Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BezSerca

depresja..

Polecane posty

myślałam że to przygnębienie minie i nie myliłam się-minęło. Jednak po krótkim czasie znowu wrocilo z maxymalną siłą ;( od 7 dni całymi dniami płacze..nie potrafie sobie sama ze sobą poradzić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzcina86
mój dziadek mnie molestował, ojciec pił i bił, mojego ukochanego psa ktoś otruł, mój facet rzucił mnie bo nie umiałam się pozbierać - czyt. zapomnieć o przeszłości i mniej się bać życia... jakiś miesiąc temu byłam w Tworkach po próbie samobójczej - na ręce mam zajebiste sznyty... studia zjebane... rodzice zamknęli mnie w domu i uszczęśliwiają mnie na siłę (na szczęście ojciec już nie pije i nie bije, ale stał się gorszy od ojca Rydzyka)... pocieszyłam Cię? kurwa, ale mam zajebistą depresję :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj ojciec sie do mnie nie odzywa odszedł do innej kobiety a gdy mnie gdzies przypadkowo spotyka udaje ze mnie nie zna! Mój chłopak sie powiesił przeze mnie..a do tego chca mnie wyrzucić ze szkoły! ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dccdd
U lekarza byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak moge otworzyc sie przed jakims psychologiem skoro nie mam ochoty z nikim ale to z nikim gadać ;((( !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dccdd
Od tego on jest, żeby z nim szczerze porozmawiać. Jesteś chyba bardzo młoda? Co z twoją mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzcina86
ech... też nie za pięknie... byłaś u psychologa? może on coś poradzi i załatwi, żeby nie wyrzucali Cię, ale np. dali indywidualne nauczanie (ja z powodu nerwicy takie miałam) lub po prostu będziesz powtarzać klasę... wiesz to nic takiego strasznego a może wtedy zaczniesz terapię i jakoś się pozbierasz... znam ludzi, którzy nie pokończyli szkół przez depresję... ja np. studiów nie mogę skończyć :/ może warto nie poddać się i iść do jakieś poradni zdrowia psychicznego lub choćby pedagoga szkolnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 17 lat.. a juz tyle mnie spotkało;( Nic mnie juz nie cieszy ;( .. czuje sie winna za śmierc mojego chlopaka. Myślałam że dam rade że sie z tym pogodze jednak jest mi coraz gorzej. Z mamą- nie potrafie sie otworzyc nawet przed nią ;(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzcina86
psycholog nie gryzie a czasem może pomóc! czasem nauczycieli gówno obchodzi co się dzieje z uczniami czasem tylko obchodzi to, żeby oceny i plan lekcji w dzienniku wpisany... a lekarz może naprawdę pomóc - jeśli masz dużo nieobecności może pomóc je usprawiedliwić - ja różne głupstwa robiłam, gdy byłam w wielkim dole... dopiero lekarz pomógł mi przebić się przez ten mur obojętności w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko mnie przygnębia.. kazdy mi mowi dziewczyno jestes mloda itd. musisz zyc pełnią życia! tak ale jak to zrobić! jejku jak ja bym chciała cofnąć czas ehhhh ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererere
wkurwia mnie reklama deprimu jako leku na depresję... to powazna choroba i deprim nie pomoze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierrowana
dlaczego obwiniasz sie za smierc swojego chlopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ser mozarella
o mamo, co za koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo gdybym z nim nie zerwała nigdy by sie to nie wydarzyło ;(.. pisał mi że to zrobi ja jednak nie chciałam wierzyc bo wczesniej tez mi tak pisał .. aż pewnego dnia stało się miał dopiero 18 lat.. pełno problemów a pierwszego gwiździa do jego trumny przybiłam ja.. ;( ja juz nigdy nie podniose sie z tego dna na którym teraz jestem..wraz z nim odeszła połowa mnie ;( i wygasła cała wiara w lepsze jutro !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierrowana
bez serca zerwanie z kims nie jest powodem, zeby popelniac samobojstwo wiele osob sie rozstaje i wiekszosc zyje trudno jest wyleczyc kogos ze sklonnosci samobojczych jesli nie jest sie fachowcem nie moglas mu pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyleczyć owszem masz racje nie da sie..ale mogłam jednak zapobiec,zareagować;( nie potrafie przestać o nim myśleć,śnić.. był dla mnie wszystkim.. teraz czuje sie tak jakbym nie miala nikogo tylko z nim potrafiłam porozmawiac,wyzalic sie a teraz? ... teraz to tylko pragne zasnąć i obudzic sie obok niego! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierrowana
bez serca idealizujesz te osobe idealizujesz swoja role wobec niego nie masz pojecia jak trudno jest pomoc komus kto ma problemy psychiczne nie wystarczy chciec nie wystarczy kochac tej osoby poghodz sie z tym, ze na wiekszosc rzeczy nie mialas wplywu i nadal nie masz niektorzy umieraja bo przestaje im bic serce inni umieraja poniewaz przestaje im funkcjonowac psychika pomoc moze jedynie lekarz czy ty nim jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona40
Witajcie-jak dobrze to znam.Noce bez snu,wiecznie zapuchnięte oczy,nie masz siły jeść,wstać,żyć.Od pół roku walczę sama ze sobą ze swoją głupotą,naiwnośćią-i płacę za miłłość.Jestem rozwódką lecz ten rozwód nie był tak okropny jak rozpad mojego drugiego związku.Mężczyzna z przeszłością w trakcie rozwodu z winy obojga ale dziś myślę że powinni byli ze sobą zostać bo jedno co im obojgu świetnie wychodzi to zdrada.Był szczery aż do bólu,mówił że zdradzał żonę za jej przyzwoleniem i to była prawda.Chciał żyć normalnie,miał dużo planów i niesamowite podejście do mnie.Byłam z nim naprawdę szczęśliwa,miałam przy nim wszystko o czym tylko można pomarzyć od romantycznych kolacji przez śniadania do łóżka ,spontaniczne wyprawy do nikąd,spacery po lesie.Pokochałam z wzajemnością jego syna on był świetny dla mojej córki-chcieliśmy budować dom i w planach był ślub 20.06.2009r.Gdy się dowiedziałam że mnie zdradza trwało to już od trzech miesięcy a ja nadal byłam traktowana jak jedyna kobieta na świecie.Ona zaczeła do niego wysyłać sygnałki a on twierdził że to jakaś kobieta która nie daje mu spokoju-ale to ja nie dałam temu spokoju zdobyłam jej numer i zadzwoniłam-co usłyszałam?Że ona ma 23 lata i on jest dla niej za stary ale ona się świetnie bawi a jest jej nudno bo mąż dlugo pracuje i trzeba sobie jakoś zorganizować czas.Było jeszcze parę mądrych wypowiedzi ze strony tej znudzonej żony a ja czułam jak krew odpływa mi z twarzy.Tego samego dnia go spakowałam i pokazałam drzwi.Był z nią jeszcze trzy miesiące bo zaczeło do niego docierać że nie jest sam w tej piaskownicy bo gdy się ma 42 lata konkurencja nie śpi a morze raczej śpi z jego panienką.Teraz ona jest w ciąży ojców może być potencjalnie trzech w tym mój ukochany który znów w cudowny sposób próbuje mnie odzyskać bo zrozumiał co stracił.Wybaczyłam mu ale nie zapomniałam i nie zgodziłam się by wrócił.Żyję zdnia na dzień ,nie szukam nowej miłości ze strachu że mogę trafić na kogoś podobnego do niego,zamknęłam się w domu schudłam 15 kg. wylałam morze łez i nie wiem co dalej.Miewam koszmarne sny albo dla odmiany nie mogę spać,kiedyś tańczyłam,śpiewałam,śmiałam się dziś jestem jak pusty balonik kiedy nie idę do pracy nie wychodzę z szlafroka-wiem że to straszne ale nie mam siły aby coś zmienić.Ktoś zabrał mi moje życie jak je odzyskać?Jak się obudzić?Jak znów zacząć tańczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co się w moim życiu dzieje nie pozwala mi sie cieszyc tym co mam..a przeciez ludzie mają gorzej,a ja ponoc tylko narzekam. Hym..ja po prostu mam dość wszystkiego i chce uciec juz od całego tego zamieszania ;( ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, depresja to poważna choroba do psychologa marsz! wszystkie! potrzebna Wam fachowa, systematyczna pomoc na tym etapie koleżeńskie \"jutro bedzie lepie\" albo \"świat jest piękny\" niech sobie wszyscy mądrzy wsadzą w dupe, bo to nie zadziała, tylko jeszcze bradziej Was wkurzy świat nie zawsze jest piękny, jutro wcale nie musi być lepiej ale...