Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Załamana Alicja

Au! To boli!! Jak to przeżyć??? Moj ukochany już mnie nie kocha.

Polecane posty

Wiem, wiem, ze on jest klamczuchem i nawet zawsze mialam przeczucia, ze mnie oklamywal, ale jak mialam jakies watpliwosci, to on zawsze mowil, ze mu nie ufam, ze jak moge, obrazal sie... A ja czulam zawsze, ze ma cos do ukrycia. Moze nawet prowadzil podwojne zycie, a ja nie wiem. Boze, to tak boli. Czemu ja go jeszcze kocham? A moze powinnam walczyc o ten zwiazek jakos? Da sie tak zrobic? ja nie chce nikogo innego. Tylko jego kocham. Umieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wmawiaj sobie, że to TWOJA WINA, ale jego! Pamiętaj o tym! Jak najszybciej idź do terapeuty, są w Polsce Ośrodki Interwencji Kryzysowej, tam uzyskasz bezpłatną pomoc i radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce plakac. Chce byc silna. Nie chce mi sie zyc. Nie mam ochoty pracowac, wracac do domu, plakac i byc ciagle zalamana przy moich najblizszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ratuj tego, bo to nie ma sensu. Kochasz go, więc to Cię bardzo boli - to zrozumiałe, ale im szybciej zaczniesz wychodzić z tego bagna, tym szybciej staniesz na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy poczuje sie wolna psychicznie. Moje zwiazki zawsze byly takie. Ale myslalam, ze ten mezczyzna jest inny. Bo byl inny. Przysiegam Wam, byl inny. Byl najwspanialszym facetem na swiecie. Tak bardzo go kocham. Za to, ze byl taki na poczatku. Jak mam sie wyleczyc z tej milosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli masz możliwość - weź po poniedziałku kilka dni urlopu lub zwolnienia i wypłacz się u przyjaciółki. Nic nie rób, po prostu oczyść się psychicznie, to Ci dobrze zrobi. Każdy ze złamanym sercem przechodzi ta fazę - oczyszczający płacz i rozmowy z bliską osoba przez kilka dni bardzo dobrze Ci zrobią. Jeśli nie przez kilka dni, to chociaz przez weekend. Teraz i tak na niczym nie będziesz w stanie się skupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja czuje tak jakbym wcale nie chciala wychodzic z tego bagna. Tesknie za nim. Tak bardzo tesknie. Nie chce mi sie wierzyc, ze to juz koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poradziłam Ci juz, napisałam wszystko. Teraz Ty musisz zacząc to wcielać w życie, inaczej będziesz jeszcze bardziej cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, mieszkam w UK tez, ale nie mam stacjonarnego. :( mam tylko komorki. Chcialabym to wszystko zaczac wcielac w zycie ale nie wiem jak. Nie wiem od czego zaczac. dzis mam sie z nim spotkac i oddac mu laptopa i zabrac mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie mi, to czemu on tak robi? czemu klamie, manipuluje, rani i udaje, ze to on jest zraniony? Czemu? czy to ja jestem nienormalna i ranie? czy to ja nie widze swojej winy? Czemu moje zwiazki musza sie tak konczyc.Czemu? Co jest ze mna nie tak? czy to, ze jestem DDA? Ale to chyba nie to, bo moi rodzicie sie rozwiedli jak bylam mala, wiec nie pamietam pijanego taty. Moj tata od 15 lat juz nie pije, leczyl sie, ma szczesliwa rodzine. czy zaliczam sie do dda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smiley madrze pisze. Teraz nie możesz byc sama - musisz miec obok siebie kogoś bliskiego. Nie zaszywaj się broń Boże w domu! Płacz i wyżal się - ale przy kimś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm....piszesz o poważnych problemach, ale radzę Ci żebyć NIE SZUKAŁA WINY W SOBIE!!! Bo zadręczysz się, wpadniesz w jeszcze wieksze poczucie winy A ON WTEDY WYGRA!!! Choć nie będzie go przy Tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu źle trafiłaś. Pomyśl teraz tak - zaczynam nowy etap w życiu! Będę robiła to i to i tamto. Wreszcie zrobię coś dla siebie! Skupie się na sobie i swoich potrzebach! Ból i tak w Tobie będzie, ale jak zaczniesz max zapełniać sobie czas, będziesz czuła się lepiej. Wiesz, mój znajomy mając złamane serce codziennie po