Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TakaJedna JASobie

Toksyczny ojciec, Pomóżcie...

Polecane posty

Gość TakaJedna JASobie

Mam taki problem, a nie wiem gdzie szukać informacji na ten temat. Wiem, istnieje wyszukiwarka, ale nie wiem konkretnie czego szukać. Mam znajomego, jest juz dorosły, znęca się nad nim ojciec psychicznie, w kólko powtarza mu, że jest nikim, że sam sobie nie poradzi, że gdy Jego zabraknie to on zginie, mało tego, zabiera mu WSZYStkie zarobione pieniądze, rządzi nim i go poniża.. Chłopak jest dorosły, ale tak zastarszony, że przy ojcu czuje się malutki i nie potrafi z siebie wydobyć słowa. Z domu nie odejdzie, bo wierzy w te brednie które mu ojciec wciska..:( Chciałabym mu jakos pomóc, naprowadzić, ale nie wiem jak.. chciałam coś o tym poczytać, nie wiem czego konkretnie szukać, bo wszędzie piszą o emocjonalnym znęcaniu nad dziećmi, a to przeciez jest człowiek dorosły... i do tego bardzo zagubiony. Może ktos miał taką podobna sytuację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
tak. do psychologa. i jak najdalej od ojca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co się wtrącasz kochana
?:O Ja mam w domu to samo, tyle, że mi pieniędzy nie zabierają, yśmiewają się, że zarabiam grosze i w ogóle takich pieniędzy by nie chcieli, za to każą zarabiac więcej, żebym ich utrzymywała, bo oni mnie utrzymywali. Ciągle słyszę, że jestem debilka, kretynką, że nikt nigdy ze mną nie wytrzyma, żebym sobie darowała męsko-damskie znajomości, bo jestem brzydka i mam zły charakter, nawet nie mam przyjaciół. Że studia, które skończyłam to dno i śię wstydzą mnie przed rodziną i że jak chcę, to oni mi zafundują operację plastyczną, bo z takim wyglądem to nic w życiu nie osiągnę. Jak kiedyś nadmieniłam, że się wyprowadzę, wyśmiali mnie i powiedzieli, że przeciez jestem dziecko i nie mam pieniędzy, a jak zachoruje i coś mi się stanie, jak sobie poradzę? Albo jak mnie zwolnią z pracy? Tylko oni mogą mi pomóc i że z rodziną jest najlepiej. I w sumie uważam, ze to moja sprawa, co robię, na pewno bym nie chciała, żeby jakaś obca osoba się wtrącała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vick
Mam 40 lat. Pół roku temu zmarła mama. Wyprowadziłem się z domu 20 lat temu. Wyjechałem na koniec Polski bo jestem synem toksycznych rodziców. Przyjeżdżam do ojca żeby mu pomóc, zająć się domem ale on tego nie zauważa. Ciągle mnie krytykuje, obraża i szydzi. Chociaż jestem facetem to doprowadza mnie do płaczu i naprawdę nie wiem co robić bo staram się go zrozumieć i ustępować ale nie mam nerwów z betonu. Moja rada jest taka i piszę to bo naprawdę rozumiem problem: trzeba się odciąć od toksycznych ludzi bo nie ma sensu wystawianie się na zranienia. W moim przypadku nie zadziałało dzwonienie do ojca codziennie i przyjeżdżanie do niego by go wspierać. Nie wiem jak wy ale ja wierzę w życie pozagrobowe i mam tylko nadzieję, że tacy ludzie jak mój ojciec - zrozumie swoje postępowanie wobec mnie ale będzie już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka toksycznego rodzica
Zapraszam do rozmowy na ten temat, mam toksyczną matkę która równie dobrze daje mi w kość, szukałam pomocy i jakoś powolutku z tego wychodzę. A było nie najlepiej...Obecnie jesteśmy odseparowane od siebie, ona nadal sieje ferment po całej rodzinie jaka jestem wyrodna i nikczemna, że jestem diabłem itp...na szczęście rodzina coraz częściej bierze ją za niepełno sprawną umysłowo, bo jak można zatruwać życie dorosłej córce (mam 29 lat a ciągle jestem traktowana i szmacona jak małe dziecko którym kiedyś byłam) Moje gg to 2027539 Zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całą historie mi skasowało. już nie chce mi sie jej powtarzać. konkluzja taka w moim mniemaniu: to uzyskać zdrowy dystans i utrzymać świadomość, co jest trudne przy toksycznej osobie .. zwłaszcza krewnym. I wybaczenie nie trzymanie żalu nie obwinianie- co jest prawie niemożliwe wiem, ale to jedyna opcja żeby sie wyzwolić. Powodzenia ! bedzie dobrze!pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Servilia
Ja mam taki problem: mój "kochany" tatuś wyprowadził się, gdy byłam mała i zostawił mnie z dziadkami. Nie byłam nieszczęśliwa w dzień ciągle się ze mnie wyśmiewał (szczegulnie, gdy wredne kole3żanki mi dokuczały w szkole), a wieczorami (lubił się wcześnie kłaść spać) bez przerwy nażekał, że go budzę, tak że bałam się nawet poruszyć na łóżku. Niedawno zmarli dziadkowie, to on uznał,że teraz mnie wychowa. Ciągle mi wypomiona, jaka jestem beznadziejna i że to wszystko wina dziadków. Twierdzi, że przez nich musiał się wyprowadzić, a ja teraz źle się prowadzę, czyli nie sypiam z byle kim, nie melinuję się w nendznych dyskotekach i nie przeklinam jak szewc. Jestem typem introwertyczki. Wolę mieć niewwielką garstrkę wiernych i sprawdzonych przyjaciół, niż gromadę kumpli, którzy za chwilę o mnie zapomną. Trudno mi znaleźć mężczyznę, bo trudno mi zaufać i się przed kimś otworzyć. Tak więć na razie czekam, na tego jedynego. Tatuś jednak tego nie chce przjąć do wiadomości, że mam swó sposób bycia inny od niego i ciągle mnie krytykuje. Bezustannie też porównuje mnie ze swojim pasierbem który jest odmóżdżonym mędrkiem, który wszystko wie najlepiej. Mó rodzic nie chce zaakceptować moich uczuć względem niego, tylko każe mi go lubić, a to co ja czuję zupełnie go nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×