Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psycholozkapotrzebna

konflikt w pracy- jak pozostać asertywnym i go rozwiązać?

Polecane posty

bidi bidi - oczywiście masz rację w tym, że ona nie ma obowiązku wożenia kogoś prywatnym samochodem, ale w takim razie tak samo pracodawca nie ma obowiązku jej pokrywać całkowicie kosztów przejazdu wiedząc, że zaszła taka sytuacja. dla pracodawcy jest bez różnicy, czy pracownik pojedzie swoim samochodem, czy pociągiem, różnicę mu robi tylko różnica w kosztach. dwie osoby jednym samochodem - opłaca się. jedna osoba samochodem, a druga pociągiem - nie opłaca się. dwie osoby pociągiem - znów opłaca się. ka pe wu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidi bidi
a skad wiecie jakim pociągiem kolezanka pojedzie? nie sądzę by jechała osobówką a raczej jakieś intercity, więc w zależności od kalkulacji powiedziałabym żeby zwrócili mi tyle ile jej dają na bilet (jeśli to byłoby opłacalne oczywiscie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidi bidi
no dobra nie mam pojecia gdzie to szkolenie będzie :D autorka nie napisała, w sumie jak będą duze korki ( jak sugeruje autorka) to może akurat bedzie pasować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Amaleta
Problemowego pracownika?? Przeciez ta druga musiala powiedziec jak sie dostanie na miejsce. Ten fakt bardzo interesuje na przyklad ksiegowa ! Zeby nikt sie o tym nie dowiedzial musialaby sklamac i zaplacic za swoja delegacje z WLASNEJ KIESZENI !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani ocelot
gdyby moi pracownicy jechali do jednej miejscowości to oczywiście opłaciłabym im transport, i nie rozumiem dlaczego mieliby jechać osobno? i dwa razy miałabym płacić za transport? jeśli osoba, która ma problem, żeby dogadać się w tak prostej sprawie i zachowuje się tak jak Ty, oceniam ją negatywnie i w dobie kryzysu wywaliłabym z pracy, lepiej teraz jak pokazuje jaka jest beznadziejna, niż później, gdy zajdzie na poważniejsze stanowisko... praca, to nie tylko przebywanie w niej i raz w miesiącu pobranie wypłaty, to także relacje międzyludzkie, a także czasami wykazanie się jakąś inicjatywą, logicznym myśleniem.... cóż dobrze, że przynajmniej jedna w tym konflikcie wykazała się bystrym umysłem, Ty musisz się jeszcze dużo nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Amaleta
Ale skoro nie przedstawia rachunkow to nie dostaje zwrotu i placi z WLASNEJ KIESZENI. Sama placi. Autorce placi firma a jej znajomej NIKT. To jest jedyny sposob zeby szefowa nie dowiedziala sie ze nie jada razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Amaleta
No to sie dogadalysmy w koncu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypadkowy podglądacz
jak tak dobrze cenisz swój czas to zacznij cenić czyjeś pieniądze, nie wiem co stoi Ci na przeszkodzie, żeby jechać tym samochodem i samej zapłacić za benzynę, ale pancia to by chciała, żeby firma jej za kaprysy płaciła.... aż się dziwię, że się nie obraziłaś, że nie zaproponowali specjalnie dla ciebie limuzyny z szoferem albo helikopterka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luky- no i zobacz ! gdzie tu logika ? jak pracodawca dba o swoją kieszeń to jet ok. a jak pracownik dba o siebie to juz sa poruszane kwestie międzyludzkie. to co raz jest samolubne ( w domylse oszczędne ) innym razem nie jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tratata
DO AUTORKI TOPIKU NIE MYL ASERTYWNOŚCI Z EGOZIMEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholozkaPotrzebna
No dobrze to teraz sama sie wypowiem: - Problemowy pracownik? A mi sie wydaje że pracownik broniący swoich racji: - dlaczego ja mam być na tym stratna i ktoś ma moim kosztem życ? Dlaczego mam czekac parew godzin aż kogos spotkanie się skonczy skoro moje konczy sie duzo wczesniej? Dlaczego mam byc pozno w domu? Kto mi zaplaci za te godziny czekania? - dlaczego ktoś nie może podjechać z obrzezy miasta autobusem bądż taksówką? Dlaczego to ja mam robic za szofera i tulać sie gdzies w korkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tratata
EGOIZMEM oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidi bidi
ubędzie laski jak pojedzie autobusem?? w życiu bym nikomu nie kazala wozić mnie przez centrum w godzinach szczytu bo mi tak byłoby wygodniej - to jest EGOIZM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo dla pracodawcy logiczne wygodnickie i ludzkie jest tylko to - co wpływa na jego korzysc a nie twoja :D wszystko inne jest egoistyczne, nieludzkie, wygodnickie. :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no trudo zeby dla pracodawcy logiczne bylo to co wplywa na jego niekorzysc ja jeszcze nie spotkalam pracodawcy altruisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pani ocelot i innych
