melancholijnie....

\"Wszystko bez znaczenia\" ...stęskniona czekam za głuchym szeptem, aby utonac w ciszy Twojego oddechu, wyliczam minuty od kolejnej rozmowy, zatracam się w tym haosie własnych uczuć: euforii,smutku i wariactwa jakim jest czekanie na Ciebie...

Czasami chciałabym wyrzucić z siebie cały ból jaki we mnie rośnie, powiedzieć Ci co czuje, kiedy płaczę, kiedy się smieję, kiedy milczysz i kiedy Cię przy mnie nie ma, czasami chciałabym, abyś zrozumiał, że nie mam już siły powtarzać od nowa, tłumaczyć. Wszystko powinno być takie proste...nie pragnę wiecej jak zrozumienia, tego abyś był obecny, aby nie było ważniejszych rzeczy, że nie teraz. Bądź przy mnie...tyle mi wystarczy.

Zamknięta w pułapce własnych myśli o Tobie,zmeczona samotnym dniem,chociaż jestes tuż obok.Nawet nie wiem czy jeszcze Cie kocham,nawet nie wiem czy jeszcze Cie znam,wszędzie pełno myśli a Ty nawet nie chcesz ich znać...powoli zatracamy siebie...

Samotna w Twoim uscisku, samotna w twoim pocaunku, samotna w Twoim spojrzeniu, samotna poprzez twoje słowa...

Twój dotyk to obojetnośc,którą przekazujesz mi codzień,spojrzenie pełne wątpliwosci,czy dobrze wybrałeś,i nawet słowa już są nie takie... Miłośc?tak szybko ja wypilismy,że zabrakło na teraz,kiedy najbardziej jest nam potrzebna...

Czasem nie wystarcza miłości,czasem nie wystarcza czyjegoś dotyku,czasem jedna łza to za mało,my prości ludzie chcący od życia wciąż wiecej...

/Wszystko przemija/ Już nie kocham Cię jak kiedyś znika żal za tym co minęło nawet płakać już mi się nie chce uczucia sie ulatniają jak perfumy w starym flakonie. Zostawiłam sobie tylko namiaste tamtych dni jedyne comi zostało-moja pamięć reszta już chyba nigdy nie wróci. Zmęczona jestem ciagłymi kłótniami sprawdzaniem tego co robie źle a co mogłoby być lepiej Uciekam codziennie do własnego świata choć nigdy nie było dane ci go poznać...

Czysta,cicha,niczym niezmącona -miłość,której nigdy nie poznałaś.

List Pisze do Ciebie Boże długi list dla czego tyle przeszkód na mojej drodze i czemu mi w życiu tak źle. Szukam swojego miejsca a każde już jest zajęte-nie dla mnie. Czy tak ciężko jest znaczyć wszystko kiedy się nie ma już nic? I dla czego tak tródno wstać kiedy spada się w dół... Czy już zliczyłeś moje grzechy i nie dane jest mi już więcej nic? Jak długo czekac mam,jak długo szukac mam jednej z dróg która poprowadzi mnie na zielone łąki szczęścia a ciepły wietr otuli moją twarz i poczuję, że nic złego nie może się już stać.

Patrzę w Twoje śmiejące się oczy mała bezradność, czasem się w nich oddzywa ufam Twoim słowom, bo tylko one nie kłamią i wierzę ,że kiedyś będziesz mądrym człowiekiem łapiesz mnie za ręke i mówisz Kocham Cie Mamo:*