Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość cholipa
cztery umowy, jestes uzalezniona bardziej niz myslisz ciagla walkujesz M a nie siebie jakies mysli o tym ze M z kims innym bedzie szczesliwy no niech bedzie, a co cie to? dobrze ze pszedl sobie i ma jakas kobite , bo inaczej dalej bys w tym tkwila czasami lepiej ze to M odpuszcza bo my mamy wtedy niepowtarzalna szansedaj sobie w koncu ta szanse, sobie i dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NadPrzepascia
Witam a dzis ex napisał po raz chyba juz milionowy ,ze faje mi ostania szanse na powrót ,że mam jescz epare dni na zmądzrzenie buchachachahca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, Ewa, dostałam też mopa:D Krem przciwzmarszczkowy (nie po hooj, bo zmarszczek nie mam:D). Więc do wyboru do koloru:D I to byłoby na tyle:) Patelnia może być super, jeśli jest darowana z czystego serca i milości. Ze mną też raczej nie będzie łatwo, bo ja już się nauczyłam, że nie to złoto co się ....zagaduje o swoich talentach i możliwościach na śmierć:D:D:D:D A potem lipa, zamiast księcia ba białym koniu, pod wieżą dogorywa łysy w kalesonach na ośle:D:D:D:D Montia. Odkrywaj radość bycia sobą, bycia mamą, bycia dobrym pracownikiem i nikomu nie pozwól wejść sobie na łeb. Nie bądź ani zamotaną żoną, ani zamotaną kochanką, ani zamotaną narzeczoną. Bądź sobą. I koniec. Ja dziś odkryłam coś jeszcze. Wiecie co, jeśli ja kogoś kochałam i dzwonię po rozstaniu, proponuję rozmowę. To pierwsze moje słowa, doskonale to wiem, brzmiałyby: \"jak sobie radzą dzieci, czy zdroqwe i nic im nie brakuje, czy dajesz sobie radę Ty\". Ja usłyszałam: \"co z papierkami?\". A ponieważ ja jestem zlośliwa, to powiedziałam, moje maja się dobrze, poukładane w segregatorach, klienci się cieszą\" (jestem księgową, więc rzecZywiście układam papierki). Co ciekawe, nie mógł wydusić, że chodzi mu o rozwód, że o to pyta, kiedy, czy już złożyłam....Masakra. Tchórz i tyle. Niereformowalny....Tyle, rzeczywistość to jest to. Ja wiem, że przyjdzie dzień, kiedy oglądnie się za siebie i zobaczy zgliszcza. Ja to wiem, ale ja go nie zbawię. Co mogłam, to zrobiłam, dalej nasze ścieżki się rozchodzą. Niech się uczy sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholipa, ja nie wałkuję ex. Ja wałkuję siebie. Wałkuję siebie w każdej pespektywie - z pozycji mojej matki, mojego ojca, moich dzieci, teścia i ex:D Owszem, jestem uzależniona, ale takie trafiają na ten topik. Ja się nie kłócę, bo wiem , że jestem. Powoli staram sie leczyć. Nie mam zamiaru kłamać, że jestem silna i nie mam dołów. Mam. I jestem masakrycznie słaba. Ale przynajmniej staram się łapać powietrze, wychynąć ponad toń bagna, które od lat mnie wciąga. Problem nie jest w ex, problem jest we mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczatkujaca9999
a ja sie wtrace powiem tak.. wiem,ze to jest zle ,wiemze sie nakrecam,wyswietlam filmy co oni tam robia i wiem ze tazlosc,glupota moja uderza tylko we mnie przeczytalam wiele ksiazek ..rozmowy.. i dalej czuje glupia zazdrosc,ze on dla niej sie stra ,ze moze to prawdziwa milosc i sam z siebie postanowil sie zmienic nakreca mnie to,nie moge funkcjonowac i nie moge sobie odpuscic,za cholerae nie moge chociaz bardzo bym chciala,u mnie jest to nie mozliwe bardzo cierpie ufff wywalilam to z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NadPrzepascia
