Zdradziłam, ale jest sens to rozgrzebywać?

Pół roku temu wyjechałam na wymianę studencką erasmus... początkowo obydwoje z chłopakiem mieliśmy obawy, ale stwierdziłam, że taka szansa może się już nie powtórzyć. A erasmus ... ech to zupełnie inny świat. Z daleka od domu, od języka. od rodziny i przyjaciół... jedna wielka przygodna, jedna wielka impreza... wszyscy tacy wyzwoleni, liberalni, sympatyczni, emanujący tym dziwnym stanem, w który i ja popadłam... i owszem dałam się też ponieść tej fali... za chwilę wrócę do rzeczywistości... czuję, że już się wyszalałam, że teraz mogę wrócić do swojego życia, że czas kończyć studia i dorosnąć... więc czy jest sens się spowiadać, tłumaczyć? to była tylko chwila uniesienia, a z moim chłopakiem wiąże nas całe życie?

Nic mu nie mów. Nie ma sensu. Tylko go skrzywdzisz. Zdradziłaś to teraz sama musisz sobie poradzić z wyrzutami sumienia.

ryzykujesz szczerością...wiesz o tym? :)

jeśli jest Ci z tym żle i koniecznie musisz-to powiedz..ale licz się z tym że nie zostanie Ci wybaczone

zajefajne wytłumaczenie zdrady Zwodniczy Aniołek-czy to samo bys napisała gdydy to był facet

Pewnie, że to samo. W niektórych przypadkach szczera prawda może powodować tylko przykrość i żal do drugiej osoby.

wytłumaczenie? ... odezwało się we mnie to coś, że musiałam spróbować życia... musiałam na chwilę zwariować, żeby docenić spokój i stabilność... czuję się teraz doroślejsza i spokojniejsza... wiem teraz, że zakazany owoc nie musi wcale lepiej smakować ... nigdy tego nie powtórzę, bo zwyczajnie to samo mam u niego, z innym wcale nie było ani fajerwerków ani spadających gwiazd... dziś wiem, że nie doceniałam jego... nas naszego związku....

szczerość może zaboleć...i nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak się skończy ...więc albo ktoś woli nie mówić albo niech powie bo wyrzuty takie ale...ale niech się też przygotuje że prawda nie spotka się ze zrozumieniem...-to tyle w tym temacie :)

po ślubie możesz powiedzieć że męża nie zdradziłaś !

Czasem lepiej życ w nieświadomości.Po co wracać i zadawać ból sobie i jemu?A zdrada boli i to bardzo. Ja bym nie powiedziała.

A tyle się tutaj pisze o tym ,że to męzczyzna zdradził i że jest swinia. Faceta zjechałybyscie równo,poradziły kobiecie zeby go zostawiła,że skoro zdradził raz to zdradzi drugi ,ale kobiete mozna usprawiedliwic? Sama jestem kobietą i nie wyobrazam sobie ze mogłabym zdradzic swojego faceta jak i przeszłych partnerów.Pokazałas ,.ze nie mozna rzeczywiscie Ci zaufac.Nie mam usprawiedliwienia na zdradę.A jak nauczysz się zyc \"tak jakby sie nic nie stalo\" i nie powiesz nic swojemu facetowi ,to nie poniesiesz zadnych konsekwencji i zdradzisz ponownie.Zreszta z Twojej wypowiedzi wynika ,ze potrzebowałas tego ,zeby poczuc się lepiej.To po co wyjezdzac? Trzeba było zrobic to na miejcu..Brak słow..

nie ma sensu, on i tak sie nie dowie, chyba,że masz taka potrzbe ,żeby powiedzieć,ale mogą być tego poważne konsekwencje,

nie ma sensu, on i tak sie nie dowie, chyba,że masz taka potrzbe ,żeby powiedzieć,ale mogą być tego poważne konsekwencje, tak, jasne :-) - a jak sie zdradza to jakos nikt nie mysli o "powaznych konsekwencjach" ciekawe ;-)

skoro zalezy Ci na chłopaku,to mu powiedz prawdę,niech wie i sam dokona wyboru,a nie o okłamujesz.w taki sposob marnujesz mu życie,Ty sobie poskakałaś,zdradziłaś,nie jestes szczera w stosunku do niego.za swoje bledy sie placi

niech wie i sam dokona wyboru otoz to - dokladnie o to biega, bo tak, to ty dokonujesz wyboru za niego :-)

Zakazany owoc smakuje najlepiej. Dobrze, że zdradziłaś i wyciągnęłaś takie pozytywne wnioski z tego faktu. Nic mu nie mów, ale swoim dalszym postępowaniem udowodnij, że nigdy byś tego nie zrobiła powtórnie. Wyjawianie prawdy ma sens tylko wtedy, gdy słowa mogą jeszcze cośś zmienić na lepsze. W tym przypadku to niemożliwe. Pewne sprawy lepiej przemilczeć...

Nie mów nic, nie rań go. Schowaj głęboko tę tajemnicę - im bardziej go kochasz, tym głębiej schowaj. A z czasem sama zapomnij. Wiem co mówię, to się da zrobić. Pozdrawiam :)

Dobrze, że zdradziłaś i wyciągnęłaś takie pozytywne wnioski z tego faktu. w oparciu o to jakze interesujace stwierdzenie warto napisac rozprawke na temat: terapeutyczny wplyw zdrady na jednostke spoleczna :-)

pewnie!zdradziłaś,powiedz mu i niech sobie wszystko przemyśli i podejmie decyzje,w taki sposob zniszczysz mu zycie

Dobrze ,ze zdradziła???I ,że wyciagneła pozytywne wnioski?? To moze wszyscy zacznijmy zdradzac dla lepszego samopoczucia?

hahhah:P zaraz bedze wychwalana za zdrada!!!Po co ta sciema,jak sie kocha to sie nie zdradza!

w zasadzie to jest tylko jeden scenariusz, w ktorym faktycznie lepiej przemilczec: gdy po zdradzie, osoba, ktora zdradzila dochodzi do wniosku, ze odchodzi od partnera - wtedy juz mowienie nie ma wiekszego sensu

aha!no i kocha i chce go znowu okłamac,bo nie chce mu powiedziec,no ładnie:P

aha!no i kocha i chce go znowu okłamac,bo nie chce mu powiedziec,no ładnie nic nie zrozumiales z tej pokretnej logiki, ona z milosci mu nie powie, tak wiesz, zeby nie ranic ;-)

wszystko ok nic mu ne mow, tylko zeyb sie nie okazalo ze jestes w ciazy:P juz by nie bylo tak zabawnie:)

Schowaj głęboko tę tajemnicę - im bardziej go kochasz, tym głębiej schowaj. w wolnym tlumaczeniu - im bardziej kochasz tym bardziej oklamuj ;-)

lepiej sie przyznac od razu,niz okłamywac druga osobe

zrozumiałem,ale tego sie nie da pogodzić kochać i okłamywac miedzy tymi slowami nie ma znaku równości!!!

facet - to ironia byla :-)

wiem zawsze szczery!:) No cóż ja bym wolał usłyszeć najgorszą prawdę,chociaż bym wiedział na czym stoję:)