Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karut

Czy jemu na mnie nie zależy?

Polecane posty

Gość karut

Mam taka sytuacje: jestem z facetem od dwoch lat, mamy swoje gory i doly, ale go kocham. Ja mieszkam sama i zaproponowalam mu, zeby sie do mnie wprowadzil (on mieszka w tzw. „studenckim” mieszkaniu z kolegami). On jednak powiedzial, ze nie chce, przynajmniej nie w tej chwili. Jest to o tyle dziwne, ze juz raz mieszkalismy razem przez 3 miesiace (ale to bylo za granica) i moze nie bylo wtedy najlepiej, ale wiadomo jak to jest, jak sie zaczyna mieszkac z druga osoba. Rozumiem tez, ze moze on nie chce sie wprowadzac DO MNIE, tylko wolalby wynajac cos razem, ale nie przedstawil tego w ten sposob, tylko po prostu powiedzial, ze nie chce. Pol roku temu zostawil mnie mowiac, ze nie jest pewny, czy chce ze mna byc w przyszlosci. Po 2 dniach jednak wrocil i zgodzilam sie sprobowac znowu. Czy to, ze teraz nie chce slyszec o wspolnym mieszkaniu oznacza, ze nadal uwaza, ze nie jestem ta jedyna, czy go to przeraza, bo on mysli, ze to juz tak na maxa na powaznie (ja na pewno nie chce zadnych dzieci w ciagu najblizszych 4-5 lat, wiec nie wiem czy to jest problem) i wolalby na razie mieszkac z kolegami? Nie wiem co o tym myslec, nie chcialabym pewnego dnia uslyszec, ze sorry, ale to nie ty. Aha, dodam, ze wczoraj podpisal umowe na wynajem do konca czerwca – czyli do tej pory postanowil, ze na pewno razem nie zamieszkamy. Mamy po 25 lat i wkraczamy na rynek pracy, wiec jest to jakis moment przelomowy w naszym zyciu, choc on swoje wejscie opoznia jak moze – moze boi sie tej odpowiedzialnosci za samego siebie itd? Licze tez na wypowiedzi Panow – jak to z Waszej strony wyglada, czy jak facet jest zakochany i wie, ze to ta dziewczyna, to moze sie tak zachowywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktusica_86
Wiesz,mieszkanie z dziewczyną już do czegoś zobowiązuję,mieszkając z kolegami co jak co,ale jednak ma więcej luzu,co nie znaczy,że uważam,że jakby Cię naprawdę bardzo kochał to brałby pod uwagę wspólne mieszkanie w najbliższym czasie,szczególnie,że macie już po 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×