Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hakone

Lodowy ogień

Polecane posty

Gość hakone
Proszę mi tu kanibalstwa nie uprawiać tylko o książce rozmawiać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ba-stet
Kanibalizmu się mówi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no dobra. Wróćmy do książki. Książka jest jakby kolejną odsłoną baśni o Królowej śniegu. Ma elementy fantasy ale również thrillera i powieści. Pisana jest całkiem fajnym językiem i nieźle się ją czyta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoo
jest też dość uniwersalna. w sensie - przypadnie do gustu i dorosłym i dzieciom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropical
A wracając jeszcze do kanibalizmu - to co nam po takiej małej, chudej Myszy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nji
Ejze Panienko! Gdzie ta ksiazka ma elementy thrillera? Nie zauwazylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może inaczej postrzegamy thriller?:) Dla mnie takie walki dobra ze złem. Ukrywanie się jednych bohaterów żeby nie zostać zabitym przez innych. to elementy thrillera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nji
AAAAAAAAA.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BBBBB..... :) Nie jest tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nji
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nji
Tak, to jest przymrużenie oka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoo
ej, ale może umówcie się na randkę poza forum? ;) < zazdrosna >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się do żadnego romansu nie przyznaję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jik
chryste! - kilka dni mnie nie było, a Wam już się romansów zachciało. Jednak będzie wiosna:) A wracając do wątku gastronomicznego (tak, tak - te interesują mnie najbardziej) -nie będziemy jedli gryzoni, one są za małe! Chyba, że w charakterze przekąski;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoo
Na romans każda pora dobra :P Ja już powiedziałam. Myszy jeść nie będę. Wystarczająco dziewczyna przeszła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nji
Romansik- fajna rzecz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jik
no dobra, ale coś jeść trzeba. Poza tym, co z nią zrobimy jak już spotkamy. O ile dobrze pamiętam, to mały złodziejaszek cierpiący na agorafobię;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nji
Dobrze pamiętasz;) . Nic jej nie róbcie, wy.... myszojadki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoo
Jakie wy?! wypraszam sobie. A co będziemy jeść? Skoro mysz była złodziejaszkiem, to może gdzieś, coś nam załatwi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy jedzenia nie możemy zwyczajnie kupić?:) I skupić się na np Królowej śniegu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nji
To co z tą Królową Śniegu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nji
Wlasnie skorzystalam z mrozonki (bob) i chce polecic:) zamiast myszki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jik
ja rozumiem, że klimat na tym forum dość lodowy, ale uważam, ze jedzenie mrożonego obu to gruba przesada (zęby od tego marzną, tak?). A jeśli chodzi o zakupy, to myślisz, że zaraz koło tego hotelu (jak on się nazywał) postawili jakieś Tesco? A jeśli chodzi o Królową Śniegu w konwencji romansowej, to pamiętam, że podkochiwałam się w niej jako dziecko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoo
Mam nadzieje, że jednak nie postawili tam Tesco :/ Grand Hotel Aurora się nazywał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropical
to zęby też marzną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam bób :) Gotowany albo kotleciki z bobu. Ale to chyba ma się nijak do książki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoo
Bardzo się ma, bo przynajmniej nie trzeba będzie zjadać Myszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jik
Niby ten bób nijak ma się do książki, ale jak o nim nie wspomnieć kiedy on taki pyszny? Jak się nim nie zachwycać, kiedy on taki zieloniutki? Jak nie omdlewać z rozkoszy kiedy ona się tak w ustach rozpływa? no jak?:) A teraz, w związku z tym, że wyczerpałam temat rozkoszy, które zsyła nam stół (lub Tesco), chciałabym zapytać czy wy nie podkochiwaliście się w Królowej Śniegu jako dzieci. Oraz - refleksja taka - ta Andersena wzbudza większą sympatię niż ta Meyera. Co o tym sądzicie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×