Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość herbata_malinowa

Facet raz zabiega a potem olewa... O co mu chodzi?? Pomozcie zrozumiec

Polecane posty

Gość herbata_malinowa

Mam pewnien problem i licze ze ktos mi pomoze zrozumiec pewnego faceta. Znamy sie juz od duzszego czasu, widzimy codziennie bo pracujemy w tej samej firmie. Jakis czas temu zaprzyjaznilismy sie i zaczelismy spedzac wiecej czasu razem, okazalo sie ze rozumiemy sie super i po kilku drinkacfh podczas jednego ze spotkan wyladowalismy w łózku. Wtedy mi na nim nie zalezalo wiec powiedzialam ze nic sie miedzy nami nie zmieni i dalej bedziemy sie przyjaznic. Po jakims czasie on zaczal mi sie podobac coraz bardziej, zreszta wiem ze i on ewidentnie jest mna zainteresowany....od grudnia nasza znajomosc nabrala tepa...zaczelismy sie coraz czesciej spotykac, przy czym on wychodzil czesciej z inicjatywami spotkan niz ja. Niestety od pewnego czasu tzn od 2 tygodni nie moge go zupelnie zrozumiec o co tak naprawde mu chodzi. Raz daje mi do zrozumienia ze mu na mnie zalezy- proponuje wspolny wyjazd na narty, jest super przez pare dni po czym przez kolejne dni totalnie olewa. Jestem zmeczona ta sytuacja- chaialbym z nim pogadac ale boje sie ze ucieknie. Nie jestesmy para tylko jak to sie adnie nazywa "super kumplami" ale chcialabym czegos wiecej, nie wiem jak rozumiec jego zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata_malinowa
Dodam jeszcze ze glupia nie jestem, wiec jak czesto koncza sie znajomosci łózkowe...wiec ok, nie ma ochoty na nic wiecej to niech mi da do zrozumienia zebym na nic nie liczyla. To tez nie to ze chce miec laske do bzykania na przeczekanie....to sie da wyczuc jak facet jest zainteresowany, po sposobie w jaki na mnie patrzy, czesto jest zazdrosny o moich kolegow, ciagle o mnie opowiada, zaczepia, potrafi caly dzien rozmawiac, rzuca propozycje wspolnych wyjsc po czym nagle zmiana o 180 stopni i totalna olewka tak jak teraz w ten weekend. Niby mielismy sie spotkac wczoraj, on cos mowil o niedzieli....wyrazilam chce tylko dodaam ze "zobaczymy jutro czy bedziesz sie chcial zobaczyc jak sie obudzisz po imprezie" a tu dzis wielkie NIC, nie odezwal sie zero kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata_malinowa
kurcze no widze ze nikt mi nie pomoze...gosc co ma 31 lat ja mam 27 wiec chyba powinien sie na cos zdecydowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata_malinowa
tak sie zaczelam zastanawiac ze moze faktycznie nie dojzał jeszcze...ale cholera, jest po 30, mial za soba zwiazki, wydaje sie super facetem....po choere mi zawraca głowe, czy on mnie testuje na ie jestem w stanie pojsc? To nie jest to ze ciagnie mnie do lozka abo ze zaciagnal do lozka a potem olal....w sumie to tak sie troche od lozka zaczelo...moze bad ae znalismy sie juz duzo wczesniej i cos nas do siebie ciagnelo i ciagnie bardzo, ciagle powtarza jaka jestem super, jaka ładna, wymienia np 10 moich cech po czym mowi ze on by chcial zeby jego diewczyna takie cechy miaa, jest czuly, przytula i caluje w nos, odbgarnia wlosy z czola a potem kurde wielkie nic przez jakis czas i potem znowu powrot uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym dla takiego jełopa stracila cierpliwość, słuchaj nie możesz tak dać się okręcić wokół palca! olej go dla swojego dobra albo pokonaj go tą samą bronią co on Ciebnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata_malinowa
