Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zallllleeeeeeeee

zespół otello - ktos przezył lub przeżywa??

Polecane posty

Gość aneta77
przez przypadek przeczytalam o zespole otella,nie moge uwierzyc ze przez to przechodzilam myslalam ze to z milosci tak mnie traktuje-odchodzlam i wracalam to trwalo 4 lata wczoraj wykrzycalam do niego ze to klamstwa byl zaskoczony ze powiedzialam mu to-zrzuclam to ze chce mnie zostawic bo poznal kobiete ale obecnie widze ze to psychoza,bylo wszystko wachanie recznikow bo rzekomy moj kochanek po wszystkim korzystal z lazienki,zakaz chodzenia w bluzkach z dekoldem bo wszyscy facec***atrza sie na biust,leginsy zostaly tez ocenzurowane,teraz tez mysle ze mam podsluch bo dzwonil i pytal sie gdzie ja jade i w tel sa trzaski a wogole to jaka bylam beznadziejna -sama pozwolilam na takie traktowanie wiem,ale myslalam ze sie zmieni ze ta zazdrosc mnie on byl starszy o 20 lat myslalam ze to stad sie bierze moze pisze chaotycznie ale to wczorajsza decyzja musze przerwac to bo ulegne zniszczeniu przez niego a wiem ze pewnie sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta77
Pisze na forum bo to moja forma oczyszczenia,nie mogę pojąć ze to mnie spotkało-inni powiedzą odejść ale nie tak łatwo podjąć decyzję.Wiem jedno że po takich przeżyciach trudno będzie mi komuś zaufać-sorry za brak polskiej pisowni ale byłam bardzo wzburzona tym co odkryłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa żona otella
witam po 23 latach małżeństwa 20 względnych a 3 przerwy w życiorysie odważyłąm się zgłosić sprawę na policję o znęcanie się psychiczne i grożby karalne i jest mi cholernie ciężko i nie mogę sobie dać z tym rady jak widziałam jak osobę którą naprawdę kochałam wyprowadzili w kajdankach .2 lata błagałam żebyśmy poszli do lekarza ale otello twierdził że to ja mam problem a on jest ofiarą.Kochanków mam wszędzie w całej Polsce i wszyscy się z biedaka śmieją jakie ma rogi.Do szwagrów się nie odzywa bo mnie rypali,koledzy również ,brat oraz śp teść to boli jak kilka razy dziennie słyszy się że jest się szmatą,kurwą ,dziwką itd Jak dalej żyć!!!!! pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Ewo... czy mogłabyś odpowiedzieć na post z dnia 14.08? Czy Twoj mąż przed ślubem był tez bardzo zazdrosny? współczuję Ci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa żona otella
odp dla gość z 14.08 mąż przed ślubem nie był zazdrosyny zaczęło się ok 10 lat po ślubi ale dało się z tym żyć ale ostani rok to był koszmar a co będzie dalej to strach pomyśleć bo groził że zbije mnie i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy to co opisałam dnia 14.08 jest dla Ciebie niepokojące? Nie potrafię sobie nawet wyobrazić przez co teraz przechodzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa żona otella
odp dla gość z 14.08 szczerze to nawet bardzo bo późnie może być już tylko gorzej będziesz przepraszała za wszystko żeby był tylko spokój na godzine .A otella można wprowadzić w furie naprawde wszystkim,uciekaj jak najdalej ja mam dzieci i muszę być naprawdę silna dla nich ale czy dam rade nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewo, czyli nie powinnam łudzić się że zazdrość mu przejdzie z czasem? Gdy przyjdą dzieci, zostanę jego żoną? Musisz rozmawiać dużo, alarmować rodzinę najbliższych o tym co miało miejsce w ostatnich latach Twojego małżeństwa. Potrzebujesz wsparcia i poczucia bezpieczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta77
Hej,pisałam wcześniej wiem że ciężko,ale dziewczyny nie dajmy się podejść nikt nie zasługuje na takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa żona otella
