wkrótce się o tym dowiesz

dzielna dziewczynka!!! brawo, tak trzymaj, uda Ci się napewno!

odpowiedzialoś za swoje czyny zawsze ciazy na człowieku, tego nie da sie zmienic, tym bardzej gdy ktos jest twarda skąlą, nie jestem sama,sa ze mna inni ludzie, a dziesiatki kibicuja mi w ukryciu

Sami. nie chcę zostać, chcę odejść. Ocalić godność. Długo dojrzewałam do tej decyzji i jestem świadoma tego co robię. Wyobraź sobie jak się czuję gdy do domu przychodzi jego najlepszy kolega ze swoją żoną, on z sypial, może nadal sypia, ja wybaczyłam, ona śmieje mi się w twarz, ma mnie za śmiecia.

Skłonna jestem pomyśleć, że najgorsze już za mną, tyle zlych rzeczy, które się staly za jego udziałem, tyle złych słów, które padły z jego ust... mówię dość.

Nie chcę wyciągać wszystkich brudów, wybielać się cudzym kosztem, czas żałoby się kończy, przetrwałam, zyję...

dla mnie to oznacza koniec upokorzeń. Ja nawet nie czuję już złości, to miejsce zajęła obojętność, nie potrafię być z kimś, kto jest mi obojętny, każde uczucia, nawet ambiwalentne, tylko nie obojętność.

Rozumiem Ci granitowa--nawet nie wiesz jak bardzo:) 3mam kciuki

trzymam kciuki napisz jak poszło

kiedyś myślałam, że mi takie rzeczy się nie przytrafią, że skoro ja postępuję fair to świat też będzie w porządku wobec mnie. Wydoroślałam, już tak nie myślę. Nadal staram się postepować uczciwie:) Sami* :)

do autorki: na Twoim miejscu nie mowilabym do niego duzo. On i tak nie pojmie, co czujesz. Ogranicz sie do niezbednych slow. I rob swoje. Tutaj mozesz \'przelewac swoj zal\' z powodu tego, co sie stalo lecz tak naprawde i to forum nie jest odpowiednim miejscem na tego rodzaju dygresje. Zycze Ci powodzenia bo podjelas wlasciwa decyzje.

złapałam wiatr w żagle, czuję, że to jest mój czas, mam w sobie siłę, wiesz o tym, zawsze byłam silna, nie załamywałam rąk nad byle czym. Chyba mam nad Tobą przewagę, ale nie mam z tego satysfakcji, taka płytka nie jestem.

patrzę z chmurki ograniczę się do niezbędnego minimum. dlatego, chcę sobie spokojnie to wszystko przemyśleć, poukładać.

oby z Twoich przemyśleń nie wynikneły nonsensowne wnioski... Powodzenia. Zabity.

Pamietam jak 2lata temu moj ojciec zdradzał moja mamę... Pamietam jak po bierzmowaniu moim mama zaczela plakac i wyklinac ojca:( wszystko mu powiedziala to co jej leżało na sercu:(... I chodz teraz znow żyją w miłości i zgodzie. To do ojca juz nigdy nie nabiore pełnego szacunku. Bede dla niego chamski za to co zrobil mamie. I zawsze krzyczy na mnie i sie dziwi czemu ja do niego nie mam szacunku. I nigdy nie bede mial go do niego. chodz daje mi nie raz zakaz czy cos za to jaki dla niego jestem. To i tak mam to w dupie. Przez to co zrobil płakałem po nocach. Bo szkoda bylo mi mamy... Nigdy mu tego nie wybacze. A dla autorki tekstu zycze powodzenia! Jestem z Toba! Walcz o swoja godność. I olej takiego faceta. Brak słów na niego! Jestem z Toba:)!

trzymaj sie dziewczyno :):):) Dasz sobie rade masz sily wiecej niz myslisz powodzenia

Lartez powiem tak, człowiek skrzywdził, człowiek krzywdę wynagrodzi. Szacunek dla samego siebie i dla innych ludzi to w życiu rzecz niezbędna. Są wartości, które nie mijają. pozdrawiam

aska1234567 dzieki Kobieto, za dobre słowo

skało oby z Twoich przemyśleń nie wynikneły nonsensowne wnioski... Powodzenia. Zabity. nonsensem byłoby trwanie w tym bagnie, bagno wciąga. czasem trzeba sięgnąć dna by się od niego odbić, dna, ale nie bagna, pod którym jest jeszcze kilometr mułu :)

zwracam Ci wolność i tyle. Z dziećmi masz kontakt nieograniczony i wiesz dobrze o tym, że brzydzę się nastawianiem dzieci przeciwko rodzicom. To między nami się popsuło, ale dzieci kochamy nadal tak samo mocno.

Tak, nam porządnym,wiernym żonom czasem zostaje tylko duma....ja ryczałam po kątach,ale on ,NIGDY nie zobaczył moich łez.Myślę,że to bolało go najbardziej,jak i to,że potrafimy się bez niego obejść.Jakie to smutne,kiedy najbliższa osoba nagle staje się najgorszym wrogiem:(

Właśnie sobie uswiadomiłam, że jak tylko próbowałam podnieść głowę go góry, zaraz sprowadzałeś mnie na ziemię, że jestem nikim, za kogo ja się uważam, wg Ciebie żadne cudo ze mnie. Mówiłes to Ty, 38latek, lekko , może bardziej nawet niż lekko ''podtatusiały''. Ty, o którym jest dowcip: Kochanie wciągnij brzuch, już wciągnąłem:D nie usłyszałeś z moich ust nigdy porównwnia do kogoś innego, ja zapatrzona w Ciebie, z klapkami na oczach, na kazdym kroku, każdym gestem, spojrzeniem zapewniająca Cię, że dla mnie jesteś tym NAJ. A pamiętasz jak na wakacjach, ktoś spytał, czy to pani tata, obróciłam to w żart, żeby nie było Ci przykro. Dla Ciebie liczył się typ gwiazdy, ma błyszczeć, a ja jestem typem księzyca, chowam się.

smuteczku ja nawet nie myślę o nim per wróg, staram się być na tyle elegancka by nie myśleć o nim źle. chocby ze względu na dzieci. Nie sączę jadu, nie wylewm już łez, ba, nawet życze mu szczęscia.

Skało - przed Tobą być może najtrudniejszy krok w życiu - trzymam mocno kciuki, żeby był to pierwszy krok na drodze nowej, jepszej reszty Twojego życia.

pewnie jest jakiś żal, smutek ale życie idzie dalej do przodu.

granitowa nie życz mu szczęścia, życz mu tego na co zasługuje, tak będzie sprawiedliwiej i bez niedomówień:P szlachetność tez musi mieć swoje granice...

osoba_trzecia wiem, nie mówię, że się nie boję, bo tylko głupi się nie boi, ale nie jest to strach, który paraliżuje. Może mam trochę obaw, jak to wszystko na początku poukładać, ale nie panikuję, że nie dam rady. Nie dałabym rady zyć dalej z tym człowiekiem, jeść razem śniadanie, pić kawę, po prostu dzielić życie.

oanez powiem tak, nie życzę mu, żeby ktoś postąpił z nim jak on ze mna, nie potrafię zdobyć sie na mściwość, głupia baba ze mnie i juz:P

Fotografia Gdy się miało szczęście, które się nie trafia: czyjeś ciało i ziemię całą, a zostanie tylko fotografia, to - to jest bardzo mało... Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

ten wiersz dedykuję Tobie,możesz sobie tak juz o mnie myśleć, w czasie przeszłym, gdy sie miało...

wracam do codzienności, idę dać dzieciaczkom obiad:)