Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marekk1977

Nieszczęśliwie zakochany

Polecane posty

Gość oferm ma
a tristan i izolda skończyli marnie. zresztą tak jak i większość "romantycznych kochanków" (romeo i julia, otello i desdemona) co ponownie prowadzi do konkluzji że przy takie historie dobrze ogląda się w kinie i czyta w książkach ale żyć tak nie radzę nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś wyczytałam, że uczucia ludzie są wprost proporcjonalne do ich rozwoju wewnętrznego; jeśli czlowiek jest płytki to i miłosci są lekkie, kruche i szybkie, bo niby gdzie i na jakim podłożu mają się rozwijać; jeśli ktoś jest głębszy to i miłość ma żyzną glebę do wzrostu; i silniejsza jest i dłuższa; albo wieczna; każdemu więc - wedle sił;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozostawiła mi ONA jednak cień nadzieji, gdyż na naszym ostatnim spotkaniu powiedziała dokładnie coś takiego, że ma do mnie większe zaufoanie niz do niego mimo, że mnie zna od dwóch miesięcy a z nim mieszkała od dwóch lat. Wiem, że to było szczere, tak samo jak to, że z jednej strony mnie polubiła z a drugiej przez cały ten czas nie mogła zapomnieć o tym co ja łączyło z byłym i cały czas chciała by cofnąć czas. Jej rozterka polega na tym, że do niego cały czas ją coś ciagnie, ale już mu nie ufa, a z kolei ja jej się dałem poznać jako bardzo opiekuńczy, oddany i patrzący tak samo na życie człowiek. Wydaje mi się, że to ja na nia zasługuje, a nie on, który wbrew niej samej ją zostawił. Może już mu w tym momencie mniej na niej zależało ? Czy usprawiedliwi go to że przywiezie samochód ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marku - ona to jest nie rzecz, na którą można zasłużyć lub nie; jak dobry pies na kość; chyba jednak to nie prawdziwe uczucie, miłość, tylko samczy instynkt walki; "to ja na nią zasługuję, a nie on" :o noooooooo, gratulacje:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co napisałem trzeba traktować jak wypowiedź osoby postronnej a nie moje słowa. Taki był tego zamysł. Być może trochę tą swoja ostatnią wypowiedź za bardzo \"przekombinowałem\". Powiem tylko, że to co napisałaś w 100% jest niezgodne z moimi zamiarami i podejściem do kobiet. Wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rege
jesli dasz jej czas to licz sie z tym że miedzy wami nic nie będzie bo ona zacznie o tbie po prostu zapominac. Jak chcesz z nią być to musi o tym wiedzieć, kontaktuj się z nią, ale nie jakoś natarczywie. Inna sprawa jakie jest uczucie łaczące ja z byłym, skoro zdecydowali się rozstać z powodu wyjazdu to moze to nie jest ta jedyna milosc i tu jest szansa dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem już coraz bardziej jak mam postępować. Powiedzcie mi jeszcze, jak uważacie jakich słów powinienem użyć dzwoniąc do niej od czasu do czasu. Być obojetnym i tylko podtrzymywać znajomość pytając się ogólnie i mówiąc " co u Ciebie ?", czy może poruszać tematy związane z naszymi uczuciami i nakłaniać ją, aby zechciała być ze mną. Zkładam, że ona będzie dalej niezdecydowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel42
Marek....nie sluchaj "ofer ma" to kobieta zlamana przez jakiegos drania i ma pustke w sercu. Tristan i Isolde kochali sie i mimo przeciwnosci losu i na koniec byi razem. Woleli umrzec niz zyc bez siebie. Ofer ma niedkoladnie ogladals ten film i nic nie zrozumialas. "Milosc jest silniejsz od smierci" tak bylo powiedziane na koncu i jezeli masz troche wyobrazni to powinas to zrozumiec. Isolde i Tristan to nie milosc smsowa czy dyskotekowa, to milosc do jakiej ludzie tesknia przez cale zycie. W tobie jest tylko cynizm i zal do wszystkich facetow tylko dlatego, ze jakis duren zlamal ci serce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel42
zycie bez milosci to powolne umieranie kazdego dnia "Titanic" i Rose zrozumiala to i wybrala Jack i wolala z nim biede i udreke niz bogactwo ztym pieknym lajdakiem. "Ofer ma" zal mi ciebie, bez romantyzmu co ci pozostanie, sms, mail? czy to lepsze niz ten glupi romantyzm?zastanow sie co mowisz...cynizm, szmal to tylko zle demony, milosc i romantyzm to jedyne prawdziwie uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel42
posluchaj "rege" ma racje i olej "Ofer ma" bo ona nie jest tylko oferma ale jest i ofiara cynizmu XXI wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferm ma
jestem chłopem :D nie ogladałem filmu w ogóle tylko znam legendę celtycką. nie radzę nikomu budować swojej wizji świata na podstawie "titanica" o i le nie jest leonardem di caprio :D romantyzm jest bardzo fajny o ile "amor victis omnia" a to niestety nieprawda. kobieta zawsze wybierze bardziej atrakcyjnego samca bez względu na "miłość" czy jakiekolwiek pragnienia tego mniej atrakcyjnego. jesteśmy tylko zwierzętami i szukamy jak najsilniejszej pozycji w stadzie. to co mi pozostaje nie ma żadnego znaczenia bo świat nie istnieje po to abym ja się dobrze czuł. istnieje niezależnie ode mnie a seks i forsa są najważniejsze i najprawdziwsze. a co by dopełnić obrazu to tristan i izolda walczyli tylko z okolicznościami a tutaj jak widać isoldzie ani w głowi nasz tristan-marek. bez względu na jego chęci. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel4