świat może być taki jakim chcecie, żeby był, same musicie zbudowac go na nowo lepiej może być i pewnie będzie ale na pewno nie jutro ani nie za tydzień, potrzeba dużo czasu, żeby obmyśleć swój świat na nowo, zbudować go jeszcze raz bez tych, którzy kiedyś tym światem dla nas byli same nie dacei rady, depresja to choroba, która sama nie przechodzi, nie stoi nawet w miejscu, choć Wam się wydaje, że świat stanął depresja z dnia na dzień się pogłębia, nie leczona prowadzi do spustoszenia w organiźmie, najpierw rozwala psychikę, potem rzuca się na fizyczność to, że tu piszecie, to pierwsza oznaka, że widzicie problem i szukacie pomocy, ale kafeteria nie jest dobrym miejscem - gabinet lekarski owszem życzę Wam dużo siły, przede wszystkim w zrobieniu pierwszego kroku, bo on rzeczywiście często jest najtrudniejszy 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: bez serca kochanie, Twój chłopak był słabym człowiekiem z wieloma problemami, za słabym, żeby stawić im wszystkim czoło nigdy nie ma tak, że samobójstwo jest skutkiem jednego wydarzenia, to jest cała spirala wydarzeń, mniejszych i większych, skutki tych zdarzeń, to wszystko się nakręca i w końcu wybucha na pewno słyszałaś o tym, jak przelewa się czara goryczy - wystarczy jedna kropla, bo czara jest już prawie pełna - i nie ma absolutnie znaczenia czym będzie ta kropla, czara się i tak wyleje nie Ty jesteś winna jego smierci i Ty nic nie mogłas na to poradzić, on poprostu był za słaby gdyby nie zrobił tego teraz, zrobiłby to za rok, dwa, przy kolejnym problemie, bo to nie wygląda na samobójstwo spowodowane jedna wielką traumą, prawda? na pewno Twoje zerwanie z nim nie doprowadziło do tego kroku a teraz popatrz inaczej, inny scenariusz...jesteście razem, nie zerwałaś, ale nie układa się, on przy każdej porażce straszy Cię samobójstwem, a Ty się boisz i trwasz przy nim, mijają lata, bierzecie ślub, macie dzieci, piękny dom, nagle on traci pracę i wiesza się w Waszej piwnicy ciało znajduje 5-cio letnia córeczka, nie może sobie z tym poradzić, dzieci leczą się u psychologa przez długie lata, podobnie jak Ty, bo przecież robiłas wszystko, żeby go ocalić a jednak i tak się nie udało przepraszam za plastyczność, ale są również i takie historie okropne a teraz wróć, jesteś z powrotem tutaj, on nie żyje jest Ci przykro, ale masz to szczęście, że go poznałaś, masz Wasze wspomnienia, ale masz też resztę życia przed sobą, które wciąż możesz przeżyć budując sama to wszystko czego nie udało się Wam zbudować razem możesz obrócić to wydarzenie w coś budującego, może to, że komuś tę historie kiedyś po latach opowiesz sprawi, że ktoś inny podejmie inna decyzję, kiedy będzie w podobnym stanie ak był Twój chłopak, jak jestes teraz Ty nic się nie dzieje przypadkiem, trzeba próbować zobaczyć więcej, stanąć krok z tyłu, odepchnąć się rękami i spróbować zobaczyć siebie z oddali, zza pleców, nie tak jak zawsze, swoimi oczyma wtedy można zobaczyć dużo więcej to bardzo trudne, zwłaszcza jak się nic nie chce, ale od tego są ludzie, którzy wiedzą jak popchnąć do działania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość granatowe niebo nocy
bezserca, on popełnił samobójstwo, ale nie z Twojego powodu. On popełnił samobójstwo bo sobie sam nie dawał rady ze sobą. Powodem takiego stanu rzeczy była zapewne jego przeszłośc, korzenie, rodzina. Zarzucać sobie mogą dużo więcej jego rodzicie, którzy go wychowywali tyle lat, jego śmierć jest zakończeniem konfliktu z nimi. Tego czego on pragnął jak lekarstwa dla siebie - Ty akurat mu dać nie mogłaś. To nie Ty zepsułaś jego psyche. I nie do Ciebie należało znalezienie rozwiązania tej trudnej sytuacji. Na Twoim miejscu mogła być inna dziewczyna. On i tak by miał tendencje samobójcze. To nie jest twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: granatowe niebo nocy \"Zarzucać sobie mogą dużo więcej jego rodzicie, którzy go wychowywali tyle lat, jego śmierć jest zakończeniem konfliktu z nimi\" słucham?? dlaczego zakładasz winę rodziców?? śmierć dziecka jest dla rodzica największą tragedią, o wiele większą niż smierć chłopaka dla jego dziewczyny... myślę, że niejednego rodzica Twoje oskarżenia doprowadziłyby do takiego samego kroku, oni są w owiele gorszym stanie niż autorka tematu, a sama widzisz, że ona też potrzebuje pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość granatowe niebo nocy