masz rację nikt nie zasługuje ale jest to dramat całej rodziny moja 23 letnia córcia drugi dzień chodzi rozbita i płacze po tym jak widziała ojca w kajdankach.Ale powiedziałam dość popłaczemy tydzień może miesiąc ale w końcu kiedyś zaświeci słońce dla mnie i moich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aneta Ewa.... jak się trzymacie? Próbują kontaktować się z Wami Wasi Otellowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,na razie milczy pewnie się odezwie po wcześniejszym odejściu pisał,że jesteśmy sobie przeznaczeni i żebym nic nie robiła pochopnie i po tyg spokoju znów się zaczęło.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zaczynam o o nim myśleć wchodzę na forum pomaga,mam łatwiej bo nie mam dzieci, ale jestem bez pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomyśl... teraz pocierpieć chwilę tzn miesiąc rok.. czy całe życie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa żona otella
witam mój mąż dostał dozór policyjny zakaz kontaktu i zbliżania się w promieniu 50 m oraz nakaz opuszczenia mieszkania na 3 miesiące ale co z tego skoro ja musiałam uciekać do mamy z dziećmi i nie mam kluczy do mieszkania żeby tam wrócić ja muszę wziąść adwokata za 2,5 tys a pan mąż przy dochodach 5 tys zł ma przyznanego z urzędu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się trzymacie? Aneta.. Otello odezwał się? Wrociłas do niego ? Ja kilka dni temu rozmawiałam z ciocią swoją, której mąż przejawiał zachowania typowego otello. Ostatecznie, po roku separacji i zakazu zbliżania się do niej, porwał ją, więził w pokoju, znęcał, gwałcił... następnie wywiózl do lasu, zamknąl w samochodzie i uciekł. Fajnie, co? Taki przypadek w mojej rodzinie. pozdrawiam Was, nie dajcie się. Piszę to... bo samej jest mi cięzko :( odeszłam 1,5 mies temu od otello i nie chce mi sie żyć.. wiem, ze nie moge wrocic... chcę Was tez wesprzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa żona otelle
witam sprzwa jest w prokuraturze postawiłam sprawe jasno i wyraźnie najpierw badania psychiatryczne jak pogrzebałam w rodzinie to okazło się że miał to mój teść ,ma to brat mężąa oraz mąż ale nikomu nie udało się ich zaprowadzić do psychiatry.Więc ja postanowiłam że nie odpuszczę dlaczego w oczach rodziny męża mam uchodzić za ku...,dziw.... itp skoro problem jest po drugiej stronie i po trupach ale udowodnie że mnie do kur...... to bardzo daleko niech oni się zaczną leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sprawy sie potoczyły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zdradziłas go kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa żona otelle
u mnie jest tragicznie dostał nakaz badania psychiatrycznego ale się nie stawił dzień przed świętami szukała go policja z nakazem doprowadzenia na badania strasznie unika badania i chyba jest świadomy choroby ale nie widzi cierpienia mojego i dzieci. Nie da sobie pomóc w tym tygodniu ma wpłynąć akt oskarżenia do sądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka Mamy
Ja mam problem z mamą. Moja mama ma 66 lat i od trzech lat choruje. leczyła się na depresję, ale to leczenie niewiele pomaga. Podejrzewa tatę o różne rzeczy, wmawia mu romans ze swoją siostrą, awanturuje się z nim, wyzywa go. Kiedy my z siostrą jesteśmy w domu, jest w miarę normalnie, ale kiedy zostają sami urządza mu piekło. Czy ktoś ma w swojej rodzinie przypadek choroby u osoby starszej, u kobiety? Jak postępować z taką osobą, jak leczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwoch moich bylych moim zdaniem to mialo. pierwszy uwazal ze go zdradzam jak za dlugo ze sklepu nie wracalam, albo jak sie usmiechnelam na stacji do obslugi... wystarczylo ze przy nierownym rachunku poszukalam koncowki dla kasjerki i juz na pewno mi sie podobala ( oprocz mezczyzn byl zazdrosny tez o kobiety, chociaz nie jestem bi ) . monter od