Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klej w sztyfcie

Czy potrafilbyście rozwalić czyiś związek ???

Polecane posty

Gość klej w sztyfcie

Poznałam faceta mój ideał. Jednak on ma dziewczynę z którą nie za bardzo mu się układa. Wiem że mu się podobam i dodatkowo mam super relacje z jego rodzicami. Jednak mam opory by posunąć się krok dalej. Co robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaa27
A ja myslalam, ze nie potrafie, ale jednak... rozbilam malzenstwo... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj trochę.. może z nią zerwie i będzie z Tobą. ja nie rozbiłam nigdy żadnego związku bo potem są tego konsekwencje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie widzę problemu 🖐️ Zresztą kiedyś już jeden związek rozwaliłem, a z laską zerwałem trzy tygodnie póxniej, bo była kiepska w łóżku:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyjś nie....
ale w rozwalaniu swoich związków, to jestem ekspertką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klej w sztyfcie
Kant Może i dużo ale przeważnie mają mega zaburzenia psychiczne lub często wolą pozostać luźni jednak a mi nie o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za głupie pytanie.....Na samą myśl o kobiecie, która byłaby w stanie poświęcić kilka lat związku dla niewiadomej ze mną;) jej wizerunek niezależnie od urody i sekspailu traci na wartości...No bo skoro raz Ją poniosły emocje, to pewnie poniosą i po raz drugi...Dlatego budowanie związków na czyimś nieszczesciu jest oznaka braku dojrzalosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhytrree
kobieto, to twoje zycie, masz je tylko jedno, co sie przejmujesz, nie zabijasz nikogo, nie?? jak wazniejsze jest dla ciebie szczescie obcej baby od twojego to siedz i jecz dalej ale jak waniejsze jest twoje wlasne to do dziela 🖐️ "nie mozna rozbiajc zwiazkow" to najwieksza bzdura jaka wymyslaja sfrustrowane laski bojace sie aby je facet nie zdradzil :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie dlatego ze bylo by mi szkoda jakiejs baby, tylko dlatego nie uwazam ze zle uczynki do nas wracaja i ze nie mozna zbudowac szczescia na czyims nieszczesciu🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhytrree
pin..- to juz lepsze wytlumaczenie :) tylko ze nic nie jest biale albo czarne,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę dać ci numer tel.do wybitnej SPECJALISTKI tej sz...y mojej pseudo przyjaciółki....nie potrzebuje wiele czsu a rozpierdziucha murowana:OChcesz.....??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brygitta po 40
Tak, potrafiłabym i po częsci nawet to zrobiłam. Walcz o swoje szczęście. Sama piszesz że im sie nie układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klej w sztyfcie
fiołek myślę że też potrafię zrobić rozpierdziuche wiec narazie dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15:28 [zgłoś do usunięcia] jhytrree pin..- to juz lepsze wytlumaczenie tylko ze nic nie jest biale albo czarne, no niestety, sa tez odcienie szarosci dlatego wszystkie porady, rozmowy na kafe sa czysto hipotetyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale nie zastanawiacie się że Ten mężczyzna może po jakims czasie próbowac wrócic do byłej..zony, kochanki, narzeczonej ....et cetera, et cetera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz prawo probowac....rozpadowi zwiazku nigdy nie jest winna osoba trzecia...gdyby bylo miedzy nimi ok to Twoje \"podchody\" nie mialyby na niego wplywu. Jezeli z nia zerwie to dlatego , ze mu jest z nia zle, a nie przez Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klej w sztyfcie
Właśnie tego się obawiam bo ta jego dziewczyna to niby jego pierwsza dziewczyna blablabla Ja uważam że zwykle pierwsze miłości kończą sie nie powodzeniem i ewidentnie z tego co wiem on chciałby spróbować jak to jest z kimś innym i nabrać doświadczenia ale być może to tylko moje zdanie że pierwsze miłości z góry są skazane na niepowodzenie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klej jezeli faktycznie im sie nie uklada, i jezeli ty mu sie podobasz to sam zdecyduje o odejsciu a ty bedzieszmiala czyste sumienie, uwazam ze co ma byc to bedzie....nie ingerowalabym na sile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _sloneczko_
To jest trudne pytanie. Jestem w związku z facetem starszym od siebie o 28 lat. On Zyje z kobietą na kocią łape ale ma z nią dziecko. Wkopałam się w związek z nim. Byliśmy razem przez 3,5 rou. Niedawno miałam powazna operacje po niej zrozumialam ze nie chce z nim być.Dużo myslalam o jego zwiazku z jego kobietą. Więcej nie chce byc tą drugą. Postanowilam zakończyć związek. Nie jestesmy juz z soba prawie 2 miesiace. A on nie dopuszcza do siebie mysli ze nie bedzie mnie kolo niego. Powiedzial ze jesli do niego wroce to odejdzie od swojej kobiety i dziecka. Dziecko ma 6 lat.wydzwania do mnie codziennie zalamal sie psychicznie. Zachowuje sie tak jakby byl niepoczytalny. Nigdy nie zdawalam sobie sprawy jaka krzywde moge zrobic jego rodzinie. Nigdy mi nie przeszkadzal jego wiek. Ale chce miec kogos przy sobie. Nikt nie wie o tym "zwiazku" moim z nim.I juz wiecej nie chce z nim być. Zaczął mi grozić. Zaczął mowic ze jesli do niego nie wroce to targnie sie na swoje zycie bo nie ma juz dla kogo zyc.Ze dla niego ja jestem najwazniejsza. Wiem ze "zakazany owoc" jest najlepszy ale nie dajcie sie na takie rzeczy namowic, bo potem za wszystko bedzie trzeba bedzie odpokutować. Tylko co mam zrobic w takiej sytuacji??? On jest w stanie sie zabic. A nie wiem co robic.jak mu wytlumaczyc zeby tego nie robil???