Gość nie chce mi sie zyc.......... Napisano Styczeń 26, 2009 Wiem ze jestem szmata, idiotka i wszystkie straszne epitety do mnie pasuja. Zrobilam to raz, prawie 2 lata temu. Pod wplywem alkoholu. Chyba diabel mnie wtedy opetal. Zdradzilam osobe ktora kocham ponad zycie, zdradzilam siebie. Nie potrafie wytlumaczyc dlaczego to zrobilam. To byla chwila. Zyje z ta mysla, wyrzutami sumienia, z tym bolem od tego czasu. Nikomu nigdy o tym nie powiedzialam. Moj ukochany nie wie. Ja mu o tym nie powiem, wolalabym umrzec. Zdradzilam siebie bo zdrada to ostatnia rzecz o jaka bym siebie podejrzewala, tym bardziej ze ja naprawde kocham meza. Nie wiem jak z tym zyc. To gorzkie wspomnienie jest w mojej glowie kazdego dnia. Nie ma dnia zebym nie myslala o tej podlosci. Wiem ze juz nigdy tego nie zrobie, to zycie z tym ciezarem, ktoremu sama jestem winna jest dla mnie kara. Zyja we mnie dwie osoby szczesliwa i ta pograzona. Boje sie ze maz se kiedys o tym dowie. Nie wiem co bym zrobila, wyparla sie, zabila. Mam dla kogo zyc, mam coreczke, kochanego meza, ale wiem ze on by mnie zostawil i wtedy nie mialabym juz po co zyc. Czy ktos byl w podobnej sytuacji. Jak sobie z tym poradzic. To byl nic nie znaczacy glupi, nieodpowiedzialny wybryk, a jednak rujnuje moja psychike. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie dygaj kobieto Napisano Styczeń 26, 2009 "To byl nic nie znaczacy glupi, nieodpowiedzialny wybryk" faceci też tak zdradzają i tłumaczą że to nic wielkiego, a ty masz jeszcze wyrzuty sumienia! potraktuj to jako nauczkę na przysżłość i nie zadręczaj się, Twój mąż nie musi o niczym wiedzieć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
oderdobe 0 Napisano Styczeń 26, 2009 Dopoki on o tym nie wie a Ty masz wyrzuty i szczerze Go kochasz to wszystko jest ok....Niech kara bedzie dla Ciebie to poczucie "gorszej" ale pod zadnym warunkiem mu o Tym nie mow...!!!!!!! Ps; Meska opinia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sunshinex 0 Napisano Styczeń 26, 2009 A w jaki sposob móglby sie o tym dowiedziec? Zna tego, z którym go zdradziłas?? i zgadzam sie z opiniami powyzej, nie mow, swoja nauczke juz dostalas wiec nie niszcz tego co jest teraz.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mffsfsgf Napisano Styczeń 26, 2009 Podobne taki chwile zapomnienia zdarzają się każdemu, a tym bardziej alkoholu. Nie zadręczaj się, to była chwila słabości, a nie perfidne zdradzanie przez dłuższy czas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja też uważam Napisano Styczeń 26, 2009 czy ty bardziej nie boisz się zostac sama, bez męża czy też brzydzisz się swoją zdradą? Czy to wyrzuty sumienia czy po prostu strach przed zdemaskowaniem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zrób jak uważasz Napisano Styczeń 26, 2009 też uważam że mu nie powinnaś mówić. twoją karą będzie to że do końca życia będziesz miała wyrzuty sumienia, że TO zrobiłaś. Nie obarczaj swoją zdradą męża... Bo wtedy i on musiałby z tym żyć... A tak to TY powinnaś mieć przez resztę życia wyrzuty sumienia... Nic ci na nie nie poradzimy... Ja nigdy swojego bym nie zdradziła. Nie mogłabym żyć z poczuciem winy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie zyc.......... Napisano Styczeń 26, 2009 za nic w swiecie nie chce zniszczyc tego co jest, a on zna ta osobe, ale sadze ze on tak samo jak ja utrzyma to w tajemnicy do konca zycia, i mam taka nadzieje, wiem ze na pewno nie zwierzy sie z tego mojem mezowi............ ale ja itak zawsze mam w glowie ten czarny scenariusz, a osoba z ktora to zrobila to moj dobry znajomy, tzn kiedys byl, bo teraz jest raczej oschle, ja juz nie potrafie zartowac jak kiedys i wogole, zaluje ze tego dnia o tej godzinie akurat los sprawil ze bylismy w jednym miejscu, gdybym sie tam nie pojawila, ehhhhh wszystko gdyby, to by.......... nigdy wiecej nie rozmawialam z nim na ten temat, tylko na drugi dzien po umowilismy sie ze potraktujemy jakby nigdy nie bylo tego dnia, teraz czasem odezwie sie na gg co u mnie slychac, normalnie jak znajomy, nie darzylam go zadnym uczuciem, po prostu go lubilam, ale nie jako mezczyzne, tylko jako kumpla ktorego czasem gdzies spotkalam, porozmawialam........ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyz Napisano Styczeń 26, 2009 tak tak nic mu nie mow zyj w tym klamstwie i obludzie do konca zycia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sunshinex 0 Napisano Styczeń 26, 2009 A w jaki sposob móglby sie o tym dowiedziec? Zna tego, z którym go zdradziłas?? i zgadzam sie z opiniami powyzej, nie mow, swoja nauczke juz dostalas wiec nie niszcz tego co jest teraz.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie zyc.......... Napisano Styczeń 26, 2009 meczy mnie jedno i drugie, nie chcialabym byc zdemaskowana, bo umarlabym gdyby maz odszedl, zniszczylabym jego zycie, naszego dziecka i swoje, i brzydze sie soba, tym co zrobilam, gdy patrze na meza wiem jak go kocham i czasem mysle ze jestem najpodlejsza szmata ze moglam go tak skrzywdzic chociaz jest tego nieswiadomy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość klasyka Napisano Styczeń 26, 2009 Ci... nie mów nic ! stało się , żałujesz ... musisz z tym żyć a to już wystarczająca kara dla Ciebie , nie unieszczęśliwiaj również jego .Zamknij ten etap ! Ciesz się ukochanym :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyz Napisano Styczeń 26, 2009 jaasne, oklamuj dalej jedyna osobe na swiecie ktora ufa ci bezgranicznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość klasyka Napisano Styczeń 26, 2009 xyzxyz , nic nie wiesz ! sama /sam przeżyjesz coś podobnego to zrozumiesz ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tequila sunrise forever 0 Napisano Styczeń 26, 2009 1. nie mow mezowi, to by bylo zrzucenie odpowiedzialnosci i bolu na niego. 2. swoje juz wycierpialas, czas sie pogodzic z tym, co bylo i wybaczyc sobie. proponuje wizyte u psychologa. wygadasz caly swoj bol i bedzie lepiej. trzymaj sie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mffsfsgf Napisano Styczeń 26, 2009 A powiedz ile lat jesteście małżeństwem? Rozumiem, że wtedy na tej imprezie byłaś sama, a gdzie był twój mąż? Jakby na to nie patrzeć, to alkohol jest czynnikiem łagodzącym, no ale zdrada to zdrada... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość analena Napisano Styczeń 26, 2009 może Cię to mało obejdzie, ale księża też nie zalecają mówienai o zdradzie partnerowi jesli stało się to raz, a Ty żałujesz w ten sposób wiele kobiet też jest nieświadomych zdrady bliskich.... nie zadręczaj się tylko bądź dobrą żoną trzeba dalej zyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyz Napisano Styczeń 26, 2009 tak tak tlumacz sobie dalej ze nic sie nie stalo zal mi goscia tylko bo rogacz z niego a zonka zale wylewa i wybaczenia szuka nie tam gdzie trzeba Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość analena Napisano Styczeń 26, 2009 przecież ona żałuje i wie, że się STAŁO