Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 555rrr

Mamy - jak Wy sobie w ogole poradziłyście?

Polecane posty

Gość 555rrr

Może moje pytanie jest naiwne i banalne - ale skąd wiedziałyście to wszystko? My się powoli przymierzamy do starań o dziecko. Nie mam koleżanek które są mamami, moje kolezanki albo są wolne albo odkładają tę decyzję. Moja mama mieszka 200 km ode nas. Skąd ja mam mieć podstawową wiedzę? Boję się że nie będę wiedzieć najprostszych rzeczy, boję się że nie będę potrafiła wykąpać dziecka, boję się że nie zauważę gdy powinnam jechać do lekarza. Boję się że zrobię coś nie tak, że zrobię dziecku krzywdę. W końcu nic nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mądrość przychodzi z czasem ale dużo pomagają też czasopisma skierowane do mam w ciąży i już urodzone dzieciaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak jest
no co ty, a jak myslisz jak radzily sobie nasze prababki babki matki itd. Mnie wlasnie wkurza to ze przez internet i takie fora mamy tracą zupelnie instynkt i o wszystko na forum wypytują dla mnie to chore, nie mam tu na mysli ciebie teraz ale np w cholere jest tematow o banalnych sprawach typu czy konieczna plastykowa lyzeczka, albo czy podgrzewac sloiczki itd wiele bzdurnych tematow gdzie mamy same powinny pomyslec logicznie i zdac sie na instynkt a nie na to co w necie pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasopisma skierowane do mam? no nie wiem... ja uwazam ze czesto maja bardzo przestarzale informacje, mam wrazenie ze podstawowe artykuly, te najczesciej potrzebne mlodym mamom to te same napisane 30 lat temu tylko przedrukowane... kiedy moje dziecko mialo 3 mc, przeczytalam taki artykul o pielegnacji noworodka i zdziwilam sie ze moje dziecko w ogole przezylo:D bo nie przemywalam mu pepka 10 razy dziennie, nie mylam faldek skory PRZEGOTOWANA woda osobnymi gazikami itp... moim zdaniem wiara w siebie, zdrowy rozsadek, instynkt, rady poloznej... i na poczatek wystarczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kup sobie dobrą książkę o pielęgnacji niemowląt osobie z przeciętnym poziomem inteligencji to zazwyczaj wystarcza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się bałam że sobie nie poradzę a jakoś mi wszystko wyszło. Nie przeczytałam książek, poradników. Mimo iż sobie takie kupiłam, uznałam je za zbędne. Gazety to nie jest dla mnie wiarygodne źródło informacji, szczególnie typu M jak mama, czy Mam Dziecko i inne. Jakoś samo przyszło. Fakt na początku miałam pomoc. Kilka dni. Ale potem sami z mężem uczyliśmy się wszystkiego. No i telefony do mamy zdarzały mi się na początku kilka razy dziennie :D. Mama cenne źródło wiedzy :D. A i jedyna ksiązka, to Język Niemowląt. Przeczytaliśmy z mężem jeszcze przed urodzeniem dziecka, i ona jako jedyna pomogła nam zrozumieć na początku nasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Instynkt:) a poza tym warto rzeczywiscie kupic dobry poradnik, pogadac z mamą trochę:) polozne tez pomoga na poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtualg
ta wiedza sama przychodzi, czesciowo to intuicja. na pewno tez wiele mozna sie dowiedziec z netu :D zwlaszca na forum mozna przyjsc z problemem, wtedy inne mamy doradza - ale zeby z tego skorzystac trzeba miec tez swoj zdrowy rozsadek :) zapraszam mamy z Poznania na forum http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=86628

