Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aniol ciemnosci...

Do posiadaczek Kotów...Pomozcie

Polecane posty

Mam osmiomiesiecznego kota...Nie kastrowalam go bo mi go bylo szkoda...Nie jestem za takim okaleczaniem zwierzat..Niestety mam teraz problem...Kot po calym mieszkaniu rozsiewa ten okropny zapach...Myslalm na poczatku ze gdzies nasikal, ale nie...Sprawdzilam wszystkie konty, wszedzie generalnie sprzatnelam, powymywalam i dalej jest ten zapach...Pilnuje by w kuwecie mial caly czas czysto... Jak pozbyc sie tego zapachu....W jednym pkoju czuc szczegolnie...Na pewno nigdzuie nie nasikal...Wszedzie jest sucho...Juz dwa razy mylam dzis podloge, wszystkie konty w tym pokoju, boki mebli i nic nie pomoglo...nadal czuc....Juz nie wiem co robic...Niesamowicie wkurwia mnie ten smrod...Sam kot nie smierdzi...Wrecz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem ze taka jest jego natura...Ale ja juz nie moge...tak mnie drazni ten zapach...Wszedzie pale kadzidelka, swieczki zapachowe i dalej czuje...Szybciej chalupe spale, niz ten smrod zniknie...Moze nie jest taki straszny(inni domownicy go tak bardzo nie wyczuwaja), ale ja jestem po prostu uczulona na punkcie zapachow...Nienawidze jak zapach obiadu roznosi sie po domu, a co dopiero kocie siski....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkota
Otulona snem ma racje,mojego tez musialm wykastrowac,to jedyny sposob na...brak "zapachu"w domu.Kot ma juz 6 lat i ma sie calkiem dobrze,ale jest zlośliwy jak diabli.Moze to dlatego,ze mam jeszcze psa i troche są rywalami:)Ale jest przynajmniej wesoło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda grażyna
wykastruj go i bedzie po klopocie inaczej bedzie Ci tak caly czas w mieszkaniu smierdziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lissa19
kastrowanie kota to nie okaleczanie. moze najpierw o tym poczytaj bo widze ze jestes uprzedzona do tego zabiegu. w rzeczy samejkotnawet nie wie ze mial zabieg poniewaz jest wtedy pod narkoza. moj kot mial sterylizacje. dzieki temu nie ma tego niemilego zapachu, zwierze nie oznacza terenu, stal sie bardziej potulny tzn chtniej daje sie przytulac no i co najwazniejsze w okresie godowym kotow jest spokoj, nie ucieka z domu w poszukiwaniu partnerki. kastracja jest dla dobra kota anie po to zeby go oszpecic czy okaleczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy koty caly czas tak strzelaja zapachem czy tylko w okresie marcowania? Moge mu teraz zrobic kastracje...(kurde, naprawde obiecalam sama sobie ze tego nie zrobie, nie okalecze kotka)? Dlugo to moze jeszcze potrwac? Co do agresji...Moj kot jakies dwa miesiace temu byl chory....Musialam mu co daw dni robic zastrzyk(weter. mnie dokladnie nauczyl), musialam go karmic strzykawka i krepowac zeby podac dosustnie leki...Od tamtej pory ten kot mnie nienawidzi...Caly czas mnie atakuje, gryzie..W nocy jak spie skacze mi na twarz...Musze zamykac na noc drzwi od sypialni...Albo jak siedze przed komputerem to podbiega niezauwazony i bardzo bolesnie gryzie mnie w sciegno nad pieta...Zanim sie odwroce, kota juz dawno nie ma w pkoju...Tez mialam przypadek ze przez kota trafilam na chirurgie...W same swieta....Skoczyl mi na twarz i rozcial warge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po I: wykastrować kocurka, po II: wywietrzyć mieszkanie, a nie tylko szorować podłogi i meble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda grażyna
dokladnie tak jak pisze lisa19.... jednynym minusem jest to ze koty po kastracji maja wieksze sklonnosci do tycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda grażyna
caly czas bedzie tryskal. mysle ze zrobi sie bardziej potulny chociaz to co piszesz to masakra jakas;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexis89 ale jak wyszoruje meble i podlogi i wyczyszcze miejsce na ktore "popsikal" to nie pozbede sie tak tego zapachu....? Mieszkanie twz wetzre, ale niestety jest zima...Nie moge miec caly czas pootwieranych okien...i tak juz mam zimnice w mieszkaniu, bo caly czas otwieram...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze tez ze jest srtrasznie agresywny...Ostatnio moja kolezanka stwierzdila ze mam jakies problemy i sie tne...No ludzie...Przez kota bede uchodzila niedlugo za jakas psychopatke...Lubie go, ale zaluje ze sie zdecydowalam na kota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda grażyna
trzeba bylo go wykastrowac kiedy byl czas a nie mialabys takiego problemu. trzeba bylo sie dopytac weterynarza o kastracje i dowiedziec sie czy to okalczanie kota czy nie albo poczytac sobie o tym w necie...teraz musisz sie meczyc zes mrodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihahaha
jak taka glupia bylas to mecz sie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia new
mojego kota wyeksmitowałam , to był jedyny sposób na pozbycie się smrodu .Był złośliwy do granic możliwości , warczał , drapał , sikał na ledwo co wyprane ubrania rozwieszone na suszarce ,sikał na obicia mebli na odzież wiszącą na garderobie ( płaszcze gości ),buty które nie zdążyłam schować, wszędzie wszystko obsikane :( podarowałam kotka panu który zabrał go na ogródek . Odetchnęłam z ulgą , zmieniłam co niektóre meble .Nigdy więcej nie chcę kota :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda grażyna
