Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość choholudek

rozstanie z dziewczyną?

Polecane posty

Gość choholudek

Witam wszystkich :) Chciałem wpierw ogólnikowo przedstawić swoją historię...otuż mam 24 lata...moja dziewczyna, a teraz już chyba raczej ex :( też ma 24. Ja jestem studentem. Studiuje dziennie, a moja dziewczyna jest kobietą z dzieckiem...byliśmy ze sobą prawie 2 lata!!! byłem i wciąż jestem zakochany w niej po uszy...to w sumie taka moja pierwsza poważna miłość...Jak wspomniałem jest kobietą z dzieckiem...biologiczny ojciec ich zostawił/odeszła od niego jak była jeszcze w 5 miesiącu ciąży. Jestem z nią od 7 miesiąca jej ciąży. Dzieciątko się urodziło...traktowałem go jak swoje, moi rodzice zresztą także...Spędziliśmy ze sobra prawie 2 lata...Dzieciątko ma już ponad 1,5 roczku.. Zawsze powtarzała, ze mnie strasznie Kocha i nie wyobrażą sobie życia beze mnie...ja zresztą bez niej też nie...No i ostatnio.. jakieś 3 tygodnie temu była między nami mała sprzeczka... w sumie o głupotę...ona odłozyła słuchawkę podczas rozmowy, co mnie strasznie wkurza, później jak dzwoniła to ja nie odebrałem za to...a następnie poszedłem do koleżanki naprawiać jej neta,bo prosiła...w tym czasie moja dziewczyna napisała do mnie abym przyniósł jej krem. Napisałem jej czy jest jej niezbnędny teraz bo jestem u koleżanki i naprawiam neta? odpisała, że w takim razie mam się walić i nie odzywać...Zaniosłem jej więc krem. Dałem jej babci, do domu nie wchodziłem...Na drugi dzień napisałem do niej 4 smsy...odpisała na 2, a na 2 nie...no i później się nie odzywała... no i tak już 3 tygodnie...ani się nie odzywa, ani ja do niej też...tydzień temu napisałem coś troche pół żartem-pół serio, to krótko odpisała i na tym koniec...Dzisiaj przyszła do mnie po swoje rzeczy...gdyby nie ja to by nawet mi \"cześć\" nie poweidziała..ja pierwszy ją przywitałem...podczas drogi (bo pomogłem jej zanieść torbę) bo mieszka jakieś 400 m ode mnie, też się nie odzywała...dopiero ja pierwszy zacząłem zagadawyć...na co ona w sumie krótko odpowiadała tylko..gdy doszliśmy do domu, powiedziała abym nie wchodził, aby dziecko mnie nie widziało............ja do niej mówię, że to jest jej decyzja i konsekwencje będzie sama ponosić, na co ona, że to była moja decyzja, że ich w sobotę olałem...(dzień z telefonem i kremem)... jak ktoś to przeczyta całe to chwała mu za to:) W końcu moje pytania... CO MAM ZROBIĆ!? Ona po 2 latach bycia razem, prawie dzień w dzień... potrafiła nagle się przestać odzywać na 3 tygdonie!? to nie jest normalne...mieliśmy już lokal zamówiony na wesele...fotografa i kamerzystę też... PROSZĘ DORADŹCIE MI COŚ W TEJ SPRAWIE, JAK MAM ROZUMIEĆ JEJ ZACHOWANIE...BO JAK NARAZIE TO TYLKO JA WYKAZAŁEM INICJATYWĘ I WYCIĄGNĄŁEM RĘKĘ...A CHCE TEŻ ZACHOWAĆ HONOR I NIE CHCĘ SIĘ PŁASZCZYĆ...A JA JUŻ DO GŁOWY DOSTAJĘ I NIE WIEM CO Z SOBĄ ZROBIĆ !!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
dodam, że do tej pory wszystko robiłem pod dnią i dzieciątko...Całe swoje życie im podporządkowałem !!! Nie miałem dla siebie w ogóle czasu. Przez 2 lata nawet nie wyszedłem nigdzie z kumplami itp itd, bo każdą chwilę spędzałem z nimi! Wszystko razem robiliśmy, a tutaj nagle potrafi się 3 tygodnie nie odzywać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź do niej pogadaj z nią oboje jesteście przecież dorośli już nawet dla dobra sprawy weź wszystko na siebie ;) przecież chcesz abyście byli szczęśliwi i dziecko tez będzie się cieszyć że ma oboje rodziców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A......
