Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elllla28

Emigracja-trudna decyzja....

Polecane posty

Gość Elllla28

Czy wy także rozważałyście plusy i minusy przed wyjazdem do innego kraju? Boję się zostawić poukładane życie tutaj i wyjechać całą rodziną. Mąż ma dobrą pracę, ale po opłaceniu wszystkich rachunków zostają nam pieniądze tylko na jedzenie, nie możemy sobie pozwolić na wyjście do restauracji, kupno własnego M do czasu aż ja nie wrócę z wychowawczego i nie pójdę do pracy, bo jak na razie opiekuję się naszą małą córeczką. Chcę lepszego życia, czyli takiego gdzie nie muszę się martwić czy starczy nam do 1-go itp. Mamy do kogo jechać za granicę, nie boimy się nowych wyzwań, ciężkiej pracy, ale nie chcę żeby mąż mi kiedyś wypomniał, że tu było jak było a tam zaczynamy od nowa.... No i ta tęsknota za rodziną... Czy wy też miałyście tyle wątpliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam watpliwosci
bo zarabiam sama na siebie zamiast siedziec na utrzymaniu meza,jak was nie stac na dzieciaka to nie trzeba było zaciązac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elllla28
Troche nie na temat.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna barbera
za granica tez moze wam byc ciezko, zalezy jaka prace zalapie Twoj maz... Nie wiem czy warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz to zalezy od wielu czynnikow, po pierwsze czy znasz jezyk kraju do ktorego jedziecie . A planujecie wyjazd tylko \"na zarobek\" zeby potem wrocic do Polski czy raczej na stale ?? Pewnie ile ludzi tyle bedzie porad ;) Ja za granica jestem 11 lat i w zyciu bym do Polski na stale nie wrocila .. a na poczatku tesknilam strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hannabarbera
Jasne najlepiej od razu zalozyc ze ciezko,typowa polska mentalnosc - nie warto probowac lepiej z dupa siedziec w jednej wiosce i swiata nie zobaczyc .. zalosne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elllla28
Język znamy, pracy się nie boimy, tylko nie wiem jak sobie dają radę dziewczyny, które są za granicą tylko z mężem i wychowują małe dzieci? Podobno Polak dla Polaka jest wilkiem na emigracji, więc nie wiem czy będę tam miała polskich znajomych, czy tęsknota mnie nie zmusi do powrotu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiec ci szczerze
ze te pytania sa bez sensu bo ilu ludzi tyle roznch historii, kazdemu zycie pisze inny scenariusz i nik Ci nie powie co zycie przygotowalo dla Ciebie...rób co podppwiada Ci intuicja a do Polski wrócic zawsze można, czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest podobnie, tylko mąż pracuje a ja ciągle szukam pracy. On ma tu dobrą i stałą pracę, ale pensja starcza na podstawowe potrzeby. Mimo to, nadal widzę możliwości życia w kraju. A nie chcesz wrócić szybciej do pracy? Zawsze można wynająć nianię, albo opłacić żłobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak anonimowo napiszę ...