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic gorszego
jak czegos nie wiesz zawsze mozesz zapytac na forum;)mi dziewczyny pod pomaranczowymi nikami juz nie raz pomogly:)a przynajmniej czulam, ze nie jestem sama z moimi niepewnosciami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość podpatrzyłam w szpitalu, z zasadzie doświadczyłam tam wszystkiego, co najważniejsze. Chyba nic mnie już nie zaskoczyło potem bo nawet kolka zaczęła ię w szpitalu.Pokaali jak kąpać a reszta.. reszta to była szkoła przetrwania. problemy z karmieniem, z uspokajaniem, z wagą, wynikami krwi, z dobieraniem garderoby (tu za ciepło, tu za zimno. Po 5 dobach byliśmy w domu i tyle pomocy potrzebowałam, co. żeby się wyspać, żeby ktoś dziecko abrał na godzinę, dwie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko glowa do gory. Ja zostane mama w czerwcu, w sumie mloda jestem, ciaza jedna wielka niewyobrazalna wrecz wpadka , najpierw przerazenie ze co z magisterka i praca. A teraz? hmmm oczywiscie martwie sie o pieniadze bo tu w UK placa smieszna kase na macierzynskim po 6 tygodniach, moj facet wyjezdza na stypendium naukowe 3 miesiace po urodzeniu dziecka niby mama jest ale zakochana i ona juz swoje dzieci odchowala. Najdziwniejsze jest to ze ja WIEM ze sobie poradze. No bo jak nie? Moja Babka bedac 3 lata mlodsza, uciekajac z Ukrainy za wojny zostala matka niepelnosprawnego dziecka i sobie poradzila. A ja sobie nie poradze? Nie mam wyboru, damy rade. Jakos to przekonanie wzbiera na sile z kazdym kopniakiem mlodego/mlodej. Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz po czasie to mogę się przyznać - wiele, wiele rzeczy nie wiedziałam, nie robiłam (np. nie gotowałam co raz butelek, do kąpieli nie dawałam wodę z kranu a nie przegotowaną)... jak patrze co robi Szwagierka przy swojej Małej to czasem się aż dziwię że moje dziecko przeżyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondyna, a co w tym nienormalnego? W szpitalu kąpali w kranówie więc po có miałabym dać przegotowaną? Dajcie na luz, nie żyjemy w średniowieczu wśród wysokiej smiertelności niemowląt - wtedy się chuchało na wszystko :)Butelki i smoczki gotowałam tylko przed pierwszym użyciem, potem wyparzałam sporadycznie a i tak patrzyli na mnie krzywo, bo niektóre mamy tylko sparzały przed 1-szym użyciem a potem płukały pod wodą z kranu, do mycia używały płynu do naczyń (ja myję płynem po skończeniu przez Młodą 2 miesięcy).Twoja szwagierka po prostu jest stuknięta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee zaraz zaraz to w czym sie teraz kapie dzieci? W mineralnej? yyyyy ...:-d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to jakis szmelc..ani
eee prawda jest taka, ze wielu mamusiommmmmm po prostu nie chce sie robic pewnych rzeczy,bo sa przemeczone,..albo zwyczajnie biora wszystko na sswoj babski matczyny rozum....ktory nie zawsze jest strzalem w 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez pierwsze slysze o kapaniu w przegotowanej wodzie :O bez przesady. ja tez sie balam bo zero doswiadczenia z malutkimi dziecmi ale troche poczytalam, sporo nauczyli mnie w szpitalu, troche mama podpowiedziala/pokazala, ale wiekszosc przyszla sama. i mysle ze nie mozna byc przewrazliwionym. owszem dbac o dziecko ale nie przesadzac w druga strone ze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tej przegotowanej wodzie to ja przeczytalam w jakiejs gazetce typu: Mamo to ja albo Mam dziecko, tam bylo wiecej takich rewelacji:) dlatego potem juz wiecej takich gazetek nie kupowalam; poza tym po przejrzeniu takiej gazetki mialam czesto poczucie winy ze nie kupuje dziecku wszystkich rekalamowanych tam rzeczy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dałam radę na emigracji, i ja i mąż nigdy na oczy noworodka nie widizelismy,ani dziecka takiego do 2 lat... powaznie. i daliśmy radę, duż oczytałam (aż za dużo i potem miałam jakieś jazdy,więc nie przesadzaj z poradnikami). duzo dzwoniłam do mamy jednj drugiej.... mąż dużo pomagał...dziecko żyje,jest zdrowe i szczęśliwe :D DASZ RADĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam syna