pracy chodził na siłownię, w domu padał zmęczony i zasypiał. I tak przez cały miesiąc, potem powoli dochodził do siebie. Znajdź sobie "taką siłownię", jeśli nie dosłownie, to w przenośni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce go ukarac. Chce zeby cierpial beze mnie. Chce zeby tesknil! Czy on nic do mnie nie czuje? czy on kiedykolwiek mnie kochal? czy ja sobie ta jego milosc wymyslilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę Ci z całego serca, abyś staneła na nogi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje, choc nie mam innego wyjscia. tak bym chciala zeby wszystko sie ulozylo i zebysmy naprawili ten zwiazek. Powiedzcie mi, prosze, czemu on to robi? Jaki jest jego problem? Czy on chce naprawic ten zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bise
Alicjo! po przeczytaniu kilku pierwszych zdan, ktore napisalas moge Ci powiedziec jedno: wybralas jedyne mozliwe rozwiazanie NAJLEPSZE dla Ciebie. Mam ze swoim facetem identyczna sytuacje, moglabym mnozyc przyklady jego manipulacji i innych takich samych zachowan jak w przypadku twojego chlopaka. Jestem z nim tez 2 lata i od pol roku probuje zakonczyc zwiazek bo klapki opadly mi z oczu i zobaczylam jakim jest draniem.. dokladnie jak Twoj eks. I jest tak samo wredny, nie chce sie wyprowadzic z mieszkania, ktore ja wynajelam od swoich znajomych, choc wie, ze ja nie mam sie dokad wyprowadzic bo mnie nie stac na cos drozszego- jego natomiast jak najbardziej. Uwielbia mnie maltretowac psychicznie, obrazac sie, stroic fochy kiedy zrobio cos nie tak i mam uzasadnione pretensje. wtedy mowi mi ze jestm chora psychicznie i musze sie leczyc... nie mysl o tym ze zmarnowals 2 lata - panietaj ile lat przed Toba i ile lat zyskalas...tesknota jest naturalna, ale pozbadz sie poczucia winy bo wlasnie o to im chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bise dobrze Ci radzi i pisze dokładnie to samo co ja - pozbądź się poczucia winy!! To chory człowiek, który wmawia Ci, że to Ty jestes chora! Bądź silna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana Alicja czy to ja jestem nienormalna i ranie? czy to ja nie widze swojej winy? Czemu moje zwiazki musza sie tak konczyc.Czemu? Co jest ze mna nie tak? czy to, ze jestem DDA? Ale to chyba nie to, bo moi rodzicie sie rozwiedli jak bylam mala, wiec nie pamietam pijanego taty. Moj tata od 15 lat juz nie pije, leczyl sie, ma szczesliwa rodzine. czy zaliczam sie do dda? Czy mialas szczesliwa rodzine jak bylas mala, czy Twoja mama wychowywala Cie samotnie? To moze miec wplyw na to jakich facetow wybierasz. Jesli ciagle takich samych - cos jest nie tak. Trzymaj sie malenka, czas uleczy Twe rany. Nie warto zyc z klamca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja probuje go zrozumiec. Co mu sie stalo? dlaczego taki jest? I wiem, ze mi dupe obsmaruje przed swoimi kolegami. Bedzie zle o mnie mowil naszym wspolnym znajomym, ze to ja go zostawilam, ze go oszukalam, ze ja taka i taka. Kiedy opowiadal mi o swojej ex, to tez mowil wlasnie, ze ona go oszukala, zdradzila z jego najlepszym przyjacielem. Choc nadal nie moglam zrozumiec, ze on sie ciagle przyjazni z tym przyjacielem, z ktorym zdradzila go jego ex. dzis juz wiem, ze pewnie klamal i wcale tak nie bylo. Choc sama nie wiem. Dlaczego on to robi? czy on sobiwe to zaplanowal? po co byly te wszystkie jego deklaracje, obietnice? Po co?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli to Ci jakos pomoze
