Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

truskawka22

czy on wróci?

Polecane posty

Cześć:) Nie wiem od czego zacząć, więc zacznę od początku;) No więc tak: byłam z chłopakiem 9 miesięcy i nagle zaczęło się coś psuć. Coraz częściej kłóciliśmy się z byle powodu. Sprzeczki te wynikały głównie z mojej głupoty ponieważ potrafiłam się czepiać o jakieś mało istotne szczegóły (np. o to że nie zadzwonił albo że nie napisał smsa tak jak obiecał). No i pewnego dnia (ponad tydzień temu) X doszedł do wniosku, że lepiej będzie jeśli będziemy tylko znajomymi. Nie będę tutaj pisać, że wtedy dotarło do mnie jak bardzo mi na nim zależy ponieważ cały czas mi na nim zależało i nadal zależy. Dotarło do mnie raczej to, że to właśnie z mojej głupoty się rozstaliśmy. Prosiłam go żebyśmy spróbowali jeszcze raz jednak upierał się przy tym, że już wszystko przemyślał i nie chce znowu tego zaczynać. Jak spytałam czy nie zdarzy się tak, że jeszcze kiedyś się nad tym zastanowi odpowiedział, że nie wie, po czym znowu powiedział, że już jest pewny że nie chce ze mną być. Powiedziałam mu więc, że jeśli jest juz zdecydowany, że nigdy nie będzie chciał spróbować, to żeby narazie nie rozmawiał ze mną na gg, ponieważ nie jestem jeszcze gotowa na to żeby być tylko jego znajomą i udawać, że wszystko jest ok. Jednak to nie poskutkowało ponieważ codziennie do mnie zagaduje i pyta co tam u mnie itp a jak gdzieś wychodzę to pyta z kim i gdzie. Jak mam to rozumieć? czy jemu nadal na mnie zależy tylko potrzebuje trochę czasu żeby to wszystko przemyśleć? jest szansa, że znowu za mną zatęskni i będzie chciał spróbować jeszcze raz? Powiedziałam mu, że mi na nim zależy i gdyby dał mi jeszcze jedną szansę to starałabym się zmienić swoje zachowanie, żeby było lepiej. Dodam jeszcze, że parę miesięcy było podobnie (też z powodu mojego wybuchowego charakteru) i też się zarzekał, że już nie ma szans żebyśmy byli razem a jednak stało się inaczej. Myślicie, że może nam się jeszcze udać? Ja sama mam przeczucie, że to tylko chwilowy kryzys. Kocham go i czuję, że to jest facet z którym mogłabym ułożyć sobie resztę życia. Znam pary, które rozstawały się ze sobą kilka razy a teraz tworzą szczęśliwe związki. Wiem, że nie powinnam porównywać się do innych osób, ale każdy sposób jest dobry żeby wierzyć w to, że nam też może się udać. a Wy co o tym sądzicie? proszę o szczere odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malienczkaraz
nie odpisuj to zobaczysz jak szybko wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego znajomi też mi doradzali, żebym go olała i nic do niego nie pisała to wtedy sam wróci:) tylko to czekanie aż mu przejdzie jest strasznie denerwujące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczkoo0
Truskawka mam podobnie. czekam aż wróci, z tym że czekam już trzeci miesiąc. do dupy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez obaw ziom
nie czekaj! :D jak Ci zależy, to sama coś zdziałaj. :) ja podziałałam i to bardzo skutecznie. :p chłopak się zdziwił moją pewnością siebie, odwagą.. chyba mu trochę zaimponowałam. :D i wszystko było tak jak chciałam, przez jakiś czas, a potem dałam mu kopa w dupe w rewanźu. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczkoo00
\"Bez obaw\" a jak dokładnie przeprowadziłaś akcję z powrotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sloneczkoo0, a utrzymujecie ze sobą jakiś kontakt czy Cię totalnie olał? (przepraszam za wyrażenie). Rozmiawiałaś z nim? Długo byliście ze sobą? Mieliście już kiedyś podobną sytuację? Chyba za dużo tych pytań;) bez obaw ziom, jak ta Twoja akcja dokładnie wyglądała?:) ja się boję zadziałać ponieważ wydaje mi się, że \"mój\" X może dojść do wniosku, że się narzucam i będzie miał mnie dość;( wydaje mi się, że potrzebuje trochę czasu, żeby to wszystko przemyśleć i zatęsknić;) o ile wogóle zatęskni;( ale mam dziwne przeczucie, że tak będzie;) no chyba, że moja kobieca intuicja zaczyna szwankować:D kilka miesięcy temu też się zarzekał, że juz nie ma szans na bycie razem a jednak było inaczej:) Jeszcze jedno pytanie... jak juz mu dałaś kopa w d**ę to później starał się do Ciebie wrócić czy dał sobie spokój?:) A myślicie, że jakby chciał tak definitywnie ze mna skończyć to rozmawiał by ze mna codziennie na gg? nawet zaczął wymyślać byle preteksty, żeby tylko zagadać a wcześniej mu się to nie zdarzało. Może mu już powoli przechodzi prawda? Jak sądzicie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sloneczkoo00
