Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BelleFille

Czy mężczyźni to czują?

Polecane posty

Gość kkkkkkaczorek
czują czują jeszcze jak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia a możesz pokazać w którym momencie napisałem ze dziewictwo nie ma znaczenia? co? bo ja biedaczek jakoś nie mogę znaleźć. za to ja ci coś pokaże... .....\"Ja jestem 24 letnią dziewicą, choć raz było blisko i powiedziałam to swojemu partnerowi dopiero w trakcie pieszczot. Oczywiście ucieszył się, był dumny i ucieszył się na myśl, że jest pierwszym który w ogóle mnie dotyka. Ale nie miało to dla mnie kluczowego znaczenia, ani dla niego w sumie też\" no to miało znaczenie czy nie? i kto tu sobie przeczy? skoro wg ciebie nie ma znaczenia to po co mu mówiłaś? aha i gratuluje komunikatywności w związku facet dopiero przy macanku dowiaduje się ze ty tego jeszcze nie robiłaś....wg mnie to ty jednak wstydziłaś się że jesteś nie doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ma znaczenie dla Ciebie czy nie ma? Powiedziałam w trakcie bo zapytał. Mojego związku czy zauroczenia nie oceniaj, bo nikt Ci nie dał prawa. A jeśli chodzi o moje dziewictwo i czy to ma znaczenie - tak ma to znaczenie dla mnie że nie śpię z kim popadnie i z kimś kogo nie kocham lub nie jestem zakochana, zauroczona. Na tym to znaczenie się kończy. Nie robie z tego epitafium ani sacrum. Po prostu tak mi się z życiu złożyło, że jeszcze nie spotkałam tego faceta. Choć wtedy właśnie myślałam że go poznałam, ale pomyliłam się. A że dla mnie to ze on miał wcześniej inne kobiety nie miało znaczenia, więc nie mówiłam. Tak bez powodu. A z moją komunikacją jest okej, gratulacje zbędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wg mnie to ty jednak wstydziłaś się że jesteś nie doświadczenia" - gratuluje rozległej wiedzy na temat annałów mojej psychiki :) Jesteś prawie jak Freud normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twojego związku czy zauroczenia nie oceniam tylko udowadniam ze sobie przeczysz. Zresztą mógłbym oceniać i mam takie prawo, choćby dlatego ze wyrażasz sie publicznie. Nie sadzisz ze dosyć późno mu powiedziałas o tym ze nie masz doswiadczenia? ile sie znaliscie dwa tygodnie? o takich rzeczach sie rozmawia zanim do czegoś dojdzie, nie dziw sie ze twoje milczenie w tej kwestii moze byc postrzegane jak ukrywanie czy wstydzenie sie , z przedmiotu \"komunikacja w związku\" dostajesz jedynke ;-) \"facet dopiero przy macanku..\" wiecej luzu kobieto,;-) zresztą pieszczoty czy macanko na jedno wychodzi. W kwesti dziewicta nie dawania byle komu to sie z toba zgadazm i popieram twoje podejscie. A ja nadal nie znalazłem odpowiedzi na pytanie gdzie sobie przecze??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to ma być przyszły mąż, to dajmu po ślubie. Znam z opowiesci taki przypadek, że chłopak chciał koniecznie ożenić się z dziewczyną cnotliwą i taką znalazł, ale był warunek dziewczyny, że da mu po ślubie. Tak się złożyło, że cnoty nie miała o czym zwierzyła się matce. Matka obeznana w tych sprawach doradziła córce, że w czasie stosunku, ma krzyczeć z radości i polać tuszem czerwonym prześcieradło. Pech chcial, że przed stosunkiem brat siostry zamienił tusz z czerwonego na zielony, tej zamiany siostra nie dostrzegła, zafascynowana była seksem, po stosunku wylała tusz zielony. Rano sprzątając pościel teściowa mówi do zięcia: ,,zabrałes córce cnotę i wszystkie soki z wątroby wycisnołeś\" Tak, że zastanów się co robisz przed ślubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy od dziewczyny jak będzie się wierciła i udawała że boli to będzie przekonany że dziewica.Może tylko się zdziwi że nie ma krwi musisz to ukryć ale po co chyba że masz jakiegoś który uważa że każda nie dziewica to dziwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, zawsze mnie to denerwuje na forach, że jak się zadaje jakieś pytanie to przeradza się to w dyskusję, która nie ma związku z tematem.. A jeśli chodzi już o to dziewictwo to nie wstydzę się tego, ale poprostu boję się że on może się trochę wystraszyć, bo jest starszy odemnie i pomyśli sobie jeszcze że nie dla niego taka młoda albo że nie chce mnie skrzywdzić bla bla bla.. Dlatego chcę wiedzieć czy faceci czują czy nie czują że dziewczyna jest dziewicą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do facet wyjątkowy: - \"Nie sadzisz ze dosyć późno mu powiedziałas o tym ze nie masz doswiadczenia?