masz racje, na pewno go teraz olewam po tym co odstawil w weekend. A jeszcze pare dni temu bylam taka szczesliwa jak wyskoczyl z wyjazdem tylko we dwoje...tego sie nie spodziewaalam, yslalam ze cos sie wreszcie ruszy a tu taka ipa. Wola kumpli w sobote niz sie ze mna widziec, niby mielismy sie spotkac dzis ale dzis caly dzien milczy a do tego ja jesczze idiotka wyszlam z propozycja tego spotkania ( co mnie olal dla kumpli w sobote) beznadzieja... ja wiem ze faceci maja kumpli i wszytsko jest ok, tylko mogl choc zadzwonic, tak myse ze jakby mu zalezlo to by chcial podtrzymywac kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata_malinowa
pewnie ze pragne stalego zwiazku....choc on sie wydawal ok facetem na staly zwiazek, zawsze twierdzi ze jak juz sie decyduje na zwiazek to nie interesuja go inne baby zreszta byl z jedna dlugo i ona go olala co bardzo przezyl choc to juz bylo dawno wiec juz sie pozbieral teraz z jednej strony zachowuje sie czasem jakby juz dojzal do decyzji ze chce zeby bylo cos wiecej niz tylko "kumplowanie sie" a potem odstawia numer w stylu opowiadania mi jaka to dziewczyna mu sie spodobala na imprezie i chodzi na podryw z kumplami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata_malinowa
poza tym ja nie mam w zwyczaju proponowac facetom wyjsc no ale uznalam ze skoro on ostatnio kika razy wychodzil z propozycja, na sylwestra zachowywal sie jakbysmy byli para a do tego byl taki milusi ostatnio ze az iskrzylo no i myslalam ze mnie tam zje wzrokiem Do tego wyskoczyl z propozycja wyjazdu i cos luzno zagadal o jakiejs kolacji wiec wyskoczylam z pytaniem o wyjscie w sobote a tu taki zlew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata_malinowa
widze ze prowadze monolog sama ze soba...dzieki betty za kilka madrych zdan zreszta musialam sie wygadac nawet sobie samej bo mnie juz tu nosi dzis.a jutro musze znow patrzyc caly dzien na ta jego sliczna buzke, szlag mnie tam trafi na miejscu ze sprawy nie poszly po mojej mysli a juz praktycznie bylam pewna swojego a tu gosc znowu po raz juz chyba drugi zrobil taki odwrot ze szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata_malinowa
a moze on ma jakas inna laske z ktora sie widzi na boku? Albo i dwie? Caly czas jego kumple taki mu robia PR jakby niewiadomo jak byl rozchwytywany (ale moje kolezanki tez dbaja o moj PR choc to nie prawda :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaż pewnie jedno i drugie nie poskutkuje:O zauwżyłam że faceci po 25 roku życia nie są już tacy skłonni do zaanganżowania jak za młodu:O jak są wolni to pewnie po jakichś związkach i robią co im się podoba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata_malinowa
balam sie stawiac mu ultimatum bo stwierdzilam ze jak nawet sie sklania ku mnie i go ciagnie do mnie ale sie nie moze zdecydowac a ja go postawie pod sciana to zwieje. Poki co to co jest miedzy nami to jakis taki dziwny uklad, ktory oboje dla ludzi z zewnatrz nazywamy "przyjaznia" ale ludzie głupi nie sa i widza co sie dzieje Mimo to kazdy moze robic co chce bo zobowiazan wobec siebie nie mamy jako para

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata_malinowa
jak raz go olalam to tak to poskutkowalo ze byl po prostu wybuch "uczuc" i zabiegania, dzwonienia i spotykania sie...teraz tak jakby mu cos juz ucichlo....no ale do cholery, czy oze mu sie tak z dnia na dzien odmienic? moze on jakis niezrownowazony jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia0000
