Najpierw lód czy seks??

Dziewczyny, jak uważacie, jaka jest właściwa kolejność?? Tylko nie chodzi mi o jednorazowy stosunek tylko w ramach związku, jeśli dziewczyna jest dziewicą - najpierw seks, potem lód jako urozmaicenie czy najpierw lód jako wstęp do poważniejszych igraszek??

:D

Ja jestem dziewicą, dlatego zdecydowanie preferuję lody. A potem się zobaczy. :)

Mam 20 lat i jestem dziewicą, ale obecnie w bardzo szczęśliwym związku. Jeszcze chyba chciałabym trochę poczekac, lepiej poiznać swojego chłopaka i w odpowiedniej oprawie przeżyć z nim ten pierwszy raz, ale myślałam, że może jakimś fajnym fellatio bym go obdarzyła... Tylko jak on to może odebrać?? Może mu się spodoba i już tylko lody mu będa w głowie?? Zresztą i tego loda jeszcze nie robiłam, to czy ja to dobrze zrobię??!!

ja loda zrobie tylko facetowi do ktorego czuje cos wiecej niz tylko pociąg seksualny

No ale lodzik to też seks. Seks oralny, prawda? A dziewczyna wciąż może pozostać dziewicą, jak ja. :)

"poćwiczyłam na kilku kolegach" żal :O

mimo wszystko lód potem, dużo petem.... seks też nie od razu. Mówię o powaznym związku a nie jednorazowym wyskoku bo wtedy co to za róznica...

Norma ISO 5474584 mówi wyraźnie o jedynej słusznej kolejności: 1. Najpierw trzymamy się za ręce. 2. Przytulanie w kinie. 3. Pocałunek z języczkiem do 2 minut. 4. Seks. 5. Lód. Inaczej być nie może, bo nie otrzymasz europejskiego certyfikatu jakości.

Ja najpierw zrobiłam loda.

oczywiscie najpierw pieszczoty lodzidzik potem sex i uwielbiam zlizywac sperme po sexie znowu lodzik jest super moj facet az kwiczy z radosci:P

U mnie najpierw sex- jak jestem zaspokojona i zadowolona to w nagrode robie loda ,ale warunek musze byc przerznieta na maksa

U młodzieży lód urasta do rangi niewiadomo czego. A u dorosłych to normalna sprawa. Często kobieta robi to, żeby stary się odczepił i przestał nalegać na seks, na który ona akurat nie ma ochoty. Lód to prosta sprawa na 5 minut, nie trzeba się nawet rozbierać. A chłop zaspokojony i dupy nie zawraca. Można też zrobić szefowi za awans czy podwyżkę. To nawet nie jest zdrada dla wielu osób.