najlepiej ją ukamienuj :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyz Napisano Styczeń 26, 2009 Nie nooo czytam i uwierzyc nie moge babska hipokryzja granic nie znaaa lol litosci :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie zyc.......... Napisano Styczeń 26, 2009 jestesmy malzenstwem ponad 5 lat, czyli wtedy bylo 3, a maz kiedys wyjezdzal sam za granice, nie bylo go czasami w domu kilka miesiecy, ale to nic nie wyjasnia nie tlumaczy mojego grzechu...... itak usmaze sie w piekle, ale najwazniejsze jest to zeby maz byl szczesliwy i dziecko, i nie moge przez taki nieznaczacy, ale straszny wybryk zniszczyc im zycia........ a ja zaluje bardzo, serce mi peka czasem, czasem nachodza mnie takie dni jak dzis, jakies leki, rece mi sie trzesa, ale jak maz wraca z pracy czuje sie o wiele lepiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość analena Napisano Styczeń 26, 2009 normalne życie :O i zycze Ci dalszego takiego cudownego prostego i anielskiego zycia jakie niewątpliwie prowadzisz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bmblondyn 1 Napisano Styczeń 26, 2009 myślę, że największy problem w tym, że zdradziłaś, go i ta zdrada okazała się klapą. Kochanek okazał, marny nie zrobił orgazmu, i pozostał niesmak , zdrada, a tu taki niewypał. Gdybyś miała z kochanek dający satysfakcję stosunek, wspomienia byłyby całkiem inne....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mffsfsgf Napisano Styczeń 26, 2009 aha. w sumie nie dobrze, że masz kontakt z tamtym, choćby na gg, lepiej by było żebyś zupełnie zerwała tą znajomość. spokojnie, stało się, teraz już z nic z tym nie możesz zrobić, staraj się jakoś o tym nie myśleć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Denn 13 0 Napisano Styczeń 26, 2009 Kochasz i zdradziłaś???Kłamiesz!!!Szkoda,że mąż nie wie.Faceci są okropni,właśnie widzę.Szukałaś wrażeń to się trzeba było przyznać.Mam nadzieje,że wyrzuty Cie zniszczą! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie zyc.......... Napisano Styczeń 26, 2009 xyzxyz nie dziwie sie temu co piszesz, kiedys pewnie sama potepialabym kogos kto zdradzil, szczegolnie tak jak niektorzy zdradzaja nie maja wyrzutow sumienia, rania i z tego szydza, ale karta sie odwrocila i stoje po drugiej stronie, chcialabym cofnac czas, byc madrzejsza wtedy, ale juz sie nie da Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość i tam takie Napisano Styczeń 26, 2009 jakie to ma znaczenie i tak tylko pył po nas zostanie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie zyc.......... Napisano Styczeń 26, 2009 Denn 13 sama tego nie rozumiem i wiem ze to wyglada na niemozliwe, ale tak jest, kocham mojego meza ponad zycie i zdradzilam, gdybym go nie kochala to rzucilabym to w niepamiec a nie zadreczala sie codziennie od paru lat! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mffsfsgf Napisano Styczeń 26, 2009 Tez zawsze miałam bardzo bezwzględne poglądy wobec zdrady, ale nie wiem dlaczego w tej historii mam jakie podejście łagodzące, może dlatego że autorka topiku bardzo żałuje. Jestem pewna, że drugi raz tego nie zrobisz. Właśnie dlatego, że nigdy nie wiadomo, co się zdarzy na mieszanej imprezie gdzie się pije jestem przeciwniczką chodzenia tam bez partnera, męża. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Denn 13 0 Napisano Styczeń 26, 2009 Nie ma wytłumaczenia,ktoś kto kocha tak nie robi,a alkohol nie jest wytlumaczeniem! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach