co zrobić, żeby uczucie nie wygasło?

czy jednostka ma na to w ogóle wpływ? czy jeśli wygasa to oznacza, że jest się z nieodpowiednią osobą, czy że coś się robi nie tak?

też nie wiecie?

zeby ognisko nie zgaslo, trzeba dokladac do niego drewna. z kazda chwila daje ono inny rodzaj ciepla i swiatla. poczatkowo wrecz parzy. pozniej daje przyjemny zar. ale zawsze grzeje, jesli jest podsycane. to samo z uczuciami. czas je przeksztalca. ale jesli sie o nie dba - zawsze beda dawac cieplo.

kumasz

dbac to znaczy?

pomysl. szczery -

nie umiem takie lapki, ale pozdrawiam kumajacego :-)

myśle i nie wiem, dlatego pytam

kumajaca chyba dokladnie

a nie:P pan michal? hehe a zawsze mi pasowales na kogos plci zenskiej:)

jak ktoś nam z dnia na dzien coraz bardziej obojętnieje to chyba cięzko ten proces odwrócić jedynie autosugestią

inaczej. dostajesz malego pieska. co robisz, zeby byl zadowolonym i szczesliwym pieskiem? procz karmienia, rzecz jasna... ;)

da sie jesli dwie strony beda chcialy

mowie o dzialaniu. nie o pozostawieniu wszystkiego w sferze mysli.

o jakim działaniu?

jeśli chce tego tylko jedna strona to choćby stanęła na głowie to i tak ognicho zgaśnie... związek to 2 osoby...

:-O

o jakim działaniu? a co robiliscie na poczatku gdy było "fajnie i gorąco"? jak spędzaliscie czas?

PODSYCA SIE UCZUCIE słowem, gestem, swoim postepowaniem milczenie i bycie obok siebie napewno nie pomaga trzeba sie jakos zgrac i pielegnowac wszystko to co laczy tyle...

tamari, dokladnie tak :)

trzeba uwazac, autr/ka chce napisac ksiazke z poradami o pielegnowaniu zwiazkow korzystajac z pomyslow i doswiadczen forumowiczow przypadkowo zapomni podzielic sie wynagrodzeniem ;-)

nic się nie zmieniło tylko obojętność względem tej osoby wzrasta. bez powodu

nie pisze żadnej książki, coś ci się pomyliło

bez powodu tak tak, z cala pewnoscia to skutek dzialania sily wyzszej lub jak mowia "losu" ;-)

ale coś ciebie drażni w tej drugiej osobie? coś co wczesniej nie przeszkadzało? czy chodzi o "całokształt" osoby?

nic nie dzieje sie bez powodu... wszystko ma swoją przyczynę i skutek... masz skutek - obojętność - więc musiałeś/aś/liście na to jakos zapracowac

anah--wszystko jest okej tylko bardziej to przypomina przyzwyczajenie niz uczucie

i o tym wlasnie Tobie wszyscy tu piszą - by ognicho było czas cały muszą oto zabiegać dwie strony... a długo jestescie razem? mieszkacie razem? po ile macie lat? a z drugiej strony - być może to nie to...

zawsze szczery--też mi się wydaje, że to działanie losu. rozumiem, że może przestać zależeć jak są kłótnie, sprzeczność interesów, coś denerwuje w partnerze ale wtedy można coś zaradzić. a tak jak bez powodu przestaje to chyba nie wiele można zrobić

zawsze szczery ale tu sie mozesz mylic bo podaj mi powod konkretny dlaczego sie rodzi milosc niewiadomo do konca, tak samo jak sie konczy czasami da sie naprawic i warto a czasami juz nie