Elllla28 ja byłam w podobnej sytuacji do Twojej tylko nam cosik jeszcze zostawało, aby odłożyć i wyjść może z 2 razy do restauracji w miesiącu.Mieliśmy okazję, więc zaryzykowaliśmy:) . We wrześniu 2007 wyjechał mąż, ja byłam w ciąży (drugiej) i jak Oli miał 5 miesięcy dołączyłam do męża w maju:) Mąż pracował przez agencję pracy, więc z ledwością nam starczało,aby żyć skromnie. Czasem było tak ciężko, że myśleliśmy aby wracać do kraju,a że ja typ uparty i zawsze walczę do końca to się nie poddałam:) Mąż zmienił prace, ale również na następną agencję pracy, niestety 2tyg pracował, a 2 tyg był bez pracy:( Namówiłam męża, aby spróbował otworzyć własną firmę. Początki koszmarne:(:(, musiał sam szukać zleceniodawców, a to nie było łatwe (mąż posługuje sie tylko językiem angielskim)... znów 3 dni praca, a tydzień jej brak... aż w końcu udało się:):):) otrzymał pracę na dużym projekcie, niedawno otrzymał podwyżkę (zarabia prawie 3razy tyle co przez agencję pracy). Wreszcie los się do nas uśmiechnął, ale przeszliśmy cieszkie dla nas chwile, aby mieć to co teraz mamy. Po drodze zostaliśmy oszukani 3 razy przez Polaków, więc bądź ostrożna na naszych rodaków, nie ufaj!!! Nie wszyscy są jednak źli poznaliśmy tutaj polską rodzinkę z którą się bardzo zaprzyjaźniliśmy, ale trzeba kogoś dobrze poznać, aby zaufać! Nie może być tak, że mąż będzie miał do Ciebie pretensje, że coś się, wam nie udało... musicie podjąć tą decyzję wspólnie! Trzeba wierzyć i jeszcze raz wierzyć! Powodzenia życzę!!! Ps Jeśli masz ochotę pogadać to podaj email z przyjemnością odpowiem na Twoje pytania:) Wyjechaliśmy, aby zarobić na dom, który zresztą przed wyjazdem zaczeliśmy budować, a teraz zastanawiamy się czy chcemy wracać... Nasz starszy syn w tym roku kończy 5 lat, więc jeszcze rok nam pozostał, aby się zastanowić czy wracamy... Wiem, że jeśli byśmy zostali tutaj np 5 lat to starszy syn będzie miał problemy zaś w szkole w POlsce. Jest bardzo mądrym chłopcem i nie chclielibyśmy tego zaprzepaścić! Może są tutaj osoby które wyjechały z dziećmi, a jedanak wracają za kilka lat do kraju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elllla28
misiaczkowa: tania niania kosztuje u nas 800 zł, żłobek....przyjmą nas dopiero za 1,5 roku, bo jest taka duża kolejka chętnych. Pracowałam wcześniej na pół etatu, więc gdybym chciała wrócić do pracy, to by mi się nie kalkulowało. Sytuacja wyglądałaby inaczej gdyby mogła wrócić do takiej pracy, z której mogłabym opłacić wszystko i by mi jeszcze zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aoife
Ja mieszkam za granicą od 4 lat. Nie mówię że zawsze było łatwo bo początki są ciężkie. Momo że płynnie mówię po angielsku. Trochę tęskni się za domem i rodziiną, no i trzeba sie przyzwyczaić do wielu nowych rzeczy, innego stylu życia i innego myślenia. W naszym przypadku było jednak warto. Wyjazd opłacił nam sie pod każdym względem. Dzisiaj mamy dobre stałe prace, wielu znajomych i żyje nam się milion razy lepiej niż kiedy byliśmy w Polsce. Bardziej na luzie, mniej zmartwień, problemów i afer. Kasy starcza na spłacanie kredytu mieszkaniowego w Polsce, na codzienne życie, na przyjemności i jeszcze co tam można odłożyć. Kiedyś chciałabym wrócić do Polski... ale to chyba za szybko nie nastąpi. Pamiętaj jednak że każda historia emigracyjna jest inna, i wszystko się może różnie potoczyć... Ile ludzi tyle opini.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na emigracji 5 lat
tutaj urodzilam dziecko. na poczatku, gdy bylismy bez dziecka, bylo ok, ale teraz jest coraz trudniej. najgorsza jest tesknota za rodzina w polsce. za kazdym razem jak odwiedzamy dziadkow, zal jest potem ich opuszczac, bo maly tak dobrze sie z nimi czuje. zal dziecka, ze nastepnym razem zobaczy dziadkow moze za pol roku, albo i dalej... jesli chodzi o finanse, to tez nie jest za kolorowo. maz mial swietna prace, niby "stala". zarabial srednio 800 euro na tydzien, ale czesto gesto przynosil nawet i 1300 gdy musial zostac dluzej czy przyjsc do pracy w sobote. zylo nam sie dobrze, atu nagle nadszedl kryzys i posady polecialy. obecnie jestesmy oboje bez pracy i wcale nie tak latwo znalezc w tej chwili cos dobrego. ja siedze z dzieckiem sama, nie mam zbyt wielu znajomych, wlasciwie prawie z nikim sie nie spotykam. razem tez nie wychodzimy bez dziecka, bo nie mamy zaufanej opiekunki. bardzo chce wrocic do polski, ale to nie jest takie proste...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a widzisz
