Lalka Kafki

Splath, Ty zakochany w Kafce "o Kafce można cały rok " ;)

Ech, Splath, ja też bym chciała się zakochać...

Kafkę powinno się czytać tylko zimą bo on jest taki depresyjny, że szkoda na niego wiosny (oczywiście, w niczym mu nie umniejszając). Poza tym, uważam, że Kafka w ciepłym słońcu, przy dodatniej temperaturze i śpiewie ptaków robi się mało wiarygodny ;) A jeśli chodzi o wiosnę, to ostatnio spełniłam refleksję, że światło już się zmieniło na wiosenne więc - jak to mówią - byle do wiosny:)

Ale z drugiej strony - zima i tak jest już wystarczająco przygnębiająca, więc wiosną może przyjść to czytanie łatwiej. Ale ta książka jest O KAFCE, a nie Kafki ;)

Więc Kafkę można jeszcze szarą jesienią ;)

Eee, ja sie nie zgadzam. Kafke mozna czytac o kazdej porze roku. A "Lalke Kafki" o kazdej porze dnia i nocy:)

jak ktoś cierpi na bezsenność to niech czyta o każdej porze dnia i nocy, ja nie zamierzem;) A wracając, to rzeczywiście nie jest książka Kafki, a i Kafce też właściwie nie. Moim zdaniem, Kafka jest w tej książce tylko pretekstem, a idąc dalej, można się pokusić o stwietrdzenie, że występuje tam tylko bohater, który nazywa się Kafka. Co o tym sądzicie?

Nie, nie i jeszcze raz nie :).

vini? i zupełnie przez przypadek, ma na imię Franz?

Jakim pretekstem jest Kafka, niby do czego?

vini skąd taka śmiała teoria? Książka pisana o czasach w których żył Kafka. Z tego co gdzieś usłyszałam przez przyjaciela Kafki O imieniu i nazwisku Kafki. I to niby nie jest TEN Kafka?:>

oj, ale vini tylko podsunęła propozycję. a raczej wyszła z pytaniem :)

Ale ja nie krzyczę przecież tylko się pytam skąd taki wniosek wyszedł. A nawet nie wniosek a pomysł :)

oj,jak sie ciesze:) wszyscy mamy podobne zdanie w tym temacie:) (za wyjatkiem vini:( - chyba, ze ona nas tak prowokuje). zycze wszystkim milych snow... (nawet vini) ;)

Oj vini się naraził/a ;) Ale z drugiej strony jest to ciekawy pomysł. Bo dlaczego nie? Przecież Kafka w tej ksiażce przedstawiony jest tak ciepło i czasem wzruszająco że praktycznie nie przypomina nam tego którego znamy z jego książek.

E tam, naraziła. Przecież nie będziemy jej teraz szukać po całym świecie, tylko dlatego, że miała inne zdanie od naszego ;)

Poza tym forum od tego jest żeby nie wszyscy mieli takie samo zdanie?:)

Dokładnie. Inaczej byłoby strasznie nudno ;)

A czemu nie? poszukajmy jej po swiecie? (albo jego?). vini? gdzie cie mozna znalezc? he?

A co mu/jej zrobimy?:)

Przecież nie zjemy? :P ja tam jestem pokojowo nastawiona ;)

W sumie dyskusja z kimś kto ma inne zdanie - na żywo dyskusja - musi być cholernie interesująca :))

jestem, jestem (i proszę mi nie jegować);)) Na marginesie: miło być osobą pożądaną (zróbcie mi przyjemność i nie zaprzeczajcie):)) A jeśli chodzi o Kafkę, to oczywiście nie przez przypadek ma na imię Franz itd. Chodziło mi tylko o to, że mógłby mieć na imię jakkolwiek inaczej i książka nie straciłaby nic ze swojej wartości, czyli, to nie jest opowieść o Kafce tylko o chorym mężczyźnie żyjącym w Berlinie i nawiązującym przyjaźń z pewną dziewczynką.

Jeśli książka nie byłaby o Kafce to myślę że z wartości swojej własnej nie straciłaby nic ale nie miałaby tego chwytu powiedzmy marketingowego jakim jest nazwisko Kafki na okładce :)

Vini, miło JEJMość znów \"usłyszeć\" :).Pożądana tu byłaś bardzo. ;) Ja uważam, że to nie tylko chwyt marketingowy. Jeśli Schneider faktycznie znał Kafkę, mógł mieć misję- chciał, by ludzie poznali Kafkę- człowieka. Chorowitego, ale z krwi i kości, nie mrocznego, ale dobrego, wrażliwego człowieka.

gdyby tak było w rzeczywistości to autor większą uwagę przywiązywałby do faktów biograficznych. Przynajmniej tak mi się wydaje.

Moim zdaniem zawarł ich dużo jak na tak krótki incydent z lalką i jej właścicielką...

A ja uważam że wcale nie chciał pisać kolejnej biografii Kafki. Chciał pokazać epizod. A raczej inaczej: chciał pokazać pewne rzeczy na przykładzie - akurat Kafki.

zgadzam się, hakone. Właśnie o to mi chodziło gdy mówiłam, że postać Kafki była tylko pretekstem do napisania tej książki.

No coz, kazdy ma swoje zdanie:) I dlatego w zyciu jest tak ciekawie i cudownie ;)