jak mało jestem oryginalna ;) w sumie szkoda, bo myślałam, ze moja historia jest wyjątkowa, a tu taki zonk :P (jeśli jeszcze tu zaglada, to mam nadzieję, że jej się układa 🖐️ ) tak w ogóle, to nie pouczam, ale wyrażam swoje zdanie. tak jak i wy :) pozdrawiam cieplutko 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tra lalalalal
Mam nadzieję, że jest jak piszesz. Obecna żona mojego byłego męża, jest przekonana, że nasze małżeństwo nie istniało zanim się pojawiła, że to była tylko formalność. Również myśli, że nie przez Nią się ono rozpadło. Idąc dalej oboje doznali dziwnej amnezji i teraz wszystkim mówią, że zaczęli się spotykać dopiero po wyprowadzce męża z domu. O jej istnieniu nie miałam pojęcia- jakkolwiek przechodziliśmy ochłodzenie , to mój były do końca mówił mi o wielkiej miłości do mnie- o to mam do Niego największy żal. Był już z inna, ale nadal grał rolę zakochanego męża, nie tyle przed innymi, ale przede mną. Jak widzisz ja i obecna żona mamy zupełnie inną wiedzę na temat tych samych wydarzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
...cisza...spokoj...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylabylaa
On wyprowadzil sie niedawno od zony, ta natomiast zwolala cala rodzine i oswiadczyla, ze jesli do niej nie wroci ten nigdy juz dzieci na oczy nie ujrzy. On natomiast dalej siedzi u rodzicow i teraz musi wybrac pomiedzy swoim a szczesciem dzieci. Niestety ona sama chce je krzywdzi ograniczajac mu widzenie, jej duma nie pozwala mu na bycie szczesliwym, bez niej. Zobaczymy jak bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaa haaaaa haaaaaaaaaaaaaa
oj naiwne kochanki, naiwne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta nowoczesna.......
cale szczescie za ja to mam za soba. nasze dzieci sa dorosle i mozem spotykac sie bez obawy szntazu z ktorejkolwiek strony. nasi malzonkowie wiedza ze jak zostana sami to juz tak bedzie chyba ze na stare lata beda szukac pocieszyciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta nowoczesna.......
do pytania wyzej - jestem szczesliwa kochanka i to mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty kobieto nowoczesna
jesteś strasznie arogancka. Myslisz, że jak sobie pójdziesz w diabły, to twój mąż zostanie sam? hahahahaha Bez obawy. zaraz się znajdzie jakaś pocieszycielka, która tu napisze, że misio jest cudny a jego stara to puszczalska dziwka nie warta splunięcia. Pochlebiasz sobie. Taka sama jesteś stara jak i wasi współmałżonkowioe, ale ci co romansują zawsze się mają za ładniej pachnące gówno od współmałżonka. Żebyś się nie zdziwiła, bo jeszcze ty możesz zostać sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wasi k.
też sa tacy zazdrośni? Na początku mi sie to podobało, później śmieszyło, on zazdrosny????hahaha ciekawe czy o żone tez taki zazdrosny. Teraz już mnie to doprowadza do furii!! W każdym zdaniu dodtekst, każdy sms z wypytywaniem, Pytania jak minął Ci dzień przestały istnieć, teraz jest kto Cię dziś podrywał, kto patrzył się na Twoj tylek. Oszaleć można!! Zaczynam miec tego i jego serdecznie dość!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta nowoczesna...
nie pojde w diably i misio nie zostanie sam. po moim wpisie moze tak wyglada jak to zrozumialas ale jest inaczej. nie moge go zostawic bo moj K tez nie moze zostawic swojej zony. jestesmy skazani na romans. i nie chodzi tu o sprawy materialne tylko zdrowotne zarowno w moim przypadku jak i u niego. moj maz kiedys podejrzewal ze mam kogos ale tego tematu nie rozwinal. a ja nie wyprowadzam go z blędu. po prostu ten temat u nas nie istnieje. zreszta juz kiedys pisalam o tym bardziej szczegolowo. ale tez wiem ze nie warto za bardzo uzewnetrzniac sie. pisze tylko dlatego aby pokazac ze sa rozne sytuacje zyciowe na ktore jestesmy skazani postepowac tak a nie inaczej. a czy ranimy kogoś? czego oczy nie widza tego sercu nie zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta nie z tych czasów
do czy wasi k. on jest po prostu super zdradzaczem i nie ufa już nikomu wszędzie węszy zdradę, bo nigdy nie potrafił być wierny i w wierność nie wierzy, niestety ale zachowuje się jak typowy pies, jesteś w tej chwili jego kością i nie chce, by ktoś inny Cię obracał Czy nowoczesność kobiet zależy teraz od zdradzania męża i dawaniu tyłka na boku, nowoczesną kobietą jest perfidna oszustka, nie licząca się z uczuciami partnera, ale doskonale maskująca się przed sąsiadami!!! a! to ja dziękuję, nie jestem nowoczesna! Nie sądziłam, że nowoczesność jest związana z robieniem z siebie szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czy wasi k
A Ty oczywiście się przed nim tłumaczysz i zapewniasz go, że tylko on? Może robi to po prostu z nudów albo, żeby sprawdzić ile wytrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wasi k.
Ja juz nie wyrabiam, zaczynam mieć go dość. Nie odpisze na sms-awantura, nie odbiore telefonu - awantura! Jakiś obłęd. Z niczego mu się nie tłumacze bo to przegięcie. Ja go nie wypytuje ak spędził weekend z rodziną, to nie moja sprawa, nie interesuje mnie to z resztą. A on wręcz odwrotnie co robiłaś? Dzwonił ten, tamten? Dlaczego nie odpisałaś? Pewnie byłaś na imprezie, ba nie pewnie napewno!! A gdy olewam nie odpowiadam to bo staram się trzymać swoje nerwy na wodzy to kolejne pretensje, że już go nie kocham!!!! Jak o tym pisze to śmieje się sama z tej całej sytuacji. Powiedziałam mu dziś, że jest żle, że mam tyle problemow a on mi jeszcze dowala był cięzko zdziwiony i powiedział, że to ja nie zachowuje się normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czy wasi k
Jakie to wszystko schematyczne, takie podejrzenia niestety wynikają z braku szacunku. Czy jemu sie wydaje, że Ty idziesz na impreze i wyrywasz sobie kogoś do łozka? Pamietam kiedyś nie moglam odebrac telefonu przed spotkaniem, do spotkania nie doszło, moj k mowil mi potem, że dzwonil kilkanaście razy (a dzwonil 3 ) i ze pewnie oczywiście byłam z innym. Nie wiem jak Tobie, ale mnie już się znudziło to co ten Pan ma do zaoferowania, chociaż przyznaje, ze kochankiem jest super. Muszę pojsc dalej, ale cos mi mowi, że nie będzie po mnie plakał, bo po takich facetach nie wolno spodziewać się prawdziwego uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta nowoczesna...
w takim razie zwroc uwage na "swoje" sąsiadki, kolezanki z pracy, krewne, zaprzyjaznione panie za ladą. zaloze sie ze nie wiesz nic o nich. na pewno co druga ma drugie zycie o ktorym wie tylko ona. takie jest zycie czy chcemy to przyjac do wiadomosci czy nie. proste jak drut. a jezeli tak trudno w to uwierzyc to znaczy ze jestec mloda niedoswiadczona zyciowo osoba. ale wszystko przed toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×