aja si exaczynam smiac z siebie ze swojej gupoty ,ze dałam sie wkrecic oj gupia ty gupia ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NadPrzepascia
wyobraszcie sobie 3 lata złudzen .... 3 lata znoszenia zbuka jego histerii, wiecznego niezadowolenia ,obrazania o byle guano ech szkoa gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Początkująca:D:D:D przestań myśleć....o tym co robią i jak robią. Wyłącz ten film:D:D:D Pomaga. Kręć piruety, tapiruj włosy (bleee), umyj klop możesz szczoteczką do zębów, ale nie myśl co robią... Po co? Po diabła!!!! Montia. Jeszcze coś. Ja też sypiam z maluszkami. Nooo, mała ma siedem lat, ale one potrzebują mnie teraz, a ja ich. Przytulamy się mocno, wariujemy w łózku, zapasy, boks, walki o to, kto kogo uszczypnie w zadek:D:D:D:D Potem jest wielkie przytulanie, zapewnienia o dozgonnej miłości, często rozmowa z małą na temat rozwodu ( ją to boli, niepokoi), potem głaskanie i śpimy (no, mama się wymyka na topik:D). Ale to jest piękne, to moje macierzyństwo, mój czas, nasz czas - mamy i dzieci, to piekne chwile, takie jakich wcześniej nie było, bo albo byłam w pracy, albo latałam od okna do okna i sprawdzałam czy on już wrócił...a dzieci...siedziały i oglądału koleiną bajkę w TV....Nie tędy droga. Bajka ok, komputer też, ale czas z matką jest niezastąpiony....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siema ewka...
wiedziałam, wiedziałam, że zmarnujesz te dzieciaki... uwierz kobieto, najpierw sama idź na terapię, a potem im pomagaj, bo jak na razie to mieszasz im w głowach i w sercach a skutki mogą być tragiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" Pułapki manipulacji \" Anna Grzywa WSTĘP Pojęcie \'\'manipulacja\'\' Psychika jako system Techniki manipulacyjne Manipulacja emocjami Wzbudzanie strachu Zagrożenie zerwaniem związku Pozorne zaspokajanie potrzeb Wywoływanie poczucia winy Wpływanie na podejmowanie decyzji Poprawianie obrazu \'\'Ja\'\' Ingracjacja Stosowanie reguły wzajemności MANIPULACJA MYŚLENIEM Tworzenie i wykorzystywanie uprzedzeń Wywoływanie i redukcja dysonansu poznawczego Wpływanie na zmianę postaw Wykorzystywanie tendencyjności myślenia Powoływanie się na autorytety Wykorzystywanie myślenia stereotypowego i zachowań mechanicznych Wykorzystanie oporu psychologicznego Makiawelizm Plotka MANIPULACJA SPOŁECZNA Presja grupy Manipulacja tekstem Kłamstwo Język narzędziem manipulacji Propaganda Wpływanie na komunikację społeczną Reklama Negocjacje Mobbing \'\'Pranie mózgu\'\', sekty, ideologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholipa 🖐️ świete słowa... \"czasami lepiej ze to M odpuszcza bo my mamy wtedy niepowtarzalna szansedaj sobie w koncu ta szanse, sobie i dzieciom\" Tak, wtedy można płakać, wyć, można się skręcać, ale to jakby ktoś za nas zadecydował, a my nie mając wyjścia robimy sobie najlepsze co możemy... uczymy się żyć same, uczymy się być niezależne, wolne, szczęśliwe. I paradoksalnie taki ktoś nam robi ogromną przysługę. Stajemy przed faktem dokonanym...wiem, że to bardziej boli, że filmy jakie sobie projektujemy w głowach mogą człowieka zdołować. Wiem, że ściska w gardle i każda myśl o.... niemal zabija. