Mam problem z kobietą, potrzebuje Waszej pomocy drogie Panie

Zacznę od tego, że witam Was w ten piękny wieczór gorąco. Nie zdradzę mojego imienia w trosce o anonimowość, ale powiem, że mam 23 lata i jestem zagubiony w sprawach damsko - męskich. A teraz do rzeczy:) Mam dziewczynę, tak, mam. Ma ona 18 lat, więc jest młodziutka i bardzo piękna. Poznałem ją w wakacje roku pańskiego 2007. Zwróciła na mnie uwagę, wyglądała na więcej lat niż ma, spodobala mi się. Umiała sięgać po to czego chce i szybko nawiązala kontakt.:) Byłem wniebowzięty. I się zaczęło. Raz tak, raz nie. Już byłem blisko, ona uciekała, oddalałem się to przychodziła i proponowała spotkanie. Uwodziła mnie, ale trzymała na dystans. Miała talent i predyspozycje. Nigdy jednak nie doszło do żadnego zbliżenia. Myślałem o niej, że jest pieprzoną kokietką. Wyjechałem do pracy za granicę. Nie było mnie w Polsce 3 miesiące, a kiedy wróciłem.. czekala na lotnisku, pocalowała namiętnie jakby to była najnormalniejsza rzecz.. I zostaliśmy parą. Jestem zakochany, nie da się ukryć. Ale ona chyba nie. Mam wrażenie, że znów mi ucieka tak jak dawniej. Proponuje spotkanie \"za tydzień\", bo nie ma czasu, nie chciała iśc ze mną na Sylwestra bo wolała sobie dorobić jako kelnerka, nie chciała jechać ze mną w góry, bo uznała, że musi się uczyć.. No a teraz moje pytania:) Jak mogę ją do siebie zbliżyć? O co może chodzić takiej pannicy?

sam zacznij ja olewac, nie ganiaj za nia tak to dziala w obie strony

po prostu zachowuje się jak facet w stosunku do kobiety, stosuje męskie gierki , sprytna

mam dla ciebie wiadomosc tej pannicy nie chodzi o nic prawdopodobnie jest po prostu normalna uwazaj zeby nie stracic jej zainteresowania bo ja tez jestem juz zajeta :p