Poszukiwana subtelna idealistka....

Absolutnie nie musisz być osobą, która jest omotana przez takie przywary. Pozdrawiam Jolę :-)

no wiec dlatego uwazam takie poszukiwania za nieudane bo jak juz pisalam ta o ktorej mowa nie odpisze

Kilka już odpisało. I to przyznając się do swoich wad.

Zresztą co innego oceniać siebie w miarę obiektywnie i np. napisać gdzieś w jakimś miejscu, że ma się idealistyczne poglądy, a co innego się z tym nieskromnie obnosić przy każdej okazji. W tym wątku, póki co, to drugie i niepożądane zjawisko jeszcze nie miało miejsca, a wypowiadające się dotąd młode damy robiły to w duchu umiarkowanym - i o to chodzi.

a nie uważasz,że słowa są niepotrzebne ?

a zresztą po co ja to pisze POWODZENIA

a czy Ty wiesz w ogole co to webel? widziales go kie na oczy? :o

alez to sie powoli przeistacza w swoisty casting na dame serca autora:):):)

*werbel Poza tym wydaje mi sie, ze Ty raczej szukasz kogos kogo zdominujesz i przyspawasz do zmywaka na iles lat, kto nie umie upomniec sie o swoje ... :o a nie subtelnej idealistki Ty szukasz!

Przypuszczalnie zdominować byłoby można pannę nie posiadającą swoich ugruntowanych poglądów (idealistycznych czy jakichkolwiek innych) niż taką, która swoje zdanie ma, a o której tutaj pisałem, więc nie wiem na jakiej podstawie wydaje Ci się że szukam tutaj jakiejś służki, a nie bratniej duszy, panno Anno.

mam pytanie do autora... powiedz czy z toba jest cos nie tak?,.. że nie mozesz w realnym swiecie znalezc sobie przyjaciolki? czy tez zadna nie spelniala twoich oczekiwan? albo na odwrot?..:P

W 'realu" nie znalazłem, bo me wymagania (każdy ma jakieś) wprawdzie nie są wygórowane, ale specyficzne. Trudno więc trafić, zwłaszcza jak się nie prowadzi specjalnie aktywnego żywocia towarzyskiego i nie ma się okazji zbyt wielu. Jest więc internet i nie uważam, żeby to było gorsze wyjście niż świat "na żywo" - przecież i tak znajomość internetowa ma być przeniesiona (powiedzmy nawet "przetestowana") w świat realny. Dlaczego więc nie przeprowadzić wstępu w internecie ? A teraz pozdrawiam wszystkich, bo właśnie wychodzę w ów świat realny by spotkać się ze swymi druhami i towarzyszami. Będę z powrotem za kilka godzin jeszcze tego wieczora.

errata - "żywota/życia" a nie "żywocia" ;-)

Cześć i jak minął dzień Autorze?:) Tak, kilka się osób przyznało do swoich wad, ale akurat , które uznałeś za możliwe do zaakceptowania. Więc jakie są te Twoje specyficzne wymagania? Co musi posiadać Twoja przyjaciółka, która stanie się Twą wybranką.

Witam:) wprawdzie Autor Walczący Do Końca :) odrzucił moją kandydaturę na samym wstępie ( wiem, wiem - dziecko i pewnie zbytnia gadatliwość :D ), ale zrobiło się taaaaaaaaaak sympatycznie:D do której WY dzieci śmieci jeszcze tu siedzieliście???!!! albo inaczej - do której dziś spaliście:D? witaj Predatorko:) silny pseudonim:) naprawdę uważasz, że internet jest miejscem \"gorszym\" do poznawania ludzi??? ja z pozycji ponad ośmiu lat oswajania się z siecią, a potem oswajania sieci na potrzeby własne śmiem twierdzić inaczej:) niekiedy to miejsce jest lepsze niż wszystkie inne:) i proszę o więcej głosu \"naczelnego krytyka\" autora:) byleby głos nie był wulgarny i obraźliwy:) to taka równowaga dla zbyt wielkiej ilości nastroju filozoficznego, który może tu zapanować chwilami:) chyba że drogi Piotrze dwojga imion uznasz moją i krytyka obecność za niestosowną:( pozdrawiam wszystkich:D