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni :classic_cool: :D A jak walczyć z kimś, kto też walczy o siebie lepszego, mądrzejszego, kto też się oduzależnia? Kto błaga i prosi, kto ciągle czeka, kto chce zmian... Kto czyta dużo i tez jest na takim samym etapie leczenia jak ja. Kto zaczyna terapie z psychologiem. Kto zaczyna sam widzieć problem, mówi o tym jasno i wie o czym mówi. Bo ja juz mając wiedzę wiem, że nie kłamie, nie zmyśla, tylko musiał temu czas jakiś poświęcić.... JAK Z TYM WALCZYĆ? Owszem ja już wiem i nie dam sobie zamydlić oczu, ja już nie dam sobie w kasze dmuchać, ja już tak po prostu nie dam wiary niczemu... Nie usprawiedliwiam się, ale opisuję fakty. Miaa777... ❤️ dzięki za wspaniałą stronkę \'kobiece serca\' naprawdę ją wszytskim polecam. Wczoraj kontaktowałam się z fundacją i zamierzam zacząć też tam chodzić do grupy wsparcia. raz w tygodniu 2 godziny, bezpłatnie. Kto jest z moich okolic ;) może sie dołączy, będzie nam raźniej :) Poza tym mają weekendowe spotkania (już odpłatne) piatek-niedzielą, dosyć intensywne programy. Dla przyjezdnych są w fundacji pokoje (prawie za darmo ;) ) Ja chorowania ciag dalszy... ale nie powiem, że nie bez przyjemności :P Montia...jak dzisiaj Kochana ? ❤️ Poczatkująca [przytulam mocno] nie nakręcaj filmów, lepiej się wybierz Kochana na dobra komedię, to Ci lepiej zrobi ;) Nad Przepaścia... ja jestem lepsza u mnie 5 lat :P co tam... maszszansę o 2 być do przodu ode mnie :D ściskam Ewo...jak zawsze ❤️❤️ Oneill...HOP HOP Where are Y ???? :D:D:D:D Ja1972...daj znak Kochanie ❤️ i Wszytskim Kochaneczkom... Optym15, ophrys, Vacancy, cztery umowy, Kasia3000, siódemeczka, smuteczek, renta11, idaalia, corobić, wierna czytelniczka, yezz, prawie40, agulina ❤️❤️ 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo :) bardzo dziękuje Ci za słowa wsparcia to forum pokazała mi 2 miesiące temu koleżanka i zaczęłam czytać go codziennie (niestety tylko w pracy jak czas mi pozwala bo w domu nie mam możliwości); zaczęłam kupować i czytac książki których tytuły tu były polecane; Całkowite odcięcie od mojego m jest niemożliwe bo mamy dziecko ..... Jak go nie widzę i nie słyszę parę dni to od razu lepiej się czuję i odzyskuje wiarę w siebie ale ........... wystarczy telefon, spotkanie (jak przyjedzie po dziecko) i jakieś pare zdań wypowiedzianych przez niego (takie wkłówanie igiełek w każdą część mojego ciała) i on wali cały mój świat........... bo jestem jeszcze za słaba ............. ale chce i będę pracować nad sobą żeby być silniejsza!!! Nad Przepaścią ...............mój m też ostatnio dał mi termin na powrót... do końca lutego miałam czas żeby zmądrzeć ..... a jak powiedziałam NIE to usłyszałam: \"Oj koleżanko! dłużej się tak nie będziemy bawić, ja zrobię z tym porządek\" .......... Jak to powiedział to oczywiście pierwsza moja reakcja (jak zwykle bywało) to był strach i przerażenie i lęki ..... Dopiero jak się uspokoiłam, pomyślałam to .... uświadomiłam sobie jak bardzo ten człowiek mnie zniszczył psychicznie, jak może człowiek człowieka się bać, jak mozna dawać się tak zastraszać. Nie wróciłam i co? i nic ...... Teraz mówi mi że mnie bardzo prosi żebym wróciła, w imię dobra rodziny, sakramentu itd itp że mnie bardzo kocha i jak tylko wróce to on mi pokaże jak się zmienił ........ Wiecie dziewczyny jakie słowa które wypowiedział mi się spodobały: \"ale się zmieniłaś, nie poznaję cię , kiedyś byłas inna\" ha ha ha ha ha .... i całe szczeście dla mnie że sie zmieniam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" Niebo błękitne A jak walczyć z kimś, kto też walczy o siebie lepszego, mądrzejszego, kto też się oduzależnia? Kto błaga i prosi, kto ciągle czeka, kto chce zmian... Kto czyta dużo i tez jest na takim samym etapie leczenia jak ja. Kto zaczyna terapie z psychologiem. Kto zaczyna sam widzieć problem, mówi o tym jasno i wie o czym mówi.\" To Ty decydujesz co z tym zrobic. Ja tez przerabialam takie wizyty u psychologa. Ja tez przerabialam szczere checi zmiany itp. I tak sie bujałam przez chyba 2 lata, no bo on sie leczy, chce dobrze itp... Tyle tylko, ze zmiany w głowie były na tyle nieodwracalne, ze gdy przychodził nawrót choroby, jakies wybuchy gniewu, urojone zdrady itp... to juz nie umial na tym zapanowac. On chciał sie bardzo zmienic, zyc normalnie, ale niestety nie umial. To było silniejsze od niego. Ja podjelam decyzję o odejsciu bo juz nie umialam psychicznie zniesc tego wszystkiego, po jakiejs kolejnej awanturze o urojona zdrade po prostu wyrzucilam go z domu i nie pozwolilam wrocic. Gdy mnie nachodzil, zgłosilam na policje. Wiedzialam, ze gdy sie posune do tego, zeby interweniowala policja to juz zadnego odwrotu nie bedzie. Od tamtego czasu minelo juz 3 lata, teraz czuję sie jak w niebie. Mam normalnego partnera!!! Normalnego, przy ktorym nie musze ani chodzic na palcach ani uwazac na slowa i gesty. Wszystko jest NORMALNE !!!! i tego Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aagaa...❤️ bardzo Ci dziękuję... Napisałaś: "Normalnego, przy ktorym nie musze ani chodzic na palcach ani uwazac na slowa i gesty." Tego pragnę, tego właśnie, żeby nie musieć chodzić na palcach i te urojone zdrady, podejrzliwość na każdym kroku i we wszytskim. Ciągle musiałam uważać co mówię, musiałam zanim cokolwiek wypowiem filtrować słowa...Nie mówić spontanicznie, ale najpierw je układać w głowie i na szybko przemyśleć. Wiesz, że nawet jak byłam ostatnio u niego o czym pisałam, to przez chwile myślałam czy mogę spokojnie zasnąć, czy...wszytsko co mam w torebce jest ok (wobec M), bo kiedys nie raz sprawdzał mi torebkę, kiedyś to zrobił jak spała, przepatrzył wszytsko, nawet portfel... Wiem o czym piszesz, na własnej skórze tego doświadczyłam. Dziękuję Ci za to przypomnienie/uświadomienie ja tez myślę, że pewne rzeczy w M są tak mocno zakodowane, tak silne, że pomimo, że on byc może tego chce szczerze, to nie będzie w stanie przezwyciężyć samego siebie... Przytulanki dla Mamci Aagiii dzidzi.... ❤️ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiara w to że się zmieni może być bardzo złudna ... przez wiele lat próbowałam się "dostosować", robić wszystko żeby się m nie zdenerwował, wszystko byle by tylko mieć szczęśliwa rodzinę o której marzyłam......... rozmawiałam, mówiłam, próbowałam zmieniać kogoś kto wcale nie chciał się zmienić, tylko mówił że się zmieni ale to tylko słowa........... podporządkowywałam się dla świetego spokoju a on to tylko jeszcze bardziej wykorzystywał, łamał wszystkie moje granice bo sama mu dałam na to przyzwolenie w ogóle nie rozumiałam co się dzieje, o co sie obraża? on się obrażał, ja wcale nie byłam temu winna a sama sobie tą winę wmawiałam i chodziłam za nim i prosiłam o to zeby sie do mnie odezwał, żeby juz sie nie gniewał, że go kocham i nie zniose tej ciszy z jego strony .... Dopiero jak inni ludzie zaczeli mi uświadamiać że nie tak powinien