truskawka ja bym Cię podniosła, ale sama leżę i ryczę :( Byliśmy razem 4 lata, od zerwania nie mamy kontaktu bo mu powiedziałam, że jak nie chce żebym była jego dziewczyną to wszystkie pseudo koleżeńskie kontakty nie mają sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie wiem, czy mój wróci. Niby się spotykamy, niby jestśmy razem, ale ja czuję, jakby do końca coś między nami nie było wyjaśnione...gdzie w nim nie czuję już takiego zaangażowania jak wcześniej. Wiem, że aby naprawic relację potrzeba wiele czasu, ale...obawiam się, że czekam na próżno. Myślę, że jeśli facet nie jest zdecydowany i nie pokazuje wyraźnie, ze mu zależy, to mało jest prawdopodobne, że cos się u niego zmieni. Ale to tylko moje doświadczenia i mam naprawde szczerą nadzieję,że się w tym wypadku mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasienka
wiecie co,ja też tak miałam i teraz znów z nim jestem.ja powiem szczerze,że na początku mu się narzucałam,prosiłam o szanse i w ogóle,ale on powiedział że nie da.i też nie było dnia,żebyśmy ze sobą nie pisali na gg,choć jak byliśmy parą,to na prawdę rzadko nam się zdarzało tak intensywnie pisać.ale pewnego dnia po prostu nie weszłam na gg przez cały dzień i spotkałam się ze znajomymi.potem mi napisał smsa co robie,więc po kilku godzinach napisałam że byłam ze znajomymi w barze i na zakupach.i on zaczął pisać jak mu jest ciężko i w ogóle i żę chciałby mnie zobaczyć i się spotkaliśmy i wróciliśmy do siebie.wydaje mi się,że na początku trzeba zawalczyć i pokazać,że się kocha a jak to nic nie da,to pokazać wtedy,żę sobie bez niego doskonale radzimy i może wtedy coś do niego dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasienka
sorki za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiapsuła
Za bardzo go osaczyłaś i uciekł.Te ciągłe wymówki o tel czy sms świętego by z równowagi wyprowadziło:(. Jeżlei coś do Ciebie czuje będzie szukał kontaktu.Ty trzymaj się przez pewnien czas i odpowiadaj ale tylko półsłówkami,mów że nie masz czasu,żałuj ze masz tak mało czasu dla Tylko Przyjaciół ale coś tam coś tam..... Jeżeli nic do Ciebie nie czuje i swoim zachowaniem zabiłaś w nim uczucie nie będzie się już odzywał,no może trochę ale coraz mniej i nie zaareguje na twój brak czasu dla niego zazdością tylko mu ulży. Nie można być takim bluszczem jak Ty byłaś bo każdy facet ucieknie gdzie pieprz rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sloneczkoo00, ja tak samo powiedziałam żeby do mnie nie pisał bo nie jestem gotowa na to, żeby być jego znajomą i nie chcę udawać że jest wszystko ok, a mimo to codziennie coś pisze pod byle pretekstem, więc już nie wiem o co mu chodzi:( daje mi tylko nadzieję i tyle:( kasiakasienka, a jak długo mieliście przerwę? bo mnie już dobija to 1,5 tygodnia, ponieważ nie wiem czego się spodziewać:( niby mam przeczucie, że mu przejdzie tak jak ostatnio, ale wolę się na to nie nastawiać, żeby się w razie czegoś nie rozczarować:( też mu się narzucam i proszę o jeszcze jedną szansę i upiera się przy tym, że już nie zmieni zdania, więc teraz już chyba przejdę do kolejnego etapu i odpuszczę;) powiedziałam mu wszystko co chciałam powiedzieć, więc teraz wszystko od niego zależy. Jak nie będę nalegać to może zatęskni i mu przejdzie, prawda?:) psiapsuła, wiem, że popełniłam błąd. Zdaję sobie z tego doskonale sprawę:( ale mimo to codziennie coś do mnie pisze. Wiem, że jeśli dałby mi jeszcze jedną szansę to starałabym się ze wszystkich sił żeby było lepiej niż poprzednio:( może będę miała jeszcze okazję, żeby go o tym przekonać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynam od nowa...
Ja się odezwę... Truskawka po prostu daj jemu i sobie troche czasu, nie masz jeszcze najgorszej sytacji bo nie zamilkł na wieki... poczekaj ostuć emocje, spójrz na to za jakiś czas spokojnie a jak będziesz już w stanie spokojnie rozmawiać to polecam szczerą rozmowę, taką szczerą aż do bólu... I wiem co czujesz ja też kogoś kocham a kontaktujemy się tylko jak znajomi... trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyznacz termin sobie, jak tak zrobiłam. Nie będę się odzywać do 15.02. Po drodze ważne święto, zatem jeśli kocha zadzwoni, jeśli nie to nie jest wart mojej miłości i zacznę życie od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram się na to patrzeć spokojnie i są momenty kiedy jest mi wszystko jedno i nie obchodzi mnie to czy on wróci czy nie, ponieważ mam wrażenie, że dam sobie bez niego radę ale za chwilę łapię doła i dochodzę do wniosku, że nie mogę bez niego żyć ponieważ czuję, że to ten jedyny:( ale cały czas mam dziwne przeczucie, że to tylko chwilowy kryzys i że mu przejdzie... gorzej jeśli moja intuicja mnie w tym przypadku zawiedzie;( lepiej chyba przygotować się na najgorsze i później mieć miłą niespodziankę, niż wierzyć w to, że wróci a poźniej się okaże, że jednak nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×