Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psycholozkapotrzebna

konflikt w pracy- jak pozostać asertywnym i go rozwiązać?

Polecane posty

Gość Psycholozkapotrzebna
anyzowka z tego co wiem jestes jeszcze malolata takze moze nie powinnas sie wypowiadac. A mowiac ze pozostanie kolezanka mialam na mysli ze nadal bedziemy sie szanowac po tym zajsciu i nie wplynie to na nasze relacje w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14:30 [zgłoś do usunięcia] Psycholozkapotrzebna anyzowka z tego co wiem jestes jeszcze malolata takze moze nie powinnas sie wypowiadac. A mowiac ze pozostanie kolezanka mialam na mysli ze nadal bedziemy sie szanowac po tym zajsciu i nie wplynie to na nasze relacje w pracy. niespodzianka nr 1 - anyżówka wcale nie jest małolatą. 🖐️ niespodzianka nr 2 - a jednak to wpłynęło na relacje - ciekawe czemu? może dlatego, że okazałaś się egoistką, a kto lubi egoistów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest normalna praktyka
Firma decyduje jakis srodkiem transportu pojedziesz, jakim poruszasz sie po miescie i gdzie mieszkasz. Napisze do drukowanymi literami BO PLACI. Moze nakazac wyjazd pociagiem i poruszanie sie po miescie autobusem. I ZA TO ZAPLACI. Chesz czegos wiecej, placisz sama. Jest taki dokument: kodeks pracy. Poczytaj go. Acha . WAZNE: odmowic delegacji moze TYLKO kobieta w ciazy lub matka albo ojciec dziecka do lat bodajze 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez - a co ma wspólnego zepsucie samochodu z zabraniem koleżanki? samochód może się tak samo zepsuć, kiedy autorka pojedzie sama :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może po prostu...
anyzowka z tego co wiem jestes jeszcze malolata takze moze nie powinnas sie wypowiadac. :D, :D, :D Zagięła cię i tyle. Anyżówka, szacuneczek. To ty w tym wszystkim zachowalaś się jak nieuzytek i mało, że próbujesz nazwać to asertywnością ( ładniej brzmi???) to jeszcze jak ci argumentów brakuje podpierasz się wiekiem Wiesz, ja chyba bym nie chciała ani takiej współpracowniczki ani takiej podwładnej, więc takim zachowaniem wystawiasz sie do odstrzału w firmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej byc zdrową asertywna egistka - niż bojącą sie odmowy i wykorzystywaną przy okazji delegacji pracownicą z ktora nikt sie nieliczy bo liczy zysk dla pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponieważ jestem wredna....
zrobiłabym tak...zabrałabym tą twoją koleżankę do tego centrum...a potem, po skończonej delegacji upewniła się, ze wystarczająco długo misi na mnie czekać, zebym po nią przyjechała ponownie ;) i miałabym w dupie czy wrócę do domu o 16 czy o 1 w nocy ;) ty po skończonej delegacji zawsze możesz się przejść po sklepach...a jej powiedzieć..."sorki, ale jeszcze nie skończyłam...musisz troszeczkę poczekać...przyjade ne pewno...tylko nie wiem kiedy, dam znaka jak najszybciej" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komórka.....
co za bzdury, szok. anyzowka sama ejstes egoistka, co ty za glupoty w ogole wypisujesz????? kobieta odbrze zrobila, nie chciala czegos robic, ok ma do tego prawo, kazdy jest wolny. nie wiem czy to egoizm czy wolnosc, nie nam oceniac. ja na jej miejscu zrobilabym tak samo, nikt nie bedzie mi rozkazywal co mam robic, i to nie swiadczy o egoizmie, tylko o asertywnosci, poza tym ladnie jej przeciez grzecznie odmowila. autorko watku nie przejmuj sie, niezle debilki tu siedzą, co zrobic. czasem lepiej nie pytac o porade w ogole tylko samej sie zastanowic co dla mnie najlepsze, co mi mowi moje serce, moj umysl??? a nie pytac innych ludzi, do tego glupich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawiasem mówiąc - koleżanka nie poszła się poskarżyć, tylko pewnie zwyczajnie poinformować szefową o tym, że ponieważ odmówiłaś jej przejazdu, to będzie musiała jej zapłacić dodatkowo za bilet PKP. chyba nie sądzisz, że koleżanka będzie chciała Cię kryć i jeszcze dodatkowo płacić z własnej kieszeni za bilety?? a reakcja szefowej na tę informację była oczywiście w 100% zrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anyzowka- roznica jest w tym kto podjąl i jaka decyzje. samochod prywatny wiec w moim swiecie to ja decyduje kto nim ze mna jezdzi. moge ale nie musze. tu sprawa jest stawiana albo albo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest normalna praktyka
Jeszcze raz: bo nie do wszystkich dotarlo. NIE MOZNA ODMOWIC DELEGACJI !!! Napisalam wyzej dlaczego. Tym sie rozni praca od chodzenia do przedszkola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie, czy wyście pogłupieli?? co to znaczy "ona jest wolna"? mówimy o wyjeździe na DELEGACJĘ - czyli wyjeździe SŁUŻBOWYM, w ramach PRACY. więc nie pierniczcie, że dziewczyna jest wolna i może robić co chce, bo dopóki pracuje w jakiejś firmie, to w ramach godzin pracy ma robić to, do czego ją zobowiązuje szefostwo. obowiązku oczywiście nie ma, to fakt - na jej miejsce jest tłum chętnych bezrobotnych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidi bidi
nie wiem za co ją potępiacie? bo nie chce kogoś szoferować? a co znacie ta druga osobą? może to największa zołza w firmie? to nie jest SŁUŻBOWY samochód a prywatny, a tamtej korona spadnie jak pojedzie autobusem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może po prostu...
[zgłoś do usunięcia] yeez (yeezyeez@wp.pl) anyzowka- roznica jest w tym kto podjąl i jaka decyzje. samochod prywatny wiec w moim swiecie to ja decyduje kto nim ze mna jezdzi. moge ale nie musze. tu sprawa jest stawiana albo albo . Wygodniej ci nie poruszać tematu KOSZTÓW PRZEJAZDU??? przypominam - przejazd samochodem jednej osoby w/g kilkometrówki jest ZAWSZE droższy niz bilet pkp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik bli prof
mialem podobna sytuacje.Ale może bardziej bezczelną - bylem zatrudniony w gównianej firemce z poznania.przydoopas prezesa jechał do oddziału w Warszawie wiec nakazał mi abym przejchał ze swojego domu do Warszawy, odebrał go z dworca i zawiózł do oddziału firmy.Ja miałem do pokonania ponad 100 km.Przydoopas wyznaczył godzinę oraz miejsce - dworzec centralny.Odmówiłem oczywiscie.Przydoopas doprowadził do zwolnienia mnie.Tak przy okazji to nie zwracano mi "kilometrówki" a pensja jaką otrzymywałem to było 620 zł m-c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psycholozkapotrzebna
Anyżowka ty to powinnas nazywać się kosa anyżowa a nie anyzowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co podpisała jakies zobowiązanie o wspólpracy na wozenie swoim samochodem . ona jedzie samochodem bo go ma a kolezanak jedzie pociagiem bo go nie ma. a pracodawca rozlicza je osobno bo to dwie odrebne samodzielne osoby.jest gdzies taki obowiązek ze muszą jechac razem jednym środkiem transportu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz, ale na forum mam zwyczaj wyrażania swojego zdania, nawet wtedy, gdy się ono może komuś nie spodobać. zresztą w tym przypadku nie jest to wyłącznie moje zdanie, kilka innych osób ma podobne, więc powinno to dać Ci do myślenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wygodniej mi jechac moim samochodem wygodniej mi gdy decyduje kto ze mna jedzie tym samochodem tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez a jak jedziesz na wakacje z rodziną to mąz i dzieci autobusem a Ty autem? nie? a przeciez nie ma przymusu zebyscie jechali wszyscy razem jednym autem ale jednak jedziecie bo to LOGICZNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StertaPapierów
Wg mnie powinna wziać ta koleżanke dla świetego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez - pracodawca ma prawo do tego, aby obniżać swoje koszty, więc jeśli ktoś jest aż takim egoistą, że nie weźmie drugiej osoby do samochodu, to niech ponosi sam koszty swojego egoizmu - od firmy dostanie tylko tyle, żeby wystarczyło na bilet kolejowy. pracodawcy nie musi obchodzić to, czy ktoś akurat ma OCHOTĘ zabrać kogoś, czy jej nie ma, bo w pracy się pracuje, a nie robi tylko to, na co się ma ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to skora pracodawca odmawia - to niech zdecyduje co woli i tyle. jestem wolna w pracy i po pracy.dlatego trudno mi przyswoic ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest normalna praktyka
To nie jest tylko zdanie Anyzowki, to jest zdanie kodeksu pracy na litosc boska.. Nie chce brac samochodu jedzie pociagiem bo nikt nie zaplaci dwa razy za to samo. Policzcie sobie kilometrowke ( to nie tylko koszt benzyny). Bilet na pociag to bedzie z 1/4 tego kosztu. Rece po prostu opadaja jak latwo sie liczy nie swoja kase. Gdyby ja byla wasza szefowa szlag by mnie trafil na poczatku tej rozmowy i nakazalabym wyjazd pociagiem i poruszanie sie po miescie autobusem. I prawo byloby po mojej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssdsdsadsad
"Jak sie w takiej sytuacji zachowac, co byscie zrobili? Wydaje wam się że źle sie zachowałam?" ja bym sie zwolnila z takiej roboty!!!!! ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzine zabieram ale upierdliwemu sąsiadowi odmawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidi bidi
amaleta no wiesz potrafie czytać a wiesz w przeciwieństwie do ciebie rozumiem co czytam, bo jest róznicą samochód służbowy a zwrot kosztów, służbowym autem mogą jeździć z polecenia szefa wszyscy pracownicy, natomiast prywatnym autem nie masz obowiązku wozić kogokolwiek, a co sie bardziej oplaca to zależy jakim pociągiem i w jakiej klasie "koleżanka" miałaby jechać bo nie sądzę by jak to ujęłas "popylala" pkp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim dziękuje za wymianę zdan. dzisiaj odrobina sporu była mi potrzebna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - a ty robisz w życiu tylko to co logiczne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholozkaPotrzebna
Słuchajcie ja rozumiem, że koszta sie licza itd.. Ale dlaczego ja mam na tym ucierpiec i zamiast do domu wrocic o 15 to mam wracac o 20? Ja po prostu cenie swoj czas, i nie widze w tym nic zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×