nie potrafie zapomniec faceta z ktorym nie bylam w zwiazku

to juz..10mc nawet go nie widuje a mimo to nie umiem zapomniec' oprocz pocalunku nic miedzy nami nie bylo

ja nie potrafię zapomnieć już 17 lat

serio????? czemu tak dlugo to trwa? az sie boje:(

to normalne..to milosc

sama sobie jestem winna ze ma inna:( 7 mc nie widzielismy a ja mu ma pyta czy przyjade powiedzialam ze nie wiem:(

...bo kochasz:(

popieram Bezedury nie ma takiej miłości; bez sensu; im dłużej to się ciągnie tym więcej chorych jazd sobie wkręcasz i go idealizujesz; niedługo rzaden facet nie będzie mu w stanie dorównać;) jakby był tą Twoją drugą połówką dowolnie wybranego owocu, to coś by z tego było, a jak nie było, to znaczy, że nie był; rozmyślania o kimś tam są dużo łatwiejsze, bardziej bezpieczne i mniej wysiłku wymagają niż zajęcie się realnymi facetami;)

czasami zajecie sie realnymi facetami jest trudne kiedymysli sie o kims innym:(

7 mc nie widzielismy a ja mu ma pyta czy przyjade powiedzialam ze nie wiem kiedy jestes daleko mozeszz wszystko stracic kiedy jestes daleko kochasz przeciez inaczej/de mono

zgadzam się... ja też mam taki przypadek. łudziłam się, że coś do mnie czuje... jak go nie widzę to jest ok, ale gdy tylko go zobaczę wszystko wraca, chociaż minęło już 1,5 roku... . może to dlatego że po nim nikogo nie było... wkręcam sobie, że pasujemy do siebie, że to TEN...po tym jak go zobaczę parę dni myślę o tym jak go kochałam... kiedyś był moim kolegą, ale teraz to już niemożliwe, tym bardziej ta sytuacja jest niezręczna, ponieważ mamy podobnych znajomych i ciężko go unikać... co robić ?

i właśnie dziś go widziałam, pocieszcie mnie jakoś :(

ja swego nie widze 7 mc sama sie usunelam ale nie pomoglo:(

aaaaaaaaaaaa************ -------------------> "może dlatego, że po nim nikogo nie było" - tu masz odpowiedź;) jak go zobaczysz następnym razem, to się pięknie uśmiechnij i spróbuj z nim umówić, czy jakoś zadziałać;) i ogólnie miej oczy otwarte, inne chłopaki też są, tylko się trzeba rozejrzeć;)

Agnie - to nie takie proste niestety.. on wiedział o wszystkim... mówiłam mu że go kocham, płakałam... (wiem, żałosne..;/) dużo dziewczyn na niego leci, co on doskonale wykorzystuje (na moich oczach). niby tak, inni są, ale jacyś tacy nie dla mnie :(

ja nawet munie pow co czuje jak zobaczylam ze kogos ma to sie usunelam:(

w moim przypadku to tylko pogorszyło sytuację, narzucałam mu się, a on jeszcze bardziej mnie odpychał. najgorsze, że on był we mnie zakochany kiedyś, ja w nim nie, a potem na odwrót... jak mu przeszło to u mnie się zaczęło. przeżyłam to strasznie, żyć mi się nie chciało...teraz jest lepiej, chociaż gdy go zobaczę wszystko boleśnie powraca...

a ten moj powiedzial ze jak sie zobaczymy ( po tych 7mc) to on bedzie z emna ale ppojawil sie z inna:(

mówi się: trudno i żyje się dalej... tylko niekoniecznie od razu;) życie przed Tobą, jeszcze zobaczysz, jak będzie fajnie;) buziaki i uściski; i oczy miej szeroko otwarte;) po co Ci koleś, który wykorzystuje dziewczyny? to ma być facet prawdziwy? to cienki bolek jest mientki w kiju

wstrzasajace:P:D

zawsze szczera_ : co za wyrozumiałość, bez komentarza ;/

wiem, że nie od razu ale minęło już 1,5 roku i bez zmian :(