wyglądac zwiazek dwojga ludzi, żebym coś z tym zrobiła to zaczęłąm na to wszystko patrzeć jakby z innej strony, tej prawdziwej strony.... A on wtedy owszem zaczął szukac fachowej pomocy, głównie po to żeby Ci jego fachowcy mi powiedzieli że mam z nim być bo tak musi być i koniec; mówił i mówi że sie zmienia, ze wie co robił źle, co było złe a za chwile mnie próbuje obarczać winą za to że on robił tak a nie inaczej ...... Być może zdarzaja się przypadki że człowiek potrafi się zmienić i nie są to tylko słowa ale i czyny ale mnie się wydaje że najczęściej to jest tak że oni sa w stanie zrobić wszystko żeby tylko osiągnąć swój cel czyli nas z powrotem ale jak juz osiągną ten cel to ........................ powtórka z rozrywki ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
Niebo 🌻 u mnie do d...y siedzę w pracy i rycze doskwiera mi samotność nie chcę już sama rano w weekend pić kawy nie chce !!!!! chce normalnie żyć !!! ja tak za nim tęsknie !!!!!!! co się ze mną dzieje??? zaraz oszaleję wiem ze nie mogę do niego dzwonic wiem bardzo dobrze ale nie wiem czy tego dziś nie zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebo... powiem tak, na jednym mezczyznie i to zaburzonym psychicznie swiat sie nie konczy. A seks .... moze masz z nim cudowny, ale pomysl, czy tylko z nim moze byc tak super? Od zazdrosnikow i alkoholikow trzeba sie trzymac z daleka. Takie zwiazki z gory sa przegrane i wykanczające. A chciec sie zmienic to nie znaczy to samo co moc sie zmienic. Zaburzenia, zmiany itp w psychice sa czasami nieodwracalne. Syndrom Otella nie jest wyleczalny. Mozna tylko lagodzic objawy. Wiec do konca zycia zyjesz na bombie zegarowej. Ale niektore kobiety lubia taka adrenaline :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
nie ma we mnie radości przypomniały mi się początki z M miłe chwile ja naprawde myslałam ze jestesmy dla siebie stworzeni mam w sobie tyle żalu wydaje mi sie teraz ze mogłam cos zrobić lepiej, może wtedy on by sie taki nie zrobił zły im wiecej sie zastanawiam tym bardziej widze ile mojej winy w tym wszystkim nie umiem sie z tym pogodzić wydaje mi się że jestem do niczego dookoła pełne rodziny a ja jestem chyba jakimś odrzutkiem społecznym wszędzie dookoła szczęsliwi ludzie co wchodze na nasza klasę to same sielanki rodzinne zauważyłam juz jakiś czas temu że ja chyba nie umiem sama zyc ze musze miec obok siebie mężczyznę pamietam ze tez wchodzilam po swoim rozwodzie ze związku w związek nie umiałam sobie z nikim poukładac nic bo albo dzieci przeszkadzały wszystkim dopiero jak spotkałam M na swojej drodze to myslłąm ze to ten uwielbiał moje dzieci mówił ze je kocha i rzeczywiscie tak to wyglądało a na koniec po ponad 2 latach co mi powiedział:" że denerwowały go obowiązki przy nich " a to duze dziewczynki wiec on tak naprawde pieluch im nie musial zmieniac do cholery jasnej dotarło do mnie że one mu p[rzeszkadzały tak jak reszcie facetów nie mogę w to uwierzyc ze tak grał każde wspomnienie przynosi wielki ból i jak ja mam dalej życ????