chciałaby któraś rozwodnika z dzieckiem?

Czy dla was drogie panie stanowiłoby to kłopot, że spotykacie się z rozwodnikiem z dzieckiem? I czy to byłby już kłopot, gdyby dziecko było u matki, czy dopiero, gdyby prawną opiekę miał nad dzieckiem ojceic i dziecko byłoby u ojca?

Jesli z winy meza, kijem bym nie tknela

Gdyby dziecko było u matki to Ok , jeśli u ojca to niech spada .

wolałabym zeby dziecko było u matki

z dzieckiem nie chciałabym

a podobno samotne matki maja tak zle, no pieknie

To żaden kłopot :) Obejmuję uczuciem zarówno mężczyznę jak i dziecko. Przecież to krew z jego krwi :) Grunt, żeby dziecko mnie zaakceptowało :) Reszta sama się ułoży :)

I co ? miałabym patrzeć na to jak mamusia dziecka przychodzi w odwiedziny !!!!!!!!

też właśnie tak się zastanawiam, bo żona po rozwodzie nie chce się zajmować dzieckiem :o

czyli samotna matka to skarb a ojciec to towar drugiej kategorii? hipokrytki

A co to za problem? Matka to zawsze matka.

widocznie jej fikał ,że zabierze jej dziecko to sama mu dała .

1. A to pytanie do bezdzietnych panien czy do wszystkich wolnych kobiet? 2. A Ty chcialbys rozwodke z dzieckiem?

ja chce zonatego z czwórka dzieci;)

jesli ow rozwodnik bylby rozwiedziony nie ze swojej winy to czemu nie w koncu rozwodnik tez czlowiek jak kazdy inny a kwestia dziecka to w sumie obojetnie

pytanie do panien.... nie fikałem, nie chciałem dziecka, uważam że dziecko powinno być z matką i słusznie mam obawy, że będę miał trudności z ułożeniem sobie życia na nowo od zera...

jak widzisz zdania są podzielone , ale na pewno łatwo nie będzie :)

e, no bez przesady. wezcie pod uwage tez taka okolicznosc: zona zdradza meza, chce rozwodu, maz sie nie zgadza przez dluzszy czas, w koncu ulega, bo ma dosc. zona wynajmuje papuge, ktora sklada falszywe zeznania (by miec wyzsze alimenty) i sad orzeka o winie meza, rozwod jest. i co, jak teraz chlopina ma udowodnic, ze jest ok? wyrok to wyrok. latka przypieta.

drogi rozwodniku odp--mi rozwodnik z dzieckiem(o ile by spełniał moje wymagania)nie przeszkadzał. A teraz pytanie do rozwodnika---czy Ty związał byś sie z samotną matką z dzieckiem....? Bardzo mnie ciekawi odp:)

Do panien bezdzietnych - podsumowując "Rozwiodłem się z żoną i mam dziecko Nie chciałem dziecka Nie chcę się nim opiekować, ponieważ boję się, że nie ułożę sobie życia" :D U mnie nie masz szans. 1. Nie lubię dzieci 2. Bardziej jeszcze nie lubię hipokrytów (mam dziecko, ale chcę panny, nie rozwódki z dzieckiem - jak ja) 3. Nie cenię facetów, którzy nie chcą się zajmować własnymi dziećmi Myślę, że dużo kobiet chciałoby rozwodnika z dzieckiem, jeśli byłby fajnym, sensownym facetem. Myślę, że mało sensownych kobiet (dzieciatych czy nie) chciałoby CIEBIE. Mam nadzieję, że Ci pomogłam :D

no właśnie przez teksty tego typu "jeśli dziecko jest u matki, to spoko, a jeśli u niego to niech spada" jestem załamany... rozwodzimy się, bo zwyczajnie nasze drogi się rozeszły, ale jest kwestia dziecka, a ja uważam że dziecko powinno być przy matce, nie wyobrażam sobie, że ja miałbym z nim zostać

a co ? dziecko ma trafić do domu dziecka , bo nikt go nie chce ? No nie ! totalna załamka :((

facet z dzieckiem jest ok (nie mam nic przeciwko) :) (ale Twoje podejscie, to , co piszesz, nie podoba mi sie)

A może matka uważa, że dziecko powinno być z Tobą? Wiesz, mniejsze szanse na powtórny związek ma kobieta z dzieckiem, nie facet ;)

MI by nie przeszkadzało to jakby to on się opiekował dzieckiem,no bo przecież wybiera się partnera, faceta i jeżeli jest Ci z nim dobrze to reszta nie ma znaczenia bo ze wszystkim możecie sobie dać radę.

Zdecydowanie bym chciała. Kiedyś nawet załozyłam taki temt na forum. Wiem, że już za późno na urodzenie własnego dziecka a mam w sobie takie pokłady miłości i czułości, ze chciałabym kogoś nimi obdarzyć. Dobrze dogaduję się z dziećmi w rodzinie i znajomych, mam do nich cierpliwość i wyrozumiałość. Myślę, że jestem osobą z zasadami i mam co przekazać dziecku. Nie martw się, myslę, że jezeli tylko bedziesz chciał ułożyć sobie zycie to na pewno znajdziesz odpowiednią partnerkę. Życzę powodzenia.

tzn. że nikt nie chce zaopiekować się swoim dzieckiem? Ani Ty ani Twoja zona, bo przeszkodzi wam w ułożeniu życia od nowa....oddajcie je do adopcji..:O ile ono ma lat? i jak to ona nie chce?

to sie nazywa hipokryta

Bo dziecko bardziej potrzebuje matki, ja nie dałbym sobie rady z opieką. Poza tym zawsze dziecko zaostaje z matką, więc nie wiem, dlaczego w moim przypadku miałobyć odwrotnie.

następnym razem jak będziesz z kobietą to nie myśl o tym aby Tobie było dobrze tylko o tym ,że może być z tego dziecko !!!! Więcej odpowiedzialności ! Już jednemu dziecku spieprzyliście życie !