Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no po prostu szok

nigdy wiecej swiadkowania

Polecane posty

Gość no po prostu szok

W ta sobote bylam swiadkiem na slubie kolezanki. Dzisiaj spotkalam w sklepie jej mame i wiecie co uslyszalam? "zrobilas ulence taka przykrosc, jak moglas sie tak ubrac, wygladalas jak gwiazda i wszyscy patrzyli tylko na ciebie, co z ciebie za przyjaciolka?". Tylko o wiele bardziej dosadnie ale nie bede sie powtarzach bo tyle epitetow co sie w sklepie nasluchalam to nie slyszalam w calym wczesniejszym zyciu. Oczywiscie zaraz dolaczyly sie jakies laski, ktore mnie zjechaly, ze wesele to dzien panny mlodej i nie powinnam sie ubierac lepiej niz panna mloda. Juz naprawde ugryzlam sie w jezyk bo wlasciwie kazdy na weselu wygladal lepiej niz mloda, lacznie z jej babcia. Prawda jest taka, ze slub jest bo byla wpadka, dzieciak w drodze a to juz szosty miesiac. Ona utyla 17 kilo, wyglada jak kaszalot - przed ciaza miala lekka nadwage, teraz to chyba otylosc olbrzymia. Do tego zepsula jej sie cera, zaczely wypadac wlosy - no zbrzydla jak nie wiem. Wiem, ze to okrutne co pisze ale co mialam zrobic? Wychodowac sobie na twarzy pare pryszczy, utyc z 10 kilo i nalozeyc work od kartofli? Nalozylam ladna koktajlowa sukienkew czerwonym kolorze, szaro-srebrna marynarke (czarna wydawala mi sie nie na miejscu a kremowa nie wypada bo panna mloda ...), czolenka i tyle, nawet u fryzjera nie bylam a tu taki zonk. No obrazila sie na mnie cala jej rodzina, kolezanka tez jak sadze bo podobno na zjeciach moja uroda ja przycmiewa. To nie moja wina, ze ona tak w ciazy wyglada, mowilam, zeby poczekala az bedzie z pol roku po porodzie, bedzie inaczej. Ale nie - ona chciala zeby ylo po bozemu. No to ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleczka
Nie przejmuj się. Wiesz, matce trudno przyjąć do wiadomości, że jej córka wygląda jak pasztet, to i wypasćlepiej nie mogła. Wiec szuka winnego, a ty jako swiadkowa byłas najbliższym celem. Takie to proste. Daj sobie spokój, ogranicz kontakt, niech ona sobie urodzi to swoje dziecko i sie zastanowi, czy chce zrywac przyjaźń, bo wygladała na swoim weselu jak potwór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo jak nic
na slubie juz by Ci o tym powiedzieli kochana!;) Och wpadłaś! :D Jak ja lubie takie tematy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahahaha:D dobre.szczegolnie mi sie podobało to stwierdzenie,ze kazdy wygladal lepiej lacznie z jej babcią :D a Ty sie w ogole nie przejmuj tym gadaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no po prostu szok
A i widzisz, tu sie mylisz, nie powiedzieli nic. Ale widzialam, ze cos jest nie tak tylko nie wiedzialam co. I zreszta nawet zapytalam czy wszytko jest w porzadku to jej mamusia syknela, ze ta. Zwalilam na karb stresu, pierworodna za maz wychodzi, dzidzius w drodze a tu jeszcze problemy z ciaza i w ogole. Wiecej nikomu swiadkowac nie bede. Nie moja wina, ze jestem ladna i umiem sie ubrac stosownie do figury, kolru cery i okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś mi się wydaje że
trochę podkoloryzowałaś całą sytuację :P Chociażby "zaczely wypadac wlosy", to nie prawda, bo włosy w ciąży nie wypadają, wręcz przeciwnie, a dopiero po porodzie jest masakra z włosami. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njhkjndkjnkj
ja miałam podobną sytuację. Koleżanka w 8! miesiącu poprosiła mnie o bycie świadkową..... źle zrobiłam, że się zgodziłam.... jak zobaczyłam moją koleżankę w sukni ślubnej to przysięgam, że w worku po ziemniakach lepiej by wyglądała.... Nie dość, że normalnie nie była pięknością to w tej sukni wyglądała jak bezkształtna masa z masą koronek.... jakbym napisała że pudel to pudla bym obraziła.... Ubrałam się najskromniej jak mogłam (czarno-białą sukienkę za kolano i czarny żakiet, włosy wyprostowałam) to i tak zostałam obgadana że jako świadkowa nie umiałam się zachować bo wyglądałam lepiej niz Panna Młoda.... Mój Narzeczony skomentował tylko, że nie mogłam zrobić nic żeby gorzej wyglądać od Panny Młodej pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no po prostu szok
