Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość 010101
ale tu cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 455555
Bezimienna i reszta starej gwardii wzywam Was!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dalej tęsknie za swoim
u mnie minęło dokładnie 2,5 roku. a ze mną coraz gorzej. oni planują zaręczyny, wspólny wyjazd, dzieci a ja nie potrafię się ogarnąć. mam nadzieję, że Was jest już dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dalej tęsknie za swoim
to dobrze, że tu cisza. to dobry znak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 05702
a gdzie stara gwardia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rejsowa, hej hej, co u Ciebie Kochana? czy ja dobrze zrozumialam, ze kilka stron temu na tym forum pisalas, ze rozstaliscie sie, ze on odszedl do bylej, a teraz wrocil do Ciebie? Co u mnie... heh....ciagle w zawieszeniu. Po krotce... powiem Wam, ze nic nie jest gorszego niz zaloba... mowie tu o Prawdziwej zalobie...To, ze sie cierpi po stracie ukochanego, ze odszedl, ze sie rozstaliscie to nic.....\ Jak pisalam tu ostatnio to nie mialam pojecia, co zycie mi szykuje.... 5 sierpnia 2011 po 1,5 mies. jak sie sprowadzilam do rodzicow, moja ukochana ciocia, ktorej nigdy nie mowilam ciociu umarla....Umarla nagle... nikt nie wiedzial ani ona sama, ze ma w mozgu okropnego tetniaka, ktory pekl i zemdlala....wujek ja reanimowal 20 min., i biedna umarla........ tego nie da sie opisac.. w dodatku ona byla dla mnie jak siostra, jak druga mama... miala 59 lat, po AWFie, swietnie sie trzymala, grala na gitarze, grala ze mna na konsoli... smialysmy sie razem itp. tyle razem z nia przeszlam.......wrocilam tez tu bo juz nie moglam sie doczekac na nasze wspolne wyprawy do kina, na zakupy..... dochodze jakos do siebie powoli... nie wiem jak to moja babcia przetrzymala..... Ciocia pojechala do babci, zeby sie nia poopiekowac, dzien wczesniej jeszcze byla z nia tzn. swoja mama w przychodni... potem nadszedl piatek... upiekla jeszcze ciasto... poszla na spacer i nagle zemdlala.. dla kogos, kto odchodzi to taka smierc jest jest dobra... nie meczyla sie... ale bliscy.... jest czlowiek i zaraz go nie ma.... mialam z nia pojechac do babci ale akurat nie moglam i mialysmy sie wymienic...... Teraz dopiero rozgladam sie za praca we Wrocku. Nie jest rozowo...... Przezylam rozstanie z Ukochanym, choc sa dni, kiedy bardzo mi brakuje i chcialabym z nim ot tak sobie chociaz porozmawiac, ale nie utrzymujemy kontaktu......mam nadzieje, ze wkrotce bede mogla mu oddac pieniadze, ktore pozyczylam podczas łódzkiego bezrobocia... tak czy inaczej.... wiesz, ze taki ktos gdzies tam jest, ze chodzi, ze zyje, ze sie usmiecha. A ktos kto umarl....... I zostawia czlowiek wszystkie rzeczy swoje tutaj materialne...... Cioci gitare wzielam do siebie = tez kiedys trosze gralam, bo mnie uczyla.... I powiedzcie... jak to jest na tym swiecie? U nas 2 sasiadow mialo male wylewy, ale teraz znowu stoja pod brama i chleja piwo.. a taka dobra osoba.. naprawde, cierpliwa i kochana.. tez wiele w z yciu przeszla i co.. ten tetniak nie dawal zadnych objawow.. moze kiedys ja pobolewala glowa... ale wiecie jak to jest z takimi bolami glowy.. dopoki nie mdlejesz: bierzesz ibuprom, przechodzi i jest "ok|.. Nie moge sie wyrwac jakos ze swojego stanu, nie mam tu zadnych znajomych, nie mam pracy...... Ech... Pozdrawiam Was serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejsowa 9090
witaj Farga---jak ja tu dawno nie zagladalam,wspolczuje Ci z powodu smierci cioci,wiem ze to straszny bol,przezylam w rodzinie wiele pogrzebow,takze wsrod najblizszych wiec domyslam sie co czujesz...u mnie tez nie za rozowo,choc mam swoja milosc,nie on nie wrocil do niej,odkad od maja zeszlego roku zeszlismy sie to jest ok,kocham go,choc zycie nam rzuca klody pod nogi i rozne problemy dnia codziennego,mam tez problemy z robota i wogole mase jest tego az czasem mam dosc,ale mamy siebie i to jest najwazniejsze:) pozdrawiam Cie cieplo,to teraz jestes we Wrocku?ja tam bylam pare dni temu przejazdem ,duze miasto,ciezko z praca?myslalam ze tam latwiej...trzymaj sie cieplo Kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Rejsowa za wsparcie :* Nie, ja mieszkam teraz w Legnicy, bo tu mam rodzicow. We Wroclawiu niby lepiej - zobaczymy. Dopiero od miesiaca tak wlasciwie poszukuje intensywnie pracy... Musze dobrze trafic, bo nie usmiecha mi sie codziennie dojezdzanie - zwlaszcza w zimie i chce wynajac kawalerke. Nie chce mieszkac ciagle z rodzicami :( To dobrze, ze sie Wam jakos uklada. Ja czasami mysle o Lodzi i na bank jakbym tam teraz po roku pojechala to mimo ze to juz minelo prawie 2 lata od rozstania to wypatrywalabym go na ulicy..... :( Tutaj poznalam kogos, zapowiadalo sie interesujaco, ale zmyl sie po 3 spotkaniach.. a naprawde czulam, ze jest taka bratnia dusza.... moze to smieszne, ze po 3 spotkaniach i ja to czulam, ale duzo nas laczylo. Dziwni Ci faceci. Coraz gorzej trafiam :P Pozdrawiam Cie Rejsowa cieplo i zycze powodzenia z praca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejsowa9090
Farga--bedzie dobrze,uwierz mi,szkoda ze mieszkasz daleko,bo bym Cie wziela na fajny dancing,tzn taki w przedziale 20-50,z super muza,bys sie odstresowala:) napewno Ci sie uda,w Polsce ciezko jest ogolnie zyc,takie czasy,napewno cos znajdziesz,ja tez w to wierze,patrz do przodu,wiosna to dobrzy czas na zmiany..pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w związku przez 5 cudownych lat. Jednak moje szczęście się skończyło i nie mogłam tego zrozumieć i poradzić sobie. Pytałam się czy ma inną, twierdził że nie. Pytałam się czy mnie już nie kocha...też nie to. Powiedział, że nie chce mnie krzywdzić więc odchodzi ( a skrzywdził odchodząc). Nie wiedziałam co robić pisać sms, dzwonić do niego, czy to tak zostawić. Pragnęłam by tylko wrócił. I w koncu wrócił. Wszystko dzięki urokowi u rytualisty perun72@interia.pl po 2 miesiącach oczekiwania powiedział że odejście ode mnie było największym błędem jego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×