odezwałam sie do chlopaka za ktorym szalałam a on ...

powiedział, że jest zajety. zakcohaalm sie w nim na zaboj, bo byl piekny moj ideal wysniony, i mimo ze nie mialam odwagi, zdobylam sie i odezwalam, na koniec rozmowy powiedzial ze jest zajety...i tak troche mi smutno. ale ulżyło mi, bo wzdychalam ze 3 miesiace...a on tez dawal mi znaki lajdak jeden ze sie mu podobam, bo patrzyl sie dlugo

Życie.

To był żart z tym końcem świata...

no właśnie. życie. tak po prostu. nieptotrzebnie tyle zwlekałam. zawsze jak zrobie ten pierwszy krok kamień mi spada z serca, bo zawsze wyobrażam sobie za duzo..... chce mis ie zyc jeszcze bardziej

No trudno sie mowi, przynajmniej wiesz na czym stoisz.