Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo to

KOCHANKI II

Polecane posty

Gość s dede
po prostu zaczynasz sie angazowac w zwiazek z nim i stajesz sie o niego zazdrosna, chcesz miec go tylko dla siebie z ze tak nie jest i pewnie nie bedzie czujesz rozgoryczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zołza
Do Pieseczek z odzysku ORYGINAL, może i jestem żałosna ale nie szukam usprawiedliwienia i nikogo nie chcę krzywdzić. Nie zrozumiesz jesli sam (a) tego nie przezyjesz. Dla mnie też nie dawno było nie do pomyslenia, że moze mnie coś takiego spotkac. Nigdy nie mów nigdy. Do s dede, tak masz rację stałam się o niego bardzo zazdrosna, zaczyna mi dokuczać to, że nie może mi poświęcać więcej czasu. Nie okazuję tego, ale w środku wszystko się gotuje. Ja mam więcej wolnego czasu i mogłabym się częściej z nim spotykać. Ostatnio powiedział mi, że jestem taką, w której mógłby się zakochac...Ale ja mu nie wierze a jednak nie chce z niego rezygnować. Wspaniałe są te chwile z nim. Podoba mi się bardzo, pociąga mnie, coraz czesciej myslę o nim. Tęsknię. On mówi mi to samo. Ale nie rozumiem go... Czy jestem tylko odskocznią od żony, o której nie powiedział nigdy złego słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieseczek z odzysku ORYGINAL
Co daje Ci takiego kochanek czego nie jest w stanie dac Ci Twoj maz? Dlaczego nie rozwiedziesz sie z mezem? Po co to wszystko? Wytlumacz mi bo nie rozumie. Zastanawialas sie nad konsekwencjami? Czeka Cie wstyd i upokorzenie. Zostaniesz upodlona. Tak wyszlo w kartach... Przeznaczenia nie oszukasz. Mimo wszystko zycze "przyjemnego kurwienia sie". Zegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s dede
na pewno jestes dla niego wazna, inaczej nie spotykalby sie z tobą. I na pewno nie chodzi tylko o seks, bo to, jak wynika z tego co piszesz, ma z zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zolzy
ja mysle ze on w ten sposob dowartosciowuje sie. twoim kosztem. nie obchodzi go twoja strona uczuciowa tylko sex sex i jeszcze raz sex. jest dumny ze ma zone z ktora spi i dodatkowo moze ulzyc sobie z toba. o tym inforumuje ciebie. jaki to on jest wazny dla kobiet i dobry w te klocki. ciekawe czy tez tak chwali sie swojej zonie. zapytaj go czy tez mowi jej o was. i jak ona przyjelaby ta wiadomosc. no chyba z jej uczuciami liczy sie i oszczedza jej takich emocji. dla mnie to dupek pozbawiony delikatnosci w stosunku do kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zołza
Pieseczek z odzysku ORYGINAL mąż nie daje mi tego co kochanek... Nie rozwiodę się z nim i nie mam zamiaru się rozwodzić. Skąd możesz wiedzieć co mnie czeka w przyszłości, nikt tego nie wie... na pewno kiedyś się to skończy ale póki co, chcę żeby trwało.. Nie pamiętam żeby kiedyś było mi tak dobrze jak teraz, kiedy jestem z Nim nie liczy się nic, tylko my.. Potem powrót do szarej rzeczywistości. On jest całkowitym przeciwieństwem mojego męża. A czy ja mam pewność, że mój mąż jest święty? Pracuje cały czas w delegacji, a ja jestem przez to samotna. Wiem że to nie uprawnia mnie do zdrady ale tak się stało. Nigdy wczesniej nie zdradziłam męża, chociaż wtedy też miałam takie możliwości. Teraz coś we mnie pękło i to jest silniejsze ode mnie... Są dni takie jak dziś, że czuję się z tym źle, że mam ochote z tym skonczyć, ale mysl, że juz nigdy mogłabym nie zobaczyc swojego K., że nigdy już nie mogłabym byc w jego ramionach jest silniejsza i nadal wszystko jest po staremu. Wystarczy, że on zadzwoni i wszystkie moje mysli o zerwaniu znajomości szlag trafia. Na poczatku znajomości myslałam, ze dam radę, miałam dystans do niego. I nawet nie przeszkadzało mi że opowiadał mi o swojej żonie. Przeciez gdyby było tak idealnie między nimi nie szukałby kogoś na boku. On twierdzi, że też nigdy wcześniej nie zdradził żony, że pierwszy raz mu się przytrafiła taka znajomość. Nie wiem czy to prawda, liczy się to, że jest mi z nim dobrze. Tylko nie wiem co mam myśleć o tych jego opowiesciach o żonie... Na początku nawet podobało mi się to, że nie mówi o niej źle, że dobrze wypowiada się o swojej rodzinie (mają córkę). Czuję, że gdybym go zapytała o to nie dostałabym odpowiedzi, bo on może sam nie wie czemu tak jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zołza
