Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mifka789

Schudłam 15kg chcę jeszcze 20!

Polecane posty

Gość mifka789
Partyzolda witam! Cieszę się, że chcesz do nas dołączyć. Nie jesteś pewna czy dobrze ustaliłaś swój jadłospis więc napisz mi mniej więcej co jesz. W miare swojej wiedzy postaram Ci doradzic. Boisz sie anemii wiec podejrzewam, ze przyjmujesz malą dawke kalorii dziennie i malo odzwycze posilki zjadasz. Ale najlepiej będzie jak napiszesz mniej więcej co jesz. Nie zawsze ilość kalorii jest najważniejsza. Zdrowe odchudzanie to nie zasada zjeść jak najmniej i schudnąć, a zjeść zdrowo i nie być głodnym i schudnąć:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Partyzolda
Przykładowo dzisiejszy dzień Śniadanie 100 g serka wiejskiego, dwa plasterki ogórka, marchewka, jajko Potem w międzyczasie jabłko na zagryzkę Obiad: 2 Ziemniaki w mundurkach ze szpinakiem i serem I to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Partyzolda zdecydowanie za mało! Za mało białka, ogólnie za mało posiłków, jedz 5 posiłków. Kolacja najlepiej białkowa, owoce w pierwszej połowie dnia. Dziewczyny co się dzieje, nic nie piszecie? Mało motywujący taki topic....:( U mnie jest ok. zaliczyłam już dzisiaj godzinę aerobiku, a teraz przygotowuję obiad, rybę z warzywami i za godzinkę uciekam do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mifka789
Staram się pisać jak najwięcej, ale nie lubię gadać sama do siebie. Niektóre dziewczyny, które były z nami od początku chyba zrezygnowały, albo poszukały innego tematu. Szkoda. Ja nadal na diecie mogę się pochwalić, że od ostatniego ważenia schudłam 2,5kg! Waga leci w dół w niesamowitym tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mifka789
Partyzolda. Moim zdaniem również powinnaś spożywać więcej białka. A Twoje śniadania powinny być bardziej odzywcze. Bo to dzieki nim fuknkcjonujesz przez cały dzien, a przynajmniej do obiadu. Zwieksz swoje pislki zwieksz ich ilosc. Taka nieznaczna zmiana nie wpłynie negatywnie na odchudzanie, a bedziesz najedzona. Ja na poczatku tez zjadalam jogurt na sniadanie potem nic na obiad miesko i warzywka i na tym sie konczylo. Ale źle na tym wyszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkleiłam ostanio na stronę (adres w stopce)dwa proste sposoby na gubienie kilogramów. Sama stosuję też opisane metody ze stronki i efekt 2,5 tyg. -6kg bez głodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mifka789
Dziwcie się, że topic spada i że mało ludzi się udziela. Ale ja sama go nie udźwignę aby zawsze był na peirwszej stronie. Staram się pisać regularnie. Przykro mi, że nie jest dla niektórych motywujący. Dzisiaj byłam na basenie. Poszłam z rana, bo mniej ludzi. Ale się świetnie czuję. Będę chodziła częsciej! Zapomniałam już jak to jest. Tyle lat. I mimo, że mam nadwagę jeszcze i to dużą to się nie przjemowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Partyzolda
Hmmm.. No dobra zmienie swój jadłospis :P Tylko mam pytanie. o której najpóźniej się je kolacje bo czytałam w gazetach i szukałam ale wszędzie inaczej podają, a ja obiad jem po 15.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mifka789
Najlepiej 3 godziny przed snem. Zależy jaki prowadzisz tryb zycia i o kotrej kladziesz się spać. Chociaż ogólnie przyjęte jest, że o 18 ostatni posiłek. I najlepiej żebyś ustaliła sobie jedną godzinę i o tej zawsze jadła. I nie zmieniała godzin posiłków, bo jeśli je się regularnie i o stałej porze przemiana materii lepiej funkcjonuje, bo nie ma czasu odlozyc cos na potem i dlatego czlowiek nie tyje. Ja jem o godzinie 18 kolacje nawet jesli klade się o 2 w nocy. Tak się przyzwyczaiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... a ja mam wlasnie odwrotnie do tematu:( schudlam 20 i chce jeszcze 15scie ;/ ale juz teraz tak latwiutko z gorki niestety nie idzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdziolek22