domofonu, pan z firmy transportowej, konsultant z orange... se wszystkimi mialam romans. pakowalam sie pewnego dnia jak wyszedl z domu i tyle mnie widzieli... oczywiscie ucieklam z kochankiem, co wykrzykiwal pod oknami mojej matki tuz przed proba samobojcza :D drugi byl mniej uciazliwy, wiec jakos tez dalam sie omotac i nawet mi to na poczatku nie przeszkadzalo... ot zwykla zazdrosc, myslalam. pewnie z biegiem czasu mu troche przejdzie... ale z biegiem czasu bylo tylko gorzej. kazde wyjscie ze znajomymi tojego zdaniem bylo podejrzane, wszystkie moje kolezanki to szmaty, kazdy kolega to zboczeniec... na szczescie sie rozeszlismy i nie mam juz tego klopotu na glowie. mam super faceta, nikt mi telefonunie sprawdza, nikt mi nie wydzwania co 30minut i nie robi awantury jak nie mam czasu odpisac na sms... kazda dziewczyna ktora zyje w takiej relacji - uciekajcie, nie dajcie sie meczyc. ich nie naprawicie, z milosci sie wyleczycie, z uzaleznienia od tych popaprancow tez, ale skolatanych nerwow nikt wam juz nie zwroci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam...choroba ta nie dotyczy tylko facetów, żyję z żoną która ma urojenia i na dodatek pije. Wszystko co przeczytałem na temat syndromu Otella zgadza się co do joty, na dodatek stany depresyjne i myśli samobójcze. Nie chce mi się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa żona otelle
u nas prawo jest martwe człowiek psychicznie chory ma większe prawa niż cierpiąca rodzina podejrzany chory psychicznie musi wyrazić zgodę na badanie przez psychiatrę jak nie wyrazi zgody lekarz nie ma prawa go badać chore prawo dopiero jak dojdzie do tragedii to wtedy wielkie oczy ale winnego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina12312
Witajcie. Ja jestem właśnie na początku drogi do zakończenia toksycznego związku z osobą chora na zespół Otella. Byliśmy małżeństwa przez 10 lat. Od samego początku kontrolował mnie, zabranial kontaktów ze znajomymi a nawet rodzina, ale ja byłam ślepa, nie widziałam tego...Dziś po tylu latach ponizania, wyzywania, oskarżenia o zdradę i kochanków i wiary w to że mąż się zmieni, zaczynam nowe życie...ja i moje coreczki. Nie mam jeszcze rozwodu ale mieszkamy same i wreszcie mamy spokój i jesteśmy szczęśliwe:-) Dziewczyny nie zastanawiajcie się tak długo jak ja, ludzie z tą chorobą się nie zmieniają, nie marnujcie życia zwłaszcza gdy macie dzieci. Uciekajcie jak najdalej!! Mieszkam na śląsku, mogę pomóc jeśli któraś z Was będzie potrzebowała porady jak to wszystko zorganizować. Dacie radę...ja dałam! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa żona otelle
pewnie że damy rade tylko jakim kosztem .kosztem naszego i dzieci zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina12312
racja...my z dziewczynkami jesteśmy pod stałą opieką psychologa...w przeciwnym razie byłoby ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa żona otelle
mąż ma większe prawa jako kat niż ja jako ofiara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość69
Ja obecnie to przeżywam. Jestem z mężem 23 lata a dopiero teraz sobie uzmysłowiłam że coś jest nie tak. Cały czas byłam oszukiwana że to miłość a to była choroba. Zawsze tak było. Ale teraz coraz więcej pije i jest coraz gorzej. Tzn ja jestem coraz gorsza" a przez to on coraz więcej pije przeze mnie oczywiście a jak więcej pije jest jeszcze gorszy i tak w kółko. Jakoś do tej pory nie zdawałam sobie z tego sprawy ale w zeszłym roku na miesiąc uciekłam do koleżanki i trochę inaczej spojrzałam na swoją sytuację i teraz wiem że to nie ze mną jest coś nie tak tylko z nim. Ja nie jestem dziwką która zdradza go z każdym tylko on jest chory. Tylko nie wiem co dalej z tym wszystkim zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×