idz z tym kocurem do weterynarza i go wykastruj to bedziesz miala to z glowy....nic wiecej poradzic nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda grażyna
zanim sie wezmie jakiegos zwierzaka do domu to trzeba najpierw sie troche poedukowac jak sobie z nim radzic i wszystko bedzie ok. w sumie to jak z dzieckiem, jak wychowasz tak masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie dumam
kastracja!!! "Nie jestem za takim okaleczaniem zwierzat.." jakie okaleczanie, kto Ci takich bzdur naopowiadał? moje kocury sa wykastrowane, kotka wysterylizowana i się mają wyśmienicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie dumam
"mojego kota wyeksmitowałam , to był jedyny sposób na pozbycie się smrodu .Był złośliwy do granic możliwości , warczał , drapał , sikał na ledwo co wyprane ubrania rozwieszone na suszarce ,sikał na obicia mebli na odzież wiszącą na garderobie ( płaszcze gości ),buty które nie zdążyłam schować, wszędzie wszystko obsikane podarowałam kotka panu który zabrał go na ogródek . Odetchnęłam z ulgą , zmieniłam co niektóre meble .Nigdy więcej nie chcę kota " a jak czytam takich odpowiedzialnych właścicieli to mi sie nóż w kieszeni otwiera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz nie daje rady...Uzywam zwirku naturalnego tego trocinowego...jego mozna spuszczac w toalecie...Jak zmienilam mu dzis zwirek to dodalam nautralizatora...Pierwszy raz i moze dla tego nie chcial zrobic do kuwety...Postanowilam jeszcze raz zmienic mu zwirek...Wurzucilam ten z neutralizatorem do toalety i kurde 8 mieiecy go uzywam i w kiblui spuszczam, a teraz nie zszedl....Zapchal mi sie kibiel...zaraz sie poplacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt, ja też zauważyłam, że posiadanie kotów równa się smród nie do wytrzymania :o Czy właściciele kotów nie czują, że śmierdzą ich domy, kanapy, ubrania??? Nie pojmuje tego... Co to za nowa moda, by koty trzymac w domu!!! :o Ich miejsce jest w lesie :o Wyrzuć tego kota, autorko, ale smrodu nie pozbędziesz się z domu szybko, nie pozbędziesz... :o :o :o .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidlanka
Jania, chcesz o tym porozmawiać ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam kilka kotów
kotki wysterylizowane, a kocury wykastrowane. Uważam, że to dla nich lepsze - taki kocur, który nie może mieć partnerki zwyczajnie się stresuje, albo kotka, która ma ruję, ale nie może być pokryta - myślisz, że się nie męczy? Twój kocur zaczął znaczyć i jak już zaczął, to tylko kastracja pomoże. Co do agresji, to wydaje mi się, że jest młody i go roznosi energia. Wychodzi na dwór? Taki młody kot musi się czasem wyżyć. Nie mówie żeby go wypuszczać, jeśli nie wychodzi, ale może czasem się z nim pobawić, albo kupić jakąś zabawkę. Moje koty też takie były, nie wszystkie co prawda, np. w nocy atakowały mi nogi, a inne były od zawsze śpiochami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups...........................
Janie też proponuję wyrzucić do lasu bo bredzi na forum. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koci smród
z całą stanowczością popieram Janie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia new
"tak sobie dumam" naisałaś " a jak czytam takich odpowiedzialnych właścicieli to mi sie nóż w kieszeni otwiera...." ja kota dostałam w prezencie ! pomimo tego ,ze osoba która mi go podarowała dobrze wiedziała ,ze mam alergię .Pomyślałam , jakoś to będzie . Kupiłam mu wszystko co najlepsze wygodne legowisko , cały zapas kociej karmy , kuwetę, żwirek .W zamian dostałam jego mocz sikał wszędzie i na wszystko .Drapał meble pomimo tego ,że miał drapak. Znajomi przestali mnie odwiedzać z powodu smrodu, moja alergia się nasiliła , na palcach u rąk miałam rany , sama ciężko oddychałam i czułam się co raz gorzej , sprzątałam , wycierałam podłogi ,myłam meble a smród był nadal aż w końcu na moje szczęście pojawił się w moim domu hydraulik który wziął mojego kota do siebie na ogródek .Pomimo tego ,że wyeksmitowałam kota smród unosił się jeszcze długo w mieszkaniu , myłam ściany , malowałam musiałam zmienić niektóre meble .po około pół roku moje palce doszły do równowagi i polepszył się mój stan zdrowia . Apeluję do wszystkich którzy chcą komuś sprawić taki prezent aby tego nie robiły cierpi na tym zwierzę i cierpi właściciel .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swojego kocurka wyprowadzałam na dwór i tam sobie znaczył teren , jak miał 2 msc przestał korzystać z kuwety, jak chce się załatwić to woła nas i biegnie pod drzwi. Wykastrowałam go jak miał 5 lat , za bardzo walczył z młodymi kotami , był szyty i wetwerynarz zalecił kastracje. Kociak zawsze był miły i potulny , po kastracji siedzi więcej w domu . Wcześniej latał na dwór cały czas. W domu nie znaczył terenu , nie było żadnego smrodu , nie było włosów. Teraz jest troche więcej sierści , ale wiadomo , nie wyciera się tak na dworze jak kiedyś.Może wyjściem jest wyprowadzanie go na dwór? Może agresja jest spowodowana nudą ? Często słyszy się że koty domowe są agresywne . Ja jestem przeciwna trzymania kota tylko w domu , Kot to łowca , on musi biegać , tępić pazury. Nie mam podrapanych mebli, drzwi , tapicerki , bo on biega na dworze , wypuszczam go i tyle ,jak chce wrócić to morde drze pod drzwiami i go wpuszczam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×