Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda szalona

czy dużo krwi traci się przy poodzie

Polecane posty

Gość młoda szalona

i od czego zależy wielkość dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaaa...23
To zależy od porodu. Ja np. straciłam tylko 200ml krwi (rodziłam naturalnie i miałam nacięte krocze). A wielkość dziecka chyba od niczego nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda szalona
hm 200 kurcze pytam bo mam paniczny lęk przed utrata, widokiem krwi TYLKO MI NIE PISZCIE POCIEsZAJĄCYCH WYPOWIEDZI ŻE NIE BĘDĘ WIDZIEĆ CZUC krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaaa...23
Kochana ja nie widziałam żadnej krwi. Serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie widziałam krwi :) wielki brzuch wszystko zasłania :D i całe szczęście, bo ja zaraz odlatuję jak widzę krew, nawet u dentysty jak sobie pomyślę, że on mi tam gdzieś grzebie .. :O a przy porodzie nic mnie nie ruszyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamala 123
mnie tez za dużo nie pozwolili oglądać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zresztą przy porodzie nie traci się krwi tylko dopiero po porodzie ściślej jak rodzisz łożysko ale wtedy masz już dziecko na brzuchu i mało cię obchodzi co tam robią ;) nic już cię nie boli i rozkoszujesz się tą chwilą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepiekneee
w sumie to sie nie zastanawialam ale z pewnoscia sie traci skoro zazwyczaj hemoglobina leci w dol znaczaco kurcze rodzilam ale nie wiem ile stracilam wiem ze kobiety dostaja sporadycznie krwotok-musza byc czyszczone etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyliiiia
jak łożysko się od ścianki macicy odrywa to jest ta krew tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehe u mnie też było mało krwi, nawet mąż stwierdził, że to nie była \"masakra\" lecz piękny cud narodzin :) Był ciekawy więc patrzył na wszystko - powiedział, że ani to łozysko nie było takie wielkie, ani widok nie był okropny, ani krwi nie było tyle ile myślał, że będzie....i nie ma wcale żadnego obrzydzenia do mnie :) wręcz przeciwnie kurcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skąd to przeświadczenie, ze jak się rodzi dziecko, to leje się krew? przecież dziecko jest w pęcherzu płodowym, nie mającym nic wspólnego z naczyniami krwionośnymi matki przy przechodzeniu przez kanał rodny może pęknąć pojedyncze naczynko krwionośne i stąd czasem na główce pasemka krwi, krew może się pojawić przy nacięciu lub pęknięciu, ale nie więcej niż przy normalnym skaleczeniu palca dopiero odklejenie się łożyska po porodzie powoduje krwawienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyliiiia
tak jak pytałam to krew jest dlatego że się odkleja łożysko ???? tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko na amerykańskich filmach przy porodzie jest pełno krwi i przeważnie baba ma wybałuszone oczy i odchyloną do tyłu głowę a każdy kto rodził wie, że każą zamknąć oczy i przycisnąć brodę do klatki piersiowej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak właśnie krwawienie po porodzie służy oczyszczaniu macicy z resztek to najlepszy sposób, jaki wymśliła sama natura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak, jak podczas miesiączki tylko krwi jest więcej, bo i więcej resztek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyliiiia
ato rodzi się z zamkniętymi oczami ?????????? kurcze porod za kilka mc a ja nie wiedziałam a czemu głowe się chowie i te oczy zamyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa
hehe, mi sie tez wydawalo, ze bedzie wiadro krwi. koszula nasiaknieta to granic mozliwosci. a tu nic - zero. pewnie przy łozysku rzeczywiscie, ale tego nie widzialam. a dziecko na brzuchu ? jakos mi nie bylo spieszno do tego? czy to naprawde taka magiczna chwila - polozyli mi go, ale ja bez wiekszej reakcji. na drugi dzien, jak sie wyspałam, to rzeczywiscie bylo ciekawie go zobaczyc. a prawdziwa milosc z czasem. ale to chyba ja taka dziwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jak nie zamkniesz oczu to przy parciu wzrasta ciśnienie w gałce ocznej i mogą ci tam popękać naczyńka krwionośne moja kumpela nie zamknęła, bo chciała popatrzeć jak się dziecko rodzi i przez tydzień miała całe białka czerwone jak królik :D:D:D generalnie przebiega to tak: jak lekarze decydują, że masz już przeć to każą ci wziąć jak najgłębszy oddech, zamknąć oczy, przycisnąć brodę do klaty i jak najmocniej przeć im głębszy oddech weźmiesz i mocniej będziesz parła tym szybciej się dziecko urodzi, generalnie dlatego podziwiam babki, które umieją krzyczeć przy parciu, to musi być ciężko krzyczeć ze wstrzymanym oddechem :D albo przesz albo krzyczysz jak krzyczysz, to poród trwa dłużej, a jak dobrze przesz, to jakieś 2 minuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie prosiłam o dziecko, sami rzucili jak się urodziło mało ataku serca nie dostałam, bo jeszcze miałam te oczy zamknięte, a tu na klacie mnie coś przywala... :D dziecko jak dziecko, pierwsze grube, a drugie jak kopia pierwszego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa
oj rafinka - da sie wrzasnąc i to jak! :) dokladnie, ja tez o malucha nie prosilam, a jak zabrali to nawet sie ucieszylam, bo bardzo chcialam odpoczac i zasnac. nawet mu sie dobrze nie przyjrzalam, poleżał i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie to nie zalezy od woelkosci dziecka- jak juz pisaly kolezanki moje dzieci wazyly 3100 i 2900 - wiec nie byly to kolosy a z 1 stracilam wiecej krwi niz z drugim nie wiem od czego to zalezalo ale w obu przypadkach nie mialam nawet kropelka poplamionej koszuli w ktorej rodzilam, a po 2 porodzie jak wychodzilam ze szpitala juz tylko plamilam (serio!) dwa tygodnie od porodu nie lecialo ze mnie nic nie bylam cieta ani szyta przy obu porodach w 1 mialam podana oksytocyne to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, u mnie nie zabrali, pojechał ze mną na salę i tam już został :) ale cały czas spał ja przy córce straciłam 250 ml krwi, ale miała ponad 4 kg i rodziła się z rączką, musieli ją cofać, nacinac i dopiero a mały był z kolei obwiązany pępowiną 2 razy, to też tam gmerali i go odwiązywali ale spoko, szybko poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda szalona
ok ale jęsli nic tej krwi nie widziałyście to jak teraz wiecie że tyle straciłyście i co to wszystko przy łożysku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaaa...23
Ja tam łożyska nie widziałam. A to ile straciłam krwi wiem z dokumentu jaki dostałam przed wyjściem ze szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa
mi łozysko pokazali, albo moze sama zerknelam juz nie pamietam, a na karcie mam tylko wpisane szycie krocza. zadnej uwagi o krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile krwi miałam napisane na karcie co wisiała na łóżku a łożyska nie widziałam, mąż mi opowiadał ;) poza tym w każdej książce o porodzie to pisze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.wiatek
Ja straciłam 250 ml krwi. Tak było wpisane na karcie szpitalnej. Jeśli chodzi o łożysko to owszem - widziałam, ale jakoś specialnie nie pokazywali mi go. Sami oglądali czy urodziło się całe .... nie jest to fajny widok ale do zniesienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaassds
U mnie akurat było widać dużo krwi przy porodzie. Już jak chodziłam po sali to ciągle mi się lało prawie jak podczas okresu, ale wszystko było ok, skoro wytrzymujesz miesiączki to to też wytrzymasz, później leżąc na łóżku nawet nie wiedziałam tego, ogólnie niby też 200ml mi zeszło ale to wiadomo nikt dokładnie nie policzy, za to później jak już leżałam na sali to miałam meeeega dużo krwi. Podczas siadania miałam coś jakbym siku robiła dosłownie. Za to połóg nie trwał kilku tygodni a tydzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaassds
Rafinka ja też córcie urodziłam z rączką ale nie cofali mi jej a nawet bez nacięcia urodziłam bo wystrzeliła jak z procy i nie było już co cofać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja straciłam dużo krwi. lekarze nie chcieli powiedzieć ile, ale wiem że było duuuużo. byłam baaaardzo słaba, nie wstałam przez 36 godzin, co więcej lekarze nie pozwolili wstać!!! więc coś musiało być nie tak. ale ja żadnej krwi nie widziałam!!! tylko na malutkim jak mi go położyli na brzuszku :) ja z kolei baaaardzo chciałam zobaczyć dziecko! chciałm je móc przytulić, nakarmić zaraz po porodzie, ale stało się inaczej.... mały był siny, miał problem z oddechem (przez przedłużającą się akcję - ponad godzina parcia :O ) więc położyli mi go dosłownie na sekundke, nawet poglaskać nie zdążyłam...a tak chciałm :( do dziś jak o tym pomyślę to łzy mam w oczach że tak musiało się stać :( potem też mi go nie dali, dopiero wieczorem, po 8 godzinach od porodu mi go dali i w końcu mogłam go przytulić, pocałować, nakarmić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×