ja mam podobna sytuacje do twojej. tylko ze on najpierw umawia sie na weekend a jak zbliża się piatek to milczy. ale niby bardzo chce.ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia0000
i jak tu zrozumiec facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okey, podobno nadzieja umiera ostatnia, ale przyjrzyjmy się faktom: Kiedy mężczyzna się nie odzywa, wtedy, ani nie popsuł mu się telefon, ani nie wyemigrował do Ameryki, ani trzęsienie ziemi nie zburzyło jego domu. On po prostu nie ma ochoty! Albo nie jestes dla niego wystarczająco ważna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wyżej przytoczyłam z książki "Mężczyzna" Trixi von Bulow, taka podręczna instrukcja obsługi :) Polecam, tam odpowiedzi na wszystkie pytania z topików na tym forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata_malinowa
Dzis myslalam ze z nim zwaruje, non stop mi wmawial ze jestem jaka s inna niz zwykle i co mi sie stalo itp itd, i caly czas strara sie zwrocic moja uwage na siebie jak dziecko....wszytsko by bylo ok gdyby teraz z tm w parze szly jakies propozycje wyjsc a tu nic, cisza no narazie twardo olewa go, zobaczymy co bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Malinowej
do Malinowej --- to co piszesz to teraz bardzo częsta sytuacja i zauważyłam ze zdarza się również facetom po 30 roku życia. Też myślałam, że faceci w tym wieku wiedzą czego chca. Miałam podbną sytuację z tym, ze ja jestem i byłam w stałym związku i jednak mój przypadek jest trochę inny. Ty nie masz nic do stracenia ale zastanwaiłabym się czy warto budować głębszą relacje z człowiekiem, który już teraz w taki sposób zachowuję się. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stream
Przepraszam, że wtrącę, ale chyba jestem bardzo zdesperowana skoro zdecydowałam się jednak poprosić kogoś o pomoc, ale ja już nic nie rozumiem. To będzie długa opowieść, więc z góry dziękuję za wytrwałość. Poznałam go ponad pół roku temu na imprezie, moja siostra spotykała się wtedy z jego kumplem więc szybko dowiedziałam się że "bardzo mu się podobam i bardzo chciałby mój numer żeby mnie bliżej poznać" itd. Na początku nie byłam zbyt pewna tego, ale po prawie dwóch miesiącach jego starań postanowiłam dać mu szansę. Na kolejnej imprezie pogadaliśmy, wymieniliśmy się numerami, widziałam że bardzo mu zależy, tak na mnie patrzył... eh do tej pory nie mogę o tym zapomnieć. Na następny dzień oczywiście pisał do mnie, i na gg rozmawialiśmy. Nie muszę chyba mówić że bardzo go polubiłam, taki był wesoły i pocieszny, uwielbiałam jego uśmiech. Później przez cały tydzień milczał, dopiero kiedy ja się odezwałam to jakby przypomniał sobie o mnie :/ potem widzieliśmy się jeszcze parę razy, zapominałam o tym że potrafił milczeć cały tydzień, zawsze znajdowałam na to jakieś wytłumaczenie. Byłam szczęśliwa, zaczynałam coś do niego czuć. Jednak wszystko się popsuło. Nie wiem czy to była prawda czy nie, nie chcę tego wiedzieć, ale od kumpla dowiedziałam się że widział go na imprezie jak obściskuje się z inną dziewczyną. Możecie sobie wyobrazić jak bardzo mnie to zraniło... nie chciałam mu robić wyrzutów, ani awantur bo po pierwsze nie wiedziałam czy to na 100% prawda, a po drugie nie byliśmy jeszcze tak 'oficjalnie' razem. Jednak dodałam po