Daj jej czas, nie nachodz, nie pros, nie narzucaj sie. Niech zdazy zatesknic za Toba. Jesli uczucia w niej do Ciebie sa, sama sie odezwie. To sa jakies dziwne fochy o tzw. nic. Albo cos ja w doopsko ugryzlo albo rzeczywiscie ma dosc bycia z Toba i ten krem i tel to byly tylko preteksty do zerwania. jak sie odezwie to powazna rozmowa na temat Waszej przyszlosci, konkretny a nie bzdety, tylko bez emocji. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaqcz że to związek już na wyższym stopniu wtajemniczenia :) Wesele i wspólne plany ;) raczej laska sobie jeszcze nie znalazła nikogo myślę że czeka aż on do niej pójdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiedz mi nie wchodzi
Jasne powinno się odstawić honor na boczny tor, jednak jeśli się wczyta w autora, zwłaszcza drugą wypowiedź to przynajmniej ja dochodzę do wniosku, że przecież są jakieś granice. Może ona faktycznie pomyslala, że kręcisz coś z ta koleżanką. Może kiedyś ją ktoś zdradził/zawiódł - nie znamy jej historii. To by ją w pewnym stopniu tłumaczyło ale nie popadajmy też w paranoję. Chłopak wyraźnie napisał, że podporządkował całe życie jej i dziecku. Ja bym radziła szczerą rozmowę z nią. Nie taką, która będzie płaszczeniem się ale też nie taką, która przerodzi się w same wyrzuty. Wytłumacz jej na spokojnie, że zależy Ci na nich, że nigdy ich nie zdradziłeś, że nikt nie jest wazniejszy od nich ale zaznacz też jak się czujesz - Ty robisz dla nich wszystko a w zamian ona serwuje 3 tygodnie milczenia. Powiedz, że chciałbyś czuć się bardziej kochany, że zależy Ci na pewności że i dla niej jesteś bardzo ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***sally
Ja rozegrałabym to tak: zaproponowałabym jej spotkanie w knajpce i wywaliła prosto z mostu to, co nam tu piszesz z komentarzem: kocham ciebie i twoje dziecko. Chciałbym żebysmy byli rodziną. Ale twoje zachowanie pokazuje mi jak mało to dla ciebie znaczy i jaką tak naprawdę przeznaczyłaś mi rolę. Podpórki w trudnum momencie zycia. Moment minął, a jak chcesz psa uderzyć to kij się zawsze znajdzie. Szkoda. jak zmienisz zdanie to daj znać :P I wyszłabym z knajpy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
1) Na pewno nikogo nie ma... 2) cały czas powtarzała, że mnie strasznie kocha i że już nie może się doczekać ślubu itp itd... 3) Mieszkać razem nie mieszkaliśmy ze sobą, ale z racji tego, że jest dzieciątko to bardzo często u mnie nocowała. 4) mówicie, aby pójść do niej i z nią porozmawiać...ale rzecz w tym, że z mojej strony tak: - po 2 tygodniach nie odzywania (tydzien temu) to ja się w końcu pierwszy przełamałem i napisałem żartobliwego smsa, w nadzieji, że później ona pociągnie temat...tak się nie stało...odpisała tylko krótko i koniec... - poprosiłem Mamę aby napisała do niej z zaproszeniem niby na obiad na wczoraj...odpisała, że jest w pracy, że jak nie ma problemu to przyjdzie dzisiaj..No i przyszła..po swoje rzeczy... ( i tak miałą po nie przyjść) Przyszła bez dziecka!!! Zostawiła je z babcią!!! Moja Mama się pyta"a (imię) nie ma ?" na co ona "nie brałam go aby sobie nie przypominał... - ja pierwszy jej poweidziałem "cześć" jak weszła do mojego pokoju...bo ona weszła i ani me, ani be... - zaproponowałem jej, że pomoge nieść torbe... no i przez ok 100m cisza.. i znowu to ja się pierwszy odezwałem !!! Dlatego uważam, że jak jej zależy to teraz ona się powinna odezwać, a nie znowu ja...bo to już by była lekka przesada... Jest to dziewczyna strasznie uparta, dumna i zawzięta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
a i co najważniejsze... jeżeli ktoś kogoś faktycznie tak bardzo kocha... to jak można się nie odzywać 3 tygodnie ? jeszcze przy sytuacji gdzie jest dziecko,ona z rodzicami nie mieszka bo jest z nimi pokłócona i siedzi u babci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babbytuj
A ja mysle ze to Ty nawaliles autorze. Ona widzi to tak: mala sprzeczka a Ty juz do innej dupy pobiegles po pocieszenie... Tez bym sie wktuwila. Daj jej ochlonac, nic straconego jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do niej