Ofer ma..dzieki za szczerosc, ale ty jestes tylko biednym materialista i nie wiesz co tak naprawde jest najwazniejsze w zyciu...Tristan i Isolde walczyli o swoja milosc i wygrali bo zycie bez milosci nie jest nic warte. przekonasz sie o tym gdy dorosniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel4
a Marek musi walczyc o nia bo inaczej jak ona ma ma wiedziec kto ja bardziej kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja także wierzę w bezinteresowną i szczerą miłość. Choć pewnie są ludzie, którzy kierują się innymi wartościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferm ma
tylko że to, kto ją bardziej kocha nie ma zupełnie znaczenia. ważne jest to, kogo ona bardziej kocha :) możecie kierować się dowolnymi wartościami tylko że niestety - koń jaki jest, każdy widzi. bez względu na chęci i uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel4
"Ofer ma" ciagle upierasz i sam nie wierzysz w to co mowisz, ona wie ze Marek jest tym kto ja kocha a tamten tym kto ja zostawil, ona jest teraz z tamtym tylko po to zeby przekonac sie ktory jest dal niej wazniejszyi jezeli marek bedzie milczal i tylko czekal to pomysli ze jemu na niej nie zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferm ma
to jak znam życie marek ma ogromne szanse na zostanie jej "przyjacielem" któremu będzie się żaliła że jej chłopak ją ignoruje i nie zależy mu na niej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety przyjaźń z nią była by dla mnie zbyt bolesna, a wręcz nie do zniesienia wiedząc, że jest z nią ktoś inny. Gdy się okaże, że jest już "po wszystkim" będę musiał o niej jak najszybciej zapomnieć. Inaczej nie będę potrafił z tym żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel4
"Ofer ma" moze i masz racje, ale wiesz co doszedlem do wniosku, ze nie chodzi o to kto z nas ma racje tylko co Marek ma zrobic. Ja napisalem dzisiaj jedenej kobiecie ktora kocham, ze bede walczyl o nia nawet jezeli nie bedzie chciala i chyba nie mam zbyt wiele szans, ale nie poddaje sie! uwazam, ze Marek powinien caly czas dawac jej do zrozumienia jak bardzo ja kocha i teskni a co ona zrobi to juz jej sprawa. Marek ...idz za glosem serca!!!! ono napewno juz ci powiedzialo co masz zrobic i tylko tego sluchaj!!! to moja rada...zycze powodzenia,.....LOVE FOREVER!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferm ma
ja nie mówię że nie ma walczyć. ale niech się za bardzo nie napala i nie robi za dużych nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że tu zajrzałem, gdyż dzięki waszym radom powoli zaczynam "wracać do życia" i zbierać siły, aby walczyć o to co dla mnie w życiu jest najważniejsze. Z góry dziękuję też za następne pomocne rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel4
wlanie Marek, badz mezczyzna i walcz o twoja kobiete...ona chyba na to czeka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak zrobię, tylko zastanawiam się jak daleko mogę się posunąć, aby nie przyniosło to odwrotnego rezultatu. Czy pozostać przy wysyłaniu co kilka dni SMSów, a może co jakiś czas dzwonić i zamieniając kilka słów na temat jej obecnych odczuć. Być może próbować się z nia spotkać po tygodniu, aby jeszcze raz ja przekonać do siebie. Z jednej strony wiem, że nie mogę siedzieć z założonymi rekoma i odezwać się do niej po miesiącu, gdyż powoli bedzie dochodziła do wniosku, że z mojej strony było to tylko chwilowe zauroczenie. Z drugiej strony ostatnio mi często powtarzala, że potrzebuje trochę czasu na podjęcie decyzji. Jedno i drugie się nawzajem wyklucza. A ja teraz za wiedzę jak znaleźć taki skuteczny złoty środek oddał bym wszystko co mam. Teraz zostały mi już tylko słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzona ...
Walcz o nią! Myślę, że masz duże szanse, bo - po 1 do tamtego nie ma zaufania, pomimo ze coś do niego jeszcze czuje, - po 2, zaufanie (wierz mi) to bardzo ważna rzecz szczególnie w kwestii przyszłego wspólnego życia, - po 3 wydaje mi się, że choć twoja dziewczyna czuje się jeszcze związana z tamtym, to do ciebie czuje coś pozytywnego, coś, co mogłoby przemienić się w przyszłości w miłość. Z tego co piszesz fajny z ciebie gość (szkoda,m że mi się taki nie trafił, he, he :) ). Walcz o nią i nie poddawaj się. Przypominaj się (ale nie bądź upierdliwy) żeby tamten nie wyszedł na prowadzenie ;) No i powodzenia. Życzę ci jak najlepiej, żebyś potem mógł napisać - kobieta mojego życia kocha mnie !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki. Niestety z tą \"moją dziewczyną\" to nie jest tak dokońca. Ja jak najbardziej dązyłem do tego by nią została, ona natomisat traktowała mie jedynie jako przyjaciela, z którym bardzo mile się spedza czas. Co prawda widząc moje zaangazowanie nigdy nie powiedział mi wprost, że nie mamy szans na zwiazek, ale z drugiej strony nie występowała miedzy nami \"prawdziwa bliskość\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×