\" Nie, nie sądze, gdyż sądzę tak jak to napisałam w pierwszym zdaniu we wpisie o 21:10. \"ile sie znaliscie dwa tygodnie?\" A co Ci do tego? I jaki to ma związek z całą dyskusją? Znaliśmy się wystarczająco, żebym ja 22-letnia wtedy, mądra, myśląca i nie chodząca na \"macanko\" w pierwszym lepszym, dziewica mu zaufała. \"o takich rzeczach sie rozmawia zanim do czegoś dojdzie\" To Twoje zdanie, więc nie uogólniaj na całą populację ludzkości. Moje też generalnie takie, ale akurat w tym moim konkretnym przypadku (którego nie znasz a oceniasz dodajmy) uważam tak jak już pisałam, czyli że jak dwoje dorosłych ludzi (bo dwudziestoparo letnich) znajduje się w intymnej sytuacji i emocje biorą górę to NIE ZAWSZE trzeba wszystko kawę na ławę. Wystarczy, że się myśli. \"nie dziw sie ze twoje milczenie w tej kwestii moze byc postrzegane jak ukrywanie czy wstydzenie sie\" A dziwie się? Przez niego tak nie było postrzegane. A jak jest przez obcych ludzi z forum, to mi zwisa i powiewa :) A z Twoim przeczeniem widocznie źle Cię zrozumiałam... A na moje pytanie też nie odpowiedziałeś - dziewictwo kobiety ma dla Ciebie znaczenie czy nie ma? Skoro byś się rozstał gdyby Ci nie powiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto się kłóci? wymieniamy zdania i to nawet w związku z tematem :) Tu się zrodził spór więc tu je wymieniamy, a gdzie niby mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie zadane w pierwszym poście, to nie jestem facetem, ale opierając się na zdaniach facetów jakie znam, to oczywiście, że się nie czuje fizycznie, a przynajmniej z całą pewnością nie można tego "wyczuć". "Ciasna" może być też niedziewica. Choć podobno dobrzy znawcy (sprawni manualnie :P) mogą to wyczuć, ale raczej w trakcie pieszczot a nie stosunku. To kwestie fizyczności. Natomiast sprawa psychiki, zachowania, tego że się wstydzisz, jesteś dość nieporadna, tego nie da się ukryć i facet z odrobiną oleju w głowie i wrażliwości przecież to wyczuje. Zwłaszcza jak sam ma doświadczenie. Tzn można to ukryć, tylko po co? Przecież to podobno jest podniecające, urocze, kuszące itp - taka świadomość, że facet jest pierwszym - opieram się na odczuciach mojego partnera :) Oczywiście pod warunkiem, że tychże partnerów coś łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze coś FACECIE DOSKONAŁY (jak ktoś się wkurza na OFFtopy to nie czytać! :P): zarzucasz że ja sobie przeczę niby tą wypowiedzią: "Oczywiście ucieszył się, był dumny i ucieszył się na myśl, że jest pierwszym który w ogóle mnie dotyka. Ale nie miało to dla mnie kluczowego znaczenia, ani dla niego w sumie też (poza właśnie tą męską dumą)". I pytasz czy w końcu miało znaczenie czy nie miało? No więc i miało i nie miało - nie kumasz? :D Po pierwsze pytasz o znaczenie dla niego, czy dla mnie? No więc wcale se nie przeczę, tylko wyjaśniłam w późniejszym poście, ale skoro ciągle nie rozumiesz to wyjaśnię łopatologicznie. DLA NIEGO: był dumny, ze jest pierwszym (choć pierwszy pierwszy od pierwszego RAZU to dopiero kiedyś ktoś będzie i to nie on :P ), ALE nie miało to kluczowego znaczenia. Tzn byliśmy sobą zafascynowani a nie tylko swoimi ciałami, więc nawet gdybym miała przed nim 10-ciu to cenił by mnie i szanował tak samo. Teraz już rozumiesz różnicę między dumą, że się jest pierwszym a znaczeniem faktycznym? Jaśniej już nie potrafię :) DLA MNIE: tak ja napisałam. Cenię w sobie to, że jestem dziewicą, bo żyję w zgodzie ze sobą. Ale jestem nią nie ze względów ideologicznych, religijnych, że czekam do ślubu itp. Gdybym akurat miała kochającego partnera lub nie rozstała się z tamtym, to dawno bym już dziewicą nie była i też bym była dumna :) Pozdrawiam. Generalnie to chyba mamy podobne zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera i znów Cię przechrzciłam z wyjątkowego na doskonałego, chyba już mi tak zostanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze najpierw odpowiem na pytanie Tak dziewictwo ma znaczenie i to ogromne, dziewictwo u kobiety jest jak skarb i skoro decytude sie z kimś ten skarb spozytkowac to znaczy ze ten ktoś jest kimś dla niej wyatkowym tak ja to odbieram. Jesli tego nie mówi wczesniej to znaczy ze nie ufa, ze go nie zna bo obawia sie jego reakcji, jesli tak jest to z kimś takim nie idzie sie do łożka!!!!!!!!!! Karolcia twoja historia przedstawia sie tak ze niewiele o sobie wiedzieliście a zabraliscie sie za uciechy cielesne. Oceniam cie na podstawie tego co piszesz a skro zle to robie to prawdpodobnie dlatego nie piszesz wszytskiego i prawdoopobnie pomijasz istotne szczegóły. Na pytanie ile sie znaliscie otrzymuje \"odpowedz co ci do tego?