prostu dwa do dwóch, wszystko mi pasowało... tyle że teraz wiem że 2+2 czasami równa się pięć. Kiedy przestałam zwracać na niego uwagę, może trochę się tym przejął, ale nic z tym nie zrobił. Przez całe to pół roku widywaliśmy się często, niestety imprezuję w tym samym miejscu co on. Próbowałam zdusić w sobie te uczucia do niego, walczyłam z tym dzielnie. Jednak on mi wcale nie pomagał. Za każdym, każdym razem kiedy tylko na niego spojrzałam on wpatrywał się we mnie jak głupi, uśmiechał się, czasami zagadał. Próbowałam go lekceważyć, ale niestety brakowało mi konsekwencji. Raz go olewałam, raz się uśmiechałam. Minęło pół roku, pół roku przemyśleń i wałkowanie wszystkiego raz po raz, analizowania gdzie ja popełniłam błąd, a gdzie on. W końcu poddałam się, przestałam walczyć z tym uczuciem, bo naprawdę jeszcze trochę a bym eksplodowała. Możecie nazwać mnie idiotką, ale postanowiłam spróbować jeszcze raz, pokazać mu choć trochę że o nim nie zapomniałam. Chciałam z nim porozmawiać osobiście, ale dawno go już nie widziałam, więc napisałam do niego zwykłą wiadomość z zapytaniem co tam u niego słychać. Odpisał, że wszystko w porządku, co tam u mnie i tyle. Koniec rozmowy. Próbowałam jeszcze raz, o coś zagadałam, ale otrzymałam tylko odpowiedź z wymuszoną uprzejmością. On naprawdę jest inteligentnym, fajnym, wesołym chłopakiem, a ja kompletnie straciłam dla niego głowę (co jednak wcale mi się nie podoba). Widziałam jego oczy, kiedy na mnie patrzył, tego sobie nie wyobraziłam, na pewno nie wyrażały one obojętności. O co w tym chodzi?? Czemu on tak się zachowuje? Najpierw się za mną ugania, później olewa, a po pół roku nadal patrzy na mnie tym... wzrokiem. Czy to chodzi o to, że jestem nieosiągalna dla niego, czy o to że się boi, a może to nic nie znaczy tylko ja sobie coś ubzdurałam???? Ja mam 18 lat, on 19 więc oboje nie jesteśmy jakimiś tam smarkaczami... chociaż czasami mam takie wrażenie:/ Nie oczekuję konkretnej pomocy, ale chciałabym poznać opinię ludzi postronnych, zobaczyć to z boku. Będę ogromnie wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek G..
słuchaj ty jesteś chora z tego co ja widzę to jesteś jak moja koleżanka moja rada jest bardzo prosta zacznijmy od tego że jeżeli facet olewa cię umawia się z tobą i nagle zmienia plany bo koledzy są ważniejsi no to sory ale coś tu zupełnie nie pasuje prawda? miłość to spędzanie czasu razem a nie mówienie że nie mam czasu bo wychodzę z kumplami powinnaś go olać tak jak ci już radzili powyżej w wypowiedziach a nie opisuj jak się to spotkaliście itd bo kogo to obchodzi chcesz usłyszeć ze ten psi kut...os jest człowiekiem który cie kocha heh to jesteś naiwna na domiar złego prawda jest niestety taka że wiesz o tym a gdy tylko on zrobi słodką minę i powciska ci jakieś słodziutkie pierdolamento to zrobi ci się mokro w gaciach i dasz mu du ..... py tak jak w tedy po drinku a on tylko na to liczy bo chodzi mu jedynie oto żeby od czasu do czasu jak darmową dziw.....ke cię zerz...ąć a z skąd wiem bo robię tak samo i mam 22 lata możesz powiedzieć że jestem gówniarzem ale jak na człowieka który prowadzi swoją własną szkołę uwodzenia oraz pisze kolejną książkę w tych tematach o oszukanych i naiwnych kobietach to musisz przyznać że mimo wieku znam się na waszej żenującej naiwności .... chcesz popisać pisz na moją pocztę qq122@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×