Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_

Wyjazd ukochanego za granicę...

Polecane posty

Gość smutna_
Wiem, ale czasami emocje biora górę. Muszę się wziąc w garść i mu pomóc w przygotowaniach do wyjazdu. Dzisiaj przezlefon zapowiedział mi,ze w srode chce sie wybrac na porzadne zakupy przed wyjazdem- oczywiscie zamnierzam sie z nim wybrać :) Pewnie, ze go kocham i musze odzwyczaic sie mojego egoizmu... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Chciałabym byc silna bo wiem, że teraz powinnam ten czas jak najlepiej wykorzystac z nim bo mamy go bardzo niewiele :( Za kilka dni niestety bedziemy musieli sie na 5 tygodni rozstać a ja mam do siebie pretensje ze nie potrafie mu pokazac tego jak mi bardzo na nim zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Najgorsze jest to, że ma bardzo zaborczą rodzinę, która chce z nim teraz maksymalnie duzo spedzac czasu, ale oczywiscie musi jezdzic sam bo oni mnie nie akceptuja :( Dzisiaj chciałabym miec go wieczorem dla siebie, ale jest to raczej niemozliwe bo pewnie bedzie musiał pojechac do rodziny. Jest mi smutno bo tych wspolnych dni zostało nam przed jego wyjazdem na prawde bardzo niewiele :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _silna_
Dziewczyny chciałam powiedzieć, że takie rozłąki wzmacniają związek ..... Od dwóch lat jesteśmy w związku na odległość...1700km nas dzieli, widujemy sie średnio co 2 miesiące, na 2tyg, codziennie telefony, sms-y, wieczorami gg i skyp.....można się przyzwyczaić, ale pod warunkiem, że jest jakiś punkt końcowy tej całej przeprawy...czyli powrót do mnie na zawsze...a jest więc czekam i kocham coraz mocniej i mocniej... Tęsknie tak samo mocno przez cały czas...ale wytrwam, bo wiem że warto... I wam tego życzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć. Yhm , 5 tygodni droga dziewczyno to nie tak dużo , dasz rade !!, po prostu musisz w was uwieżyć . Ja już też wieże w was!! Ja i moj chłopak jesteśmy razem od 15 miesiecy , z tymże on nie mieszka w polsce. ostatnim razem czekaliśmy 7 miesiecy by sie znowu zobaczy ,teraz kolejne 5 miesiecy , widujemy sie 2 razy do roku , a niedługo przez okrągłe 11 miesiecy bedzie w wojsku , i nie bedziemy mogli sie zobaczyć . Wiele razy brak mi sił , i po prostu łzy same lecą , chce sie przytulić , i nie mam do kogo ,czuje sie strasznie samotna i opuszczona, nie mam komu sie wygadać, albo moze i ie chce.., czasami jest naprawde trudno, ale czekam , bo czuje do niego coś znacznie silniejszego niż miłość. Ale niedługo bedzie tu mieszkał , i bedziemy razem szczęśliwi ! wieżę w to ! Przepis na pokonanie tesknoty jest taki: 100%wiary 3000%miłości 1923929842% wierności A gwarantuję ci że uda wam sie .!! POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam również że nas dzieli 15000 km :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm 5tygoni too jest nic,dzis moj wyjechal za granice na 3 miesiace zobaczze go dzis w grudniu pred swietami myslisz ze jest mi latwo,nie jest ale wiem zebede czekac bo kocham,i wiem ze pojechal aby zarobic na nasze wspólne zycie zeby bylo lepiej....Ja juz zaplanowalam sobie czas postaram sie tak zorganizowac go zeby jakos mi to uplynelo jak najszybciej.Jesli bedziesz utrudniac maudzic,jemu bedzie trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 i pół roku minęło...ogarnijcie się z tymi radami...już jej niepotrzebne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×