Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

ja jestem coraz silniejszy z dnia na dzien, tak mi sie wydaje... choc mam swoje marzenia ktore skrywam na zewnatrz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M. zebyś Ty do cholery wiedział ile dla mnie znaczysz! Ale Ty d dawna nie chcesz tego wiedzieć. Myślisz, że te 7miesiecy to pewnie dla mnie swietna zabawa, imprezy d rana i nowi chłopacy. Na taki obraz sobie u Ciebie zapracowałam. Ale amsz rację...moze tak trzeba postępować! Popełniłam ejden błąd, a Ty zamiast mi go wybaczyć, to zrobiłeś wsyzstko zeby samemu sobie udowodnić, ze ja to samo zło i nie miałbyś przy mnie życia. Tylko zapomniałeś o jednym, że jesteś ogromnym tchórzem...w zasadzie powinnam była napisać to wielkimi literami...JESTEŚ WIELKIM TCHÓRZEM! O tak lepiej wygląda, jest bardziej dosadne. Kolejny raz sie nie zgodzisz? Ale weisz w głębi duszy,że to prawda. Może mnie anwet tak naprawdę nie kochałeś. Oświadczyłeś się żeby mieć pewnosć, że juz na zawsze będę Twoja, po to miał być też ten szybki ślub. A ja oddałam Ci wszystko co miałam najpiękniejszego. Pokochałam (tak, właśnie pokochałam a nie tylko tolerowałam ) Twoja rodzinę. Nawet Twoja siostrę traktowałam jak swoja, nie wspominając o rodzicach. Dziś wsyzscy udajecie, że mnie nie ma. Pochowaliście mnie....zrobiliście mały pogrzeb , a potem do Twojego mieszkania wprowadziła się ona. Ułatwiłam Ci wszystko, może jej bardziej. Chociaż dzwoniłeś i pisałeś, ja nie reagowałam. W koncu przestałeś...jesteś z nia szczęsliwy. Nawet nie wiesz, że zrobiłam to z miłosci. Choć to dla mnie bolesne, musiałam tak zrobić. Jesteś złym człowiekiem. Nie patrzysz jednak na świat sercem, Twój rozum kalkuluje wszystko. On tłumi Twoje serce..Ale podobne robi mój rozum....nie pozwala sercu działać. Dlatego ten list (wybaczcie mi wszyscy za te brednie) umieściłam tu, a nie wysłałam do Ciebie. Jeśli mnie kiedyś spotkasz udam,że Cię nie znam. Też dla Ciebie to zrobię, zebyś widział że dobrze postąpiłeś odchodząc. Żebyś nie zaburzył sobie tego obrazu , który wykształciłeś. Przecież teraz musisz widziec, we mnie juz tylko zła Magdalenkę...tak dla Ciebie jest łatwiej. Moje uczucia od dawna się nie liczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mi ktos pomoze
Juz od jakiegos czasu nie jestem z chłopakiem, bo on ze mna zerwał. A strasznie Go kochałam. Po jakims czasie poznałam innego chłopaka, a moj były uswiadomił sobie, ze mnie kocha. I chce ze mna być. Nie powiedziałam, mu ze mam innego itd. nie umiem mu tego powiedziec. I wiem,ze nie chce z nim byc po tym jak mnie ranił i ogolnie. Teraz mowi ze się zmieni. ale Mniejsza o większość. Szantazuje mnie, ze zniszcze mu zycie ze to, ze tamto... ja nie wiem co mam robic!!! Niech mi ktos pomoze co mam zrobic nie chce go zranic bylismy ze sobą 2 lata. I po co on mnie szantazuje? Czy to specialnie? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mi ktos pomoze
ciagle do mnie pisze strasznie działa mi to na psychike bo szkoda mi go;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mi ktos pomoze
dwa razy obojczyk tylko to jest tak wtedy on zerwie ze mna kontakt itd.. a takie zrywanie kontaktu jest dla mnie strasznie głupie skoro tyle sie kogos znalo. nawet nie wiem jak mu to napisac boje sie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nich mi ktos pomoze
a jezeli mu sie na prawde cos stanie i zniszcze mu zycie ... nie chce tego :( chociaz to wszystko dziwne bo jak jest zle to mi mowi ze jestem taka i siaka a teraz takie rzeczy mi pisze ja juz nic nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko na litosc... Jak to nie pomaga to pozostaje szantaż. Spotkaj sie z nim i powiedz mu co czujesz... Powiedz mu ze w Twoich oczach dyskwalifikują go takie dziecinne zagrania. Powiedz mu ze poznalas kogos, badz szczera... Bylas z nim dwa lata, chyba zasluguje na prawde ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mi ktos pomoze