moze i ja sie do Was przyłączę o ile będziecie chciały. Otóż moja historia jest taka zawsze byłam pulchna, ale teraz już dość chcę schudnąc jakieś 25 kilogramów. Zaczęłam 26. 01 i już schudłam 6 kilo.byłam na kopenhaskiej teraz zaczełam 1000 kalorii. Ciekawe czy mi sie uda do lata pozbyc się tego tłuszczu.mam 156 cm wzrostu a waga aż wstyd się przyznać 85 kg. a bylo 91. POMÓŻCIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mifka789
Witam Kisserka! Nie przejmuj się. Wiadomo, że z początku waga szybko spada w dół, a potem trzeba trochę poczekać na efekty. Ale warto czekać. Ja też stałam w miejscu i to cały miesiąc. Waga się wahała czasem 0,2 kg w górę, a czasem w dół. Ale pełne kilogramy się nie zmieniały. Mimo, że zaczęłam nawet ćwiczyć intensywniej i mniej jeść. Po miesiącu waga znowu ruszyła jak z kopyta. I tak do dziś. Narazie już nie jest to 5kg w tydzień bądź półtora. Jak było na początku. Wtedy to było wpasniałe uczucie po dwóch dniach diety 2kg mniej zobaczyć na wadze. Widziałam, że i Ty na początku szybko zbijałaś wagę. No, ale tak już jest. Dalej wiadomo ciężej, ale przecież dla tych 60 kg zrobi się wszystko:) Ja zrozumiałam po zrzuceniu tych 15, że niemożliwe jest możliwe. I teraz zamierzam walczyć do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mifka789
magdziolek22 Ciebie również witam na naszym topicu! Oczywiście, że chcemy żebyś się dołączyła. Dasz radę!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mifka789
Dziewczyny! Jutro znowu idę do szpitala:(:( Nie uśmiecha mi się to w ogóle. Nie bójcie się mój sposób odchudzania jest zdrowy i to nie przez dietę mam problemy ze zdrowiem. Wracam za jakiś czas. Mam nadzieję, że topic nie umrze. Zostawiam go w dobrych rękach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! dzisiaj stanęłam na wadze i zobaczyłam równe 85 kg! Nie powinnam stawać, bo w środę mam ważenie, ale nie mogłam się powstrzymać. Ale dzięki temu mam dzisiaj bardzo dobry humorek;) Mifka kochana wracaj szybko do zdrowia!! Mam nadzieję, że to nic poważnego. Będzie nam Ciebie brakowało:* Fajnie, że jest nas coraz więcej:) witam wszystkie nowe dziewczyny. Ja już po śniadanku. Właśnie zszamałam sobie 400g jogurtu naturalnego. Dzisiaj mam impreze w domu. Rodzinny obiad z okazji 18urodzin siostry. Ale ja już mam przygotowaną pierś gotowaną i zastaw surówek więc nie będzie mi ślinka ciekła, bo mam własne pyszne jedzonko. Wczoraj było czuć takie pyszności w powietrzu ciasta... ehh Ale byłam twarda i nawet kawałeczka nie skubnęłam. Kupiłam sobie paczkę gum do życia i żułam cały czas żeby nie myśleć o jedzeniu. I przetrwałam, a dzisiaj dzięki temu, że wiem, że zrzuciłam 5 kg już dzień będzie łatwy i przyjemny! I nic mnie nie złamie! Już za tydzień będę mieć wreszcie rowerek treningowy. Nie mogę się już doczekać aż będę się na nim katować. Narazie w moich ćwiczeniach same brzuszki. I wczoraj psotanowilam sie przebiec o matko. Co to bylo;/ przebieglam z 50m i nie dałam rady wiecej. A co tu mowic o godzinnym bieganiu. Musze poprawic kondycje, bo jestem beznadziejna. Ale i tak się ciesze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyss
Hej Wam wszystkim.... Teraz chyba ja tu będę najmłodsza bo mam o wiele mniej niż 20 lat... Jak tak sobie wyliczam to niestety ważę okolo 20 kg za dużo. Mam dość przygadywania itp. Chciałabym wreszcie to zrzucić chociażby dla samej satysfakcji ale nie wiem jak nabrać odpowiedniej motywacji :( czytając to forum czuję że bierze mnie jakaś siła żeby znów spróbować... ale nie wiem jak to będzie. Chciałabym bardzo zrzucić chociaż połowę do lata, w wakacje chyba szybciej mi pójdzie bo wtedy zwykle jeżdżę na rowerku, pływam itp. więc na pewno byłoby latwiej. Ale chcę zacząć od jutra i wytrwać do wakacji. Czuję że samej mi się nie uda bo już wiele razy próbowalam. I nie chcę też kupować żadnych wspomagaczy... ;/ Mogę dołączyć? Myślę że z Wami mi będzie łatwiej, ale pewnie nie będę odpisywać co dzień... przynajmniej w tym tygodniu. Bo mam szkołę i dużo nauki... może też stres powoduje że jem więcej ale nic na to nie poradzę... stresu nie wyeliminuję :( POZDRAWIAM :) i zazdroszczę wam takich efektów (20 czy 10 kg ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam wszystkim.... Teraz chyba ja tu będę najmłodsza bo mam o wiele mniej niż 20 lat... Jak tak sobie wyliczam to niestety ważę okolo 20 kg za dużo. Mam dość przygadywania itp. Chciałabym wreszcie to zrzucić chociażby dla samej satysfakcji ale nie wiem jak nabrać odpowiedniej motywacji czytając to forum czuję że bierze mnie jakaś siła żeby znów spróbować... ale nie wiem jak to będzie. Chciałabym bardzo zrzucić chociaż połowę do lata, w wakacje chyba szybciej mi pójdzie bo wtedy zwykle jeżdżę na rowerku, pływam itp. więc na pewno byłoby latwiej. Ale chcę zacząć od jutra i wytrwać do wakacji. Czuję że samej mi się nie uda bo już wiele razy próbowalam. I nie chcę też kupować żadnych wspomagaczy... ;/ Mogę dołączyć? Myślę że z Wami mi będzie łatwiej, ale pewnie nie będę odpisywać co dzień... przynajmniej w tym tygodniu. Bo mam szkołę i dużo nauki... może też stres powoduje że jem więcej ale nic na to nie poradzę... stresu nie wyeliminuję POZDRAWIAM i zazdroszczę wam takich efektów (20 czy 10 kg ) Pyss witam. Ja też mam jeszcze 20 kg nadwagi. Przez dwa tygodnie schudłam już 5kg. I ani nie czuję się głodna, ani zmęczona. A co najważniejsze mam siłe na kolejne dni. Mówisz, że wiele razy próbowałaś. Ja też uwierz mi. I odchudzanie trwało 2-3 dni i potem się poddawałam. Ale teraz wiem, że żadna dieta mi nie pomoże. Trzeba zmienić swoje nawyki żywieniowe na zawsze już. I to jest jedyna, rozsądna i niezastąpiona dieta. Nie wsytarczy też ograniczyć pokaramy do 1000kcal dziennie. Trzeba wyeliminować większość węglowodanów, cukier, sól. Zwiększyć białko, warzywa. Gdy zaczniesz tam jeść Twoja waga ruszy jak z kopyta. Ja zrezgynowałam z bardzo wielu rzeczy. Jem tak jak opisała to autorka mifka. Ale wprowadziłam też swoje zasady. Mało ćwiczę to fakt, ale obiecuję sobie, że wezmę się za siebie już w tym tygodniu żeby nie mieć obwisłej skóry. Narazie to 5 kg uleciało, ale zewnętrznie mało widać. Jednak po kolejnych 5 może być już coś widać dlatego muszę ćwiczyć. Tobie też radzę. KUpuję sobie rowerek treningowy. Jak ten śnieg wreszcie odejdzie zamierzam dużo biegać. Pyss uda Ci się, bo to nie jest nic trudnego!:) Zanim zaczęłam odchudzanie długo siedziałam na kafetrii i czytałam różne topicki o odchudzaniu, oglądałam zdjęcia sprzed kuracji i po różnych dziewczyn, a pod nosem stało obfite śniadanie. No, ale w końcu 27 wstałam i weszłam na wagę. Przeraziłam się, bo byłam przekonana, że ja ważę 86kg, a nie 90! I dotarło do mnie. I poczułam, że to ten dzień. Walnęłam się w głowę i postanowiłam schudnąć. Niedawno przyłączyłam się do mifki i nareszcie zaczynam czuć się jak człowiek. Bo ważę coraz mniej. Aktualnie 84,3, ale w stopce to zamieszcze gdy zdobędę mój drugi cel zejdę poniżej osiemdziesiątki. Pyss mam nadzieję, że dzisiaj napiszesz, że zaczęłaś się odchudzać! Trzymam Cię za słowo:) *** Dzisiaj usmażyłam sobie jajeczko jedno na teflonowej patelni i zrobiłam małą jajeczniczkę. Nie dodałam żadnej soli, ani przypraw. Zjadłam ją z waflem ryżowym. Ale było mniam:) Od 2 tygodni nie jadłam jajeczek. A wczoraj przezywalam masakre. Na tych urodzinach siostry. Wszyscy szamali ciasta, sałatki, obiad pyszny... Pili martini i szampana. Ale Dominika się nie skusiła. Chociaż było ciężko. Naprawdę ciężko. A dzisiaj w nagrodę zobaczyłam 0,7kg mniej niż wczoraj więc chyba było warto:) Pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O przepraszam nie skasowałam postu Pyss ze swojego wpisu, bo sobie go wkleiłam żeby łatwiej mi było odpisać:) sorki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyss
Nie szkodzi że nie skasowałaś :P Tak... po raz kolejny postanowiłam się odchudzać... Jadąc ze szkoły miałam ogromna ochotę na cos kalorycznego... :( To właśnie mój problem. Już miałam wejść do sklepu ale na szczęście zobaczyłam mój autobus... mówię na szczęście bo gdyby nie to że przyjechał to chyba bym poszła cos kupić ;/ Ale nie kupiłam i od rana piję dziś dużo wody ale jestem głodna jak cholera ;/ Juz 16:30. Do końca dnia nie ma dużo więc chyba dam rade. A ja dziś właśnie przeglądałam na necie AB TRAINERy. Mam taki w szkole na siłowni i dobrze mi działa na mięśnie brzucha... bo gdy ćwiczę to wcale nie czuję wysiłku a na drugi dzień mam takie zakwasy że ledwo się z łóżka podnoszę ... a to znaczy że działa :) Moim drugim problemem są rodzice... (ale nie w tym sensie co myslicie :P bo są kochani) Chodzi o to że jestem na ich utrzymaniu a nie chciałabym żeby ktoś wiedział o tym że się odchudzam. Mama przyrządza obiad a ja mam jeść... Kilka razy dam rade się wykręcić tekstem typu: nie jestem głodna lub nie mogę bo muszę się tego koniecznie nauczyć itp. Ale po jakimś czasie będą się zastanawiać co się dzieje... Rodzeństwu też nic nie chce mówić bo ciężko stwierdzić ten fakt ale ja jestem najgrubsza :( i czasem mi przygadują... Chciałabym żeby w końcu sami zauważyli że noszę np mniejszy rozmiar... Tak mi się to marzy :( No i co mam zrobić? :( W ogóle to dziękuję że odpisałaś na mój post. Nie wiem jak to jest ale jak czytam... to mam chęć się trzymać... Teraz wiem że kiedy będę chciała się na coś skusić to po prostu wezmę komputer i wejdę tutaj :) Oczywiście bez żadnych przekąsek przy kompie :P Dominika023 dziękuję Ci za odpowiedź :* życzę wszystkim siły której mi brak ale staram się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Partyzolda
Ha! Zaskoczę was że to chyba ja najmłodsza z was wszystkich jestem bo zaledwie 16 lat mam. :D "a na drugi dzień mam takie zakwasy że ledwo się z łóżka podnoszę.." boziu skąd ja to znam? :P Hehe. Mam nadzieje ze teraz śnieg spadnie bo wkurzam się z lekka jak są takie wahania pogody bo chce już wstawać o 6 i na bieżnię :P Motywacja przy odchudzaniu jest bardzo ważna jeśli nie najważniejsza. Ja też mam za sobą już wiele wiele podejśc do diety zdrowych nie zdrowych ale teraz wyszłam na prostą troche i wiem na czym stoję. Osobiście dla pomocy założyłam sobie pare miesięcy temu taki zeszyt do którego wklejam różne zdjęcia dziewczyn które mi imponują swoją figurą, modelki, aktorki itd. Uzupełniam go prawie regularnie i nawet zapisuje co jem, o której, mam nawet wypisane tabele kaloryczne i kalendarz w którym skreślam dni diety do kwietnia :P Także mnie to motywuje i jak teraz czytam wasze posty to też niesamowicie mi sie nie chce jeść! 8 kg. w dół, więcej, mniej, boziu ale wam się powodzi! :) Ej domi wiem jak to jest być takim alienem w rodzinie bo moja siostra nie okropnie denerwuje i przedrzeźnia że jest chuda (ale biodra to jak szafa ma:P) ale nie staram sie tym nie przejmować bo wiem ze jak schudne to jej szczęka opadnie z zazdrości. Ja mojej mamie powiedziałam ze się odchudzam i bede jadła sobie wg. swoich przepisów i że obiady niech gotuje dla siebie, albo czasami daje jej liste co ma mi kupić i jak chce tak bardzo to niech mi obiad zrobi wg. moich dietetycznych zachcianek :P Mam pytanie dziewczyny. Bo często zajadam batoniki musli i bardzo je lubię a czytałam że słodkości tylko raz w tyg. należy sporzywać. Czy powinnam z nich zrezygnować czy ograniczyć? Bo w sumie jem je w szkole jako 2 śniadanie, ale może jabłko przynosić sobie? Liczę na pomoc. Buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Partyzolda
