Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolincia83

Wspólne mieszkanie przed ślubem

Polecane posty

Gość połamana gałążka
coś Wam jeszcze dziewczyny powiem i myślcie co chcecie,ale jak facet spieszy się do żeniaczki,to coś jest z nim nie tak .Żaden normalny facet nie spieszy się -to domena kobiet.Mam przykłady wśród znajomych,że jak facet parł do ślubu,to potem ....zwyczajnie zwiał i to z kochanką.Może to prawda,że kto nalega ostro na ślub,nie jest pewien tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24
Dziewczyny dziekuje za odzew. Po 1 to my zamieszkalismy razem bo tak bylo łatwiej - tzn. razem studiowalismy (obecnie 5ty rok - nareszcie), ja mieszkalam ze wspołlokatorami bo pochodze z innego miasta, on chcial sie wyprowadzic od rodziocw i tak wyszlo ze łatwiej bylo zamieszkac razem... Po 2 rozmowy o slubie są od dawna, on tez duzo o tym mowi, o ciąży jeszcze wiecej... ale tylko mowi. Chodzi o to ze on nigdy nie byl na slubie, nie wiem ile trwają przygotowania itd. dopiero ja zaczelam go "uswiadamiac" co i jak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjkhgf
weronika...więc skoro mówi o ślubie, to nie jest źle, no i bierz pod uwagę, że 24 letni facet, jest na takim poziomie emocjonalnym, jak Ty 2 lata temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24
gałązka no wlasnie... wiesz co przez to wszystko wyszlo na to, ze to ja nalegam na ten slub... a nigdy tego nie chcialam :O:O Po prostu tak sie głupio wszystko ulozyło, ze wiele rzeczy musialam mu mowic, co i jak wyglada, blebleble.... chociaz nie wzielo sie to z nikąd, bo moj facet czesto mowi cos o oświadczynach - ze dla niego to musi byc cos wielkiego i wyjatowego - i tak gada i gada i DUPA. A ja jak to kobieta zaczelam na to cos wyjątkowego czekac, czasem cos mowic o tym i tak wyszlo ze go przyspieszam :O:O:O zle mi z tym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze się kasa liczyła i liczy a jak się jest młodym i pełnym naiwnych marzeń to się o tym nie myśli, by potem obudzić się i przekonać, że świat się wokół dupy i pieniędzy kręci. Nie jest to miłe , ale niestety prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzisz z chłopakiem ponad rok i on nic nie mówił nic o małżeństwie a ma 30 lat ło matko i córko kochana ja tez chodzę ze swoim chłopakiem rok i co wiem że to ten jedyny i już o ślubie rozmawiamy mieszkaniu i dzieciach ale na razie jeszcze przez najbliższe 3 lata to nie wchodzi w grę bo musimy na niego uzbierać kasę i dlatego mieszkanie odpada bo on studiuje dziennie a ja jeszcze przez pół roku uczę sie w technikum i idę do pracy a spotykamy sie prawie dziedzinie po około 8 9 godzin i jest mi z nim bardzo dobrze jak on nic nie mówi o ślubie to poczekaj z nim mieszkanie bo ja po swoim widzę co robi źle a co dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24
tak wiem ze faceci pozniej dojrzewają.... sama widzę jak moj sie zmieniał od czasu gdy zaczelismy razem mieszkac... zaczał pracowac, przechodzic do coraz to lepszych prac, teraz to juz uwazam zarabia dobrze jak na polskie warunki, ubiera sie elegancko, dba o siebie... ja mu oczywiscie w tym pomagam :) ja jakos nie widzę roznicy w moim stylu czy charakterze sprzed 2 lat a on? oj wielka róznica!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjkhgf
weronika...więc skoro się rozwija, to jest ok, bo to widać, kiedy facet nie jest jeszcze gotowy na ślub, a kiedy kręci, męci i sam nie wie czego chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24
tylko ze u mnie juz instynkt macierzyński działa.......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połamana gałążka
weronika,ja Cię rozumiem,my kobiety niecierpliwe jesteśmy,ja już nie wytrzymałam i w zeszłym tygodniu zapytałam o te zaręczyny,a on że mi szykuje niespodziankę i nie mam być taka niecierpliwa,bo ja bym chciała szybko i byle jak,a on chce to zrobić po swojemu i ma plan ....tylko mnie to zaniepokoiło że nie oglądał ze mną żadnych pierścionków...zwątpiłam...Ale wczoraj zrozumiałam,że on lubi robić niespodzianki z zaskoczenia.Jakiś czas temu popsuła mi się pralka,nie miałam kasy na nową,prałam w wirówce.Wczoraj on do mnie dzwoni że za godzinę przywiozą mi pralkę ze sklepu.W tajemnicy kupił mi pralkę,sam wybrał,doradził się w sklepie.Zaskoczył mnie totalnie i oboje bardzo się cieszyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24
O widzisz, jesli chodzi o zaręczyny to moj mowi podobnie!!! gratuluje pralki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjkhgf
Ja zostałam totalnie zaskoczona zaręczynami, których wtedy jeszcze nie chciałam :D. Fajny pomysł z pralką, tylko ja bym sie bała, że się może nie spodobać, chociaż pralka, to pralka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połamana gałążka
weronika,postaraj się to zrozumieć,mnie też było ciężko...jak go przydusiłam do muru,to mi w końcu powiedział,że nie chciał mi mówić,ale powie mi tylko tyle,że planuje kolację,kwiaty i coś jeszcze i się denerwował,że taki nerwus i taka niecierpliwa jestem i powiedział"nie możesz zaczekać jeszcze te parę dni".JA nie wracam do tematu,ale ciekawa jestem jak nie wiem co, kiedy to nastąpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24
No widzisz, tez bym chciala zostac zaskoczona!!!! A teraz to juz wyjdzie na to ze bedzie to jakis przymus i zadnej niespodzanki :O po co on gada tyle o tym a nic nie robi??? :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
ja też zostałam oświadczynami zaskoczona. ale rozmawialiśmy sobie przedtem normalnie, o slubie, dzieciach, wspolnym zyciu. jesli Twoj facet zaczyna rozmowy o ślubie to co za problem po prostu pociągnąć temat? sam chce!! powiedz mu "kochanie mówisz o ślubie itd, to powiedz kiedy bysmy go mieli wziąć konkretnie, bo jest z tym dużo roboty". no coś Ci przeciez odpowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połamana gałążka
on powiedział dokładnie to samo"pralka to pralka"-kierował się stroną techniczną i przedłużoną gwarancją.Oczywiście coś tam powiedziałam,że mógł zapytać jaką chcę,okazało się że kiedyś coś mówiłam o pralkach i on to zapamiętał bardzo dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24
Kochana, ale ja juz pytalam wiele razy!!on na to ze w "w swoim czasie". To ja mu ze bym chciala w 2010 bo mamy wtedy akurat w sobote fajną rocznicę itd.... wyszlo ze ok, ale nadal nie ma oświadczyn (niby cos szykuje podczas wakacji) ale niestety moze byc juz za pozno na lato 2010 szykowac slub od lata 2009 bo wiem ze juz są rezerwacje porobione.... :( jak mu to powiedzialam to on na to ze jak nie za rok to za dwa i nic sobie z tego nie zrobił :O:O:O:O:O :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połamana gałążka
weronika,no ja się zdenerwowałam,bo mój mówił sam jakiś czas temu,że w styczniu,a tu prawie koniec miesiąca i nic.Dlatego sama zaczełam temat.Powiedział mi że chodzi o kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połamana gałążka
twój chłopak jeszcze młody jest,pewnie dlatego się nie spieszy,ale skoro sam o tym mówi,to wykorzystaj ten argument,jak zacznie znowu temat,powiedz że decyzję o dziecku kobieta nie może odkładać w nieskończoność.JA mojemu musiałam też tłumaczyć jak to jest z ciążą,bo on myślał,że wiek nie ma znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjkhgf
spokojnie dziewczyny bo nic dobrego z takiej nerwówki nie wynika, w tym sprawach czasem trzeba poczekać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trendy B.