Widać że ten kryzys was rozbestwił wy pseudokapitalisci. Umiecie tylko straszyć ludzi zwolnieniem a nie patrzycie na inne sprawy. A może autorka topiku jest dobrym i fachowym pracownikiem ? relacje międzyludzkie są wazne, ale fachowośc chyba ważniejsza ? Prosze bardzo, wywalaj sobie ludzi z tak błahych powodóww jak tu poruszony i szukaj potem miesiącami nowych na ich miejsce. Zanim się wdrożą minie pewnien czas, a poza tym skad wiesz że nie okażą się np. alkoholikami czy zaraz nie zwieją do innej firmy ? Ten rozdmuchany przez media kryzys się skończy jeszcze w 2009 roku i znowu zaczniecie szanowac pracowników ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile tu osob chce by to pracownica byla w pewnym zakresie altruistka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w jakim zakresie? nie poswieca ani swoich pieniedzy bo ma zwrot za bezyne nie poswieca tez swojego czasu bo bedac w delegacji jest w pracy, nie jest to jej czas wolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden z wielu pracownik
Twoje argumenty są na poziomie dziecka z przedszkola, nie wiem w sumie w czym problem, ja jakbym chciał to bym pojechał samochodem, ale należy być konsekwentnym i samemu wtedy zapłacić sobie za transport. Firma to nie dobry wujek i nie płaci za kaprysy, dla tych co nigdy nie wyjeżdżali w delegacje, powiem, że nigdy pracownicy nie jeżdżą osobno do jednej miejscowości i jest to normalna procedura w każdej firmie i nawet szefowie tak jeżdżą. Pracuję w największej firmie w mojej miejscowości i Twoje zachowanie zostałoby po prostu wyśmiane. Ja na Twoim miejscu zmieniłbym pracę, bo pewnie już się śmieją za plecami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poswieca swoj samochod :D i poswieca swoja koncentacje i swoje odczucia, poswieca swoje JA. skoro nie pasuje jej towarzyszka podrozy to siebie poswieca gdy ja zabierze mimo to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm na tej zasadzie to wszyscy sie poswiecami bedac zmuszeni przez niedobry system do pracy zarobkowej i interakcji z innymi ludzmi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani ocelot
zakładam, że ktoś tak problematyczny jak autorka topiku nie jest dobrym pracownikiem, i nie płakałabym za nią będąc szefem.... nie ma ludzi nie zastąpionych......na jej niekorzyść przemawia fakt, że prawdopodobnie zamiast pracować siedzi na kafeterii szukając usprawiedliwienia dla swojej bezmyślności, i jeśli tak jest to używa do tego firmowego sprzętu :) ..... jeśli chodzi o mnie jestem wolnym strzelcem, mi płaci się za wykonaną pracę a nie odbębnione godziny.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15:32 [zgłoś do usunięcia] yeez (yeezyeez@wp.pl) poswieca swoj samochod i poswieca swoja koncentacje i swoje odczucia, poswieca swoje JA. skoro nie pasuje jej towarzyszka podrozy to siebie poswieca gdy ja zabierze mimo to. Yeez - bez urazy, ale powyższy tekst zabrzmiał, jakbyś była jakaś nawiedzona :O "poświęca swoje JA", no proszę ..... :O :O to rzeczywiście straszne, powinni jej za to jeszcze odszkodowanie wypłacić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani ocelot
jak ktoś szuka dziury w całym i myśli, że to firma jest dla niego, a nie on dla firmy, to proponuję założyć własną.... najczęściej to te osoby wyzyskują innych i nie szanują pracowników.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholozkaPotrzebna
Prace to ja moja droga skonczylam juz o 12.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani ocelot
tyle dobrego z tego wszystkiego misiu o małym rozumku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Psycholozkapotrzebna
Moim zdaniem to nie asertywność przez Ciebie przemawia, lecz brak elastyczności i bycie "nieużytym". Dwie osoby jadą do tego samego miasta, z tego samego biura, czyli załatwiają tam interesy dla jednej firmy, dla jednego biura, czy przedsiębiorstwa, czyli dla mnie byłoby to logiczne i proste, jak budowa cepa, że jest to JEDNA delegacja w imieniu jednej firmy, ale w dwa różne miejsca, więc Twoja odmowa świadczy o braku solidarności, koleżeństwa, a nie o asertywności, w tym konkretnym wypadku - źle pojętej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×