podstawowa rada-nie sluchaj idiotek tu na forum bo wiekszość tych kretynek powinno sie pozamykać z zakładach zamknietych i nie czytaj durnowatych czasopism bo zgłupiejesz tak jak w/wymienione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le reigne margot
heh a ja nadal wyparzam butelkę do mleka (dziecko dostaje kaszkę z miski i łyżezką je, ale mleko robię w butelce). tak z przyzwyczajenia wyparzam... płynem i naszą gabką myję od miesiąca,przedtem myłam delikatnym mydłem w płynie naczynia dziecka - a jest dość duże ma póltora roku ale za to pępkaNIGDY nie przemywałam NICZYM tylko dbałam by był suchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam syna - bez przesady;)ja i z forum sporo rzeczy sie dowiedzialam:Dnp. jak zostalam pierwszy raz sama z 2-tygodniowym dzieckiem i myslalam, ze goraczkuje... mamuski mnie oswiecily, ze od temperatury mierzonej w odbycie odejmuje sie 5 kresek - nie wiedzialam o tym! a tak lecialabym pewnie z noworodkiem do lekarza i narazilabym go na jakas infekcje czy cos gorszego:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
555rrr - z forum:) dużo dużo rzeczy od dziewczyn, które już miały dzieci albo od tych , które rodziły, ze się tak wyrażę ze mną, znaczy w październiku. Raczej nie z gazet i nie z poradników. I tez na początku sie bałam, ze coś zaniedbam:) Mamy ani teściowej nie posiadam, znaczy teściową owszem ale daaaaleeeeeeeeeeeeeeeko. weź pod uwagę, ze będzie Wam ciężko skoro nie masz nikogo do pomocy blisko. Ja o tym nie myślałam, bo wydawało mi się, ze aż TAK ciężko nie będzie;) głowa do góry i powodzenia w staraniach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO dokładnie tak jest
wiesz, Twój tok rozumowania jest taki jak większości naszych matek i babek: skoro kiedyś nie było pieluszek jednorazowych, a tylko tetrowe, to oznacza, że tamte były najlepsze i nie ma co ułatwiać sobie życia jednorazowymi nasze matki radzą by używać tetry, bo jednorazowych po prostu nie znają Czy fakt, że teraz mamy dostęp do internetu oznacza, że mamy z niego nei korzystać, bo nasze matki czy babki nie mogły korzystać, gdyż go zwyczajnie nie było?:O Po co mam sie zdawać na instynkt kiedy nie muszę??? Ludzie! korzystajmy z tego, że w naszym życiu jest postęp! Mamy stać w miejscu??? I uważam, że lepiej zapytać 5 razy o to czy podgrzewać słoiczki czy podawać jedzenie łyżeczką plastikową niż ZROBIĆ DZIECKU KRZWDĘ testując na nim nasze niekoniecznie słuszne wybory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 555rrr
Dzięki za odpowiedzi. Mi się właśnie nie wydaje że będzie lekko. Wydaje mi się że będzie bardzo ciężko, że będę ciągle niewyspana, zła, zmęczona. Zdaję sobie sprawę że kilka pierwszych miesięcy to jest koszmar. Szkoda że nie można urodzić od razu takiego np. 2-latka. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam dylemat
do do dokladnie tak jest ty chyba nie zrozumialas wydzwieku wypowiedzi tej autorki. Mnie tez czesto irytuje ze z takimi blachymi sprawami mamy sobie po prostu nie radzą. To co bedzie kiedy wylączą wam internet ? Zaglodzicie dzieci bo nie bedziecie wiedzialy jak karmic w co ubrac itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyżej
jak wyłączą internet, to damy zimny słoik i tyle:P a dopóki internet jest włączony to będziemy pytać i nie ty jesteś od tego by mówić komuś co ma być dla niego błahym problemem, bo każdy wie lepiej o co ma pytać dziecku też powiesz, nawet gdy już będzie mieć z 20 lat, że ma ci głupich pytań nie zadawać, bo ty akurat uważasz, że pytanie jest o błahostkę twoim zdaniem?:O aaaa i do twojej wiadomości: wyraz błaHy piszemy przez samo H chyba jednak warto czasem skorzystać jak nie ze słownika, to z google i SPYTAĆ jak należy napisać dany wyraz, a nie zdawać się na własną, wątpliwą intuicję:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×