zamieszkalam z chlopakiem, po kilku miesiacach znajomosci. zamieszkalismy razem, bo chcielismy po prostu cieszyc sie soba i widziec sie codziennie. nie uwazam, ze popelnilismy blad zamieszkujac razem. jestesmy dorosli i oboje zdajemy sobie sprawe z tego, ze bywaja lepsze lub gorsze dni, a problemy dnia codziennego, trzeba sie uczyc rozwiazywac. i choc mam faceta, to slub z nim nie jest moim nadrzednym celem. do tego trzeba byc przygotowanym, trzeba dojrzec do tej decyzji. ja sie ciesze z mojego chlopaka i lubie z nim spedzac czas. i jest nam po prostu dobrze razem. dla mnie to nie ma znaczenia, czy sie odwiadczy, czy nie i niczego na nim wymuszac nie bede. poza tym bardzo mnie to cieszylo, ze mielismy mozliwosc zamieszkania razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, ja tez uwazam, ze Twoje podejscie jest dziwne...naprawde nie chcialabys juz teraz cieszyc sie kazdym dniem i noca spedzonym z Twoim chlopakiem? Bo u nas ta potzreba byla tak ogromna, ze w zasadzie po miesiacu juz o tym mowilismy, udalo sie dopiero po roku. Teraz mieszkamy ze soba 2 lata, za kilka miechow slub i patrzac z perspektywy czasu widze, ze to byla najlepsza decyzja. Bardzo duzo sie od siebie nauczylismy, kochamy sie coraz mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaWy
lkjkhgf--------------""teraz ludzie się wiele rzeczy tłumaczą brakiem kasy, ale tak na prawdę jak bardzo chce się wziąć ślub, to skromny, cichy ślub nie kosztuję fortunę"" Nie nie tłumacze wszystkiego brakiem kasy, ale slub tak!!! sam urząd i sprawy z załatwianiem chodzby kościoła łacznie z lataniem po wszystkich poradniach itd kosztują sporo. Przynajmniej dla mnie. Poza tym oceniasz mnie nie znając mojej sytuacji. Zresztą nie marzę o wielkim balu na 200 ludzi. Chcę wziąć skromny ślub na 25 osób, ale jak każda dziewczyna marzę o sukience i o tym żeby ten dzień był wyjątkowy i sorry ale za 2000 nie zrobisz ślubu w tej chwili. a zwykły cywilny i ślub kościelny tylko dla nas i świadków odpada. KAżdy kto ma zamiar brać ślub wie że to kosztuje i uwierz mi wole z tym poczekać aż nazbieram kasę niż zrobić to szybko z marnym efektem i potem żałować. Ślub to coś najważniejszego w moim życiu i nie chciałabym żeby pzrez brak kasy był bylejaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaWy
Dziubus--------popieram. ja też mieszkam z moim facetem i jest super. na ślub jak pisaąłm wcześniej musimy poczekać, ale jest nam dużo łatwiej razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połamana gałążka
jak facet nie będzie chciał się ożenić,to końmi go nie zaciągniecie.Moja znajoma mieszka z facetem już kilka lat,bardzo chciała ślubu,on się zgodził,poszedł z nią nawet do USC ustalić termin,pierścionek jej kupił...wycofał się w ostatniej chwili.Wiecie co powiedział?że jego mama mu odradziła,bo musiałby ją utrzymywać i dziecko również.Długo nie trwało-jakieś dwa lata,jak zaczął romansować z jej koleżanką,ona wyprowadziła się do siostry,ale wróciła na prośbę kogo?JEGO MAMY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem po prostu szkoda kazdej chwili, ktora mozna by spedzic razem, a tak jak powiedziala galazka: jezeli nie chce slubu, to tego nie zrobi, czy bedziecie mieszkac przed slubem czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaWy
co racja to racja. zreszta nie warto faceta zmuszać do tego. nie chciałabym żeby za kilka lat mi wypominał że go zmusiłam :) a mieszkanie razem nie jest takie złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annaWy- zgadza sie, nigdy nie chcialabym zyc ze swiadomoscia, ze zareczyny czy slub byly wymuszone/wyblagane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjkhgf
annaWy...zgadzam się, ja wiem, że to kosztuje, szczególnie ubrania, no ale jeśli chodzi o sam kościół i opłaty, to my trafiliśmy tak, że to były na prawdę małe pieniądze, zawsze można pójść tam gdzie wiesz, że nie biorą dużo...tylko czasem taka kasa jest taką wymówkę jakby to na prawdę kosztowało z 50 tys. zl bez wesela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24
ja tez nigdy nie chciaalbym by byly wymuszone (oswiadczyny) ale gdy on juz zaczal o tym gadac, to mi sie udzielilo, zaczelam czekac i tak ten temat zbyt czesto teraz sie pojawia w naszych rozmoaach.. on ostatnio zaczal mowic ze to nie jest tak ze on nie chce tylko ze musi byc to cos specjalnego a na taką okazje plus kupno pierscionka (on nie chce kupic czegos taniego takie ma zasady) musi zarobic na to..... ja rozumiem tylko ze kurcze na prezenty swiateczne czy wyprzedaze wydał kilka tyś.... oczywiscie mi tez kupił choc nie chcialam ;) ale uwazam ze gdyby naprawde juz teraz chcial to znalazł by na to kasę ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×