ona sie nie odzywa bo czuje sie skrzywdzona tym ze poszedles do kolezanki krem byl pretekstem bo mogla sama po niego przyjsc....wiec zabrala rzeczy i sie nie odzywa czyli praktycznie pokazala ze nie chce z Toba byc (ale nie powiedziala tego bo jeszcze sama sobie nie zdaje sprawy ze Cie kocha i glupio zrobila )bo sie bała ze Ty ja zostawisz.... Moje zdanie jest takie skoro juz zaplanowaliscie slub a ty chcesz z nia i dzidzia byc i jestes tego pewien...przyspiesz pewne fakty..idz do niej i powiedz ze ma z Toba zamieszkac juz teraz i koniec...zobaczysz co zrobi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
tylko, że ja już przez te 3 tygodnie wykonałem tyle kroków... o których pisałem już wyżej... a ona NIC!!! Dzisiaj jeszcze kurwa zrobiłem następną glupotę...poszedłem na zakupy specjalnie by ją zobaczyć z oddali na przystanku, z którego jedzie do pracy... i mnie chyba zczaiła...kolejna klapa na całego... Ja chcę aby to ona się teraz odezwała...niech też ona teraz pokaże, że jej zależy bo od 3 tygodni nie zrobiła żadnego kroku!!! Idąc pierwszy do niej czy znowu pierwszy pisząc się tylko kompromituje...bo ona kobieta nic nie zrobiła a ja niby facet a już tyle ruchów wykonałem...Później jak zobaczy, że ja zmiękłem (kiedy ona pokazała, że jest taka twarda i sobie daje radę) to będzie robiła ze mną co będzie chciała... Jakby jej tak bardzo zależało to by też się odezwała...zrobiłaby cokolwiek... A ja po prostu już świra dostaję...nie wiem co z sobą robić, brak mi już sił i ochoty do wszystkiego... :( I jeszcze na dodatek brak nadzieji i jakiegokolwiek znaku, że coś się odmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
no i napisałem do niej pierwszy...Nie mogłem wytrzymać... Przegrałem...pokazałem, że nie mam jaj...ona wygrała bo przetrzymała 3 tygodnie bez odzewu... pewnie to teraz wykorzysta...poczuje się mocniejsza i będzie se pewnie na więcej chciala pozwolić... eh.. uraz jest straszny... wiem do czego jest zdolna...wiem jak to może w przyszłości wyglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
Jak już pisałem dziewczyna mi powiedziała, że potrzebuje czasu aby wszystko przemyśleć,zastanowić się i poukładać...tydzień, że mam przez ten tydzień dać jej spokój. No i teraz pytanie do Was...co jak mi po tygodnie napisze, że chce spotkania, chce dojść do jakiegoś porozumienia itp itd? co mam zrobić? czy mam jakby nigdy nic się z nia spotkać i już całować ją po stopach, że łaskawie się zgodziła i zdecydowała...czy powiedzieć coś w stylu, "ale ja jeszcze nie jestem pewien, straciłem do Ciebie zaufanie, nie uszanowałaś mnie, przez te 3 dni strasznie się zawiodłem i dało mi to dużo do myślenia" czyli w zasadzie tak samo jak ona mi to przez 3 dni powtarzała !! Nie chciałbym abym się musiał później głowić non stop i zastanawiać czy z powrotem mnie kocha...czy znowu czuje do mnie to co wtedy...czy może ciągle się waha..ciągle się zastanawia...dalej coś jest wygaszone i żadne mocne uczucie jeszcze nie zapłonęło... A wiem, że jestem taki, że takie myśli mnie będą dręczyły... a nie umiałbym tak życ i funkcjonować :( proszę Was o radę !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
może mi ktoś doradzić co zrobić w tej sprawie ? jak się zachować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
Dziewczyna się odezwała :| wczoraj o 22 napisała "dobranoc. Odblokowali mi telefon. Miłego weekendu" miała telefon zablokowany :| Nie wiem jak mam to odebrać? czy to już jest to jej odezwanie na które miałem czekać tydzień !?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawaaaaa
kawa na ławe zadzwon - powiedz ze musicie sie spotkac i powiedzcie sobie wszystko nie jestescie dziecmi i takie zabawianie w domyslanie jest bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia292929
2 lata to nie mało. Ja bym nie odpusciła tak szybko. W sumie to rozstaliscie się (jeśli tak to można nazwać) - bez rozmowy i wyjaśnień. Spotkaj się z nią i niech powie, że białe to białe a czarne to czarne. Ja wolałabym mieć powiedziane prosto w oczy co i jak, nawet jakby miało to być bolesne. Ninawidzę ściemniania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
