Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo to

KOCHANKI II

Polecane posty

Gość kleopatra654
do "czy wasi k". Ja miałam to samo, ta zazdrość była chora. Ciągła kontrol, a jak tylko wyszłam do kolezanki to telefon ciagle burczał. Wkurzałam sie za to. Wiec moj misio - taki biedny znalazł sobie nową przyjaciółkę, bo ja go tylko obrazałam i miłam pretensje - tak mi powiedział na koniec. Teraz juz wiem - wtedy byłam naiwna - kontrolował mnie, bo mierzył mnie swoją miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleopatra654
witajcie raz jeszcze, co tu taka cisza???? Przypomniała mi sie jeszcze historia, jak to misio zabiegła o moje względy. Jak pisał do mnie smsy, to tez musiałm od razu odpisywac, a gdy akurat nie mogłam, albo nie zdążyłam, to misio wysyłam 10 razy tego samego smsa w przeciągu chyba co 10 sekund!!! I te smsy jak tylko wiedział, ze mam gości, ale jestem poza domem, non-stop wtedy!!! Koszmar. A na koniec jak juz mu sie znudziłam, chciał mnie wpędzic w poczucie winy mowiąc jaka to ja niedobra i jaki on czuł sie biedny przy mnie pokrzywdzony. I ze to oczywiście przeze mnie znalazł nową, bo ja mu tego ciepła nie dawałam i czuł sie zle. A wczesniej to żyć nie mogł beze mnie, byłam powietrzem i td......... hehehhe, teraz to moge się pośmiać :))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buaha
Do "czy wasi k." Ty chyba odziedziczyłaś kochanka po "majce" :-P Kobieto nowoczesna - to, że co druga sąsiadka ma drugie życie to tylkom życzenia osób twojego pokroju - pozbawionych zasad. Wydaje ci się i chcesz, żeby tak było, bo wtedy czujesz się normalna ale niestety to nie jest normalne. Oszust to oszust. Kłamca to kłamca. To, że wielu tak robi, to nie znaczy, że należy podłość alceptować. Ale osobie pozbawionej moralności i tak tego nie wytłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta nie z tych czasów
do nowoczesnej :D hmmmm, jestem po czterdziestece, ale fakt czuję się bardzo młoda oczywiście, że bywają takie sytuacje w moim otoczeniu, wiem, że życie nie jest bajką i tacy bez kręgosłupa, bez dbania o swoje uczucia szukają nowych wrażeń i nowych emocji dlateko zaczepiłam o ten temat, znajoma z pracy wlaśnie wdała się w romans, chociaż twierdzi, że nie wie dlaczego, bo przecież kocha męża Ty widzisz wokół siebie kłamstwa, podwójne życie, sąsiadki i sklepowe , kierowców i bankowców szukających okazji do zdrady ja widziałam miłość w oczach mojej babci i dziadka, chociaż dobiegali już 70, widziałam i widzę kwiatki przytargane przez sąsiada sąsiadce, zakupy dzwigane przez innego i jego kopanie piłki z synem i czekanie aż znajoma zawoła ich na kolację, daruję sobie inne przykłady, bo Ty nie wierzysz już, że istnieje lepszy świat, że ludzie potrafią i mogą być wierni, mogą dbać o związki, to niestety nie Twoje klimaty, Ty przekroczyłaś granice i wypełnia Cię nieufność każdy człowiek ma w życiu wybór, to on decyduje jakie priorytety będą mu towarzyszyły pozdrawiam Cię nowoczesna, pozdrawiam Cię staroświecko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma szczesliwych kochanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są są są
przez pierwsze miesiące, gdy facet zdobywa, walczy jak lew lub łasi się jak pies, wabi pawim ogonem i kłamie na potęgę o tak ten okres ucisku w brzuszku, motylków i szaleństa daje im szczęście niestety - w zdecydowanej większości kończy się to ręką w nocniku ale fakt pozostaje faktem kilku kochankom udaje się zostać żonami, nawet czasami facet już nie żegluje dalej i nawet niektóre są szczęśliwe, szczególnie te, których faceci nie mieli dzieci lub mają już dorosłe szkoda tylko, że w tym pierwszym okresie wszystkie wierzą że to skarb, miłość życia, że złapały boga za nogi, a to nie bóg tylko zwykły facet, najczęściej krętaczi oszust

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buaha... dobre!!!! hehhe. Wiesz, że przez chwilę też o tym pomyślałam. Serio! czytam to i myślę: \"no nie mogę, znalazł sobie następną frajerkę\" :) w każdym razie, dzięki za pamięć i za wpis :) czy Wasi k.... Misia, daj sobie spokój. Olej faceta. A jak chcesz wiedzieć co się będzie działo dalej, to daj znać, ja Ci opowiem wszystko. Prawda buaha? :) Ale wiesz co buaha, jest spora różnica między nami. Otóż nowa koleżanka, chyba ma więcej oleju w głowie, bo widać że nie podchodzi do tego tak emocjonalnie. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są są są
bo ja bystra byłam i szybko się połapałam, że w kochankowanie to doskonała rozrywka i adrenalinka dla facetów, a łzy i wyrzuty sumienia dla kobiet szkoda tylko, że tak wiele z nas uczu się na własnych błędach, a nie cudzych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta nowoczesna...
do przeciwniczki - w takim razie jestesmy w tym samym wieku. tez potrafie widzies piekny uczciwy swiat i doceniam wiernosc miedzy malzonkami. w mojej rodzinie nie bylo rozwodow a czy byly zdrady - nie wiem. moze tak sie maskowali. moje dzieci maja wspanialych wspolmalzonkow i sa z nimi szczesliwi. dobry przyklad wyniesli z domu. nie wiem ile malzenstw w moim wieku chodzi reguralnie do teatru, na nowosci w kinach, na dlugie spacery bo maz tego potrzebuje. dom jest zadbany pod kazdym wzgledem i otwarty dla znajomych. a to wszystko nie przeszkadza w spotykaniu sie raz na jakis czas z kims kogo kocham od wielu lat. moze to i nie moralne ale ludzkie bo silniejsze od opamietania. wymaga silnej woli aby przez tyle lat nie ranic innych. to nie zwykle zaspokojenie potrzeb fizjologicznych. to uczucie ktore nie wygaslo do konca tylko tlilo sie przez jaklis czas aby w dogodnym czasie nagle wybuchnac i trwac do teraz. nie potrafie zostawic meza i nie chce. on dla mnie tez duzo znaczy. wiele wycierpial i nie chce aby przezywal to ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta nie z tych czasów
nie czuję się Twoją przeciwniczką, nie przede mną grasz swoją komedię, a może tragedię ja tylko cenię inne wartości i żyję w nieco innym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komma
kobieta nowoczesna ale z ciebie to kawał zdziry .żeczywiscie masz sie czym chwalic... wspaniala nowoczesnosc a mężowi wspolczuje kurwy w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta nowoczesna...
zastanawiam sie co wy moralizatorki robicie na tym forum? przeciez tutaj wypowiadaja sie tylko kurwy szmaty zdziry itp. a pozostale przykladne zony matrony panienki z dobrych domow siedza w konwensjonale, przy gazowce, w aptece po homeopatie. ale tracic czas na czytanie glupich przechwalek jakis zboczonych bab to trzeba miec nie pokolei w glowie zeby upajac sie ich upadlym zyciem. bede jeszcze wiecej pisac abyscie mialy czym sie pozywiac. bo rozmawiac z sasiadkami to ryzyko-one rowniez moga prowadzic podwojne zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komma
piszesz tu jak wyrachowana suka potrzebująca akceptacji,maż wiele wycierpiał i niechcesz zeby przechodzil przez to podobnie,dzieci wyniosły dobry przykład z domu ciekawe kurwa mać JAKI...módl sie żeby sie nie dowiedziały bo cie znienawidzą robisz dobrą mine do złej gry....a pisać to sobie możesz taki jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wasi k.
_majka_ bardzo chętnie posłucham o Twojej historii I nie nowa koleżanka...jestem tu od...dawna...ale akurat nie wydaje mi się by było się czy chwalić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
...ciepimy na wlasne zyczenie godzac sie na taki uklad...kazda z nas zdaje sobie sprawe ze nie bedzie z tego nic wiecej procz paru spotkan a mimo to brnie w tym i nie ma sily a moze ochoty odejsc...to jest chore...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu a jak u Ciebie? dałaś już sobie spokój ze swoim k.? Śledziłam Twoją historię. W pewnym momencie zaczęła mnie nawet wkurzać, tzn głównie to, że mówisz jedno a robisz drugie. No ale cóż, wszyscy wiemy, że nie tak łatwo się pozbyć tego intruza z życia swojego. No ale nie ukrywajmy, bywają dziewczyny którym idzie to nieźle i w miarę szybko spadają na cztery łapy. Ty natomiast jesteś naprawdę słaba psychicznie i mało w Tobie silnej woli. ale kibicuje Ci mocno mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Do Majka-powiem Ci ze jak ostatnio czytalam swoje posty to sama siebie zaczelam wkurzac. Myslalam sobie boze jaka ja jestem nawina i glupia. Ciagle pisze ze jest mi zle bo tesknie i takie tam a mimo to nie potrafie,nie chce odejsc do niego. To sie nazywa glupota prawda?:)Wystarczy ze on sie pojawia a ja juz jestem cala jego...beznadzieja...Masz racje malo we mnie silnej woli,jestem bardzo,bardzo slaba psychicznie...dzieki ze trzymasz za mnie kciuki:)rob to bardzo mocno:)pytasz czy dalam sobie z nim spokoj?w sumie to nie wiem...od wtorku sie nie widzielismy i od tamtej pory cisza...spokoj...nic sie nie dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje , że nie od tego ewtorku. który był wczoraj. wiesz co, jeszcze można zrozumieć te kochanki, których kochankowie zapewniają, że wezmą już niedlugo rozwód, obiecują im itd (chociaż to i tak wszystko ściema i zwodzenie). Ale Twoj przypadek jest inny. Przeciez Ty wiesz, ze on nie chce być z Tobą, że traktuje Cię jak za przeproszeniem worek na spermę. sorry za określenie. Wygodnie mu i tyle. A pewnie jak odchodzi od Ciebie, to się śmieje, że taka naiwna jesteś. Bo Marysiu jesteś. I wiesz co, Ty nie jesteś z nim z wielkiej miłości, bo on Ci żadnego uczucia nie daje. Ty go nie kochasz. Ty spotykasz się z nim dla seksu. takie jest moje zdanie. A przecież tylu facetów jest. daj z nim spokój. wystarczy że wytrzymasz pierwsze parę tygodni i zobaczysz,, że da się z nim żyć. A seks z mężem jest wystarczający. Na początku bedzie ciezko, bo mąż nie dotyka tak samo, nie pachnie tak samo i takie tam. Ale zobaczysz, nauczyć się cieszyć miłością z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz tak
wczoraj przypadkiem był wtorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia29
...nie chodzilo mi o wczorajszy wtorek...ok Majka to jest twoje zdanie...ale ja sie z nim nie zgadzam...ja nie jestem z nim dla sexu bo sex nie jest dla mnie najwaznieszy...ale zgadzam sie z toba ze musze dac sobie z nim spokoj::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz tak
ale on jest z tobą dla sexu i widać to niestety gołym okiem na gwizdnięcie,opamiętaj się dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Myslisz ze jestem taka dobra?hehe ale ok to twoje zdanie...i licze sie z nim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz tak
niestety większośc ludzi tak samo myśli jak i ja a ty nic sobie z tego nie robisz, nie marnuj sobie życia przez takiego cwaniaka podszedł cie i to wykorzystuje naiwna marysiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu kochana, ja wiem, ze narazie Ty nie dopuszczasz do siebie takich myśli, że chodzi i Tobie i jemu tylko seks. Zrozumiesz to za jakiś czas jak spojrzysz na to z perspektywy. Ja nie wątpie, że w jakiś sposób go kochasz. Tylko to nie jest taka szczera, czysta miłość. ale wiem, ze narazie mi w to nie wierzysz :) pogadamy jak już się wyleczysz z tego związku i wtedy powiesz jak to z tą miłością było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Do majki-a czy moglabys mi podac jakiegos maila napisalabym ci wiecej o mnie;)poradzilabys mi to i owo:)bo widze ze masz glowe na karku:)bede wdzieczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Dzieki:)w wolnej chwili na pewno sie odezwe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mók K. zrobił
dziś coś bardzo dziwnego. I nie bardzo wiem co miało to na celu. ale do rzeczy. Dzwoni i mówi, że czuje się taki samotny, że nie może znależć sobie miejsca beze mnie i te inne sraty, że wybrał się SAM na rower, jeżdzi i myśli i płacze za mną. No i tak sobie pijemy z dziubków aż tu nagle on w ułamku sekundy zrobil się nerwowy, szybko kończy rozmowe, ja słysze jakieś głosy (kobiece) i ostatnie słowo jakie słysze kobiece to POKAŻ... Jestem przekonana, że to żona. Tylko nie rozumiem po jaką cholere gadał, że wybrał się sam na przejażdzke bo nie może sobie znależć miejsca w domu. Lekka wtopa!! No i 1-0 drogi panie bo tak się zarzekał, że nigdy nie kłamnie, że nigdy mnie nie okłamuje a tu taka bezmyślna wpada! Półmózg jakiś noooo, śmiać mi się teraz z niego chce, po co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×