Do do zolzy, on nigdy nie pozwoliłby na to, żeby jego żona się dowiedziała, zresztą tak samo jak to, że ja nie chciałabym żeby dowiedział się mój mąż, to logiczne. Na samym początku ustaliliśmy, że nasi małżonkowie nie moga się o tym dowiedziec i że w razie czego nie będziemy robic sobie świństw. I tu też jestem za. Ale nie myslałam, że będę wysłuchiwać opowieści o jego żonie. Ja o swoim męzu nic nie mówie, bo i po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zolzy
więc powiedz mu wprost ze ciebie to nie interesuje. albo ze bedziesz jemu opowiadac jak tobie jest z mezem. ja spotykam sie z zonatym ale wtedy dla nas nie liczy sie nikt poza nami. on zna mojego meza ale nigdy o niego nie pyta. mowimy sobie rozne czule slowka tak jakbysmy byli sami i planowali wspolna przyszlosc. to tylko przyjemne marzenia. kiedy za nami zamykaja sie drzwi wraca rzeczywistosc. mnie tak jest dobrze. jemu tez. nie krzywdzimy sie opowiadaniem o swoich rodzinach. nawet nie probuje wyobrazic sobie jak on zachowuje sie w domu przy zonie. jestem bardzo zazdrosna i ten temat zle na mnie dziala. dlatego ja rowniez nie opowiadam o swojej rodzinie. chcialas znac zdanie innej osoby wiec ja tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zołza
Dziekuję Ci za odpowiedź. Masz rację muszę mu o tym powiedzieć.. Dziś dzwonił, bąknęłam coś, ale mieliśmy mało czasu rozwinąć ten temat. Powiem mu gdy się spotkamy... Ja też jestem cholernie zazdrosna chociaż obiecałam sobie na początku, że nie tak nie będzie. Ale nigdy tej zazdrości nie dałam po sobie poznać. Coraz bardziej zaczyna mnie męczyc to, że tak rzadko się spotykamy. Wręcz jestem zazdrosna o to że jego żona jest z nim codziennie a ja nie mogę. I co z tego, że mam męża. Właściwie to go nie mam... I chyba to bardziej jeszcze potęguje moją zazdrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tajemnicę
a u mnie ten "mój " nigdy nic mi o swojej zonie i rodzinie nie opowiadał , nie wiedzialam jak ma na imie , a ni gdzie pracuje , nic zżycia rodzinnego , zawsze mówił w osobie " ja " , "idę " na imprezę , nigdy " my " to mnie dopiero zastanawiało , ale nie zapytalam o to , juz z nim zerwałam dziwne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zołza
To znaczy nie powiedział Ci, że ma rodzinę? Ciężkie jest zycie kochanek... Ech.. ale maja to na własne zyczenie.... Zwłaszcza gdy dochodzi uczucie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opierdziane Gacie reVoluszyn
Zolza, co zrobisz jak dowie sie o wszystkim Twoj maz? Kto Cie bedzie utrzymywal? Przebadaj sie kurwo i zostaw meza w spokoju. Nie zasluzyl sobie na takie traktowanie. Mam nadzieje, ze spotka Cie kara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zolzy
maz wcale nie musi sie dowiedziec. nie sluchaj zlośliwych cnotek /chcialyby ale nic z tego/. moze co najwyzej domyslac sie. ale i na to jest sposob. jak juz zajdzie za daleko - wypieraj sie. tak jak to oni robia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opierdziane Gacie reVoluszyn
Ty tez zabijesz czlowieka bo inni zabijaja? Mysl kurwa swoja glowa, a nie za innych. Nie jestes zdolna do bycia w stalym zwiazku, wiec daj szanse swojemu mezowi na znalezienie prawdziwego szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zołza
Opierdziane Gacie reVoluszyn, co Cię obchodzi co zrobię jak się dowie mąż. Moze się kiedyś dowie a może nie i nie życzę sobie sobie takich określeń na siebie, bo nie masz prawa mnie oceniać, nie znasz mnie, nie wiesz kim jestem. Wyraźnie napisałam w pierwszym moim poście, że nie życzę sobie komentarzy od osób, które nie mają nic do powiedzenia. Twoja kultura osobista mnie poraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zołza