byc moze to zalezy od czlowieka, wypadanie wlosow i klopoty z cera. niby sie mowi, ze w ciazy sie poprawia a niektorym sie psuje. zreszta widzialam na wlasne oczy. a jeszcze zapomnialam dodac, ze poprosila mnie na chrzestna ale w tej sytuacji to nie wiem czy jeszcze aktualne. kto wie, moze za ladnie na zdjeciu wyjde i co powie dzieciak jak zobaczy, ze jego matka na chrzcinach wygladala jak kaszalot? zartuje .. ale jest mi przykro bo w grubcie rzeczy nie staralam sie zrobic z siebie zandej gwiazdy jak mi mowia, tylko chcialam wygladac ladnie i stosownie do sytuacji, zeby nie bylo lipy potem. no co, mialam isc w dzinsach i sie jakos oszpecic? za z ta babcia to prawda. jej babcia to dziarska 80cio letnia kobieta, szczupla, zgrabna, w odpowiedniej garsonce. nawet on wygladala lepiej niz panna mloda, ktorej tluszcz wylewal sie z sukienki bo sukienka zrobila sie za ciasna a na poprawki juz nie bylo czasu. a do tego zupelnie niedobrana do figury w tym momencie bo jak kupowala 3 miesiace wczesniej to jej ktos wmowil, ze jak duzo nie utyje to w szostym miesiacu ciaza nie jest jeszcze bardzo widoczna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D nie przejmuj się, po prostu laska nie może przeżyć, że na własnym ślubie wyglądała jak pasztet w białych tiulach i szuka winnych.Padło na Ciebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Prawda jest taka, ze slub jest bo byla wpadka, dzieciak w drodze a to juz szosty miesiac." Nie ma to jak branie ślubu bo jest dziecko... To chyba wina pani młodej i pana młodego że tak wyglądała a nie twoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no po prostu szok
wiem, ze nie moja wina. musialam sie wygadac bo jest mi przykro. znamy sie z 10 lat juz, ta sama klasa w podstawowce, mieszkamy na tej samej ulicy, jej mama zawsze traktowala mnie niemal jak wlasna corke, moja mama traktowala ja jak wlasna corke. niemalze przyszywana a rodzina a tu takie cos. i jeszcze lipa w sklepie. nie rozumiem dlaczego nie mozna tego powiedziec na osobnosci tylko robic szopke i jeszcze sie podpierac obcymi ludzmi, ktorzy przytakneli, ze nie mam wstydu i wyczucia, ze kazdemu innemu mozna wybaczyc ale nie swiadkowej, ze sie stroi na wesele najlepszej przyjaciolki. zdjec tez pewnie nie zobacze, bo jak powiedziala jej mama "sesje zdjeciowa gwiazda moze zafundwac sobie sama".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleczka
teraz wrzuc na luz, pomyśl, że to frustracja i tyle, ale też nie chodź i nie płaszcz się Jak jej przejdzie i sama wyciagnie rękę, to możesz jej jeszcze powiedzieć, ze sprawiła ci przykrość jej matka, a potem dac spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ankietka ....
:D hehe .. dobre ... Ja uważam, że goście powinni starać się wyglądać jak najlepiej ... to oznacza szacunek ... Natomiast panna młoda powinna postarać się wyglądać lepiej od pozostałych... A nie winę zwalać na gości... :D Przecież mogła wybrać na świadkową jakiegoś paszteta ... Jak ktoś zgrabny i ładny, to żadne ubranie go nie oszpeci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taajasne
musisz zniknąć i przeprosić,że żyjesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no po prostu szok
no chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturka
Odczekaj. To teraz koleżanki kolej na jakikolwiek ruch. W zależności od tego, co zrobi - utrzyma się wasza znajomość, lub nie... Ale co do chrzcin to bym próbowała się delikatnie wymiksować... Niby "dziecku się nie odmawia", ale będąc "matką" z konieczności zbliżasz się do rodziny, która (jeżeli urządza pokazówki w sklepie) nie jest najwyższego lotu. Czy warto równać w dół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matko dosc juz tych przech
stało się trudno ale czy naprawdę musisz az tak bardzo podkreślać jaka to jesteś piękna, super, i w ogóle. Trochę skromności nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam na kilku ślubach, gdzie świadkowe, mimo, że ubrane skromnie ale elegancko, stosownie do sytuacji wyglądały daleko lepiej niż panna młoda w niedopasowanej do jej typu urody i figury sukience, w mdłym makijażu itd. I później oczywiście wielkie obgdywanie po znajomych, że Zosia czy Józia wyglądały jak gwiazdy a ja jak szara mysza. A tak na marginesie; zabiłabym za wmawianie dziewczynom mającym brać słub, że tylko delikatny makijaż jest na miejscu w tym dniu. Z moich obserwacji gówno prawda!!!!!! Delikatny makijaz to może mieć dziewczyna o bardzo wyraźnych rysach twarzy, której wystarczy drobne podkreślenie urody. Oczywiście nie mówię tu o makijażu w stylu Dody Elektrody ale trzeba się zastanowić co DLA MNIE jest najkorzystniejsze, a nie co mówi jakiś poradnik domowy czy inna tina, naj, haloitp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enerive