Pończoszanko witam Cię. Wróciłem ze świata realnego. Dzionek oceniam jako dobry. SPecyficzne wymagania to te, które opisałem na wstępie - tzn. te zalety :-) Oczywiście pierwszym wymogiem jest i tak, by dana istota żeńska chciała spojrzeć na mnie okiem życzliwym, ale ta specyfika zawarta jest w tych zdaniach o skromności, subtelności, idealizmie. Sam się zastanawiam czy to wiele czy jednak nie. Generalnie stawiam na to, by owa dama była mądrą dziewczyną. Ale nie mówmy tylko o mnie i moich zamierzeniach. Napisz lepiej o tym, co jest Twoim marzeniem. Ka-myka, nie ma powodów by Twą obecność uznawać za niestosowną. Bardzo mi ona tutaj pasuje. Gadatliwość nie ma znaczenia. Zaś co do dziecka, to wpierw musiałaby taka niewiasta matką będąca orzec pozytywnie o moich zdolnościach do bycia ojcem cudzego dziecka, a to już budzi moje wątpliwości, skoro nie mam nawet swojego. Dziękuję za Twe pozdrowienia, Ka-myka.

Ale masz fajnie. Ja siedzę i przepisuję wykłady ( fascynujace ). Mój dzień również upłynął dobrze, choć czuję niedosyt - staram się ostatnio tak rozplanowywać zajęcia, aby móc jak najwięcej wartościowych rzeczy wykonać. Może i za wysokie wymagania - skromność, subtelność czy idealizm - słowa klucze. Moje marzenia - mam ich kilka. Założyłeś już gg ?

Preambuła: Moje dzisiejsze wystąpienie, na tym forum poprzedzone było długą dysputą wewnętrzną czy aby mój głos nie stanie się jawną profanacją duchowej aury,którą Autor wytworzył. Swój arcytrudny wybór wtrącenia się Jego sacrum pozwalam sobie umotywować tym, że Autor otwierając temat na forum liczył się także z vox populi. Mówiąc kolowialnie: A więc to nie żart. Buty wyczyszczę sobie, a już Pipi była bliska by mnie przekonać że to taka gierka. Szkoda, że olałeś fajną laskę z dzieckiem. Ta "Chojna " też konkretna babka, po co ma pisać z Tobą przez parę miesięcy meile w patetycznym tonie, jak po 10min spotkania będzie widziała od razu czy masz u niej szanse czy nie. Internet jest dobry żeby dwie osoby o podobnych zainteresoawniach mogły na siebie trafić i się umówić aby się dopiero poznać . Fajnie Ci napisała "Chojna" jak wygląda i jakie ma cycki (słowo użyte przemyślnie). Nie można zupełnie odrzucać cielesności. Nie będę pisał o śródziemnomorskich korzeniach naszej kultury, gdzie ciało było równie ważne jak dusza - tak zostało do dziś. Oczywiście, teoretycznie można związać się z kimś i oboje odrzucić sprawy powierzchowności, ubierać się jedynie wygodnie, gardzić "mięśniakami " itd. Ale trzeba pamiętać że żyjemy wśród ludzi. Napisz jeszcze Subtelny Idealisto co Ty jesteś w stanie dać w związku swojej damie, bo na razie mamy same wymagania. Na każdym castingu jest tak, że jak ktoś bierze w nim udział to wie co otrzyma w zamian za wygraną.

Autor poszukuje: subtelnej idealistki. Wydaję mi się, że to nie to samo co "fajna laska"...

Pończoszanko - założyłem adres mailowy. Jest obok mego pseudonimu. Jeżeli będziesz chciała to i gg jakoweś sobie sprawię. Wprawdzie napisałem że założę sobie nr gg, ale wpierw zrobiłem to z mailem. I być może tą drogą Twe marzenia poznam ;-) Konstruktywny głos Tłumacza. "Chojna niewiasta" nie musiałaby pisać ze mną maile czy rozmawiać na gg przez wiele miesięcy. Myślę, że jednak znacznie krócej. I po to, by poznać czy rzeczywiście jesteśmy sobie podobni choćby na tyle, by takie spotkanie miało sens. Tak, zauważyłem, że owa dama malowniczo wzmiankowała o swej cielesności, ale jak dla mnie nie jest to żaden argument. Prawda, że ludzie dobierają się w pary w pewnym stopniu (pewnie dużym) na podstawie powierzchowności, ale me strategiczne założenie jest takie, że to nie może być priorytet. Mógłbym zdyskwalifikować daną pannę (pardon za aroganckie sformułowanie o "dyskwalifikacji") tylko na podstawie jakichś skrajności w jej fizyczności (otyłość - sam nie jestem otyły, wyjątkowa szkaradność oblicza ;-)), natomiast jakowaś pozytywna wyjątkowość pod względem urody nie jest dla mnie decydującym magnesem, choć na pewno miłym dodatkiem.