Tarysman masz racje. Tylko,ze to on mnie nie doceniał przez ten czas jaki z nim byłam, on ze mna zerwal, a teraz? On sobie cos uswiadomił i mowi ze sie zmieni choc ja nie sadze moze na miesiac na 2.. ale potem znow bedzie jak bylo. JA sie z nim spotkam a potem beda telefony ze niszcze mu zycie.poprostu czuje sie meczona psychicznie to straszne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mi ktos pomoze
ma 21 lat. prawie 22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mi ktos pomoze
w kazdym razie wie co robi bo strasznie mąci mi w głowie, ze nie wiem co ja mam robic. wmawia mi jakas depresje. Ale jak sie ma depresje to sie na imprezy nie chodzi ze znajomymi. tylko siedzi sie w dmu i spi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli nastepnym razem znów powie Ci, ze niszczysz mu zycie, to sparuj, ze On jakos nie zwracał uwagi na to, ze zniszczył Twoje gdy odchodził. Nie pozwol sobą pomiatać, Kochanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa to szczyl jakis :P wedlug mnie faceci w tym wieku jeszcze nie sa dojrzali do pewnych spraw... niech wraca do mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mi ktos pomoze
tylko ze on nie przyjmuje nic do wiadomości i jeszcze mi wmawia na sile ze to moja wina, bo ja szansy nie chce mu dac. Eh nie zazdroszcze nikomu bycia w takiej sytuacji. Czyje sie jak w filmie "piła" dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mi ktos pomoze
dziękuje wam. Tak tez postaram się zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
wróciłam :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xga
xc widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wesa - ale on właśnie mi powiedział, że NIE kocha. I że nie kochał już pod koniec związku a ja mam smsa sprzed 2 dni przed zerwaniem, w którym pisał że jestem jego ideałem i że mnie kocha. Błąd że z nim rozmawiałam (to on zadzwonił ale nie powinnam odebrać) Czuję się jakbym umarła. Jakby dopiero teraz mnie zostawił. Jakby te 2 tygodnie były jakimś złym snem, którego nie przyjmowałam do wiadomości, wierząc że zaraz się obudzę. I dopiero teraz cios. Cios w samo serce. dziewczyny tak bardzo go kocham i nie pojmuję, jak on mógł przestać kochać tak szybko. Nie ma innej. Nie byliśmy razem 10 lat że mógł się znudzić...nie wiem, po prostu przestał kochać. Kurwa jak to możliwe??????? Wiecie, on do mnie powiedział, że tydzień się nie odzywałam. A ja nie odzywałam się ponad 2 tygodnie. Dla niego wydawało się to tak krótkie bo jest szczęśliwy a dla mnie każdy ten dzień ciągnął się jak wieczność. Czuję się 1000 razy gorzej niż na początku. Nie wiem czemu tak jest że akurat w momencie gdy już czułam się dobrze, cieszyłam z drobnych zakupów, myślałam że powolutku staje na nogi takie coś... Nie rozumiem... Jestem beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie wstalem, snila mi sie, ostatnio prawie codziennie mi sie sni... Aga, nie lam sie naprawde... Przestan drazyc temat dlaczego i po co. Nabralem troche doswiadczenia od czasu kiedy zawalil mi sie swiat na glowe. Przestalem drazyc temat, lepiej chyba nie znac calej prawdy i wiedziec tylko czesc prawdy niz znac ja cala. Tak bedzie sie latwiej zylo. Aga tak przy okazji nie mow, ze jestes beznadziejna bo to nie prawda, wiesz ile ja bym dal za tak podobnie myslaca kobiete jak Ty... Niektorzy ludzie nie doceniaja tego co maja, a szkoda bo kazdy z Nas bylby szczesliwy, ale wierze ze los sie zemści na nich... Jak to ruda28 kiedys napisala, zlo powraca z podwojna sila... i tego im zycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sie cofne w czasie o te trzy miesiace do tyłu i przypomne soobie jak to bylo wtedy, niby tak