ile ludzi tyle historii ja mowie jedz zawsze mozesz wrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tylko tyle
jesli maz ma pewna prace to niech najpierw jedzenie on a potem wy dolaczycie. Niestety teraz jest kryzys i naprawde trudno znalezc prace. sama mieszkam za granica, z poprzedniej pracy zwolnilam sie dwa tygodnie przed calym tym zamieszaniem. Pierwsze dni to byla raj, telefon sie urywal a teraz ... szkoda gadac. Po 20 rozmowach ciagle slyszalam, ze zadzwonia na poczatku 2009 roku bo nie wiadomo co bedzie przez kryzys. Warto jechac jesli ma sie pewna prace ale trzeba tez realnie spojrzec na inne aspekty. zalezy ile kto zarabia, ale mysle ze jakies 1300-1700 przecietnie. Wynajecie mieszkania na 3 osoby to ok. 500-700 euro. Jedzenie na 3 osoby to ok. 400 euro. Ja na dwie osoby wydaje miesiecznie 300 i kawioru nie jem. Ani miesa codziennie, trzeba liczyc, ze pojdzie ok. 12 euro dziennie na 3 osoby. Media - internet, telefon stacjonarny i tv kosztuja mnie razem 58 euro, komorka ok. 30, woda -75 co 3 miesiace, ogrzewanie i prad dwupokojowego mieszkania 160 miesiecznie. Prawde powiedziawszy z jednej pensji zostaje bardzo malo, mysle, ze nie wiecej niz 100-200 euro miesiecznie. Na rozrywke mozna sobie pozwolic kiedy jest druga pensja. A mysle, ze to samo mozna osiagnac w Polsce jesli pojdziesz to pracy. Finalna konkluzja jest taka, ze czasem dla paru groszy, czestych wyjsc do restauracji i kilku nowych ciuszkow wyjezdzac za granice. Mam zagranicznego meza i nie moge sobie po prostu wyjechac chociaz tesknie za rodzina i 2000 darmowych minut miesiecznie nie rekompensuje nieobecnosci na uroczystosciach rodzinnych.I w ogole bycia blisko, mozliwosci pojscia do mamy kiedy potrzebuje albo poproszenia taty o pomoc jak mi sie cos popsuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elllla28
Za granicą mieszka moja siostra, która ma własny dom i to u niej byśmy zaczynali zawsze życie na emigracji, więc jakiś start już mamy...Do tej pory byłam oporna, zawsze było tyle powodów, dla których "musiałam" zostać w Polsce, a teraz gdy niby miało być juz lepiej, jest gorzej, pensja meza z powodu kryzysu poszła w dół i.....nie jst lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poznałam męża na Cyprze i tutaj mieszkam już 3 lata, jednak w przyszłym roku przenosimy się do UK. Tutaj pensje nie są za wysokie (700-900e) a koszt np. prywatnego przedszkola anglojezycznego to 400-480e miesiecznie:/ Nie bardzo tutaj się da coś zaoszczędzić. Zapraszam na swojego bloga: www.szarmila.e-blogi.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rasalgul
Zwierzogród (2016) dostępny już do pobrania oraz online >>>http://d8x.pl/r/s8Szwierzogrod >>>http://d8x.pl/r/s8Szwierzogrod >>>http://d8x.pl/r/s8Szwierzogrod Zwierzogrodu nie można pomylić z żadnym innym miastem. Jest to jedyna w swoim rodzaju współczesna metropolia zamieszkiwana wyłącznie przez zwierzęta. W Zwierzogrodzie nie jest ważne, jakim stworzeniem jesteś – czy to największym z lwów, czy może malutką ryjówką. Możesz tam zostać kimkolwiek chcesz. Ale nie wszystkie marzenia spełniają się od razu... Gdy do miasta przybywa ambitna policjantka Judy Hops, szybko przekonuje się, że jako pierwszy królik zatrudniony w miejscowej policji, nie będzie wcale miała łatwego życia. Robi więc wszystko, by udowodnić swoją wartość (i zdobyć upragniony awans). Na jej drodze pojawia się jednak gadatliwy i chytry lis, Nick Bajer. Chcąc wykazać się za wszelką cenę, Judy przyjmuje sprawę, w której musi rozwiązać pewną kryminalną zagadkę. Jej partnerem w śledztwie zostaje nie kto inny jak wygadany i szczwany Nick...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×