To o wyjątkowej szkaradności oblicza nie odnosi się do mnie :-)

Co mogę dać w zamian ? Już chyba o tym pisałem na poprzednich stronach ? Jeżeli nie, to napiszę tu : dać mogę siebie, a więc dawkę uczucia i lojalności, przyjaźni, wsparcia, oddania. I wielką porcję fascynacji swoją osobistą boginką, która być może się pojawi. Tak to wygląda. O sprawach majątkowych nic nie będę pisał, wszak nie zależy mi na niewiastach pragnących nie człowieka, lecz jego miejsca w hierarchii społecznej. Ani się nie będę chwalił, ani też nie będę wyliczał jak wiele brakuje mi do magnatów fiansowych tego naszego kraju.

bierzcie w ciemno ten facet ma w sobie wiele ze szlachetnego rycerza i nie zbywa mu na inteligencji i poczuciu humoru rzadkie zjawisko

ihna - celowo używam kolokwializmów aby swoim językiem wytworzyć przeciwwagę do języka Autora, choć wydaje mi się stać mnie na bardziej "literackie" określenia. W potocznej mowie określenie "fajna laska " odbierane jest w całości pozytywnie ? Napisz czy tak myślisz. Autorowi trochę współczuję pojawienia się mojej osoby na forum, bo jakby mnie chciał po męsku op... ,że się wtrącam, to zaprzeczyłby swojej subtelności.

Depugnaro pisał, że subtelnośc wybranki nie kłoci sie z tym, ze raz na jakis czas sie zezłosci. Nikt nie chce chyba odebrac męskości ani pozbawic subtelnosci Autora ?

Zauważyłam maila. :) A to mój : denovo@interia.eu Dobranoc. Padam

Tłumacz na nasze - chodziło nam o to samo. Po prostu chciałam Ci pokazać, że autor poszukuje tu subtelnej idealistki z którą by nastąpił "splot dusz". A określenie fajna laska jest bardziej ogólne obejmuje oprócz "splotu dusz" dodatkowo "splot ciał" od którego autor tak mocno się tu na razie dystansuje. Jak to się rozwinie zobaczymy, bo przecież na jakimś etapie cielesność będzie musiała zaistnieć. I czy to się obędzie bez wielkiego huku i rozczarowań?

ihna - fajna z Ciebie laska . :) Trochę szkoda,że chodzi nam o to samo, bo nie ma po co ciągnąć dyskusji . A propos, no właśnie, jak ludzie się dobiorą na zasadzie identyczności to... patrz powyżej.

ihna - fajna z Ciebie laska - nie wiesz, nie widziałeś... Co do tego, że nie ma co ciągnąc dyskusji to się zgadzam. Autor jest sympatyczną osobą, może odnajdzie swoją boginkę z podobnymi ideałami (czego mu szczerze życzę, bo przecież skoro są tacy mężczyźni powinny być też takie kobiety, wszyscy jesteśmy w końcu z planety Ziemia, nie jakiś Marsów czy innych Wenus). Chyba nie ma sensu truć niepotrzebnie i zarażać innych swoim cynizmem. Każdy wybiera sowoją drogę i błędy jakie będzie popełniał.

fajna laska -- zaryzykowałem... :) A !! Drodzy Państwo, występując tu w roli tłumacza przysięgłego na nasze składam zaległe dokumenty, które pozwalają mi wystąpić w tej roli: - 8 lat udanego małżeństwa - jedna córka - niezależność finansowa i od rodziców - oświadczenie o nieszukaniu kochanek - spore doświadczenie w związkach opartych na uczuciu