duzo czasu nie minelo, trzy miesiace... A jestem juz bez niej od ponad poltora miesiaca... Na miesiac przed rozstaniem chciala mi kupic na urodziny zlotą bransoletkę, dla niej to prawie poł pensji jak nic... Nie zgodzilem sie bo to dla niej za duzy wydatek. Powiedziala ze dostane wtedy nastepnym razem...Bedzie odkladac siano.. Niby to prezent z mega milosci... Nigdy nie przywiazywalem wagi do metali szlachetnych, choc kupowalem to co roku... dla niej rzecz jasna... Wyprawila mi urodzinki, naprawde super i prezenty tez ok... a miesiac posniej juz jej nie ma... Moja mama do dzis zadaje sobie to pytanie po co ona sie tak starala zeby nagle to wszystko puscic i odejsc w siną dal... Tego nie moge zrozumiec, jak mozna kochac i po miesiacu przestac kochac, bo jakby kochala to by zostala przy mnie... To jest dla mnie nie do przelkniecia. Jak mozna byc taka kochana kobietą, ktora narawde duzo robi dla Ciebie i nagle odbija jej palma i odchodzi... Tego nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
Cholera. Mi rowniez sie snił. Ale skoro sny wurzeczywisdtaniaja sie, ale na odwrót? To nawet dobrze, ciesze sie, ze nic dobrego nie bedzie :) Kiedys człowiek wmawiał sobie, zył tym, ze wszystko zmieni sie, miał nadzieje. Ja nie mam moze dlatego jest mi łatwiej? Narazie chwilowe gorsza forma, bo dopiero wstałam, wrzuce sie w wir, robienia czegos, zagłusze mysli, zaraz bedzie lepiej. Bo to nie był człowiek dla mnie i tyle !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
Aga - powiem Ci tak. W chwili obecnej ciezej Ci, bo dopiero co rozmawialiscie. Ale juz jakas droge z tym wszystkim przeszlac, wiec ból z kazdym razem, powinnien stawac sie lżejszy. Szukaj dzis na siłe zajecia, musisz. I znajdz punkt od ktorego sie odbijesz. Ja wierze w to, kazdego dnia. Ty tak uwierz. Uwierz w siebie, jak nie dzis to jutro. Z czasem. Czas wszystko moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochani Mnie też się śniła - tuliła się. zagadywała, całowała mnie po policzkach, wspólnie oglądaliśmy film... I wiecie co czujem się dziwnie, tak nie swoje i nie na miejscu... Sen zakończyłem cudownie - kazałem jej "spierd..." z mojego życia :) To się nazywa udana noc :) A teraz czas na udany dzień z pewną piękną Panią z którą spędziłem wczoraj uroczy i bardzo romantyczny wieczór. Z uwagi na to jak się razem czujemy i co mówimy perspektywy są cudowne. Wyszedł wczoraj temat Ex i dostałem od mojej towarzyszki wieczóru bardzo fajny teskt: "I Bogu dzięki że się rozstaliście, inaczej nie poznałbyś mnie" :D Z tą optymistyczną nutką wychodzę w niedzielę. Czego i Wam wszystkim życzę - głowy do góry jest świat poza smutkiem za tamtymi, często ładniejszy i bardziej wartościowy - jedyne co musicie zrobić to dać mu szansę i się otworzyć na dalsze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
"dać mu szansę i się otworzyć na dalsze życie. " - jak to łatwo sie pisze i mowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To spróbuj to zrobić - może okaże się że nie jest to takie niemożliwe :) Zresztą cóż szkodzi próbować? Mimo porażek i klęsk - próbować? Bo co zostaje nam innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
witam, jakie kochani trzeba mieć szczęście, żeby na festiwalu, na którym jest 10 tysięcy ludzi na pierwszym koncercie dosłownie wpaść na byłego ;) no ja mam takie szczęście ;) i mam kurwa mega doła i metki w głowie, bo przywitałam się, a on, ze chodź pogadamy... i tak od 22 do 5 rano gadaliśmy... i tylko: nie idź jeszcze do domu, no gdzie będziesz jechała... gadu gadu, odwiozłam go do domu, bo po drodze miałam, a ten siedział prawie w ciszy z pół godziny w aucie, ja w koncu mówię: idź już, wysiadł i patrzył na samochód chwilę i tyle a mówią, że baby są skomplikowane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×