samobójstwo jest indywidualną decyzją. Nikt nie ponosi odpowiedzialności za kogoś, kto odbiera sobie życie. Bardzo wspólczuję jego rodzicom. W mojej wypowiedzi nie było żadnych oskarżeń pod ich adresem. Napisałam : "Zarzucać sobie mogą dużo więcej jego rodzicie, którzy go wychowywali tyle lat, jego śmierć jest zakończeniem konfliktu z nimi". Nie zakładam winy rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muj kolega tez popełnił samobójstwo kuzyn bo jego zdradziła z młodzym miłość to wolność Archanioł Haniel - patron miłości Haniela można prosić o wszystko, co ma związek z miłością, pięknem urodą. Najlepiej zwracać się do niego o poranku, przez 9 dni z rzędu, przy rosnącym Księżycu. Archanioł nie wysłucha modlitwy osoby, która chce rozbić czyjeś lub swoje małżeństwo albo kogoś skrzywdzić. Nie wysłucha też, jeśli ktokolwiek miałby cierpieć, gdyby prośba została zrealizowana. Nie pomoże również wówczas, gdy sam proszący miałby potem płakać z powodu nieszczęśliwej miłości. Z pewnością natomiast pomoże każdemu znaleźć najodpowiedniejszego partnera i umocni związki, które mają podparcie z góry”, Modlitwa do Haniela Łagodny, przenajświętszy Archaniele Hanielu, któremu Pan Zastępów powierzy? wszystko, co przyjemne w życiu człowieka. Kiedy odwiedzasz Ziemię, napełniasz ją bogactwem i pięknem. Zwracam się dziś do Ciebie. Przynieś mi miłość, radość i harmonię. Na ucz mnie czytać w ludzkich sercach, abym odnalazł miłość prawdziwą i szczerą i umiał? rozpoznać prawdziwe uczucie. Pomóż mi utrzymać związek, w którym jestem, jeśli jest on dobry dla mnie i dla partnera. Naucz mnie obdarzać miłością i akceptować siebie samego i osobę, która jest mi bliska. Naucz mnie dawać wolność tym, których imiona są wyryte w moim sercu. Przypominaj mi, że Ci których kochamy, nie są naszą własnością. Naucz mnie szacunku „dla siebie i innych, współczucia i wybaczenia. Spraw, abym umiał wybaczyć sobie i tym, którzy mnie zranili uwolnić się od poczucia krzywdy i skorzystać z lekcji, jakiej mi udzielono. Natchnij mnie, abym umiał odnaleźć czystość i spokój mojego serca i mógł zrozumieć jego prawdziwe pragnienia. Przynieś mi prawdziwą miłość i osłoń ją swoimi skrzydłami. nie ma piekła ale za grzechy trzeba zapłacić Michael Newton - Przeznaczenie dusz. Tom 1 Dusze, które stykały się ze złem, zabiera się do specjalnych ośrod¬ków, przez niektórych pacjentów zwanych „oddziałami intensyw¬nej opieki\". Jak mi opowiadano, w ośrodkach tych energia dusz zosta¬je przemodelowana, by ponownie stać się całością. W zależności od na¬tury swych wykroczeń, dusza taka może być stosunkowo szybko wysła¬na z powrotem na Ziemię. Często się zdarza, że pełni ona wówczas rolę ofiary czyichś podłych uczynków. Gdy jednak naganne działania powta¬rzały się i były szczególnie okrutne, oznacza to istnienie wzorca złego za¬chowania. Dusze takie mogą spędzić dłuższy czas w odosobnieniu, wio¬dąc spokojny duchowy żywot, nawet przez ponad tysiąc ziemskich lat. W świecie dusz istnieje naczelna zasada, że za wszelkie krzywdy, inten-cjonalne lub nie, musi nastąpić zadośćuczynienie w przyszłym życiu. Nie jest to uważane za karę czy pokutę, lecz raczej za okazję do karmicznego rozwoju. Dla dusz nie ma piekła, chyba że na Ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na depresje używam omega3 i przestań jeść cukier a zacznij jeść warzywa i owoce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtjhnmt
Nie rozumiem jak mozna sie zabic przez to ze dziewczyna cie rzuci.To jest jakies nienormalne.Takiego kwiatu to pełen światu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy psychologowie naprawde pomagają? rozważam wlasnie tą decyzje i zastanawiam sie czy pójść..bo chyba naprawde jest mi coś potrzebne zeby bylo mi choć troszke lżej..jednak mam problem nie potrafie sie otworzyc ,pogadac o tym co mnie boli i dręczy;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
?? Czy psychologowie naprawde pomagają? Czy mają tylko wyuczone regułki które powtarzają kazdemu? czekam na odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×