\" wybacz ale skoro masz mnie przekonać do swoich racji to w ten sposób nie dojdziemy do niczego. Uważam ze nie chcesz o tym napisać bo prawdopodobnie znaliscie sie bardzo krótko, za krótko i nie chcesz sie do tego przyzac. Odezwałem sie bo szokuje mnie to ze ludzie doprowadzaja do intymniej sytacji nie wiedzac o sobie zbyt wiele, kierują sie chemią czy namietnoscią... Wiesz jaka jest różnica miedyż macankiem a pieszczotami? pieszczoty robi sie z kims kogo sie kocha, a macanko......więc sama oceń jak nazwać to co bylo pomiedzy tobą a tamtym gosciem. Nie mam zamiaru cie przekonywać do swoich racji bo i tak sie nie dogadmy, twojego myslenia nie zmienia ale wierze ze wcześniej czy później trafią na to forum osoby z podobnym problemem jak autorka i po przeczytaniu będą wiedziały ze z tego ze jest sie dziewicą nie robi sie tajemnicy przed gościem z którym idą do łóżka bo to jest chore.... Jesli gość tego nie doceni to znaczy ze chcie sie tylko pobawic twoim cialem i nic poza tym!!!! .....\" nawet gdybym miała przed nim 10-ciu to cenił by mnie i szanował tak samo\" ujme to delikatnie, mylisz się, chyba ze byłas dla niego przelotną znajomoscią to rzeczywiscie nie mialo by znaczenia. Co do reszty to sie z tobą zgadzam.. Pozdrawiam a za doskonałego to dziekuje, ale do doskonałosci troche mi brakuje bo zamiast rysować z dziećmi siedzę na tym forum. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jednak widzę, że się nie rozumiemy. To w końcu widzisz różnice między \"macankiem\" a pieszczotami czy nie? Bo najpierw piszesz, że nie potem, że tak. Otóż przyjmij do wiadomości, że wg Twojej ostatniej definicji - to były PIESZCZOTY. Napisałam \"co Co do tego ile się znaliśmy\" dlatego, że oceniasz i uważasz, że Twoje racje są jedynymi słusznymi. Tak, znaliśmy się dość krótko, kilka miesięcy, a to że za krótko na uciechy cielesne to znów jest Twoja opinia. Dlaczego za krótko, skoro oboje tego chcieliśmy??? Nie rozumiesz, że ja niczego nie żałuje, było cudownie i byłam zakochana. Czemu próbujesz to zanegować? Poza tym moi przyjaciele poznali się kiedyś na imprezie poszli ze sobą do łóżka i dzisiaj są szczęśliwym małżeństwem z kilkuletnim stażem. I co? też im powiesz, że głupi byli, za wcześnie, że nie powinni? A jakim prawem? \"wybacz ale skoro masz mnie przekonać do swoich racji to w ten sposób nie dojdziemy do niczego\" - no pewnie, że nie bo ja Cię w ogóle nie zamierzam przekonywać. Ja wiem że ja mam rację, a Ty wiesz, że Ty masz. I luz. Niech każdy żyje po swojemu. Poza tym nie widzisz różnicy między niemówieniem, a robieniem tajemnicy? Ja nie robiłam tajemnicy. Dalej nie robię, bo ciągle jestem dziewicą, jakbyś nie zauważył :) Po prostu uznałam że to w TAMTYCH KONKRETNYCH okolicznościach nie AŻ takiego znaczenia. \"\" nawet gdybym miała przed nim 10-ciu to cenił by mnie i szanował tak samo\" ujme to delikatnie, mylisz się, chyba ze byłas dla niego przelotną znajomoscią to rzeczywiscie nie mialo by znaczenia.\" Nie byłam. I nie mylę się. :) On miał przede mną kobiety, które nie były dziewicami i zależało mu na nich. Nawet bardziej niż na mnie dziewicy - tak to oceniam z perspektywy czasu :). Więc Twoja teoria trochę tu się nie sprawdza. Po prostu są ważniejsze rzeczy w życiu niż to czy jesteś czyimś pierwszym czy nie. Pisałam to ja 24-letnia ciągle dziewica, która ceni sobie że jest dziewicą, ale nie uważa, że akurat za to facet najbardziej mam mnie cenić. Tak jak ja nie będę mojego przyszłego faceta mniej szanować, bo miał przede mną np 10 kobiet. Za doskonałego nie ma za co. Myślę, że temat wyczerpany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×