czy warto wyjechać?

musisz sobie przeliczyc... w malym industrialowym miasteczku tygodniowe wydatki to: wynajem pokoju na jedna osobe ok 60-70 funtow, wyzywienie 30...bez rarytasow. telefon 10, bez imprezowania, Przy stalej minimalnej stawce zarobisz ok 200. Czyli zostaje ci 100. Na miesiac jestes w stanie odlozyc 400. Na polskie masz ponad 2 tysie w kieszeni

tamarra - parę lat? Znam włoski, ale trochę mnie nastraszyłaś :( Chyba jednak zdecyduję się na wyjazd do Niemiec, lub Norwegii... Gratuluję miłości :):):) propaganda - 2 tysiaki, to całkiem nieźle :)

No niestety u mnie procesz szukania pracy trwal pare lat. Gdyby nie maz pod mostem bym skonczyla:)) Stymze ja szukalam pracy odpowiedniej do mych kwalifikacji. Nie szukalam np pracy w barze czy jako opiekunka a wiele osob tak robi i znajduja szybciej. Ja jestem po ekonomii i chcialam cos z administracja i ksiegowoscia. Musialam podjac studia, kursy, staze i w koncu mi sie trafilo.

w UK jest recesja i podobno ciezko o prace. ci ktorzy sie tu juz ustawili maja dobrze ale nowi... musisz miec ustawiona prace z gory. moja kolezanka siedzi w niemczech i jest zadowolona. opiekuje sie dzieckiem. za mieszkanie i wyzywienie nie placi. mieszka z jakas mloda rodzina. musisz porozgladac sie za czyms takim

No to super, tamarra, gratulacje :) Ja mogę robić wszystko, zwisa mi ;)

propaganda - dzięki, rozejrzę się :)

We wloszech tez recesja. W moim regionie pozamykano wiele fabryk. mlodszych pozwalniano a starszych wyslano na przymusowy urlop. kryzys jest przede wszystkim w budownictwie, ale tez i po trochu w innych sektorach. Ceny wzrosly bardzo. Trzeba sie naprawde duzo determinacji i silnej woli.

wpadne jeszce kiedys na to forum, daj znac jak cos znajdziesz. ja ulatniam siebo musze jeszcze sie ogarnac i a potem spac dziewczynki...jutro do pracki. pozdrawiam i zycze powodzenia w poszukiwaniach

Jesli chcesz wyjechac to przede wszystkim wyznacz sobie jakis cel, zebys nie zmarnowala tego czasu za granica. Np. doksztalcenie sie, podszkolenie jezyka, zdobycie dobrej pracy, odlozenie pieniedzy itp., a potem sie tego trzymaj. Inaczej dopadnie cie dol, ze siedzisz za granica i nic z tego nie masz. Latwo jest sie zalamac jak ma sie 28 lat i po skonczonych studiach wykonuje sie prace fizyczna za niezbyt duze pieniadze.

Dziękuję, propaganda :) Dobranoc :)

enamorada - dziękuję za rady :) cel mam jeden, zarobić na mieszkanie :) mam w Polsce pracę, którą kocham, ale płace są jakie są :O

Enamorada ma racje. Latwo mowic jest moge robic wszystko, ale potem im bardziej czas uplywa a ty jestes tylko pracujesz fizycznie to zaczyna to doskwierac. ja jeszcze zanim na dobre osiadlam w italii przez rok bylam au pair. najpierw to bylo fascynujace, potem ja chcialam wiecej w sensie nauki, poznawania swiata a moje gadki konczyly sie na tym co kupic dziecku i jak sie z nim pobawic. chodzac do parku zabaw to samo, czulam, ze na dluzzsza mete bylam jakby ograniczana. Takze uwazaj. Takie prace sa dobre na poczatku, ale jesli chcesz czegos wiecej oznacz sobie cel i sie ucz.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3855469 mam nadzieje ze to ci jakos pomoze. link do inngo forum na kafe ale o podobnym temacie. mam nadzieje ze sie otworzy. buzka :*

Dzięki :)

Dzięki, propaganda, buźka :* Zaraz poczytam. Mam swoje ukochane zawody, które chcę nadal wykonywać w Polsce, ale płace są mizerne i dlatego chcę zarobić na mieszkanie obojętnie jaką pracą za granicą :O Ale potem wrócę do tego, co robię tutaj.