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mogałbym powiedziewć, że bym "nie potrafiła", ale na pewno nie chciałbym i nie robiłabym nic w tym kierunku. Ale przyznaję, że zdarzyło mi się w zyciu coś takiego, że rozpadly się związki może nie przeze mnie, ale z mojego powodu. Akurat te sytuacje to nie była typowo moja wina, bo nie chiałam, żeby docelowo tak się to skończyło - obaj faceci (bo o dwóch sytuacjach tutaj mówię) bez uzgodnienia ze mną zakończyli swoje związki (nie byłam potem z żadnychm z nich), mimo że ja tego nie chiałam. Tak czy siak mam to na swoim koncie niestety. Sytuacja dwuznaczna, teraz wiem czego robić wtedy nie powinnam, żeby się to inaczej potoczyło, gdzie był mój błąd, ale nie moge powiedziec, że celowo zrobiłam coś takiegi i teraz bez mrugnięcia okiem tak bym postąpiła. Nie jets to fair i nie byłoby mi do samku ładowac się w takie skomplikowane akcje :) Wolę łatwiejsze rozwiązania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhytrree
No ale nie zastanawiacie się że Ten mężczyzna może po jakims czasie próbowac wrócic do byłej..zony, kochanki, narzeczonej ....et cetera, et cetera. wiadomo ze jest to mozliwe, wlasciwie wszystko jest mozliwe, wroci do bylej albo odejdzie do jeszcze innej, a moze ona odejdzie albo im w ogole nie wyjdzie?? zreszta tak samo jest jak sie poznaje kogos wolnego, nigdy nie mozna zakladac ze tozwiazek na cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
a co to znaczy ROZWALIĆ? rozumiem, ze gdyby osoba "rozwalająca" na ten przykład była posłańcem między parą i przekazywała nieprawdziwe informacje... albo wmawiała któremuś, że to drugie zdradza, czy coś, w wyniku których to działań para rozstałaby się... ale jeśli ktoś nie wykonuje żadnych ruchów, to w jaki sposób przyczynia się do "rozwalenia" związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę w \"rozwalanie związków\" związek tworzą DWIE osoby i te osoby decydują o tym, czy będa ze sobą czy nie jeśli związek jest silny, ludzie się kochają, to tabun panienek może tańczyc nago przed facetem a on im podziękuje i wróci do swojej kobiety jeśli związek jest martwy, to facet skorzysta z każdej okazji, żeby się tylko wyrwać ale osoba trzecia związku nie może rozwalić, rozwalają ją Ci, którzy w tym związku są, bo to oni nie są lojalni, oni łamią przysięgi, zdradzają, oszukuję, oni decydują sie odejść Ty jesteś obca, sama podejmij decyzję i kieruj się swoim dobrem, patrz na swoje życie, sama za siebie podejmij decyzję, nie za innych siłą nikogo nie wyciągniesz, sam fakt, że się pojawiasz w czyims życiu nie świadczy jeszcze o tym, że cokolwiek rozwalasz ludzie się poznają w różnych momentach swojego życia, bardzo rzadko ktoś jest do końca z swoim pierwszym partnerem nie rozumiem ludzi, którzy za rozpad własnego związku obwiniają obce osoby, które przecież nie mają obowiązku być nam wierne czy lojalne tak samo nie wierzę w nadprzyrodzone powroty wyrządzonego zła - a skąd wiecie jak by się potoczyły losy tych, którzy przestali ze sobą być, po to, żeby być z kimś innym? skoro związek się rozpadł, to raczej nie był najlepszy, być może gdyby się nie rozpadł byłoby jeszcze gorzej, być może on by ją uderzył, albo się rozpił z żalu, że zmarnował życie u boku tej, której nie kocha? wtedy takie pozostanie razem okazałoby się o wiele większym złem... dziwi mnie, że przewidywania zawsze idą w jedną stronę i rozpad związku zawsze uważa się za zło - a przecież skoro ten związek okazuje się na tyle słaby, żeby przetrwać próbę czasu, to bardziej logiczne zdaje się oczekiwać jednak że im dłużej by trwał tym byłoby między tymi ludźmi gorzej a nie lepiej, skoro już teraz, na tym etapie oddalili się od siebie na tyle, żeby szukać kogoś innego, żeby dla kogoś nie oglądać się za siebie i nie ratować! każdy ma prawo na ułożenie sobie życie z kimś kogo kocha, kto mu pasuje, może takie pojawienie się z czyimś związku okaże się po czasie wybawieniem dla obojga z nich, szansą na ułożenie sobie życia w szczęściu, na które oboje zasługują szansą, której nigdy by pewnie nie wykorzystali, gdyby nie pojawił się w ich życiu ktoś trzeci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba12300
Kolega odbił mi dziewczynę, po tym jak zobaczył, że chodzimy za rękę. Może jest sprawniejszy ode mnie, ale jego zachowanie jest skandaliczne. Jak sprawić, by dziewczyna do mnie wróciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakazanyowoc
Sama nie wiem. Na pewno wraz z tym 'rozwaleniem' jest tak ze jedna osoba bedzie na pewno cierpiec. mowie sobie ze nie potrafilabym , ale czasem działamy nieprzemyslanie. Cos psuje się samo. Jestesmy tylko ludzmi, którymi rzadzą emocje, namiętnosci i niestety rzadko kierujemy się rozumem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×