A i jeszcze jedno, sama się potrafię utrzymać, zarabiam wystarczająco dużo i nie musze nikogo prosić się o pieniądze. To tak na marginesie do Opierdziane Gacie reVoluszyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...Denerwuje mnie, że często mówi o swojej żonie, jak to z nią się kocha, jakie pozycje ona lubi, nawet ile orgazmów przeżyła...Ostatnio po całym dniu ciszy, późną nocą, napisał mi w sms-ie, że mnie przeprasza ale zasnął z żoną po tym jak się kochali.. nie napisał tego tak wprost ale tak, żebym się łatwo domyśliła..." Do psychologa biegiem marsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tajemnicę
do zołzy , wiedzialam , ze ma żone tylko nigdy nic o niej nie mówil , a moje pytania na jej temat zbywal , skończyłam z nim , bo okazalo sie , ze ona jest w ciazy , oczywiście dowiedzialam sie przez przypadek , nie od niego, wszyscy wiedzieli oprócz mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolza wiej dziewczyno czym
predzej bo zaczynasz w to wsiakac. Kiedy w gre wchodzi uczucie to serce za nic glowy sluchac nie chce. Chyba ze wolisz ryzykowac swoim malzenstwem? Nie warto bo pewnie gdyby Twoj k wiedzial jak sie sprawy maja, sam by sie ewakulowal i tyle bys go widziala. Facet naprawde potrafi oddzielic seks od uczucia, ja na swoj uzytek nazywam to ze jest im wszystko jedno z kim spia (wiem ze to duze uproszczenie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zołza
Dziękuję tym którzy mnie rozumieją... wy, którzy z botem mnie mieszacie chyba nigdy nie doświadczyliście uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest kwestia mieszania Cię z błotem. Dobra rada - idź do psychologa albo sama choc przez chwilkę stań obok siebie i spójż na to, co sie dzieje. Lubisz być poniżana??? Bo facet Cię poniża, upokarza. Z pełną świadomością. To nie jest romans, to toksykologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję tym którzy mnie rozumieją... wy, którzy z botem mnie mieszacie chyba nigdy nie doświadczyliście uczucia.. nastepna marysia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zolza
Nie potrzebuję psychologa, sama umiem panować nad sobą. i to nie jest tak ze codziennie non stop on mi opowiada o swojej żonie.Chciałam tylko poznać Wasze opinie, czy inne też tak mają, a tutaj jak zwykle znajdują się tacy, którzy w sieci cwaniaczą a w rzczywistości prosto w twarz nie powiedzieli by tego.Chodzi mi o teksty typu k**wa i inne temu podobne. Żeby kogoś oceniać trzeba go poznać, a ci którzy piszą takie teksty znają mnie tylko z kilku napisanych postów czyli w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zolza, na bank potrzebujesz psychologa a powiedz mi, czego tak naprawde chcesz? nie mowie o forum, bo juz zadeklarowalas, ze potrzebujesz sie upewnic, ze nie jestes jedyna kochanka na swiecie, ktorej kochanek opowiada o swojej zonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moge ci powiedziec jak u mnie bylo z tym opowiadaniem. Ja tez opowiadalam o mezu - kochanek rzadziej o zonie...mysle,ze troche robilam to po to,zeby wzbudzic zazdrosc - ale przede wszystkim po to,zeby przypomniec "jaki jest uklad". Ze meza kocham,ze mi sie z nim dobrze uklada i ze ta znajomosc nigdy nie przerodzi sie w nic wiecej niz romans. Moze on wyczuwa ze sie angazujesz i w ten sposob chce ci przypomniec ze cos ustaliscie na poczatku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaa haaaaa haaaaaaa haaaa
bladziary szczęśliwe z mężami haaaa haaaaa haaaaaa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...Nie potrzebuję psychologa, sama umiem panować nad sobą..." Otóz nie. Jesli kleczysz przed facetem, który dzwoni do Ciebie i opowiada o sexie z żoną to POTRZEBUJESZ psychologa. Im wcześniej to przyjmiesz do wiadomosci, tym lepiej dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zołza dobrze myślisz. Wiej jak najszybciej. To najlepsze co w tej sytuacji możesz dla siebie zrobić. Wierz mi, że wiem co piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×