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Montia, czyz nie jestes zazdrosna, ze jest z inna kobieta? Ale z tego co pamietam to on: - kryminalista - bierze narkotyki - wulgarny itp....itd.... Chcesz normalnie zyc, czyli jak? Z nim? Tak jak zylas, to nazywasz normalnoscia? Do tego tesknisz? A co tam u twoich dzieciaczkow? Montia... zmus sie troche do myslenia o czyms innym. Jezeli sama sie nie zmusisz do zmiany myslenia, to tak bedziesz cierpiala w nieskonczonosc. Wejdz na jakiegos czata, poklikaj sobie z ludzmi, moze to poprawi Ci humor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monita, sama sobie odpowiadasz na postawione prze siebie pytania. Wklej do worda swój teks i podpisz go Zośka. I co być Zośce powiedizała. Tak jak pisałyśmy, rozpadaj się na kawałki, upadaj, ale może niekoniecznie przed nim. przetrwaj czas bez morfiny. Przetrwaj czas dla Twoich córeczek i dla siebie. CHooj z tkaim facetem, który nei akceptuje Twoich dizeci - to część CIebie i jeśłi komuś to nei odpowiada, to fora ze dwora. Nikt nie poweidział, ze zostaniesz sama całe życie, ale wylecz się z chroicznej checi posiadania kogoś...niech pije, niech bije..byle był....Pisz, pisz, pisz ,rycz, ale zostaw go w spokoju, bo nie uzyskasz sama spokoju próbując wyrwać go, odzyskać...niech się była zona meczy.....WYTRWAJ....❤️ ale bardzo mi się podobał pomysł z przypominaczami...o panice, o smutku...SUPER...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aagaa...🌻 Chcę NORMALNOŚCI, SPOKOJU, nie chcę huśtawki, adrenaliny, nie chcę jazdy bez trzymanki, stresu, łez, usprawiedliwiania się i ciągłego udowadniania, że nie jestem wielbłądem... Chcę ciszy i spokoju i kawki na tarasie z kimś kogo się nie boję z kimś, przy kim nie muszę uważać na słowa...przy kim czuję się bezpiecznie. Kto dlatego, że wróciłam 15 minut później z pracy nie spakuje się, nie wyprowadzi i setny raz mnie nie porzuci. Z kimś z kim mogę ustalać, planować i wiedzieć, wierzyć, że Nasze plany są możliwe, że będziemy wspólnie do nich dążyć, a nie, że wszystko bierze w łeb.... bo np kolegę z pracy podrzuciłam po koleżeńsku do domu (miałam po drodze!) sic!!!! Montia akurat to co piszemy od kilku postów...jest też dla Ciebie Kochana ❤️ Powiedz chcesz tego co ja? Odpowiedz sobie...chcesz NORAMLNOŚCI I SPOKOJU??????? Wierzę, wiem, że TAK! Daj sobie szansę, daj proszę sobie i dziewczynkom.... Jesteś Laska, ładna młoda, dziewczyna...masz pracę i stoisz mocno na ziemi....czuję to. Spotkasz kogoś takiego o kim marzymy, ale normalnego. Kto nie będzie Ci fundował adrenaliny, a kiedy jej zapragniesz to soebie ja kupisz i skoczysz na bandźi (nie wiem jak się pisze), hehe Przytulam Cię Słonko...wytrwaj. Wiesz, że ta panika i ból mija, Ty sama w sobie ten strach i lęk wywołujesz...poczekaj jak minie, on zaraz minie, odpłynie... obiecuję Ci ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
mam jakis mega kryzys czuje sie strasznie źle psychicznie Ewa masz racje moze dlatego jeszcze nie dzwonię bo wiem ,że miłości tam nie dostanę że nic sie nie zmieni i boję sie że będzie gorzej najnormalniej w świecie się boję boję sie odrzucenia i poniżenia ale chwilami myslę zupełnie nieracjonalnie no własnie co ja mu mogłabym powiedziec? chyba tylko to że jest dupkiem wstrętnym gnojem ale on to juz wie , pokazałam jak spakowałam jego rzeczy co o nim sądzę jak go wyprowadziłam od siebie więc rzeczywiscie to bez sensu są jeszcze miedzy mną a nim emocje , bardzo dużo emocji i to jest zdradliwe chce żeby one opadły juz wtedy bedzie lepiej nie bede juz nic czuła dl;aczego mnie to dopada , powinno byc lepiej a ja sie rozwalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisalam wczoraj