Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Kurde jakies glupie przeczucie mam ze cos sie stanie dzis :O Ale nie mam pojecia co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
Ramona; No u mnie juz sie stalo,bo poklocilam sie z mezem, niech jeszcze on mnie zostawi i bedzie git...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstrzasnieta i zmieszana kurde nie wiem co ale acos sie chyba dzis stanie bo mam takie dziwne przeczucie Masakra :O:O POMOCYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RamonaSama- nie strasz nas.... Może coś się stać,w końcu to pechowy dzień....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała555 ale mam jakies przeczucie a przeczucie jeszcze nigdy mnie nie mylilo nigdy Tylko nie wiem co sie stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musialam wyjsc na zakupy ale jestem i przeczytałam :) Karut wydaje mi się że on nie wie czego chce z jednej strony chciałby zebys była ale przy okazji chciałby byc wolny? tak to zrozumialam...Wiesz ja miałam kiedyś faceta (to było dawno mialam 20 lat:p) i on też taki numer mi wywinął tylko ja nie uciełam kontaktu powiedzialam ok bądzmy przyjaciółmi nastepnego dnia umówiłam się z nim na impreze do naszej wspólnej koleżanki... hihi aż mi sie smiać chce jak sobie jego mine przypominam... wiec na ta impreze zaprosiłam jeszcze jednego faceta i ten mój \"przyjaciel\" szału dostał bylismy razem 1,5 roku i wiecie co ja go zostawiłam a on do dziś przyjeżdża i mówi ze wystarczy jedno moje słowo... swoja droga ma zone i 2je dzieci ;) moze przyjmij jego przyjazń i rozkochaj w sobie na nowo? Sławek... twoja kobieta musi sama przemyślec co i kto jest dla niej ważniejszy... nie można mieć wszystkich i wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ramonka Kochana smutno mi ze nie możemy razem się cieszyć tak bym chciała Ci pomóc zresztą wszystkim Wam... aż mi głupio w stosunku do Was :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
bolijakdiabli (btw. chyba musisz zmienic nicka ;) ) ja bym nie chciala go rozkochac na nowo, bo to by bylo takie podstepne i troche na sile - wiesz o co mi chodzi? wolalbym, zeby on po prostu zdal sobie sprawe, nawet za jakis czas, ze jednak mu mnie brakuje itd. zeby nawet sie pospotykal z jakimis dziewczynami i stwierdzil, zeto nie to. wtedy by docenil, tak jak ja docenilam jego po stracie. ale z drugiej strony, moze mu sie trafi ktos spokojny i im sie ulozy, a ja bede sobie wyrzucac, ze stracilam swoja szanse. no nie wiem, kazdy co innego radzi, mozna dostac krecka... on sie nie odzywa niestety w ogole do mnie od tygodnia. :( to okropne jest po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolijakdiabli ale kochana ty sie tu nie obwiniaj ja sie ciesze z Twojego szczescia No co zemna hmmmm no nie kazdemu moze sie udac Mnie sie nie udalo Tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
dodam, ze ja naprawde chcialam spedzic z nim reszte zycia. bylismy razem 2 lata, mamy po 25. moze powiesz, ze jest gowniarzem i to dlatego, ale podobno jak facet wie, to wie.on w ogole jest spokojnym typem,to ja wiecej imprezuje itd. ale na pewno troche wolnosci mu zabralam - teraz to wiem i zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no moj sie nie odzywal 2 tygodnie, potem spotkanie na rozsatnie i teraz ponad tydzien. tez sadze,ze jestem przekreslona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawionaa
wlasnie, najbardziej to chyba boli, jak sobie wyobrazic z ukochanego z inną... a ja wiem ze w moim przypadku ten scenariusz jest dosc prawdopodobny... od 4 lat! kręci się koło niego jego "przyjaciółka"... oczywscie on twierdzi, ze ona nic do niego nie ma, ale od 4 lat nie miała innego faceta! i tylko z nim się spotyka..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Coz nie moge cieszyc sie niem na codzien ale zostal w mym sercu glowie i pamieci Wspomnienia to najpiekniejsze co mi pozostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem ze moj Kochany szybko sobie kogos znajdzie On ma w sobie to cos co przyciaga Laski jak lep na muchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no fakt, to jest najgorsze! i wiem,z e wiele rzeczy go krecilo we mnie, ale wiele tez mu przeszkadzalo i jak kogos sobie znajdzie, to pewnie taka, zeby tych moich wad nie miala. dla mnie to byla taka wielka milosc, a on stwierdzil,ze nie wyobraza sobie wspolnej przyszlosci. buu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawionaa
wspominienia bolą najbardziej...jak się ma świadomość, że to już nie powróci..:( ech, no nie moge, właćzyła mi się faza, że on już jest z tą swoją przyjaciółką..:/ jak ja nie znoszę tej dziewczyny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no a moj raczej nie. jest b. niesmialy chociaz kto go wie, podobno przede mna mial panny non stop, co 3 mieisace zmienial....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawionaa
karut, moj powiedzial dokladnie to samo, ze nie widzi ze mną swojej przyszłości... A kiedyś mi takie piękne rzeczy mowił, że chciałby ze mną wziąć ślub...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostawionaa wiem jakie to sa mysli mam takie same Jak widze te komentarze od jego kolezaneczek na NK to az mi nie dobrze tak mu słodzą :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karut może on się odezwie ale mam wrażenie ze wystawia Ciebie na próbę i może chcieć żebyś to Ty się odezwała... Ramonka wierzysz w Niego jak żadna z nas w swojego faceta nie mozesz teraz się poddać wiesz ile razy wchodzilam na topik z myslą że juz nie bedę na mojego czekać... a jak czytałam co pisałaś o nadziei to chcąc nie chcąc patrzyłam kiedy telef. zadzwoni...:) Nadzieja umiera ostatnia pamiętasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawionaa
bolijakdialbli, dobrze ze Tobie sie udalo, jakos sie wlasnie dzieki temu tej nieszczesnej nadziei trzymam... może beznadziejnie już, bo powiedział wyrażnie: NIE KOCHAM CIĘ. Ale ja się narazie nie poddam, a co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolijakdiabli Masz racje chyba to ja tu wam wszystkim wkręcałam tą Nadzieje i tak bardzo wierzylam w to ze wroci ze musze czekac ze i tak sie odezwie ale zaczelo cos sie we mnie łamac i dochodzi do mnie ze on mnie nie chce nie kocha i tak mu lepiej Ze od milosci do nienawisci jest tylko jeden krok i on ten krok zrobil I pokazal to usuwajac mnie ze znajomych na NK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
boli - juz nie boli :) moze masz racje, bo nasze rozstanie bylo z naszej inicjatywy. ale ja sadze, ze kazde z nas potrzebuje czasu, zeby sobie w glowie rozne rzeczy poukladac. choc nie ukrywam, ze tesknie za nim jak ch...a i chcialabym go zobaczyc, a jednoczesnie boje sie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
poprawka - z mojej inicjatywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawionaa
RamonaSama, usunął Cię..? A to drań jeden! facetom jest chyba za dobrze z nami!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×