Jejku! Śnieg opadnie a nie spadnie :D Przepraszam ^.^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Partyzolda
Jejku nie dominika tylko pyss! Ale zakręcona dzisiaj jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyss nie mozesz odmawiac jedzenia!! Nie jesz obiadu, a co jesz w zamian? pewnie nic! To nie ma być głodówka, a rozsądne odchudzanie. Tak to się tylko choroby jakiejś nabawisz, będziesz osłabiona. Musisz porozmawiać z mamą. Skoro jest kochana to napewno Cię zrozumie. Jeśli nie chcesz dokładać jej obowiązków żeby gotowała Ci oddzielnie to sama sobie przyrządzaj niektóre potrawy. Np. kupujesz mrożoną zupę. Wrzucasz ją do garnka, gotujesz na wywarze z chudego mięska. Delikatnie przyprawiasz, ale nie solą. Nie dodajesz oczywiscie ziemniakow, ani nie zaprawiasz tego absolutnie mlekiem. Jeśli chcesz żeby była łagodniejsza to możesz dodać mleka 0,5% Ja tak jadam. I jem np. kalafiorową, jarzynową i inne warzywne. Mi taki garnek starcza na 3 dni. Jeśli Twoja mama robi drugie danie i naprzyklad smazy piers z kurczaka popros ją żeby Tobie jej nie smazyla. Sama ją sobie ugotuj dodaj szczypte np. ziarenek smaku żeby lepiej smakowala. Zjedz to z surowka. Unikaj surowek z majonezem. Przeciez to nic zlego, ze się odchudzasz. Czemu nie chcesz o tym mowic. Jak powiesz to rodzina Cię wesprze i będzie Ci łatwiej. Jedz też dużo bialka. Jogurtow naturalnych, serkow wejskich. Ja to bardzo lubię. I jem na śniadanie. Ponaddto mowie mamie zeby zamiast czekolady czy batonika mi kupowala grejfruta. Sama ze swojej kasy tez sobie kupuje rozne dietetyczne rzeczy. Ale poki mieszkam w domu to mama mi bardzo pomaga. Jesl ichcesz schudnac musisz jesc zdrowo. No i musisz jesc, bo odmawianie obiadow do niczego nie doprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
partyzolda niby te batoniki musli sa bardziej dietetyczne niz te z czekoladą, ale ja osobiscie nie jem zadnych takich smakolykow. Bazuje na owocach. Poczytaj sobie na opakowaniu co tam pisze i ile maja kalorii. Ja niestety nie wiem. Ale wydaje mi się, że nie są bardzo niezdrowe. I jesl ito jest Twoje drugie sniadanie to chyba Ci nie zaszkadza, ale urozmaicaj sobie co jakis czas bierz jablko czy cos innego. Od czasu do czasu tego batonika, a nie powinno zaszkodzic. W sumie niektore rzeczy, jakies lakocie czasem trzeba jesc, bo potem po diecie jak zjesz cos czego bardzo dlugo nie jadlas to to uderzy ze zdowojona sila. Dlatego jesli nie mzoesz objesc sie bez takich batonikow to lepiej miej je w diecie i od czasu do czasu jedz. TYlko tez nie przesadzaj. To jest moje osobiste zdanie, ale dietetyczka nie jestem odchudzam sie wedlug wlasnego zdania i intuicji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdziolek22
witaj Dominiko widze ze zaczelysmy w tym samym czasie i z ta sama waga ja juz mam 8 kilo mniej i bardzo mi z tym dobrze. A Tobie ile juz ubylo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitykatt
grubasy jestescie i tyle ja waze 43 kg i jem sobie pizze i jem sobie frytki i jestem super laska a wy grubasy 90 kilowe zawsze bedziecie same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i byłabyś super laską gdyby jeszcze było troszkę więcej rozumku w Twojej chudziutkiej główce. Pod pomarańczowym to możesz sobie gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdziolek22
na poczatku bylo 91 kg teraz juz 83 kg i o wiele mniej w pasie moja wymarzona waga 65 na pierwszy cel.trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×