ale internet zakaszlal i... poszlo w niebyt. Do Ciebie Niebo przede wszystkim. Bo idziesz droga ku zdrowieniu a na tej drodze to roznie bywa - czasami krok do przodu, dwa do tylu. Jestesmy tylko ludzmi. Popelniamy bledy. Sek w tym jednak zeby na tych bledach sie uczyc, wyciagac wnioski - i zeby ich zbyt czesto i bezmyslnie nie powtarzac... Czasami trzeba cofnac sie bo jakos tak nas ciagnie... Stary nawyk. Przeciez calkiem wyleczone nie jestesmy i nie stanie sie to przez jedna noc. To proces. Postepujacy. Czasem nastepuje regres... Ale wazne ze proces trwa. Trzymaj sie Ty - i trzymajcie sie wszystkie. U nas snieg spadl, szkoly pozamykane (kleska zywiolowa:P zima zaskoczyla drogowcow, nauczycieli itp) a internet jest jaki jest, zeszly tydzien rwal sie, w weekend wogole nie bylo a teraz tez rano na dwoje babka wrozyla... Ale internet to sprawa nieumiejetnosci utrzymania sieci przez admina - z czego zreszta slynie... Tyle na razie Laski 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa ❤️ ....tak to ja :) takie kobiety jak my w większości bardzo chcą wierzyć w to że oni się zmienią (są też mężczyźni którzy wierzą w to że zmienią się ich kobiety); tak byśmy się chciały nimi zajmować jak małymi dziećmi i prowadzić za rączkę a oni ............. dalej będa żyć jak pasozyty ja juz sobie powiedziałam że nie pozwolę sobie na to że m będzie zmieniał się naszym kosztem (moim i dziecka) jak się chce zmieniać to niech zrobi to przede wszystkim dla siebie, dlaczego nie pokaże że potrafi tylko wmawia mi że to my mu jesteśmy potrzebni i on juz będzie dobrze funkcjonował ........ostatnio mnie rozbroił jak powiedział że idzie na jakis zabieg na przegrodę nosową i będzie ten zabieg miał robiony w narkozie i później aż cały tydzień będzie miał zwolnienie i mówi do mnie: jak on sobie poradzi? ......i błagający wzrok .............. ach! już na końcu języka miałam żeby mu powiedzieć jak ja musiałam sobie radzić w różnych sytuacjach, kiedy byłam po porodzie, kiedy byłam chora, też były różne sytuacje kiedy było mi ciężko, małe dziecko i sama sobie radziłam a on potrafił powiedzieć tylko: wstań i zrób mi kolacje ............. bo on był w pracy a ja w domu ale juz nie ważne że chora i z małym dzieckiem ale odpuściłam sobie ....bo po co? on i tak na to by miał jakies swoje racje, wszystko by zaraz obrócił do góry nogami tak żeby jego było na wierzchu ...... bo tak zawsze było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oneill 🖐️ 👄 no nareszcie... odgruzowałaś się :P Ciesze się, że jesteś ... U mnie w ogródku już się rusza...wiosennie, kwitną ciemierniki :) znacie...one już potrafią kwitnąc w styczniu...są pierwsze. Odkąd mam ogródek, stałam się rok po roku...specem, pokochałam to. Strasznie się wypoczywa...kurka stara się chyba robię :P Montia skrobnij do mnie.... proszę, chcę Ci coś napisać, a nie mam Twojego mailika. Przytulam Cię mocno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