w Jastrzębiu :) ale widzisz co dostałem w zamian za to, że przez 2 lata poświęcałem się dla nich bezgranicznie i robiłem wszystko tylko pod nich...Nie bierzcie mnie za jakiegoś pantofla...to było wszystko z głową, ale wszystko pod nich... no i w nagrodę za to dostałem "że ona musi się zastanowić, bo coś się wypaliło" :) 2 lata co się budowało, gdzie przy dzieciątku robiłem też wszystko...koleżanki mojej byłej wszystkie jej zazdrościły, że ja tyle robi a ich mężowie nie. I widzisz w obliczu pierdoły wszystko poszło się jebać !! nic to nie znaczyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_sem_netoperek
a ty w tym związku jesteś facetem czy panną-histeryczką z wiecznym globusem? Bo jeśli facetem to przestań histeryzować, odsuń emocje na bok i DZIAŁAJ idioto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfg
Dziwna twoja dziewczyna i dość kapryśna. W/g mnie, to jej za dużo od siebie cały czas dawałeś. Przyzwyczaiła się, że jesteś na każde jej skinienie palcem a gdy raz odmówiłeś, to już obraza majestatu i koniec związku. Nie odzywaj się do niej. Niech się trochę nad sobą zastanowi i zobaczysz, czy coś do ciebie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
Witam Chciałem się z Wami podzielić tym jak sytuacja wygląda aktualnie... A więc w sobotę poszedłem na zakupy i akurat spotkałem ją (Ewelinę) była obładowana siatkami. Kupiłem szybko co miałem kupić i podszedłem do niej i powiedziałem, że jej pomoge z tym. No i odprowadziłem ją aż pod dom...Uśmiechnęła się tak życzliwie...jakąś godzinę później dzwoniła w sprawie płynu do płukania...mówiła jak gdyby nigdy nic...uprzejmie, miły głos...byłem bardzo szczęśliwy... ok 17 zadzwoniła znowu, z zapytaniem co robię..że jak chcę to mogę przyjść do dzieciątka...Bardzo się ucieszyłem!!!Poszedłem od razu... spędziłem tam ok 4godz. w tym czasie były momenty, że uśmiechała się do mnie, wpatrywała we mnie po kilka sekund po czym następował uśmiech...Podrapała mnie po głowie ! było naprawdę wszystko bardzo pozytywnie...Jak wróciłem do domu byłem bardzo szczęśliwy...wszystko wyglądało tak optymistycznie...już myslałem, że wszystko się ułoży.. w Niedzielę rano była u niej mama w odwiedziny...No i przez cała niedzielę nie umieliśmy się dogadać ze spotkaniem...w końcu wieczorem powiedziałą, że na godzinkę mogę przyjść...Poszedłem...bo przecież bardzo tęsknię i ich bardzo kocham! Ale ona już była całkiem inna niż dzień wcześniej...ani razu się nie uśmiechnęła...nie dotykała mnie...Zapytałem czy myślała o nas po tej sobocie, bo wydawało mi się, że wszystko się układa! a ona do mnie, że tak myślałą....że nie wie co to z nami będzie i że ma mętlik w głowie....znowu to usłyszałem, już mnie to drażnić zaczyna...Powiedziała, że Mama się jej zapytała czy ma zbierać na ślub...Ja pytam no i co powiedziałąś ? a ona: "no że zbierać zawsze może..." no i później już poszedłem do domu... W poniedziałek pojechała znowu na cały dzień do Mamy w odwiedziny...( a ona miała cały dzień wolny, ja też...) W poniedziałek i wtorek to ja napisałem oczywiście pierwszy... po jednym smsie... 1 w poniedziałek i 1 we wtorek... na oba dostałem odpowiedź składającą się z 4 wyrazów i tyle...Ja do niej normalnie pisałem "cześć... i treść na drugi dzień "hej. i treść" a ona nic... żadnej formy !! po prostu "bede dopiero wieczorem" tego typu sms... dzisiaj się jeszcze nie odzywałem bo mnie to wkurwia już wszystko.... Doradźcie co mam robić !!?? jak to wszystko rozegrać??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
mądry ludu... wypowiadajcie się... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem jedno: te telefony komórkowe miały ułatwić, a tylko utrudniają życie... a kobieta - może okres jej się zbliża i zbyt emocjonalnie reaguje? albo w ciąży jest? my,kobiety, czasem same siebie nie rozumiemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
możliwe, że ma okres bo jak byłem u niej w weekend to widziałem osprzęt :P ale to przecież nie powinno mieć różnicy :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej ja...nie pozwól się tak traktować, chłopie ty nie jestes jakąś zabawwką którą sobie można odkładać w kąt.... a jej najwidoczniej podoba się jak ty się tak przed nia płaszczysz:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×