to wiedz, że ja tez przezywam obecnie takie rozstanie, z podobnym typem faceta. W sumie bylismy 2,5 roku. Wracalam do niego pare razy, łudząc sie ze on sie choc troszke zmieni, ze zacznie mnie doceniac, ze bedzie taki jak byk na poczatku, ze wreszcie zacznie mnie kochac. Taki typ to niedowartosciowana pijawka, ktora poprawia sobie samopoczucie ponizajac innych, zwlaszcza kobiete, ktorej na nim zalezy. zauwazylam, ze dopoki ja bylam niezaangaowana, to bylo ok, byl dobry, prawil komplementy, tesknil. Jak juz przekonalam sie do niego i widzial moje zaangazowanie, to sie zaczelo: ciagla krytyka, stale cos nie tak, zaczal spotykac sie na kawe z innymi, choc zapewnial ze nie zdradza mnie. Niewazne, zreszta. Najwazniejsze, że stale czulam sie przy nim gówno warta, brzydka, nieudaczna, nie warta jego. W koncu to dotarlo niedawno do mnie, ze chyba nie chce tak byc traktowana, ze nie tak powinien wygladac normalny zwiazek . Chce takiego faceta, przy ktorym nie bede musiala stale zastanawiac sie czy on mnie kocha, dlaczego jest oschly, dlaczego mnie rani itp. Chce takiego , ktory da mi radość życia, bycia razem, który bedzie szanowal mnie i moje uczucia. Zycze Ci siły woli, bo wiem że jestCi trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to prawda, mama wychowywala mnie i rodzenstwo samotnie. I tez zawsze po rozwodzie z tata trafiala na kolejnych alkoholikow. Ja nigdy nie trafialam na alkoholika, ale zawsze bylam z facetem, ktory mnie strasznie ranil i byly to zawsze toksyczne zwiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bise
Alicjo raz jeszcze kiedy czytam co piszesz to smiem twierdzic ze mamy "tego samego" faceta co do eks = moj kiedy sie poznalismy obsmarowal swojej eks tylek tak, ze uwierzylam, ze z niej kawal s..ki. pol miasta (malego co prawda) wiedzialo jaka jest beznadziejna, klamliwa etc. ale to nic - kidy bylismy juz razem - oczywiscie po deklaracji ze mnie kocha (haha) nosil jej zdjecia w portfelu i wozil w samochodzie, szukal jej w internecie, sprawdzal stan jej konta bakowego (akurat ma ta mozliwosc) i wiele innych - na to wszystko mialam dowody. kiedy mu je przedstawilam powiedzial ze to jest nieprawda ( "bo w wyszukiwarke imie i nazwisko sie samo wpisalo" - cytat z eks). wyszlo ze mam zaburzenia wzroku a co powazniejsze zaburzenia psychiczne i to wymyslam. potrafil przysiegac na zdrowie matki zaprzeczajac faktom patrzac mi w oczy! to jest chore i Twoj eks nie zmieni sie niezaleznie od tego jak dalece bedzie Cie teraz zapewnial o swoim zamiarze poprawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli to Ci jakos pomoze
wiesz co , moj ojciec tez byl alkoholikiem. Moj byly mąż tez mnie czesto ponizal, czasami nawet uderzyl, potem przepraszal itp. Ostatni zwiazek, o ktorym pisalam wyzej, tez jak widac nieudany. Coś wiec w tym jest ze DDA maja problem potem w zwiazkach. Ja w dziecinstwie czulam sie czesto gorsza przez to, że ojciec pił (choc byl cudownym ojcem na trzezwo) wiec chyba to bycie gorszą jakos zostaje w swiadomosci i potem łatwo wierzymy, że jak cos nie jest tak to na pewno z nami, że to nasza wina, itp. Ale to nieprawda. Po prostu przez to DDA łatwo nam takie rzeczy wmówic, a po drugie mamy dużą tolerancję na niemiłe traktowanie nas przez innych. Uznajemy to jako cos normalnego, bo zawsze czułysmy sie jakoś gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sie sklada, ze mam jego laptop, no i tutaj tez jest zdjecie jego ex. Wiem, ze jak sie poznalismy (ja z nim), to oni jeszcze do siebie pisali. Nie wiem czy mowil prawde, ze go zdradzila z jego najlepszym przyjacielem. Przeciez wtedy gdyby tak bylo, pewnie nie chcialby jej znac. A on jeszcze z tym swoim przyjacielem sie spotyka i sa nadal przyjaciolmi. Cos mi tam zawsze nie gralo, ale on na wszystko mial wyjasnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli to Ci jakos pomoze
a co do tego laptopa, to odnies mu go jak najszybciej, a swoj sama oddaj do naprawy. Na pewno sobie poradzisz i bez niego i pare dni bez kompa tez przezyjesz. Ja czesto cos tam zostawialam u bylego i potem byl niepotrzebny pretekst do spotkania i od nowa sie zaczynalo. Teraz nie ma takiej opcji. Nawet wzsielam wszystkie prezenty ktore od niego dostalam przez ten czas, doslownie wsio i wyslalam mu paczką. Nie chce żeby cokolwiek mi go przypominalo. Moglam co prawda wywalic do do smieci, ale po co ma myslec, że to mam, że tego używam, czy w tym chodzę, no i wyrzucic to szkoda bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×