Niebo❤️ corobic❤️ Aagaaa❤️ Ewa❤️ i dla wszystkich❤️ Niebo ja tez chce tak normalnie zyc nie chce juz takiej przepychanki emocjonalnej ale boję sie że nie mam szans na spotkanie kogos juz ze nikt mnie juz nie zechce dziewczyny ja wiem że bierze narkotyki , pije , ma dwie sprawy sądowe jedna gangsterska stara, a druga jakies pranie brudnych pieniedzy na duza skalę ale teraz próbuje zyc normalnie otwiera jakies firmy chociaz przyszło mi do głowy ze to jakas przykrywka kolejna ze zazdrosny . ma urojenia i bierze sterydy co mu juz zupe łnie wali na głowę ale uwierzycie mi że przy tym wszystkim potrafił byc dobry dla rodziny dla mnie i dzieci to były chwile , ale wtedy ja byłam taka szczęsliwa bo tak naprawde zawsze jakies jego kłamstwa wychodziły ale on umiał tak kota ogonem przekręcic ze ja sie gubiłam juz w tym wszystkim dalej się gubię , widze co on zrobił z moją głową , to straszne na koniec jeszcze całą winę zrzucił na mnie mam taki ścisk w żołądku ze szok wszystkie moje mysli zeszły w złym kierunku a czy jestem zazdrosna ze jest z tamta? tak jestem zazdrosna i nawet mi sie wydaje ze coś straciłam jestem mega zazdrosna i zawiedziona jak cholera czeka mnie długa droga jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Niebo błękitne (..)Chcę ciszy i spokoju i kawki na tarasie z kimś kogo się nie boję z kimś, przy kim nie muszę uważać na słowa...przy kim czuję się bezpiecznie. Kto dlatego, że wróciłam 15 minut później z pracy nie spakuje się, nie wyprowadzi i setny raz mnie nie porzuci.(...) Jestem szczesliwa, ze juz mnie nikt nie porzuca setny raz w ciagu tygodnia :) :) :) Teraz sie z tego smieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Montia...Kochana... Robisz to co ja i wiele innych...widzisz, chcesz widzieć lepszą wersje Twojego faceta, tą wersję, której nie ma, tą wersję, która jest TYLKO w dniach promocji... On taki nie jest, on taki bywa tylko czasami...to właśnie jest manipulacja! Bo jakby taki BYŁ naprawdę, a bywał czasami zmęczony, zły, może i nawet niemiły...to ludzkie mieć gorsze dni, to Ciebie by tutaj nie było. Wiedziałabyś, że to TYLKO się zdarza mieć spadek formy, to takie ludzkie.... A Twój ...jak sama napisałaś potrafił być, ale nie BYŁ ! Tak jak i mój....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Montia... bez paniki, nawet jak pozyjesz sobie troche sama to co sie takiego strasznego stanie? Poszukaj plusow w swojej samodzielnosci. Zamien slowo samotnosc na samodzielnosc. Jestes mamuska, masz wspaniale corcie. Mozesz gory przenosic. Jezeli oczekujesz, ze zapomnisz o tym swoim mezczyznie to jestes w bledzie. Po prostu z czasem tylko emocje sie wycisza. Po jakims czasie bedzie to kolejny epizod w twoim zyciu, ktory trzeba schowac do szuflady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
Aagaaa masz rację, nie moge się doczekać włąsnie wyciszenia tych emocji, bo one zabijaja mnie Niebo napisałam maila do Ciebie , masz racje , tylko ze ja to też wiem o czym piszesz ale jestem chwilowo otepiała ;/ dlaczego to tak jest Ewa poprosze o tą ksiązke , napisałam maile do Ciebie a tak mi dobrze szło juz to wszytko i masz , wpadłam w jakąs dziurę czarną wszyscy zawsze mi sie dziwili ,że ja z nim jestem naprawdę ale ja nie patrzyłam na to jak on wygląda, że nie ma wykształcenia, ze jest z patologii, były gangster , że potrafi mnie wyzwać , uderzyc, kurcze nawet uwierzyłam ze cos z tego będzie bo przesytał na mnie rękę wyciagac przez ostatni rok, ale niestety wyzywanie mu zostało najgorsze jest to że ja tez zaczęłam go wyzywać jeszcze trovche a bym taka sie zrobiła jak on prawie ja chciałam tak strasznie mieć rodzine pełna a on od początku chciał tego samego co ja , tak przynajmniej mówił i wpadłam jak sliwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×