żuliacośtam święte słowa z tym make upem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fliska
Podejrzewam, że takie niewiniątko to ty nie jesteś, znając kobiecą próżność zrobiłaś wszystko, żeby lepiej od niej wyglądać. Wywnioskowałam to po twoim opisie"przyjaciółki", że taki niby kaszalot, a zresztą co z Ciebie za przyjaciółka. Skoro pretensje do Ciebie ma więcej niż jedna osoba to musi być coś na rzeczy. Osobiście byłam kiedyś na takim weselu gdzie mylono pannę młodą ze świadkową, ŻENADA(oczywiście dla świadkowej, wszyscy po kątach się z niej nabijali)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliopepi
jak młoda jest pasztetem to czym sie przejmujesz chyba ze chciałas lepiej wygladac niz młoda to juz inny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ohhh Boże co za głupie baby, widzisz co zazdrość robi z ludżmi? Poprostu szkoda słow, teraz przynajmniej wiesz, że to nie przyjaciółka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smilllla
Na pewno chciałaś zabłysnąć:), teraz masz wyrzuty sumienia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no po prostu szok
O jasne, poszlam na slub i wesele wlasnej przyjaciolki zeby zrobic jej na zlosc. Jestem wkurzona bo takich szopek sie nie odstawia. Zreszta co, mialam sie w worek od kartofli ubrac? Poszlam z nia wybierac sukienke i nie chciala mnie w tej kwestii sluchac. Wybrala sukienke a la ksiezniczka, znaczy gorset i baaardzo szeroka spodnica z falbanami. Jak mierzyla to byla w drugiem miesiacu i wygladala dobrze bo nie bylo brzucha i do tego czasu jeszcze nic nie utyla. Mowilam jej zeby sie zastanowila nad innym fasonem bo do stycznia jest duzo czasu i wszytko moze sie zmienic. Powiedziala, ze sie zastanowi i pojdziemy pochodzic po innych salonach w nastepnych tygodniu. Jak zadzownilam do niej w piatek przed planowana data zakupow to mi oswiadczyla, ze jednak sukienke juz ma a pani w salonie powiedziala cytuaje " w szostym miesiacu jeszcze nic nie widac wiec bedzie wszysko dobrze wygladalo, po prostu jestes zazdrosna, ze ja wychodze za maz a ty nie". jasna cholera, nie moja broszka w czym idzie. Ale teraz wyobrazcie sobie panne wzrostu 160 cm w plaskich butach bo nogi jej spuchly i szpilki nie weszly, waga ponad 80 kilo w sukience a la ksiezniczka. Brzuch sterczacy, z kazdej strony gorsetu wylewa sie tluszcz, fatalna cera w ciazy i jakby na dopelnienie wszytkiego fatalna fryzura. loczki w ktorych wygladala prawie jak wioletta villas. to jest realistyczny opis ale wole nie powatrzac co mowili goscie miedzy soba na jej widok. kaszalot to jest bardzo delikatne okreslenie tego co ona ze soba zrobila w dniu wlasnego slubu, ze nie wspomne o tym, ze pan mlody mial ochote uciec sprzed oltarza. nie jestem zjawisko piekna ale jestem ladna, nie jestem szczupla ale sie staram ubierac tak zeby nie podkreslac wystajacego brzuszka czy grubszych ud. dobrze mi wczerwonym kolorze wiec nie kupuje na sile fioletow, w ktorych wygladam jak z rodziny adamsow. wydawalo mi sie, ze ubralam sie normalnie ale jak napisalam - lepiej wygladal kazdy, lacznie z jej babcia. nawet jej kuzynka, ktora rodzi na dniach praktycznie wygladala jak modelka. to co? myslicie, ze naprawde na sile chcialam zablysnac? juz pomijam moje rady od odlozeniu slubu do narodzin dziecka kiedy bedzie sie czula lepiej i zdazy wrocic do dawnego wygladu a przed ciaza byla ladna i zgrabana dziewczyna, za ktora ogladala sie polowa miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre to
Zawsze jak czytam cos podobnego zastanawiam się jakich kafeterianie maja znajomych...30 lat chodzę po tym świecie i takich cyrków jeszcze nie przezyłam; ani nikt z moich znajomych. Aż zastanawiam się czy to wszystko prawda. Zwłaszcza ci ludzie w sklepie mnie zastanawiają, bo to już by było prostactwo do potęgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no po prostu szok
wiesz, ze do tej pory zastanawialam sie nad tym samym? czytalam watek o tesciowych i nie chcialo mi sie wierzyc, ze mozna wyprawiac takie cyrki. czytalam na slubnym nie takie historie. wydawalo mi sie, ze ludzie w sklepie nie komentuja takich spraw, szczegolnie jesli to ich nie dotyczy. blad. zawsze znajdzie sie ktos kto skomnetuje, zupelnie jak w autobusach. jedna babcia stoi i sapie i narzeka, na dzisiejsza mlodziez, ze nawet miejsca nie ustapi i zaraz dyskusja na pol autobusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaEwusia-lat44
N O I NIE TWOJA WINA,ŻE MĄDROŚCI W TOBIE NIC A NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×