Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hopaura

Ukrywanie choroby...

Polecane posty

Gość xca ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
III grupa cytologi to żaden problem, o jakiej ty chemii mówisz? Usuwa się podejrzane komórki, w najgorszym razie skraca szyjkę, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopaura
Ok... trudno się o tym pisze. Wiem, że nie robie tak jak więszkość odpowiedzialnych ludzi. Wiem, że popełniam błąd w Waszych oczach. Boję się. To akurat przerasta. Przez rok wizję leczenia, podjęcia walki spychałam na jutro. Ale to jutro za długo trwa. Część badań robiłam za granicą. Tam lekarz powiedział, że powinno się podać sprawę do sądu, żeby inni za mnie decydowali. Że inaczej nie podejmę się leczenia. Ubezwłasnowolnienie. Myślę o ich eakcji. O tym, że może być za późno. Ja naprawdę się tego boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak xca ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopaura
Tam jest między tym kropka. Nie powiedziałam, że jedno wyszło z drugiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech to tak jak z osobami
które boją sie robić badania profilaktyczne bo "a nóż coś tam wykryją". w końcu lepiej zyć w słodkiej niewiedzy i dowiedzieć sie o chorobie gdy juz jest za późno.:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kicia z garnkiem w ręku
Trzymajcie mnie! Masz do wyboru śmierć albo pomęczyć się przez pare miesięcy! Moja kuzynka miała raka szyjki macicy. Guz był wielkości paromiesięcznego dziecka! Dała radę! Przeżyła wycięcie macicy, naświetlania, chemioterapie i ŻYJE!!!! Poza tym siwienie nie nie jest skutkiem Twojej choroby. Prędzej stresu jaki sobie sama serwujesz ukrywając wszystko przed bliskimi. Jesteś egoistką! Ciesz się że nie masz raka kości z którego bardzo rzadko sie wychodzi! Tobie pewnie wystarczy wycięcie jajnika. Pewnie nawet nie wiesz czy ten guz jest złośliwy:O Twój lekarz ma racje, powinien Cie ubezwłasnowolnić. Stanowisz zagrożenie dla swojego życia i zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, jesli ten guz jest operacyjny, lekarze wytna Ci jajnik. moze nawet uda uratowac sie drugi. Chemii bedziesz musiala sie poddac, ale cale zycie przed Toba... mozesz byc jeszcze bardzo szczesliwa, bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopaura
Nie musicie krzyczeć. Wiem o tym. I wiem, że siwienie nijak ma się do choroby. To stres. Teraz jak siąść i powiedzieć o tym w domu. Chyba dobrze, że ktoś mną potrząsnął...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kicia z garnkiem w ręku
"O tym, że może być za późno" za póxno to może dopiero być. teraz zbierz się w sobie. Ubezwłasnowolnienia nie można cofnąc. Chcesz żeby przez jeden głupi jajnik ktos decydowal o Tobie do konca zycia? Nie będziesz mogła NIC zrobić. Więc korzystaj ze swoich praw póki możesz i leć do lekarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopaura
Ale do cholery jak o tym powiedzieć? To nie jest niezdane prawo jazdy czy oblany egzamin na studiach. Cazzoooo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubezwlasnowolnić
to jej nie ubezwłasnowolnią bo nikogo nie mozna zmusić do leczenia nawet jesli wiadomo, ze jego brak prowadzi do śmierci. tak czy siak dziewczyno nie rozumiem twojego postepowania!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kicia z garnkiem w ręku
Ja to bym Cię najchetniej wychłostała:D Nie jestes chora na żadna śmiertelną chorobę a zachowujesz sie jak była juz jedną nogą w grobie:D Kto w rodzinie jest Ci najbliższy? Weź tą osobę na boczek i powiedz jej co się dzieje. Jestem pewna że ta osoba będzie przy Tobie i nie da Ci zginąć. Nie jesteś sama więc rusz pupinę i idź pogadać z rodziną. TERAZ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopaura
Kicia... bij. I tak juz sporo dotarło... Wolę mamy przez telefon nie informować o takich rzeczach pzez telefon. Powiem jak się zobaczymy. Za 3 m-ce. W przyszłym tygodniu mam wizytę. Nikomu nie życzę takich informacji... Diagnoza, strach, podejście lekarza... i brak osoby, która by na mnie nawrzeszczała. Dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kicia z garnkiem w ręku
A nie lepiej powiedzieć mamie przez ten telefon? Będzie Cie wpierać pewnie przed każdymi badaniami i takimi tam? Trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieje że zaczniesz działać bo jest o co walczyć. Jestem pewna że do lata bedzie juz wszystko cacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
hopaura potraktuj to jak zwykla chorobe to slowo rak nas przerasta bo z choroba medycyna sobie radzi calkiem niezle zeby sie nie obwiniac wyobraz sobie, ze dopiero teraz wykrylas chorobe odetnij od siebie ten rok pomysl- sporobowalam zyc bez leczenia ale okazalo sie, ze to nie jest ulga psychiczna wiec zmianiasz decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszesz wczesniej jak
siasc i powiedziec o tym w domu, a teraz piszesz ze w domu bedziesz a 3 miesiace? nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopaura
Eh, moja mama jest za granicą od 14 lat. W domu jest babcia. Pisząc dom miałam je obie na myśli. Wiem, że to wygląda na całkowity haos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
a wiec trzeba poinofrmowac babcie i mame kogos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopaura
Nie. Reszta dowie się już pewnie drogą pantoflową. Babcia z mamą to załatwią... Dziękuję Wam. Bardzo. Strach nie minął. Dalej jest. Chyba nawet większy. Ale jest o co walczyć. Mimo paskudnych wyników ostatnich badań. Mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
ty mieszkasz z babcia a mama za granica? z babcia blizsze kontakty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylki.........
moja żona wyszła z tego a też rozpaczała to nie jest takie straszne musisz się leczyć a nie rozpaczać nad sobą głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×